Sezon topnienia w tym roku zakończył się dość szybko. To najprawdopodobniej efekt słabych warunków atmosferycznych, które nie sprzyjały letniemu topnieniu. Woda nie jest w stanie sama utrzymać topnienia, ponieważ jest zbyt jeszcze chłodna, by mogło tak być. Ogólnie temperatury powietrza obniżały się wolno, co jest typowe dla tej pory roku, lokalnie jednak ze względu na oddziaływanie powstającego wiru polarnego, spadki były szybkie. To wymusiło szybki koniec sezonu topnienia i rychły początek sezonu zamarzania. Mimo szybkiego końca topnienia czapa polarna charakteryzuje się małymi rozmiarami i niewielką grubością.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.
Pokrywa lodowa Oceanu Arktycznego na początku września była w strzępach, ale spadek temperatur spowodował, że duża część lodu zaczęła się szybko zasklepiać. Udział kry lodowej spada na rzecz paku lodowego. Częściowo wciąż jednak spore obszary od strony Oceanu Spokojnego zajmuje swobodnie pływająca kra lodowa. Temperatura wody spada tam poniżej zera, więc powstaje śryż. Śryż to cienka warstewka lodu na powierzchni wody, która stanowi grunt do właściwej pokrywy lodowej, która zaczyna formować się w drugiej połowie września. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w pierwszej połowie września 2024 roku.
Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2024 roku w zestawieniu ze zmianami z 2017, 2023 oraz średniej z ostatnich 10 lat.
Według danych JAXA (zapisy dzienne) sezon wzrostu zasięgu lodu zaczął tak jak zwykle, parę dni po 10 września. Pierwsze przyrosty lodu zanotowano jako szybsze od średniej z ostatnich 10 lat. Inaczej jednak było w przypadku powierzchni lodu (area).
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2024 roku wraz ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC
Według danych NSIDC minimum wrześniowe jest trudne do określenia, zasięg lodu spadł minimalnie poniżej 4,3 mln km2. Wykres pokazuje wypłaszczenie. W połowie września wartość zasięgu lodu była piątą najmniejszą w historii pomiarów wartość, bardzo blisko wartości z poprzedniego roku. To około 130 tys. km2 więcej niż w 2007 roku, kiedy miały miejsce pierwsze ogromne roztopy w Arktyce.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA
Dystans do roku 2012 i 2020 jeśli chodzi o zasięg lodu morskiego, jest spory. Różnice widoczne na mapie są jednak bardzo duże w stosunku do wielolecia. Z racji ocieplającego się klimatu widać wyraźną różnice między tym, co było jeszcze w latach 90. XX wieku, a tym, co jest teraz.
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla września. NASA/GISS Zmiany średniej temperatury w Arktyce w 2024 roku w zestawieniu ze zmianami lat poprzednich. Mapa przedstawia odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 31 sierpnia - 14 września 2024. NOAA/ESRL
Temperatury w Arktyce w pierwszej połowie września były jednymi z najwyższych w historii pomiarów. Duża była tu zasługa regionu Morza Barentsa i Karskiego, gdzie temperatury były 5 st. C wyższe od średniej wieloletniej. W połowie września na linii Svalbardu - Ziemia Franciszka-Józefa temperatura utrzymywała się na poziomie 2-3 st. C, co jest bardzo dużą wartością. Zwykle o tej porze roku panuje mróz.
Zmiany średniej temperatury arktycznych wód dla września w latach 1940-2023 oraz odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 dla 13 września 2024. Climate Reanalyzer/DMI
Wrzesień charakteryzuje się wysokimi odchyleniami temperatur arktycznych wód, czego przyczyną jest samo topnienie lodu. Im mniejsza powierzchnia lodu, tym większe możliwości, by zwiększyć temperatury wód. W ciągu ostatnich 20 lat Ocean Arktyczny ocieplił się o ponad 1 st. C. W ostatnich latach wody arktyczne są o 1,5 st. C cieplejsze niż na przełomie XX i XXI wieku. Obecnie, jak pokazuje mapa, region arktyczny jest rozgrzany. Szczególnie wody Morza Barentsa, które są średnio 3 st. C cieplejsze niż normalnie. Temperatury mogą zakłócić sezon zamarzania, zmienić warunki atmosferyczne w kolejnych miesiącach, wpływając na kształt sezonu zamarzania.
Te wysokie temperatury wód wpłynęły na czapę polarną, już w sierpniu zmieniając ją w gruz. To, że teraz wszystko to się zasklepia, to efekt lokalnych spadków temperatur. Grubość lodu wygląda bardzo źle. Jak pokazuje zestawienie map, gruby lód, mający trzy i więcej metrów praktycznie już nie istnieje. W dużej mierze to, co zostało, to efekt spiętrzania się lodu, a nie jego odkładania na skutek działania niskich temperatur.
Lodowy gruz w pacyficznym sektorze Oceanu Arktycznego między 81 a 84 st. N 15 września 2024 roku. NASA Worldview
Czapa polarna w wielu miejscach nadal ma postać gruzu. Pojawia się lód świeży - śryż - gruby na 1-2 cm. Reszta to kry lodowe mające maksymalnie 1,5 m grubość. Pół biedy, że nachodzi już noc polarna, więc niż się nie stanie, ale za pół roku zacznie się nowy sezon topnienia.
Zobacz także: