Sezon zamarzania zbliża się do końca, więc tempo przyrostu zasięgu lodu zwalnia. W drugiej połowie lutego temperatury w Arktyce spadły, a wzrosły wokół niej. Taka zmiana sytuacji nie zdała się na wiele, gdyż ochłodzenie wystąpiło głównie tam, gdzie lód już się znajduje. Do tego w trzeciej dekadzie lutego układ wiatrów wygenerował eksport lodu przez Cieśninę Frama.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, Uni Bremen
Patrząc na mapę zasięgu lodu, wydaje nam się, że wszystko jest w porządku. Ale pokrywa lodowa na Oceanie Arktycznym nie zajmuje tak duże obszaru jak w XX wieku. Mapa NSIDC poniżej przestawia średni zasięg lodu (pomarańczowa linia) dla okresu 1981-2010. Niemal wszędzie granica lodu przebiega dalej na północ. O tej porze różnice nie są tak duże, jak latem, ale są widoczne. Pokazują to poniższe wykresy.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2017 roku względem 2012 i wyszczególnienie w stosunku do ostatnich lat. NSIDC
Zasięg lodu morskiego, choć nie jest rekordowo niski, to nie jest też imponujący. 26 lutego pokrywa lodowa miała 14,37 mln km2, to o 1,12 mln km2 mniej niż wynosi średnia wieloletnia. Do początku roztopów pozostały jeszcze około dwa, być może trzy tygodnie. Wszystko będzie zależeć od cyrkulacji mas powietrza.
Zasięg lodu morskiego w 2017 roku w stosunku do ostatnich lat. JAXA
Dane JAXA pokazują spadek zasięgu lodu mający miejsce od kilku dni, co nie oznacza, że maksimum już miało miejsce. Może nastąpić kolejny przyrost lodu. 26 lutego zasięg lodu wyniósł 13,76 mln km2, praktycznie tyle samo co w 2006 roku.
Odchylenia temperatury od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w okresie 14-25 lutego w latach 2014-2017. NOAA/ESRL
Druga połowa lutego 2017 była znacznie chłodniejsza w Arktyce niż w 2016 roku, co ilustrują dane Narodowej Agencji ds. Oceanów i Atmosfery. Wraz z nastaniem 2016 roku, niemal nieprzerwanie trwał do połowy lutego 2017 okres wysokich temperatur - rekordowych anomalii temperatur. Czy to koniec "upałów" w Arktyce? Niezupełnie. Temperatury zaczęły rosnąć ponownie. Choć nie osiągną, przynajmniej na razie tak dużych wartości jak kilka czy kilkanaście tygodni temu, to i tak będą do wysokie. Aktualnie odchylenie sięga prawie 2oC względem średniej 1979-2000, co pokazuje mapa Climate Reanalyzer. Przez najbliższe dni w Arktyce ponownie zawitają wysokie odchylenia, ale już nie tak wysokie, jak w pierwszej połowie zimy.
Anomalie termiczne powierzchni arktycznych wód w 2014 i 2017 roku dla końca lutego. DMI
Odchylenie termiczne powierzchni wód wciąż pozostaje wysokie, choć intensywność ta spadła w stosunku do połowy miesiąca, Wysokie odchylenia szczególnie widoczne są na północnych krańcach Oceanu Atlantyckiego. Te wysokie odchylenia oznaczają, że proces dalszego zamarzania będzie utrudniony. Na północy Morza Barentsa woda ma o 0 do -1oC, a więc nie może zamarznąć. Na 76 równoleżniku temperatura wody wynosi około 1oC, ze względu na zasolenie woda ta nie może zamarznąć i tym samym pokryć się lodem, którego temperatura powierzchni ma o tej porze roku zwykle -30oC. Podobna sytuacja ma miejsce na Morzu Beringa, wysoka temperatura uniemożliwia dalsze zamarzanie. Aby lód mógł zwiększyć swoje rozmiary, potrzebny jest wiatr i napływ mroźnych mas powietrza nad obszar pozbawiony lodu.
Grubość lodu morskiego w 2012 i 2017 roku dla 26 lutego. Naval Research Laboratory, HYCOM
Lód zwiększa swoją objętość, zwiększa się grubość sezonowego lodu, ale taki stan rzeczy niewiele już zmienić. Wystarczy spojrzeć na porównanie 2012 i 2017 roku. Na koniec lutego przed wielkim topnieniem lód był już w pełni wykształcony - na Morzu Czukockim miał miał dwa, a nawet ponad dwa metry grubości. Teraz tylko przy brzegu lód ma 1,5 metra, a 2 metry, bo się spiętrzył od wiatru i tym samym dryfu. Po stronie Oceanu Atlantyckiego, tam gdzie kończy się Morze Karskie i Barentsa lód jest cienki i nie w pełni wykształcony. Ma nieco ponad metr grubości. Sytuacja jest nieporównywalnie gorsza niż przed megatopnieniem z 2012 roku.
Morze Beringa 26 lutego 2017 roku. NASA Worldview
To, ile się stopi lodu wiosną i latem będzie zależeć od pogody. Aby nie padł rekord, bo ten jest nieunikniony, musi dojść do blokady promieni słonecznych - czyli braku wyżów barycznych, szczególnie w czerwcu i lipcu. Nie może być dipola arktycznego, a więc warunków powodujących eksport lodu przez Cieśninę Frama. Inaczej czapa polarna skurczy się poniżej 3 mln km2 i dojdzie do katastrofy klimatycznej, która uderzy w całą cywilizację. Klęski nieurodzaju, wichury, fale upałów lub chłodów w środku lata. Może dojść wtedy do przykładowego scenariusza: Wiosną 2018 roku temperatury będą niezwykle wysokie, wręcz o upalnych wartość, co skończy się niedoborem wód. Latem temperatury spadną. W ciągu dnia będzie tylko 18oC, i często będzie padać deszcz. Zimy może w ogóle nie być, lub będzie śnieżna i mroźna, podczas gdy gdzie indziej będą padać rekordy ciepła, jak ostatnio w USA. Wszystko to odbije się na produkcji żywności, to od pogody i klimatu zależy wzrost roślin.
- Arctic News - stracona zima, wtorek, 14 lutego 2017
- Arctic News - sytuacja w Arktyce wciąż jest zła, poniedziałek, 30 stycznia 2017 W drugiej połowie stycznia czapa polarna Oceanu Arktycznego szybciej zwiększała swój zasięg niż w pierwszej, ale pod koniec miesiąca tempo znów spowolniło. Co więcej pojawił się dawno nie widziany dipol arktyczny i silny eksport lodu przez Cieśninę Frama. Dipol arktyczny, jego dodatnia faza powoduje spadek objętości lodu, bo układ wiatrów wyprowadza lód z Oceanu Arktycznego do Atlantyckiego. Zasięg lodu tylko chwilowo przestał być rekordowo niski, sytuacja wciąż pozostaje zła.