Utrzymujące się od wielu dni pochmurne i wilgotne warunki pogodowe, wybawiają czapę polarną spod grożącej jej katastrofy. Przynajmniej na razie. Brak stabilnych ośrodków wyżowych, brak dipola arktycznego, spowodował, że lód nie topi się zbyt szybko. Powierzchnia lodu, będąca rzeczywistą miarą stanu lodu obok objętości, kurczy się bardzo powoli.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, Uni Bremen
Oczywiście rozmiary czapy polarnej w dalszym ciągu odbiegają od tych sprzed 20 czy 30 lat lat. Dawniej tak wielkie prześwity od strony Oceanu Spokojnego tworzyły się w trzeciej dekadzie sierpnia, po czym lód ponownie zwiększał swoje rozmiary, a ocean nie mógł pochłonąć ciepła, bo przychodziła noc polarna. Zachmurzenie w Arktyce jest zbawienne, ale nie aż tak permanentne, by woda nie mogła się ogrzać. Lód wciąż się topi i nic nie zatrzyma tego procesu, poza samą nocą polarną, która zjawi się za półtora miesiąca. Brak eksportu lodu przez Cieśninę Frama (nieobecność dipola arktycznego) spowodował, że oceaniczne ciepło stopiło lód w tejże cieśninie. Przejście Północno-Wschodnie jest niemal otwarte, resztę zrobią wielkie rosyjskie okręty, lodołamacze nie będą potrzebne. Otwarcie Przejścia Północno-Zachodniego zaczyna stawać pod znakiem zapytania. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego między 19 a 29 lipca.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2017 roku względem 2012 i wyszczególnienie dla wybranych lat. NSIDC
Wiejący ostatnio wiatr w ramach próby wykreowania dipola arktycznego (dipol powstał 27 lipca, ale nie jest doskonały), spowodował utrzymanie dość szybkiego tempa spadku zasięgu lodu. Ale zasięg to nie wszystko, bo wiatr potrafi odkrywać dużą rolę w jego zmianie. Zasięg lodu według NSIDC spadł poniżej 7 mln km2 i znajduje się w czołówce, jak pokazuje wykres. Mapa NSIDC obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia zasięg lodu 29 lipca w zestawieniu ze średnią. Widzimy, że mimo nie aż tak bardzo szybkiego tempa spadku, obszar lodu morskiego jest znacznie mniejszy niż 20 czy 30 lat temu.
Zasięg lodu morskiego w 2017 roku w stosunku do ostatnich lat. JAXA
Powierzchnia lodu morskiego w 2017 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun
Powierzchnia kurczy się wolno, bo nie ma warunków dla topnienia lodu. Czerwiec był pochmurny, a lipiec kontynuuje trend. Napływ ciepła z południa oczywiście może przyspieszyć topnienie lodu, ale nie ma impetu, bo nie było gromadzenia energii w postaci stawów topnienia w czerwcu. Stawy topnienia, to obszary wody ze stopionego na powierzchni lodu śniegu, zmieniają albedo przyspieszając topnienie pokrywy lodowej. Mapa obok pokazuje anomalie powierzchni lodu morskiego względem średniej 2007-2016. Widać, że w dużym stopniu powierzchnia lodu jest większa niż w ostatnich latach. Chodzi tu nie tylko o sam obszar lodu, ale też jego koncentrację. Z powodu braku presji ze strony pogody, ilość kry lodowej nie uległa znaczącemu zwiększeniu, a sama kra nie uległa znaczącej fragmentacji. Ale nie znaczy to też, że stan lodu jest dobry. Zwracamy tu uwagę na podany okres odniesienia.
Odchylenie temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w okresie 19-28 lipca dla 2007, 2012 i 2017 roku. NOAA/ESRL
Okres 19-28 lipca w tym roku był chłodniejszy niż w 2007. Wtedy ciepło i dipol arktyczny intensywnie pracowały nad topnieniem grubego wtedy lodu. W 2012 roku było chłodniej, ale lód był cieńszy, poza tym mocne wejście miał czerwiec i spuścizna po dwóch poprzednich latach, kiedy dominowały wyże baryczne. W tym roku lód topi się w miarę szybko mimo zimna i chmur, oraz braku dipola arktycznego, co jest spuścizną po ostatnich 10 latach i słabym zamarzaniu ostatniej zimy. Dobrze, że wkład energii jest tak mały, a i tak lód wciąż topnieje.
Anomalie termiczne powierzchni arktycznych wód 29 lipca dla 2013, 2016 i 2017 roku. DMI
Spory i rosnący wkład w topnienie lodu ma woda. Są wysokie odchylenie temperatur powierzchni. Arktyka nie była cały czas pochmurna. Część obszarów morskich, jak Morze Czukockie, miało sporo okazji na pochłonięcie dużej ilości energii. Skala ocieplenia wód jest większa niż w 2013 roku, ale mniejsza niż w 2016. Jednak ta skala przekłada się na obszary zewnętrzne, jak Pacyfik, choć temperatura obszarów zewnętrznych też ma wpływ na zmiany powierzchni lodu. Ciepły Atlantyk stał się solidnym dostawcą ciepła do Arktyki w okresie zimowym. Animacja obok pokazuje, że dodatnie anomalie nie słabną, więc topnienie za pośrednictwem wód będzie miało się dobrze w kolejnych tygodniach.
Grubość lodu morskiego w 2010, 2012, 2016 i 2017 roku dla 28 lipca. Naval Research Laboratory, HYCOM
Według danych HYCOM lód w tym roku prezentuje się gorzej niż w 2012 roku jeśli chodzi o grubość. Trzeba tu jednak zwrócić uwagę na kształt i ułożenie czapy polarnej, co było podyktowane warunkami pogodowymi. Chodzi tu przede wszystkim o dipol arktyczny i dryf lodu. Czapa polarna ułożyła się w taki sposób, z poważnymi ubytkami na Morzu Beauforta, że dalsze jej topnienie było ułatwione. W tym roku wygląda to inaczej. W 2012 roku takie działanie ułatwiło potem cyklonowi zmniejszenie powierzchni lodu. Oczywiście można tu też wziąć pod uwagę niedoskonałości modelu, ale przedstawienie przez Laboratorium Marynarki Wojennej dane nie są bezpodstawne. Ale to, jak będzie wyglądać topnienie w kolejnych dniach, to zobaczymy.
Z obecnej perspektywy, we wrześniu nie padnie rekord, ale obszar lodu morskiego znacznie się zmniejszy. Trudno jest ocenić jak bardzo, ale na pewno zasięg lodu spadnie znacznie poniżej 5 mln km2, ale nie zmniejszy się poniżej 4 mln km2. Taki stan rzeczy będzie oznaczał, że nie ominą nas kolejne przykre zdarzenia pogodowe pod wieloma postaciami.
Zobacz także:
Cieśnina Frama 29 lipca 2017 roku. Lód w obszarze cieśniny i na południe od niej został zredukowany niemal do zera. Przyczyna jest brak eksportu lodu związany z dipolem arktycznym. NASA Worldview
Lód na Morzu Beauforta 29 lipca 2017 roku. NASA Worldview
Z obecnej perspektywy, we wrześniu nie padnie rekord, ale obszar lodu morskiego znacznie się zmniejszy. Trudno jest ocenić jak bardzo, ale na pewno zasięg lodu spadnie znacznie poniżej 5 mln km2, ale nie zmniejszy się poniżej 4 mln km2. Taki stan rzeczy będzie oznaczał, że nie ominą nas kolejne przykre zdarzenia pogodowe pod wieloma postaciami.
Zobacz także:
- Arctic News - broń obosieczna II, czwartek, 20 lipca 2017 O topnieniu lodu morskiego Arktyki w tym roku można powiedzieć, że jest szczęście w nieszczęściu. Czyli do katastrofy nie dojdzie. Z punktu widzenia warunków, jakie miały miejsce jesienią i zimą, danych PIOMAS, rekord topnienia był zagwarantowany. Oczywiście w sytuacji, kiedy warunki dla topnienia w czerwcu i lipcu będą w miarę sprzyjające.
- Arctic News - broń obosieczna, poniedziałek, 10 lipca 2017