wtorek, 1 lipca 2025

Raport za II połowę czerwca 2025 - czapa polarna wchodzi w megaroztopy

Do połowy maja sezon topnienia lodu morskiego w Arktyce był słaby. W drugiej połowie maja sytuacja zaczęła się zmieniać, i z dnia na dzień tempo roztopów przyspieszało. Koniec czerwca to już ogromne zmiany. Zmiany we wzorcach pogodowych oraz ekstremalne temperatury w strefach subpolarnych, jak w nad Zatoką Hudsona zrobiły swoje. Ewentualny rekord we wrześniu nie jest przesądzony, ale jeśli warunki dla topnienia będą dalej się utrzymywać, to taki scenariusz jest możliwy. Pokrywa lodowa Oceanu Arktycznego jest cienka, więc o topnienie i zanik lodu morskiego jest łatwiej. Warto zauważyć, co pokazuje animacja obok, że wzorce pogodowe aż bardzo nie sprzyjały roztopom. To nie było to samo, co w 2007, 2011 czy 2012 roku.

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.  

 

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

Taki wygląd czapa polarna w XX wieku miała dopiero na początku sierpnia, ale w dzisiejszych czasach jest inaczej. W drugiej połowie czerwca duże połacie lodu zniknęły. Na Morzu Karskim nie ma już prawie nic. Granica lodu od strony Morza Barentsa przebiega na północ 80oN, co nie powinno mieć miejsca o tej porze roku. Zwykle takie coś widuje się w sierpniu. Prawie całkowicie zniknął lód w Zatoce Hudsona, trzy tygodnie wcześniej niż zwykle. Wolniejsze są zmiany na Morzu Beauforta i we Wschodnim Syberyjskim Szelfie Kontynentalnym, ale typowe dla XX wieku. Czyli coś, co dziś w Arktyce topi się powoli, jest po prostu normą sprzed 30-40 lat. 
Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w drugiej połowie czerwca 2025 roku.   
 
 
Tempo zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami średniej z ostatnich 10 lat. Wykres boczny przedstawia zbliżenie na ostatnie 6 tygodni.

To, że tak wygląda arktyczna kriosfera, to efekt szybkich zmian. W drugiej połowie czerwca tempo topnienia lodu nawet dwukrotnie większe niż średnia z ostatnich 10 lat. Przez kilka dni dzienne straty przekraczały 100 tys. 
km2
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA

Przyspieszenie tempa roztopów w czerwcu sprawiło, że wcześniejsze zmiany nie mają już znaczenia. Jeszcze kilka tygodni temu sezonowa utrata lodu morskiego w sezonie 2025 była około 10% mniejsza niż w ciągu ostatnich 10 lat. Obecnie jest już 1,6% większa. Zasięg lodu morskiego na koniec czerwca znalazł się na pierwszej pozycji, co oczywiście nie oznacza, że we wrześniu padnie rekord. Wynoszący 30 czerwca 8,73 mln 
km2 zasięg lodu jest 0,31 mln km2 mniejszy niż w 2012 roku. 

Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2

Powierzchnia lodu (area) także jest rekordowo mała, co świadczy nie tylko o wpływie wiatru, ale też temperatur. I nie chodzi tu tylko o temperatury powietrza, bo akurat w sektorze atlantyckim ostatnio było doić chłodno, ale też o temperatury wody. Towarzyszy temu niska i malejąca z dnia na dzień koncentracja lodu.

Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla czerwca. NASA/GISS
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2025 roku względem średniej z lat 1958-2002. Mapa przedstawia odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 14-28 czerwca 2025 roku. DMI/NOAA 

Wzorce pogodowe sprzyjały roztopom, ale to nie to samo, co było w latach wielkich roztopów, kiedy świat był chłodniejszy niż dziś. Tylko przez pewien czas utrzymywał się dodatni dipol arktyczny, i nie był to taki układ jak np. w 2007 roku. Dipol spowodował, że w sektorze atlantyckim zrobiło się zimno, ale jednocześnie transfer ciepłych wód z Atlantyku zrobił swoje. Pak lodowy uległ fragmentacji. Arktyka, jak pokazuje mapa, była podzielona. Oznacza to, że średnia dla całego regionu utrzymywała się na poziomie normy wieloletniej. 


Zmiany średniej temperatury arktycznych wód dla czerwca w latach 1940-2024 oraz odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 dla 29 czerwca 2025. Climate Reanalyzer

Zaczynają już rosnąć anomalie temperatur powierzchni arktycznych wód. Szybkie topnienia i transfer ciepła z południa sprawiają, że woda szybciej robi się ciepła. Widać to np. na Morzu Karskim. A nawet też i na Czukockim, gdzie lód w czerwcu topił się tam wolno, ale zmiana warunków atmosferycznych szybko podniosła temperatury wody. Miejscami woda ma tam już prawie 8 st. C, tyle ile zwykle na przełomie lipca i sierpnia. 
 
Grubość lodu morskiego w 2012 i 2025 roku dla 26 czerwca. Polar Portal/HYCOM

Wieloletni efekt działania wysokich temperatur jest taki, że dziś grubość czapy polarnej wygląda inaczej niż chociażby w 2012 roku. Tak cienki lód oznacza, że czapa polarna może drastycznie się skurczyć, gdy tylko nadarzą się ku temu warunki. Sama temperatura nie doprowadzi do rekordu we wrześniu, bo jej wzrost musiałby być dramatyczny. Dużo zależy od układów barycznych i wiatru. 

Topniejący lód na Morzu Czukockim 30 czerwca 2025 roku. NASA Worldview
 
Topniejący lód w Basenie Arktycznym od strony Svalbardu 30 czerwca 2025 roku. NASA Worldview

W obecnym klimacie istnieje potencjał, by skurczyć czapę polarną poniżej 2 mln 
km2, ale na razie nie ma możliwości, by całkowicie roztopić lód. W świecie cieplejszym o 1,5 stopnia istnieje ryzyko, że lód niemal całkowicie się roztopi przy odpowiednich warunkach atmosferycznych. W świecie cieplejszym o 2 stopnie lód morski będzie znikał pod koniec lata już co roku. Obecnie mamy świat cieplejszy o 1,4 stopnia, więc istnieje szansa na rekordowe topnienie, ale to, czy lód stopi się do 2 mln km2 i poniżej tej wartości, będzie zależało od dalszych warunków atmosferycznych. 
 
Zobacz także:

piątek, 27 czerwca 2025

Kilka dni wyżowej pogody zmieniło obraz czapy polarnej w Arktyce

Wzrost ciśnienia atmosferycznego nad Morzem Beauforta i Czukockim w połowie czerwca wzmocnił topnienie lodu morskiego. Pomimo iż powierzchnia lodu nie spadła drastycznie na wyżej wymienionych akwenach, to zmiany są duże. Widać je w Basenie Arktycznym. 

Powierzchnia lodu morskiego w Basenie Arktycznym w 2025 roku w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2

Wyż baryczny spowodował spadek koncentracji lodu morskiego w pacyficznym sektorze Oceanu Arktycznego. Z kolei w sektorze atlantyckim swoje zrobiło zjawisko atlantyfikacji regionu, bo co ciekawe, ostatnio było tam zimno. Woda dostająca się pod lód, to już inna sprawa. W rezultacie widać, że jakość lodu wygląda źle. Cały obszar paku lodowego jest pokruszony i gotowy na dalsze topnienie. 

Średnie dla 17-24 czerwca 2025 roku ciśnienie atmosferyczne w Arktyce oraz odchylenie temperatur od średniej 1991-2020. NOAA/ESRL

Wyż baryczny zmniejszył zachmurzenie, i tym samym doprowadził do wzrostu temperatur. Te były nawet 5 st. C wyższe od średniej, wzrosły więc do 2-4 st. C powyżej zera. Efekty widać na poniższych zdjęciach satelitarnych:
 
 

Czapa polarna na Morzu Beauforta (górne zdjęcie) i Czukockim (dolne zdjęcie). Zdjęcia obejmują też część Basenu Arktycznego 26 czerwca 2025 roku. NASA Worldview

Jak widać, lód morski jest pokruszony nie już na nim śniegu. Jest więc podatny na dalsze dość szybie topnienie. Zmiana pogody na pochmurną spowolni topnienie, ale nie ma żadnych szans, by zasięg lodu był taki, jak np. w latach 2013/14. Wtedy latem lód topił się bardzo powoli. Wrześniowe minimum liczyło wtedy 5 mln 
km2
 
Z kolei w sektorze atlantyckim wpływ na lód ma atlantyfikacja regionu: 
 
Czapa polarna w Basenie Arktycznym między biegunem północnym a Morzem Barentsa 26 czerwca 2025 roku. NASA Worldview

Atlantyfikacja to zjawisko zmieniające właściwości wód w Arktyce znajdujących się w sąsiedztwie Oceanu Atlantyckiego. Stąd nazwa zjawisko. Woda na północy Morza Barentsa staje się cieplejsze i bardziej słona z powodu chronicznego braku lodu. Taka woda dostaje się potem dalej na północ. Efekt wzmagają letnie temperatury. Nawet jeśli jest poniżej zera, to mróz jest na tyle słaby, że powstałe luki w lodzie już nie zamarzają. Woda pod spodem robi swoje. W dniach 17-24 czerwca temperatury we wskazanym na zdjęciu obszarze były około 2 st. C niższe niż zwykle, co oznaczało występowanie mrozu na poziomie około -1 st. C i obecność chmur. Mimo to lód wygląda tak, jak widać na zdjęciu. 
 
Czapa polarna w Arktyce jest mniejsza niż 20-30 lat temu. Poprzez wzrost temperatur w regionie zmienia wzorce pogodowe np. w Europie, nasilając ekstremalne zjawiska pogodowe. 
 

poniedziałek, 23 czerwca 2025

Początek roztopów na Grenlandii silniejszy niż w ostatnich latach

W ostatnich latach topnienie na Grenlandii zmalało ze względu na zmianę wzorców pogodowych. Możliwe że w tym roku będzie inaczej, gdyż początek sezonu znacząco się różni od tego z ostatnich 3 lat.

 

 Dzienny bilans strat/zysków grenlandzkiego lądolodu w przełożeniu na opady (ekwiwalent wody w mm) w milimetrach. Czerwony kolor oznacza straty, niebieski zyski. Mapa po lewej: stan na 22 czerwca 2025 roku. Mapa po prawej: skumulowany od 1 września 2024 do 22 czerwca 2025 bilans zysków i strat masy grenlandzkiego lądolodu. DMI/Polarportal

W odpowiedzi na rosnące temperatury Grenlandia zaczyna tracić lód. W ciągu ostatnich 20 lat skala topnienia zaskoczyła naukowców badających zmiany klimatu w Arktyce. W ostatnich latach topnienie nie było już tak intensywne. Zamiast 200-500 mld ton lodu, jak miało to wcześniej, wyspa traciła mniej niż 200 mld ton. To efekt zmian wzorców pogodowych. Podobnie jak nad Oceanem Arktycznym, tak samo nad Grenlandią częściej dominuje pochmurna pogoda. Zwiększyły się opady, a jako że wciąż panują tam mrozy, są to opady śniegu. 

 

Dzienne zmiany strat/zysków masy grenlandzkiego lądolodu wyrażonej w gigatonach w okresie 2024-2025, oraz skumulowany bilans masy powierzchniowej (SMB) od 1 września w zestawianiu ze zmianami z rekordowego okresu 2011/12. Wykres nie uwzględnia masy traconej, gdy lodowce cielą się i lód trafia do morza. DMI/Polarportal

W tym roku topnienie na Grenlandii przyspieszyło. Badania pokazują, że na skutek ocieplenia w maju lądolód topił się 17 razy szybciej niż zwykle. Według sieci naukowców badających klimat World Weather Attribution (WWA), tegoroczny maj był wyjątkowo ciepły dla Grenlandii, a tempo topnienia lodu było znacznie wyższe niż zazwyczaj. Naukowcy zwracają uwagę, że to zjawisko ma wpływ na cały świat, ponieważ topnienie lądolodu grenlandzkiego przyczynia się do wzrostu poziomu mórz. Dodatkowo maj 2025 r. był na świecie drugim najcieplejszym w historii. Należy jednak zwrócić uwagę, że choć topnienie faktycznie mogło mieć miejsce, to jednocześnie występowały pochmurne warunki. W rezultacie to co się stopiło, było uzupełniane przez opady śniegu. Wykres pokazuje, że opady śniegu prowadziły do zwiększania masy powierzchniowej grenlandzkiego lądolodu. Oczywiście ten opad nie oznacza, że lód powstanie. Tu wymagany jest czas, śnieg, który spadnie, może potem się roztopić. Dane NSIDC (mapa po lewej) pokazują, że w maju zasięg warunków dla topnienia był nadzwyczaj wysoki. W ostatnich dniach też taki jest. Około 30% powierzchni lądolodu było dotknięte topnieniem. 
 
Zachodnie wybrzeże Grenlandii 22 czerwca 2025 roku. Na powierzchni lodowca widać jeziora supraglacjalne. Sentinel/ESA
 
W najbliższych latach topnienie na Grenlandii teoretycznie może przyspieszyć z powodu rosnących temperatur. Jednocześnie może dojść do zwiększenia opadów, głównie śniegu ze względu właśnie na wzrost temperatur. 
 
Zobacz także:
 


czwartek, 19 czerwca 2025

Trzy dni niezbyt silnego wyżu barycznego pokazały brutalną siłę globalnego ocieplenia

Czapa polarna została wystawiona na ostrzał. Tak można określić sytuację, kiedy nad Morzem Beauforta i Czukockim pojawił się wyż baryczny, i to wcale niezbyt silny. Gdy układ wysokiego ciśnienia zaczął się rozwijać nad Morzem Beauforta, reakcja była natychmiastowa. 

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Tempo topnienia lodu (redukcja zasięgu), która od około 28 maja jest zauważalnie szybsza od średniej z ostatnich 10 lat (wykres obok, otwórz w osobnym oknie, aby powiększyć), nie zwolniła, choć też na razie znacząco nie przyspieszyła. Według danych NSIDC zasięg lodu 18 czerwca był ex-aequo rekordowy z 2016 rokiem - 10,5 mln 
km2. A jeszcze tydzień temu sytuacja wyglądała inaczej. Od marcowego maksimum do dnia dzisiejszego ubytek lodu pozostaje nadal mniejszy w stosunku do średniej z ostatnich 10 lat, ale różnica spada. Kilka tygodni temu było to około 12%, teraz to już tylko 3,5%. Jeśli nic się nie zmieni, to "zaległości" w topnieniu zostaną zniwelowane za kilka dni do zera, a potem dojdzie do całkowitego odwrócenia sytuacji. Wiele na to wskazuje ze względu na warunki atmosferyczne. 
 
Powierzchnia lodu morskiego na Morzu Beauforta i Czukockim w 2025 roku w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2

Raptem kilkadziesiąt godzin działania wyżu barycznego, niezbyt dużego ze stosunkowo niewysokim ciśnieniem, bo do 1022 hPa. Reakcja była piorunująca. Lód na Morzu Beauforta oraz Czukockim zaczął się szybko topić, co pokazują wykres. Powierzchnia lodu (area) wciąż jest duża, ale jeśli trend się utrzyma, to za jakieś dwa tygodnie powierzchnia lodu na tych akwenach znajdzie się w czołówce. Powodem będzie grubość lodu, która tylko na niewielkim obszarze ponad 2 metry. 
 
Lód morski na Morzu Beauforta 18 czerwca 2025 roku. NASA Worldview

Zdjęcie satelitarne potwierdza zmiany. Czapa polarna na Morzu Beauforta zmieniła kolor - stopił się śnieg, więc powierzchnia lodu stała się mokra. Powstają też dziury, co świadczy, że lód konsekwentnie się topi. To początek zmian, ale w ciągu kolejnych dni pojawią się obszary otwartej wody i lód zacznie zanikać. 
 
Dzisiejsze i prognozowane warunki atmosferyczne w Arktyce na  20-22 czerwca 2025 roku. Tropical Tidbits

I tak może się stać, bo wyż baryczny, który pojawił się nad Morzem Beauforta, utrzyma się przez koleje dni. Będzie jednak stopniowo się wycofywał na korzyść rozległego niżu. Arktyka jest wilgotniejsza niż 10-15 lat temu, więc udział niskiego ciśnienia i pochmurnej pogody jest większy niż kiedyś. Nie znaczy to, że silne wyże mogą się nie pojawić. Dużą rolę w topnieniu lodu na Morzu Beauforta w ciągu najbliższych dni odegra wiatr. Wiatr będzie powodował powstawanie połyń u wybrzeży Alaski co w połączeniu z dodatnimi temperaturami spowoduje powstanie rozległych obszarów otwartych wód. Ciemne miejsca nagrzeją się, co przyspieszy lub przynajmniej utrzyma dalsze topnienie lodu. 
 
Ze względu na pogodę, która jest podobna do tej z 2013 roku, nie należy jednak mówić o powtórce z owego roku. Klimat w Arktyce był wtedy chłodniejszy niż dziś, a lód grubszy niż dziś. Potencjał dla szybkiego topnienia jest dziś większy. 

poniedziałek, 16 czerwca 2025

Raport za I połowę czerwca 2025 roku - chmury walczą o słabe roztopy

Warunki atmosferyczne w pierwszej połowie czerwca 2025 były kompletnie niesprzyjające dla szybkich roztopów. Nie tylko panowało duże lub wręcz całkowite zachmurzenie nad Oceanem Arktycznym. Nie było też układów wiatrów, które wywierałyby presję na arktyczną kriosferę. Tylko na początku czerwca były w pewnym stopniu warunki, które napędzały ubytek lodu. Ogólnie to już od połowy maja w Arktyce nie ma warunków napędzających topnienie. Panuje duże zachmurzanie, nie ma stałych wiatrów powodujących fizyczny ubytek lodu. Pogoda w Arktyce jest zbliżona do tej, jaka panowała np. w 2013 roku, kiedy sezon topnienia był słaby. Mimo tego faktu tempo topnienia lodu nie jest tak powolne jak we wspomnianym 2013 roku.
 
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.  
 
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

Przyczyną zaistniałej sytuacji jest wielkość samej czapy polarnej. Arktyka jest dziś bardziej wilgotna niż kiedyś, ze względu na mniejszy udział lodu. Otwarta woda w polarnym regionie sprzyja powstawaniu układów niskiego ciśnienia, co powoduje oczywiście wzrost zachmurzenia. Chmury blokują promienie słoneczne docierające do powierzchni Ziemi, więc intensywność topnienia jest mniejsza. Taka pogoda oczywiście zadziałała, ale już nie z takim efektem jak 10 lat temu. Choć na Morzu Beauforta i Czukockim topnienie przybiegało w ostatnich tygodniach powoli, to gdzie indziej było inaczej. Widać duże ubytki w lodzie po stronie Eurazji. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w pierwszej połowie czerwca 2025 roku.   

Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami średniej z ostatnich 10 lat. Wykres boczny przedstawia zbliżenie na ostatnie 6 tygodni.

Powyższy wykres pokazuje, że pochmurna pogoda w niewielkim stopniu spowolniła sezon roztopów. Jak na takie warunki atmosferyczne dziennie spadki zasięgu lodu morskiego między 1 a 15 czerwca były dość spore. Na razie sezon roztopów nie jest słaby. Czapa polarna od marcowego maksimum do 15 czerwca skurczyła się o 6,1% mniej niż średnia z ostatnich 10 lat. To dość mała różnica, biorąc pod uwagę warunki pogodowe, jakie miały miejsce w całym w sumie sezonie topnienia 2025.

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2025 roku i wyszczególnienie w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Wynoszący 10,84 mln 
kmzasięg lodu morskiego znajduje się w czołówce najmniejszych w historii pomiarów. Taka sytuacja oczywiście nie oznacza, że w połowie września czapa polarna będzie trzecią najmniejszą w historii pomiarów. Jeśli pochmurne warunki będą się utrzymywać przez kolejne tygodnie, to ostatecznie pogoda chmury wygrają. Niemniej siła topnienia będzie większa niż w 2013 roku i wrześniowe minimum nie będzie oscylować w okolicy 5 mln km2, a bardziej 4 mln km2. Należy się spodziewać, że w takiej sytuacji wrześniowe minimum będzie szóste lub siódme co do wielkości, a więc zasięg lodu będzie liczył około 4,5 mln km2. Przy założeniu, że taka pogoda będzie ciągnąć się dalej. Mapa NSIDC obok ilustruje różnice w wielkości zasięgu lodu względem średniej 1981-2010.
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA

Poza samą pogodą w grę wchodzi też to, jak lód się topi. Silne topnienie w sektorze euroazjatyckim wobec bardzo słabych roztopów w amerykańskim w praktyce oznaczają, że wrześniowe minimum będzie na wysokiej pozycji. To teoria, bo w grę wchodzi rozkład grubości lodu. Mapy grubości niżej pokazuje, że to może być już raczej teoria niż praktyka. 

Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2

Powierzchnia lodu (area) także szybko się kurczy. Tylko chwilowo doszło do spauzowania, co świadczy o tym, że wpływ pochmurnej pogody nie jest już tak duży, jak kiedyś. Duża część czapy polarnej jest pozbawiona śniegu, który w ciągu ostatnich kilkunastu dni się roztopił.
 
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla czerwca. NASA/GISS
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2025 roku względem średniej z lat 1958-2002. Mapa przedstawia odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 30 maja - 13 czerwca 2025 roku. DMI/NOAA 

Pierwsza połowa czerwca w stosunku do maja nie była już tak ciepła. Prawie cały sektor pacyficzny Oceanu Arktycznego był zimny, ale nie ze względu na chmury, lecz ruchy mas powietrza. Na granicy Morza Beauforta a Basenu Arktycznego znajdował się płytki, nieduży wyż baryczny, który wyciągał zimne powietrze z Grenlandii i Archipelagu Arktycznego, powodując spadek temperatur nad Morzem Beauforta, Czukockim i Wschodniosyberyjskim. Gdyby ten antycyklon byłby większy, miałby wyższe ciśnienie, sięgające 1030 hPa, wtedy cały pacyficzny sektor Oceanu Arktycznego dosłownie rozgrzałby się do czerwoności. Wyż baryczny zamiast zaciągać zimno znad Grenlandii wyciągałby gorące powietrze znad płonącej Kanady. Pochmurna pogoda miała ograniczony wpływ na temperatury nad Oceanem Arktycznym. Gdyby było inaczej, wtedy cały obszar Oceanu Arktycznego byłby na mapie oznaczony w chłodnych barwach. Chmury w kilka dni wystudziłyby temperatury. W centrum wyżu, przynoszącego na ogół duże lub całkowite zachmurzanie temperatury były do 2 st C wyższe od średniej wieloletniej.
 
Zmiany średniej temperatury arktycznych wód dla czerwca w latach 1940-2024 oraz odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 dla 14 czerwca 2025. Climate Reanalyzer

Globalne ocieplenie robi swoje i obecność chmur niewiele tu pomogą, gdyż dość spore ujemne odchylenia temperatur coraz bardziej kontrastują z ciepłymi barwami na mapie. Chmury znajdują się także poza czapą polarną. Przykładowo całe Morze Barentsa jest w chmurach, które utrzymują się tam już prawie od dwóch tygodni. Podobna sytuacja ma miejsce na Morzu Beringa. Nad Morzem Karskim tylko 5 z 15 dni było słonecznych i to też nie nad całym akwenem. A mimo to wszystkie te morza charakteryzują się w większości wyższymi niż zwykle temperaturami. Nawet do 2 st. C powyżej średniej, a to w przypadku wody bardzo dużo.

Grubość lodu morskiego w latach 2012-2024 dla 15 czerwca. Polar Portal/HYCOM

W praktyce woda ma więc około 2 st. C, powietrze więc nad nią jest cieplejsze. Dociera dalej na północ, powodując ogrzewanie się wody i topnienie lodu. Lód topi się pod chmurami. Transfer zbyt ciepłego powietrza znad Pacyfiku i Atlantyku trwa niemal bez przerwy. Niemal, bo oczywiście pole baryczne się zmienia, i nie zawsze ciągnie z południa. Powierzchnia lodu zostaje pozbawiona śniegu, staje się mokra, więc nagrzewa się. Nic więc dziwnego, że grubość lodu wygląda źle. Powyższe zestawienie map pokazuje, że miąższość czapy polarnej w ciągu ostatnich 5 lat drastycznie się zmieniła. Z grubego na trzy i więcej metrów lodu prawie w ogóle nic już nie zostało. Reszta to lód, który ma około 2 do 2,5 metra, który teraz się topi.
 
Morze Czukockie 15 czerwca 2025 roku. NASA Worldview
 
Basen Arktyczny i cieśnina Fram 15 czerwca 2025 roku. NASA Worldview

Morze Beauforta 15 czerwca 2025 roku. NASA Worldview

Zdjęcia satelitarne pokazują, że grubość lodu jest zła. Mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych czapa polarna jest pokruszona. Warto dodać, że w pierwszej połowie czerwca nie było silnych wiatrów, nie było sztormów. W 2013 roku był sztorm na początku lata i to długotrwały sztorm. Pogoda przez ostatnie tygodnie w Arktyce, nad Oceanem Arktycznym była po prostu nudna. A mimo to lód morski jest pokruszony i roztapia się.
 
Biorąc pod uwagę dotychczasowe warunki pogodowe, to szansa na rekordowe topnienie lodu jest zerowa, ale we wrześniu obszar zajmowany przez lód będzie mały, prawdopodobnie w okolicy 4 mln km2. A takie wrześniowe minimum miało miejsce w 2007 roku, kiedy potężny wyż baryczny i wiatr wiejący od Pacyfiku dokonał spektakularnego w tamtych czasach topnienia lodu. 
 
Zobacz także:
 

środa, 11 czerwca 2025

Arktyka pełna chmur, które próbują zatrzymać topnienie

W Arktyce dominuje duże zachmurzenie, co jest wynikiem obecności układów niskiego ciśnienia oraz wyżów o słabej sile. To nic nadzwyczajnego dla tego regionu. Jednak w ostatnich latach wzrost wilgotności sprawił, że bez względu na porę roku duże lub całkowite zachmurzenie w Arktyce wykracza poza normę.

Ocean Arktyczny 7-10 czerwca 2025 roku w obrazie fałszywych barw (skorygowany współczynnik odbicia pasma koloru czerwonego i zielonego). NASA Worldview

Wzrost temperatur w Arktyce na skutek ocieplającego się klimatu zmienia warunki atmosferyczne w tym regionie. Nad Oceanem Arktycznym jest więcej wilgoci, która powstaje na skutek silniejszych niż kiedyś roztopów. Dawniej Arktyka była sucha, bo było tam zimno z uwagi na chłodniejszy klimat i większą niż dziś czapę polarną. Teraz jest inaczej, co powoduje, że w Arktyce dominują chmury. Powyższa animacja z 7-10 czerwca pokazuje, że chmury zajmowały średnio 85% powierzchni Oceanu Arktycznego, a nad lądami było ich mniej. 
 
 
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Pochmurna pogoda, która utrzymuje się w Arktyce od wielu dni, w niewielkim stopniu spowolniła topnienie czapy polarnej na Oceanie Arktycznym. W pierwszej dekadzie czerwca ubyło 0,57 mln km2, to 20% więcej niż wynosi średnia z lat 1981-2010. Można więc stwierdzić, że wpływ chmur był żaden. Na wielu akwenach są duże spadki. Morze Barentsa, Karskie i Łaptiewów, to akweny, gdzie lód ostatnio topi się szybko. Także w Basenie Arktycznym widać zmiany, które wyprzedzają średnią. 

 
Prognozowane warunki atmosferyczne w Arktyce i wokół niej 12-15 czerwca 2025 roku. Tropical Tidbits

Pogoda zdominowana przez układy niskiego ciśnienia oraz niezbyt silne wyże baryczne, które nie przynoszą czystego nieba, nie sprawi, że ten sezon będzie powtórką z 2013 roku. Nie widać, by tak miało się dziać. Wtedy topnienie było bardzo powolne. Prognozy wskazują, że warunki dla topnienia lodu będą umiarkowane. Roztopom mają sprzyjać wiatry, głównie na Morzu Czukockim i Beauforta, w nieco mniejszym stopniu temperatury. Odchylenia będą dodatnie, ale nie zbyt duże, bo do 1 st. C. Lokalnie do 2 st. C. Hamulcowym będzie zachmurzenie. Jako że układy niskiego ciśnienia nie znikną, a wyże będą płytkie, zachmurzenie wciąż będzie duże, a w niektórych miejscach całkowite. To czynnik spowalniający topnienie lodu. 

Pokrywa lodowa Basenu Arktycznego między Svalbardem a Ziemią Franciszka Józefa 10 czerwca 2025 roku. NASA Worldview

Warunki klimatyczne są inne niż 10-15 lat temu. Jest cieplej niż wtedy, więc Arktyka dochodzi do momentu, kiedy chmury przestają być czynnikiem spowalniającym topnienie lodu. Obecność silnych wyżów barycznych tak, jak miało to miejsce w latach 2007-2012 byłaby teraz tragiczna w skutkach. Wyże te doprowadziłyby do rekordowych roztopów, być może do BOE. To stan Oceanu Arktycznego, na którym nie ma czapy polarnej, a jedynie niewielki obszar lodu nieprzekraczający 1 mln km2

poniedziałek, 9 czerwca 2025

PIOMAS (maj 2025) - w ciągu miesiąca zwiększyło się ryzyko megatopnienia

Istnieje realna możliwość, że w tym roku roztopi się znaczna ilość lodu. Świadczą o tym zmiany, jakie miały miejsce w maju. Druga połowa maja była pochmurna, ale cały miesiąc był ciepły, co umocniło tempo roztopów. 

Objętość lodu w Arktyce w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami z ostatnich lat i średnich dekadowych. PIOMAS/Arctic Sea Ice Forum

Ostatniego dnia maja według modelu Pan-Arctic Ice Ocean Modeling and Assimilation System (PIOMAS) ilość lodu morskiego w Arktyce wyniosła 18 365 km3, co stanowi drugą najmniejszą w historii pomiarów. Na 30 kwietnia także było to drugie miejsce, ale zaszły zmiany. Tempo topnienia było na tyle szybkie, by różnica w stosunku do rekordowego wtedy 2017 roku zmniejszyła się z 1049 km3 na 269 km3.  Tabela obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia dokładną rozpiskę objętości lodu na 31 maja. W kolumnach przedstawione są różnice względem poprzednich lat i średnich dekadowych, także ich procentowe wartości. Miejsca zaznaczone na różowo, to lata, kiedy ilość lodu była większa niż w tym roku. Jeśli zerkniemy do wykresu dla 30 kwietnia, to widać, że w przypadku takich lat jak 2012 czy 2020 jest teraz gorzej niż było 30 kwietnia. Procentowe różnice się zwiększyły.

Grubość lodu morskiego w maju 2025 roku i jej odchylenia w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS/Zachary Labe

Tempo topnienia od daty maksimum objętości lodu jest szybsze niż w ciągu ostatnich 10 lat. Dokładnie 18% szybsze, a więc bardzo dużo. Ilustruje to wykres obok. Szczególnie na uwagę zasługuje druga połowa maja. Zmiana warunków na pochmurne (zwiększony udział niżów barycznych) nie spowolnił tempa topnienia. Wręcz przeciwnie, tempo topnienia (dzienna utrata lodu) przyspieszyło. Tylko miejscami grubość lodu jest większa w stosunku do wielolecia. Widać to na Morzu Beauforta, ale ta pozytywna zmiana obejmuje obszar na tyle mały, że w przypadku letniego topnienia nie będzie to miało żadnego znaczenia. Nadal występują poważne ubytki tam, gdzie lód zwykle jest najgrubszy. Takie coś zwiększa szanse na rekordowe topnienie w razie wystąpienia sprzyjającym temu warunkom atmosferycznym. 
 
Średnia dla maja grubość lodu morskiego w latach 1979-2025. PIOMAS/Zachary Labe

Wysokie temperatury wpłynęły na tempo topnienia lodu morskiego, zwiększając ryzyko silnych roztopów w kolejnych tygodniach. Lód jest bardzo cienki, więc istnieje możliwość pobicia rekordu z 2012 roku. Majowe zmiany były duże, co pokazuje też mapa po lewej. W wielu miejscach grubość lodu skurczyła się, choć są też miejsca, gdzie lód się nie topił, a przyrastał. W skali wielu lat widać diametralną zmianę. Jeszcze na początku tego wieku czapa polarna była gruba na ponad 3 metry, potem rosnące z powodu globalnego ocieplenia temperatury doprowadziły do znaczącej zmiany, co ilustruje powyższe zestawienie map.

Obecny stan lodu morskiego nie oznacza, że silne topnienie i ewentualny rekord we wrześniu będą możliwe. Z drugiej strony wyższe temperatury powoduje, że taka możliwość staje się realna. 

Zobacz także: