Przez cały listopad atmosferyczne warunki do zamarzania arktycznych wód były dobre. Ciepłe masy powietrza miały utrudniony dostęp, bo wir polarny wciąż się utrzymywał, choć w drugiej połowie miesiąca zaobserwowano poszczęk jego rozpadu. Mimo bardzo niskich temperatur w trzeciej dekadzie listopada postęp w zwiększaniu się zlodzenia wyhamował.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen
Zamarzanie przez prawie całą jesień było imponujące jak na te czasy. Na tyle, że już niemal cały Ocean Arktyczny jest zamarznięty, co ilustruje powyższa mapa. Lód zajął też połowę Zatoki Hudsona, która znajduje się poza Arktyką, ale co roku zamarza tak samo jak Ocean Arktyczny. Niezamarznięte pozostaje Morze Czukockie, i tak jak w ostatnich latach Svalbard jest wolny od lodu. Animacja
obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji
lodu morskiego w dniach 15-29 listopada 2018 roku.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC
Przez większość listopada tempo wzrostu zasięgu lodu morskiego było wysokie. Jednak w trzeciej dekadzie miesiąca wyhamowało. 29 listopada zasięg lodu wyniósł według danych NSIDC 10,785 mln km2, niemal tyle samo co w 2014 roku. Mimo spowolnienia (wykres pokazuje średnią 5-dniową) różnica względem średniej 1981-2010 spadła. Jeszcze w połowie miesiąca wynosiła 10,3%, teraz jest to 7,7%, czyli 0,9 mln km2. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu wód Arktyce względem średniej 1981-2010.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem lat 2003-2017 i średnich dekadowych. JAXA
Dane JAXA pokazują wyraźne spowolnienie wzrostu obszaru zlodzenia. Mimo tego faktu, obszar zajmowany przez lód jest wyraźnie większy niż w rekordowym wtedy 2016 roku. 20 listopada pokrywa lodowa była o niespełna 1,6 mln km2 większa niż w 2016 roku, teraz różnica ta spadła do 0,97 mln km2. To wciąż dużo, ale nie należy twierdzić, że obecny obszar lodu jest bardzo duży, co ilustruje rozpiska na wykresie i mapa obok. W latach 80. XX wieku Morze Czukockie było już zamarznięte, a Beringa na etapie zamarzania.
Rzeczywiste zamarzanie różni się od zmian zasięgu lodu, który łatwo jest modyfikowany przez wiatr. Stąd pewnie też przedstawianie wykresu NSIDC w średniej 5-dniowej, by zniwelować nie tylko błędy pomiaru, ale i wahnięcie generowane przez sam wiatr. W listopadzie tempo zamarzania było nieco wolniejsze niż w październiku, pomijając to, co działo się na początku października. Teraz jak pokazuje powyższy wykres doszło do kolejnego w tym miesiącu spowolnienia. Ale tak samo, jak w przypadku zasięgu lodu, to jego powierzchnia pozostaje wyraźnie wyższa niż w 2016 roku. Mapa obok pokazuje odchylenia powierzchni lodu od średniej 2007-2016.
Zestawienie wykresów pokazuje, że prawie wszystkie obszary morskie Arktyki już zamarzły. Wolne od lodu jest tylko Morze Beringa i Ochockie, z kolei Czukockie zamarznięte jedynie w połowie.
Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg
Zestawienie wykresów pokazuje, że prawie wszystkie obszary morskie Arktyki już zamarzły. Wolne od lodu jest tylko Morze Beringa i Ochockie, z kolei Czukockie zamarznięte jedynie w połowie.
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w dniach 15-28 listopada w latach 2007-2018. NOAA/ESRL
Druga połowa listopada, jak zresztą cały miesiąc, to zupełne przeciwieństwo tego co działo się w roku 2016, zresztą też i w 2017 roku. Z powodu braku napływu ciepła z niższych szerokości geograficznych, szczególnie znad Atlantyku, dodatnie odchylenia temperatur mocno się wykruszyły. Jest to odpowiedź na to, czemu sezon zamarzania póki co ma się dobrze. Po atlantyckiej stronie Oceanu Arktycznego było nawet 1-2oC poniżej średniej. Druga połowa listopada różniła się od pierwszej, kiedy temperatury były zdecydowanie wyższe. Wiązało się to z oddawaniem ciepła do atmosfery z powodu szybkiego zamarzania Oceanu Arktycznego.
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2018 roku względem średniej 1958-2002. DMI
Powyższy wykres pokazuje, że w tym roku sytuacja jest inna niż w dwóch poprzednich latach. Ale mimo spadku temperatur, te w dalszym ciągu utrzymują się powyżej średniej. Nie zanotowano tej jesieni ani razu sytuacji zejścia przynajmniej do poziomu normy. Temperatury nad Oceanem Arktycznym pod koniec listopada wynosiły od -1oC nad Morzem Czukockim do -28oC między biegunem północnym a obszarem Morza Beauforta. Animacja obok pokazuje obecne odchylenia temperatur od średniej. Mimo wszystko, pozostają one wyższe niż być powinny.
Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 28 listopada w latach 2014-2017. DMI
To co hamowało i teraz hamuje zamarzanie to temperatura wody. W związku z silnymi roztopami ostatnich lat, woda jest znacznie cieplejsza niż 20 czy 30 lat temu.
Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód 28 listopada 2018 roku. DMI
Woda oczywiście szybko oddawała ciepło, bo zamarzały obszary daleko wysunięte na północ. Teraz granica lodu dotarła do obszarów zewnętrznych, gdzie woda jest cieplejsza. Cieplejsza w dodatku od średniej wieloletniej co ilustruje powyższa mapa. Animacja obok pokazuje, że odchylenia nie zmieniły się znacząco. Mimo iż ocean zamarzał dalej, to w ciągu ostatnich dni proces ten uległ zahamowaniu. Temperatury wód blokują dalsze zamarzanie, do którego potrzebne są znacznie mocniejsze mrozy.
Grubość lodu morskiego w latach 2010-2018 dla 28 listopada. Naval Research Laboratory, Global HYCOM
Z danych HYCOM należy wywnioskować, że sytuacja w Arktyce uległa jedynie niewielkiej poprawie względem poprzednich lat. Na razie wszystko zdaje się przebiegać tak jak powinno, a więc zwiększa się grubość lodu sezonowego. Problem polega na tym, że wszystko to startuje z o wiele niższego poziomu niż 10 czy 20 lat temu. Raport PIOMAS wykaże, że ilość lodu jest w tym roku większa niż w 2016 czy 2012, ale należy to wiązać bardziej z większą powierzchnią czapy polarnej niż jej grubością.
Mozaika zdjęć satelitarnych Morza Beauforta i części Basenu Arktycznego przy Archipelagu Arktycznym z 27-29 listopada 2018 roku wykonanych w podczerwieni. Sea Ice Denmark/Sentinel 1AB
Mozaika zdjęć
satelitarnych Morza Czukockiego (w prawym górnym roku widoczna Wyspa Wrangla) z 27-29 listopada 2018 roku wykonanych w
podczerwieni. Sea Ice Denmark/Sentinel 1AB
Mozaika zdjęć
satelitarnych Morza Karskiego z 27-29 listopada 2018 roku wykonanych w
podczerwieni. Sea Ice Denmark/Sentinel 1AB
Biorąc pod uwagę okres październik-listopad, to sytuacja w Arktyce wygląda dobrze, przynajmniej jeśli chodzi o ostatnie lata. Pamiętać należy, że jest to tylko fluktuacja, która najwyraźniej ma się już ku końcowi. Możliwe że w grudniu sytuacja na biegunie północnym się zmieni.
Zobacz także:
- Arctic News - odbudowa czapy polarnej w Arktyce, czwartek, 15 listopada 2018 Arktyka przeżywa swoisty renesans. Tak można określić sytuację, która rozpoczęła się w połowie zeszłego miesiąca. Znad wyziębionych lądów zaczęło napływać nad Ocean Arktyczny mroźne powietrze. Wir polarny umocnił się i teraz nad Ocean Arktyczny nie napływa ciepło tak jak rok czy dwa lata temu, dzięki czemu temperatury systematycznie spadają.
- Arctic News - szybkie zamarzanie o zgubnej nadziei, środa, 31 października 2018