Grenlandia w tym roku przeżywa dwie skrajności. Pierwszą jest czerwiec i większość lipca, kiedy było chłodno i pochmurno. Drugą z kolei jest koniec lipca wraz z sierpniem, kiedy było ciepło, często też słonecznie, co skutkowało silnymi roztopami. Ostatnie dni, a więc druga połowa sierpnia to czas silnych roztopów, które nawet 19-20 sierpnia obejmowały co najmniej 18-20% powierzchni lądolodu według danych NSIDC. Dane DMI (Duński Instytut Meteorologiczny) Portalu Polarnego pokazały znacznie większe wartości. O tej porze roku topnienie na wyspie zanika, obejmując zwykle kilka procent powierzchni lądolodu. Do tego jeszcze w centrum Grenlandii spadł deszcz.
Zasięg topnienia grenlandzkiego lądolodu w procentach jego powierzchni w 2021 roku względem średniej 1981-2010. NSIDC
O ile czerwiec i większość lipca nie wyróżniały się niczym, to druga połowa miesiąca, a potem sierpień przyniosły zmiany, które wykroczyły poza to, co dotychczas widzieliśmy. Szczególnie w sierpniu, kiedy 14 dnia miesiąca zakres topnienia objął ponad 50% powierzchni lądolodu. Dane DMI pokazały wtedy wartość 52,2%, z kolei 15 sierpnia nastąpił szczyt - 57,5%. Jest to wartość rekordowa dla tego dnia i pory roku (połowa sierpnia. Ostatni raz tak duży zasięg topnienia miał miejsce w 2012 roku, ale działo się to na początku sierpnia. Wcześniej podobne zdarzenia miały miejsce w latach 2003 i 2004.
Topnienie na Grenlandii w połowie sierpnia 2021. Górne mapy pokazują zasięg topnienia. Dolna lewa mapa pokazuje skumulowaną liczbę dni, kiedy na danym obszarze topił się lądolód do 16 sierpnia. Wykres przedstawia zmiany zasięgu roztopów w ciągu ostatnich lat. Czerwone kółko oznacza moment wystąpienia opadów.
W dniach 14 i 15 sierpnia rozległe topnienie objęło nawet centrum wyspy, sięgając stacji obserwacyjnej Summit, położonej na wysokości 3216 metrów daleko za kołem polarnym.
Dzienne zmiany strat/zysków masy grenlandzkiego lądolodu wyrażonej w gigatonach w okresie 2020-2021, oraz skumulowany bilans masy powierzchniowej (SMB) od 1 września w zestawianiu ze zmianami z rekordowego okresu 2011/12. Wykres nie uwzględnia masy traconej, gdy lodowce cielą się i lód trafia do morza. DMI/Polarportal
Tak duży zasięg topnienia, to też duże straty, za którymi stoją wysokie temperatury i deszcz. 15 sierpnia wyspa straciła 7,3 mld ton lodu, siedem razy więcej niż normalnie o tej porze roku. Według danych DMI w dniach od 16 do 20 sierpnia topiło się codziennie po 2-4 mld ton lodu. 20 sierpnia wyspa straciła 3,76 gigaton lodu. Mapy obok (kliknij, aby powiększyć) pokazują dzienny bilans strat/zysków grenlandzkiego lądolodu w przełożeniu na opady (ekwiwalent wody w mm) w milimetrach. Czerwony kolor oznacza straty, niebieski zyski. Ten rok najwyraźniej wyjdzie jednak na dość spory minus.
Odchylenia temperaturowe od średniej 1979-2000 na półkuli północnej z wyróżnieniem Grenlandii 14 sierpnia 2021 roku. Mapa po prawej pokazuje wzory układów barycznych dla tego dnia. Climate Reanalyzer
Za silne roztopy na wyspie odpowiedzialne są oczywiście temperatury. Ciepłe masy powietrza dosłownie rozlały się nad grenlandzkim lądolodem. Jedna trzecia wyspy doświadczyła ocieplenia powyżej zera, co oznacza odchylenie sięgające 10-11oC. Oczywiście za taki obraz sytuacji nie odpowiada tylko samo w sobie globalne ocieplenie. Podobnie jak pod koniec lipca, w połowie sierpnia powstał podobny wzór baryczny, który zaciągnął ciepłe masy powietrza znad Oceanu Atlantyckiego i częściowo znad wschodniej części USA. Globalne ocieplenie z kolei nakręca skalę zjawiska. Rośnie temperatura wód Oceanu Atlantyckiego, mimo zwalniającego Golfsztromu. Grenlandia będzie więc doświadczać więcej tego typu zdarzeń. Jak pokazuje mapa NOAA obok, cała wyspa doświadczyła temperatur przekraczających średnią o 1oC.
Warunki pogodowe na Summit 14-15 sierpnia 2021 roku. Górny wykres przedstawia temperatury na wysokości 2 metrów, na dole wartości ciśnienia. NOAA
To sytuacja bezprecedensowa. Po pierwsze Summit leży na wysokości ponad 3000 m.n.p.m. a przy tym znajduje się za kołem polarnym. Po drugie, stało się to dopiero w połowie sierpnia, kiedy na Grenlandii robi się już zimno. Temperatura wzrosła do 0,48oC. Taki wzrost temperatur wywołał deszcz. W dużej mierze marznący i mający niewielkie znaczenie, ale opady występowały nie tylko tam.
Temperatury na stacji South Dome (miejsce stacji pokazane na mapie obok) z oznaczonym szeregiem czasowym występowania temperatur powyżej zera. Dolny wykres przedstawie dane opadowe dla stacji Crawford Point. Geological Survey of Denmark and Greenland (GEUS)
Pomiary z innych stacji, które są niżej położone pokazują, że opady nie były chwilowe, a występowały dłużej niż jeden dzień. Dodatnie temperatury i opady deszczu występowały nad dużą częścią grenlandzkiego lądolodu. Same zaś opady na Summit to zdarzenie, do którego doszło pierwszy raz w znanej nam historii. "Nie ma wcześniejszych doniesień o opadach w tym miejscu, które znajduje się na wysokości 3216 metrów nad poziomem morza", napisało na Twitterze NSIDC, zauważając, że ilość lodu utraconego w ciągu jednego dnia była siedmiokrotnie większa niż średnia dzienna dla tej pory roku.
Zachodnia część Grenlandii 20 sierpnia 2021 roku z widocznymi obszarami wody roztopowej. NASA Worldview Zmiany widać teraz gołym okiem z kosmosu. "Grenlandia, podobnie jak reszta świata, zmienia się", powiedział w rozmowie z "The Washington Post" Ted Scambos, glacjolog z Uniwersytetu Colorado w Boulder. "Zaobserwowaliśmy na Grenlandii trzy przypadki topnienia w ciągu dekady, a przed 1990 rokiem zdarzało się to mniej więcej raz na 150 lat. A teraz opady deszczu pojawiły się na obszarze, gdzie deszcz nigdy nie padał. To jest coś, co trudno sobie wyobrazić bez wpływu globalnych zmian klimatycznych", dodał.
Woda na pokrywie lodowej Grenlandii 20 sierpnia 2021. Sentinel-2 Deszcz stanowi poważne zagrożenie dla lodu, nie tylko topi śnieg przyczyniając się do zwiększenia ilości wody roztopowej, ale ma również dodatkową zdolność do zaburzania długoterminowej dynamiki pokrywy lodowej. Deszcz odsłania, a następnie tworzy warstwę lodu, która jest ciemniejsza, a przez to bardziej absorbująca ciepło niż zwykły biały, zbity lód lodowca. Po zamarznięciu tworzy ona również gładką barierę, zapobiegającą przesiąkaniu wody roztopowej pod powierzchnię. Może to następnie zalać powierzchnię lądolodu, powodując jeszcze większe topnienie i spływ powierzchniowy na wyższych wysokościach.
"Podczas roztopów procesy te mogą zachodzić w częściach pokrywy lodowej, które zazwyczaj nie doświadczają roztopów, co sprawia, że wpływ jest bardziej rozległy", powiedziała Lauren Andrews, glacjolog z NASA. "Sprzężenia zwrotne takie jak te zaczynają zbierać swoje żniwo", dodała.
Na podstawie: National Snow and Ice Data Center, Science Alert
Zobacz także: