niedziela, 30 września 2018

Arctic News - kolejne słabe zamarzanie Oceanu Arktycznego

To może być już norma, bo czwarty z rzędu sezon zamarzania Oceanu Arktycznego zaczyna wyglądać blado. Z obecnej perspektywy tegoroczny sezon topnienia nie jest slaby. W końcu lodu stopiło się znacznie mniej niż 20 czy 50 lat temu, a to przekłada się teraz na konsekwencje w lokalnym i wręcz w globalnym klimacie. Do Arktyki wędruje ciepło, ostatnio głównie znad wciąż ogrzanego lądu Europy i zachodniej części Rosji. W tej chwili napływa też ciepło znad Oceanu Spokojnego. W obu przypadkach zdarzenia są intensywne, bo mamy do czynienia z załamaniem się prądu strumieniowego.

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.  

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

Każdy kolejny dzień słabego zamarzania pokazuje rosnące odstępstwa od tego, co miało miejsce kiedyś - wszystko to po słabym sezonie topnienia. Jest koniec września, a na mapie widzimy ogromne obszary bez lodu od północnej części Morza Barentsa przez Morze Łaptiewów po Morze Beauforta. Im dłużej trwa ten stan, tym poważniejsze są problemy, potem będą konsekwencje w tamtejszej i naszej pogodzie. Już teraz nasilają się problemy z meandrami prądu strumieniowego, co w takiej sytuacji tylko pogarsza problem. Spokojne lato się skończyło. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć), pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego w dniach 19-29 września 2018 roku. 

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Na wykresach widać już różnice, te które pokazuje mapa. Według danych NSIDC zasięg lodu początkowo skoczył do góry, ale teraz będzie zwalniać. 29 września zlodzenie wyniosło 4,81 mln km2, to trzecie ex aequo z 2008 i 2011 rokiem miejsce. Obszar zajmowany przez lód jest o 2 mln km2 mniejszy niż wynosi średnia 1981-2010. Czapa polarna jest niespełna 30% mniejsza niż w wyżej wymienionym okresie odniesienia.  Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu wód Arktyce względem średniej 1981-2010.


 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem lat 2007-2017 i średnich dekadowych. JAXA

JAXA stanowiąc uzupełnienie danych, pokazuje problem ze zwiększaniem się zasięgu występowania lodu morskiego. Już teraz widać potężne różnice między tym co było w poprzednich dekadach, a tym co jest teraz. Pokrywa lodowa w ostatnich latach była znacznie mniejsza niż 20 czy 30 lat temu. O tej porze lód w wielu miejscach powinien dobijać do brzegu. Dzieje się tak tylko na wschodnim krańcu Morze Beauforta.



 Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Sezon zamarzania wygląda blado. Kiedy spojrzymy na wykres danych dotyczących rzeczywistej powierzchni lodu a nie zasięgu, to widać co się dzieje. W ciągu ostatnich 10 dni powierzchnia czapy polarnej wzrosła jedynie o 0,12 mln km2. Owszem, można to na razie tłumaczyć startem zamarzania, bo musi wychłodzić się woda. Jednak za kilka dni nie będzie można stawiać już takiego argumentu, bo październiku zamarzanie szybko przyspiesza. Mapa obok pokazuje anomalie obecnej powierzchni lodu względem średniej 2007-2016.



Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

W wielu miejscach woda nie zamarza. Wolne od lodu jest między innymi Morze Karskie, z kolei sytuacja w Basenie Arktycznym zbliża się do tej z 2012 roku. W niektórych miejscach granica lodu zaczyna się około 700 km od bieguna północnego. 

  Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w dniach 19-28 września w latach 2007-2018. NOAA/ESRL

Jest tak samo ciepło jak we wrześniu 2016 roku, a to jest przesłanką do tego, że zima 2018/19 może być ciepła. W ciągu ostatnich dni temperatury w rejonie bieguna północnego przekroczyły 0oC. Animacja obok pokazuje, jak ciepłe masy powietrza, które wydłużyły lato w Polsce przesunęły się dalej na wschód, a potem wdarły się do Arktyki. Ponad tydzień temu odchylenia temperatur w Arktyce wynosy +1,5oC, i z każdym kolejnym dniem rosły.

 Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2018 roku względem  średniej 1958-2002. DMI


Teraz odchylenia sięgają +3oC, a to bardzo dużo, szczególnie że sezon zamarzania dopiero się rozpoczął. Ocean Arktyczny dopiero co zaczyna oddawać ciepło do atmosfery i to zresztą nie wszędzie. Ta duża wartość została osiągnięta w ciągu zaledwie kilku dni i jak pokazują prognozy - może się utrzymać, a nawet jeszcze wzrosnąć. 



 Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 29 września w latach 2014-2017. DMI

Temperatury powierzchni wód arktycznych są w ostatnich latach wysokie. Podobnie jest w tym roku, szczególnie ciepłe jest Morze Czukockie. 

 Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002  powierzchni arktycznych wód 29 września 2018 roku. DMI

Napływ ciepłych mas powietrza powoduje to, że woda się nie wychładza, lub wychładza się wolniej niż zwykle. Jako że ocean jest cieplejszy niż kiedyś, bo lód topi się szybciej niż 30 lat temu, to nie należy wykluczyć, że miejscami czapa polarna będzie się jeszcze topić. Z danych Duńskiego Instytutu Meteorologicznego wynika, że wody Morza Czukockiego miejscami mają +10oC, średnio temperatura wynosi +5oC. Prędko się to nie ochłodzi, a jeśli tak, to prawie na pewno skończy się to "istnym pogodowym szaleństwem".


  Grubość lodu morskiego w latach 2010-2018 dla 29 września. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Stan lodu morskiego jest najgorszy jaki może być, tylko na tle 2017 roku wygląda nieco lepiej. W raporcie PIOMAS zostaną przedstawione dane o stanie lodu. Sytuacja jest oczywiście znacznie lepsza niż w 2012 roku, ale tylko ze względu na to, że jego powierzchnia znacznie się skurczyła. Z grubego, wieloletniego lodu prawie nic już nie zostało. Jeśli ten sezon zamarzania będzie wyglądać tak jak teraz, to lód nie odbuduje się. Zwiększy się co prawda grubość tego co przetrwało, ale tak dzieje się co roku. 

Pokrywa lodowa w Basenie Arktycznym przy Morzu Łaptiewów 29 września 2018 roku. NASA Worldview

Rozpoczynający się sezon zamarzania Oceanu Arktycznego może okazać się o wiele bardziej widowiskowy niż sezon topnienia. Ekstremalność będzie polegała na tym, że czapa polarna będzie rosnąć powoli, bo nie będzie odpowiednich warunków. Karty zostaną rozdane ponownie, i ciekawe, czy następny sezon zamarzania będzie taki sam co tegoroczny.

Zobacz także:




 

środa, 26 września 2018

Czwarta spalona zima w Arktyce?

Czy to może być czwarta zima której w Arktyce nie będzie? Patrząc na zmiany pogodowe, to należy tak sądzić. Zaczynają wkraczać te same siły, które uczyniły ostatnie zimy w Arktyce ekstremalnymi.

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Zamarzanie Oceanu Arktycznego zaczyna się z dużym oporem, ale jak pokazuje wykres, krzywa zaczyna piąć się do góry. Zasięg arktycznego lodu morskiego 25 września wyniósł 4,62 mln km2, to 1,95 mln km2 mniej niż wynosi średnia 1981-2010. Czapa polarna jest o 30% mniejsza niż w wyżej podanym okresie odniesienia. Mapa obok pokazuje zasięg lodu dla 25 września w zestawieniu ze średnią wieloletnią. O ile sezon topnienia był słaby, to widać, że cały rok nie wygląda dobrze. Znów radykalnie powiększają się różnice względem ostatnich dekad. Czapa polarna ponownie wchodzi na rekordowe wartości.

  Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Rzeczywista powierzchnia lodu rośnie dość wolno. Owszem, można to na razie tłumaczyć tym, że sezon zamarzania dopiero ruszył i Ocean Arktyczny się jeszcze nie wychłodził. Ale za dwa, trzy miesiące nie będzie można stwierdzić, że to początek zamarzania i woda jest wciąż ciepła. W ostatnich latach sytuacja była identyczna. Może oczywiście być tak, że topnienie za kilka czy kilkanaście dni ruszy z kopyta, bo ocean się wychłodzi, ale potem z racji wielkości czapy polarnej będą konsekwencje

Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce na 29 września i 1 października 2018 roku. Tropical Tidbits

Na razie nie należy oczekiwać szybkiego wzrostu powierzchni czapy polarnej. Powstają warunki pogodowe, które będą zakłócać zamarzanie. Obecność wysokiego ciśnienia powinna z reguły o tej porze oznaczać wychładzanie. Ale tak nie będzie - wyż baryczny sprowadzi ciepło. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje obecną sytuację w Arktyce. Nad spory obszar Oceanu Arktycznego wróciła odwilż, co pokazuje mapa obok. Występują też silne wiatry, które dodatkowo odpychają lód.  

Prognozowane odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 w Arktyce na 27-30 września 2018. Climate Reanalyzer

Powyższa animacja pokazuje, że temperatury w Arktyce nie będą spadać, wręcz będą rosnąć. Oznacza to wzrost anomalii temperaturowych. Ciepło dociera z Eurazji, ale później jeśli nie zmienią się prognozy, będzie docierać znad Pacyfiku. Odchylenia już teraz zbliżają się do +2oC dla całego regionu, wartość ta na dniach zostanie znacznie przekroczona. Nie jest wykluczone, że na początku października odchylenie osiągnie +3oC. Do tego wciąż ciepłe są wody Oceanu Arktycznego. obszar dodatnich anomalii nie jest tak duży jak w 2016 roku, ale ciepło skupia się na Morzu Czukockim i Łaptiewów. Ma się co ochładzać, i ciepło to trafi do atmosfery. Inne porcje ciepła, tak jak teraz, dotrą z południa. 


Ilość energii zmagazynowanej w oceanie w warstwie 0-700 m dla okresu 1957-2018. National Oceanographic Data Center (NODC)

Mamy coraz większą ilość energii cieplnej w oceanach. To ciepło może być niesione do Arktyki w ślad za załamującym się prądem strumieniowym, bo oceany oddają je do atmosfery. Także je transportują na północ do Arktyki. Kilka lat temu naukowcy odkryli, że morskie, atlantyckie ciepło dostaje się do Arktyki przez Cieśninę Frama. 

 Mozaika zdjęć satelitarnych w podczerwieni atlantyckiej części Oceanu Arktycznego 23-25 września 2018. Sea Ice Denmark/Sentinel 1AB

To co się teraz dzieje w Arktyce jest wynikiem roztopów z ostatnich 10-15 lat, i tego, co działo się w ostatnich latach w trakcie sezonu zamarzania, bo jak widać - pokrywa lodowa cały czas jest mała. Ale to też jest wynik globalnej zmiany klimatu, gdzie ciepło pod różnymi postaciami dociera do Arktyki. Lód topnieje, co nakręca spiralę dalszych zmian. Zdjęcie obok pokazuje obszary na północ od Morza Łaptiewów, które spowijają chmury. 

No i rzecz jasna można zadać pytanie: Co nas to obchodzi? Jeśli trwające pół roku lato w Polsce nie zrobiło na nikim negatywnego wrażenia a tylko pozytywne (wielu dziennikarzy lubi takie lato i tęskni już za nim), to tak, nie obchodzi nas to.

Czy to będzie czwarta taka zima w Arktyce?

Zobacz także: