wtorek, 31 lipca 2018

Arctic News - diabelskie sztuczki

W trzeciej dekadzie lipca warunki atmosferyczne dla topnienia lodu uległy poprawie, ale wciąż znacznie odbiegały od modelu z lat spektakularnych roztopów, jak np. z 2007 roku. Mimo to, pokrywa lodowa topi się bez większych problemów. Zasięg lodu morskiego jest taki sam jak rok temu, niewiele większy niż np. w 2007 roku. Działają tu siły, które nie polegają tylko na topnieniu za pośrednictwem ciepłych mas powietrza czy odpowiedniego dryfu lodu. 

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.   

 Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

Warunki dla topnienia pokrywy lodowej w Arktyce są złe, a mimo to zmiany są szybsze niż 20 czy 30 lat temu. Ogołocone z lodu jest Morze Karskie, a Przejście Północno-Wschodnie niemal otwarte. Jedynie na Morzu Wschodniosyberyjskim zlodzenie jest dość duże. Jednak ciekawa i przerażająca jest sytuacja na Morzu Beauforta. Tam lód przez cały czerwiec i większość lipca wycofywał się wolno. Wystarczyła drobna zmiana w pogodzie, a nie podobna zresztą do wzorców z lat 2005-2012, by lód szybko został tam zdewastowany. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany w dniach 20-30 lipca 2018. Zmiany na Morzu Beauforta można uznać za zaskakujące. 

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Sytuacja w Arktyce jest dość niepokojąca z uwagi na permanentny od czerwca brak warunków atmosferycznych dla topnienia lodu a łatwość z jaką ten lód się topi. 30 lipca zasięg lodu morskiego wyniósł 6,92 mln km2, niemal tyle co w 2017 roku. To 1,54 mln km2 mniej niż wynosi średnia 1981-2010, czyli 18,2% mniej. Topnienie, wycofywanie się lodu morskiego przyspieszyło względem średniej wieloletniej. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu wód Arktyce względem średniej 1981-2010.


 Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Powierzchnia lodu morskiego jak pokazuje wykres kurczy się tak jak rok temu. Szybciej niż w 2013 roku, choć jak na razie nie przyspiesza względem 2016 i 2012 roku. Przynajmniej na razie. Już teraz wynosząca ponad 4,5 mln km2 powierzchnia lodu jest mniejsza niż w czasie wrześniowego minimum z lat 90. XX wieku. To pokazuje, z jaką łatwością topi się cienki lód przy dużym zachmurzeniu.





Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

Doszło do przyspieszenia topnienia lodu na Morzu Beauforta, choć wciąż jego powierzchnia jest większa niż w ostatnich latach. Na innych akwenach lód się już stopił, lub stopi się lada chwila. Widać, że mimo zaistniałych warunków pogodowych zmiany w Arktyce są szybkie.

Odchylenie temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w dniach 16-28 lipca w latach 2007-2018. NOAA/ESRL

Niepojącym jest faktem to, że mimo niskich temperatur, dużego zachmurzenia czapa polarna topi się dość szybko. Nie ma szans na osiągnięcie wartości podobnych z 2012 roku, ale są spore szanse na wartości z 2007 roku. Na zestawieniu map widzimy, że druga połowa lipca w Arktyce była zimna. Znacznie zimniejsza niż w wyżej pokazanych latach. Miejscami temperatury spadają nawet o -1oC, choć wciąż dominują miejsca gdzie temperatura przekracza zero stopni. Dopiero pod koniec lipca ciepłe masy powietrza ogarnęły większy obszar Oceanu Arktycznego, co może spowodować pogorszenie się sytuacji.

Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2018 roku względem  średniej 1958-2002. DMI

Temperatury wokół bieguna północnego od wielu dni, jak pokazuje wykres nie są wysokie, nie przekraczają średniej wieloletniej. Zdarzają się jedynie okazjonalne napływy ciepłych mas powietrza związane z rozkładem układów barycznych. Mapa obok pokazuje aktualne odchylenia temperatur w Arktyce.


Anomalie termiczne powierzchni arktycznych wód dla 29 lipca w latach 2014-2017. DMI

Najwyraźniej większą rolę w topnieniu czapy polarnej odgrywa woda, której temperatura jest wyższa niż w XX wieku.

 Anomalie termiczne powierzchni arktycznych wód 29 lipca 2018 roku. DMI

Co więcej, nie chodzi tu tylko powierzchnię oceanu czy morza, ale o to, co jest kilkadziesiąt czy kilkaset metrów pod lustrem wody. W tym roku lipcowe anomalie temperatur wód nie są takie jak w 2016 roku. Duży udział w topnieniu lodu może mieć woda, która ogrzała się dwa czy trzy lata temu, bo jej ciepło nie trafiło tylko do atmosfery. Oceany są w ruchu, poza tym w grę wchodzi woda znajdująca się w ogóle poza Arktyką. Oceany na całym świecie gromadzą ciepło, które ostatecznie może znaleźć drogę do Arktyki. Animacja obok pokazuje, że wody arktyczne w trzeciej dekadzie lipca mocno się ogrzały.

Grubość lodu morskiego w latach 2010-2018 dla 28 lipca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Poza samą temperaturą wody w grę wchodzi także grubość lodu, podobna do tej z ubiegłego roku. Zestawienie map HYCOM pokazuje, że w tym roku sytuacja jest gorsza niż w ostatnich latach. Lód, który ma dwa metry zajmuje niewielki obszar wzdłuż Archipelagu Arktycznego. Resztę stanowi cienki pak lodowy i kra o grubości około metra. W takiej sytuacji nie trzeba ogromnej presji ze strony pogody, by stopić znaczne połacie lodu. Animacja obok przedstawia zmiany grubości lodu w dniach 19-28 lipca 2018.

 Kra lodowa na Oceanie Arktycznym 30 lipca 2018 roku. Zdjęcie obok pokazuje umiejscowienie obszaru. NASA Worldview

Jak pokazuje zdjęcie satelitarne, pokrywa lodowa jest w złym stanie, a w sierpniu lód też się topi. Najprawdopodobniej dość dobra sytuacja w Arktyce w maju i czerwcu tego roku dobiegła już końca. Choć jak na razie nie jest ona dramatyczna na tle ostatnich lat.



Prognozowane na najbliższe 50 dni zmiany zasięgu lodu morskiego. NSIDC/Andrew Slater

Działają czynniki, których nie brano pod uwagę wcześniej, skupiając się głównie na pogodzie. Rola zmian zachodzących w oceanach z powodu globalnego ocieplenia nie jest do końca poznana. Ale jedno jest pewne, że woda oceaniczna na świecie jest coraz cieplejsza, więc cieplejsze stają się także wody pod czapą polarną. Na wykresie widzimy, że topnienie zachodzi szybciej niż prognozowano. Model przewidywał, że na początku września czapa polarna skurczy się do 4,6 mln km2. Brakuje więc 2,3 mln km2. W lipcu stopiło się 3 mln km2 lodu. Nawet jeśli tempo topnienia będzie takie sobie, to i tak pokrywa lodowa stopi się do 4,6 mln km2 gdzieś na początku września, a być może więcej. 

Zobacz także:

piątek, 27 lipca 2018

Zawsze może stać się coś złego

Od kilku dni można zauważyć, że sytuacja w Arktyce nie jest już tak dobra, jak była. Pokrywa lodowa sukcesywnie się topi, choć zlodzenie jest większe niż w 2007 i 20012 roku. Skoro zmiany w klimacie postępują, to zawsze może  stać się coś złego. Topnienie lodu może czekać nagły zwrot akcji. Może, ale też nie musi.

Zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w dniach 21-26 lipca 2018 roku. AMSR2, University of Bremen

Owszem, z powodu dotychczasowego topnienia, dalsze zmiany mogą nie być potężne. Ale nigdy nie mówi nigdy, bo nie wiadomo, co może przyszykować atmosfera w postaci dalszych warunków pogodowych. Jak pokazuje animacja topnienie nie jest bardzo szybkie, ale nie jest też powolne. Pokrywa lodowa kurczy się, a pak lodowy zmienia się w krę lodową. Słońce wciąż świeci wysoko, więc wyż baryczny wciąż może dużo zdziałać, szczególnie gdy nad dany obszar zaciągnie ciepłe masy powietrza.

  Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Zasięg lodu morskiego wynosi 7,3 mln km2, a impet topnienia jest inny niż w 2014 roku. W ciągu ostatnich 10 dni spadek zlodzenia przyspieszył. Rzeczywista powierzchnia lodu także się kurczy. Jest znacznie większa niż w 2012 roku, ale ponieważ nie wiemy co się stanie w sierpniu, to teoretycznie zmiany mogą przybrać obraz tych z 2012 roku. Dowodem tego jest kruchość obecnej czapy polarnej wobec istniejących warunków pogodowych. Lód topi się i bardzo mało prawdopodobne, by miała się powtórzyć sytuacja z 2013 i 2014 roku.

Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce na 28-31 lipca 2018 roku. Tropical Tidbits

A sytuacja może się pogorszyć, bo warunki pogodowe zaczynają ewoluować. Udział niskiego ciśnienia zaczyna spadać, choć nie spadnie całkowicie. Jak pokazują prognozy, wyraźnie zaznaczy się obecność wyżu w pacyficznej części Oceanu Arktycznego. O tym, co się będzie działo później nie należy mówić, bo prognoza może się nie sprawdzić. Ale jak już, to można powiedzieć, że udział wyżów będzie rosnąć. To jeszcze nie jest połowa sierpnia, więc powierzchnia wody wciąż będzie się ogrzewać, to samo dotyczy lodu. Animacja obok pokazuje, że do pacyficznej części Oceanu Arktycznego będą docierać ciepłe masy powietrza.

Prognozowane do października 2018 zmiany zasięgu lodu morskiego.  NSIDC/Jim Pettit

W takiej sytuacji należy oczekiwać, że stan lodu będzie się pogarszać, i topnienie w sierpniu może nie spowolnić. Zwykle w sierpniu topnienie zaczyna hamować, ale możliwe, że nie tym razem, podobnie jak w 2012 roku. Prognozy pokazują, że do powtórki z 2013-2014 roku nie dojdzie. 

 Prognozowane do października 2018 zmiany zasięgu lodu morskiego.  NSIDC/Andrew Slater

Szanse na złamanie 2012 roku są raczej zerowe, ale prognozy pokazują, że czapa polarna skurczy się do okolic 4,5-4,6 mln km2, a być może mniej. 


Kra lodowa na Morzu Beauforta 26 lipca 2018 roku. NASA Worldview

Pokrywa lodowa we wrześniu będzie taka sama jak 2017 roku, może nawet taka jak w 2016 lub 2007. Nie wiadomo, ale już teraz widać, że na spokojne topnienie przez kolejne tygodnie się nie zanosi. Popatrzmy sobie, jak wygląda lód na Morzu Beauforta. Pogoda w czerwcu i przez większość lipca była tam łaskawa aż do bólu. Kilka dni wystarczyło, by spory obszar paku lodowego na Morzu Beauforta został rozerwany na strzępy.

Dwa tygodnie temu był tam pak lodowy. Ciekawe co się stanie za dwa tygodnie?

Zobacz także:

wtorek, 24 lipca 2018

Świat w płomieniach - susze, pożary i pogarszająca się sytuacja w Arktyce

Świat stanął w płomieniach, dosłownie i w przenośni.  Upały nawiedziły cały świat, może nie dosłownie, ale jest wiele państw, w których lato wyszło poza swoje granice i je przekroczyło. Upały nawiedziły Wielką Brytanię, ale najdotkliwsze ekstrema dotknęły Skandynawię, szczególnie Szwecję. Padło tam wiele rekordów ciepła, a upały dosięgnęły obszarów, których dosięgać nie powinny - czyli miejsca leżące za kołem polarnym. W Szwecji tak wiele gorących dni w maju jak w tym roku nie było jeszcze nigdy, zresztą w czerwcu i teraz w lipcu sytuacja się nie zmieniła. Susza zrujnowała tamtejsze plony zbóż, zmuszając niektórych rolników do ubijania zwierząt gospodarczych z powodu braku paszy. Teraz kraj nawiedziły pożary, tak duże, że władze poprosiły o pomoc inne państwa. Pożary w Skandynawii to rzadkość, bo lato zwykle jest tam wilgotne i niezbyt ciepłe. Teraz jest inaczej. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 dla 1-21 lipca 2018.  

Gorący czas 

 Pożary lasów borealnych w Szwecji. b9AcE, Twitter

Ale Skandynawia to tylko przykład, bo katastrofalnych zdarzeń związanych z antropogeniczną zmianą klimatu jest wiele. Długo by o tym pisać. Tymczasem Europejskie Centrum Prognoz Średnioterminowych (ECMWF) ostrzega, że tegoroczne lato w Europie nie tylko długie i upalne, ale też suche. W okresie między sierpniem a październikiem na znacznym obszarze naszego kontynentu temperatury będą w większości o 0,5 do 1oC wyższe od średniej wieloletniej. Co więcej, średnie opady będą  o 60-80% niższe, na północy kontynentu spadnie nawet mniej niż połowa przewidywanej normy opadów dla tego okresu.

Koniec normalnego klimatu

 Pożary w Szwecji 17 lipca 2018 roku. Czerwone punkty oznaczają miejsca wstępowania ognisk pożarów. NASA Worldview
 
Z kolei naukowcy z NASA mówią, że ten rok mimo obecności zjawiska La Nina w okresie zimowym i obecnie brak El Nino nie będzie wcale chłodny. Rekord nie padnie, ale najprawdopodobniej będzie trzecim najcieplejszym w historii pomiarów. Już takim jest. Skończyły się czasy, kiedy na Ziemi panował normalny klimat. „W stabilnym klimacie jedno miejsce jest cieplejsze niż normalnie, a drugie jest zimniejsze. Całość równoważy się. Jednak globalne mapy pokazują, że tak już nie jest: jest o wiele cieplej prawie wszędzie. Mamy więcej pomarańczowych i czerwonych kolorów niż białych i niebieskich. Temperatury już się nie równoważą i mówimy w tym wypadku o ociepleniu”, powiedziała Sarah Green z Michigan Technological University. "W sumie temperatura od stycznia do czerwca w trakcie pierwszych sześciu miesięcy w ciągu ostatnich czterech lat była wyższa o 1,1oC w porównaniu do okresu przedprzemysłowego", powiedział Makiko Sato, naukowiec NASA GISS. „To pokazuje, że globalne ocieplenie jest zjawiskiem prawdziwym”.

W Arktyce znów zaczyna się robić groźnie

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Z kolei w Arktyce już tak różowo nie jest. Drobne, wydawałoby się niepozorne zmiany w pogodzie przynoszą skutki. Poza tym, oceany są ciepłe, magazynują coraz więcej antropogenicznego ciepło. Taka sytuacja nie powinna więc dziwić, lód topi się nie tylko od góry. Czapa polarna skurczyła się do 7,7 mln km2, a jeszcze 19 lipca zlodzenie obejmowało 8,2 mln km2

 Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Topnienie lodu postępuje. Jego powierzchnia wynosi 5 mln km2, a od 1 lipca stopiło się już ponad 2 mln km2 pokrywy lodowej. Rekord nie padnie, ale nie należy się spodziewać powtórki z 2013 roku. Presja jest bardzo duża.  


Grubość lodu morskiego w w 2013 i 2018 roku dla 22-23 czerwca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Presja jest większa, bo stan lodu jest inny niż 5 lat temu. Pokazują to dane HYCOM. Gruby lód prawie nie istnieje, został tylko cienki na łasce pogody, która wciąż pozostaje łaskawa. Bez takiej presji jak w 2007 czy 2012 roku. Wciąż też nie ma dipola arktycznego i wciąż dominują chmury.


Kra lodowa na Morzu Beauforta 23 lipca 2018 roku. Pak lodowy zniknął "ot tak sobie". NASA Worldview

Ale spomiędzy tych chmur coś widać. Pokrywa lodowa wcale nie prezentuje się dobrze, mimo iż zasięg lodu jest większy niż w 2012 roku. Nad Morzem Beauforta w ogóle nie było warunków dla szybkiego topnienia lodu, a lód na tym akwenie wygląda tak, jak pokazuje to powyższe zdjęcie. 

Pak lodowy zmienił się w krę przy pomocy sztormu i przejaśnień. Bez wysokich temperatur wód pod lodem, bez topnienia grubego lodu od lat, bez słabego zamarzania zimą nie byłoby to możliwe. A czy teraz możliwe jest pogorszenie sytuacji w Arktyce? Te ewentualne pogorszenie będzie oznacza pogorszenie pogody u nas i w innych krajach. Teraz państwa takie jak Polska, Szwecja, Grecja czy Japonia zbierają żniwo z ostatnich lat ocieplenia klimatu w Arktyce i na całej planecie.

Zobacz także: