poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Arctic News - słabe topnienie okupione ranami

W drugiej połowie sierpnia topnienie pokrywy lodowej Oceanu Arktycznego zaczęło wyraźnie hamować, co związane było ze zmianą warunków pogodowych. W pierwszej dekadzie miesiąca bardzo mocno zaznaczała się obecność rozległego wyżu nad rosyjską częścią Oceanu Arktycznego. Później udział wyżu spadł i od kilku dni ponownie umacnia się obecność obniżonego ciśnienia. Obecne spowolnienie może być już trwałe ze względu na brak wypracowania impetu topnienia w czerwcu i lipcu. Ale nigdy nie mów nigdy, wzory pogodowe mogę ulec nieoczekiwanej zmianie.

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.  

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

W drugiej połowie sierpnia tempo spadku zlodzenia Oceanu Arktycznego zaczęło zwalniać. To samo dotyczy rzeczywistej powierzchni lodu, szczególnie w przypadku ostatnich trzech dni. Mimo tego faktu czapa polarna i tak już teraz jest znacznie mniejsza niż w latach 80. czy 90. XX wieku. Szeroko otwarte jest Przejście Północno-Wschodnie. Największe zmiany, które widoczne były między 10 a 15 sierpnia zaszły na Morzu Łaptiewów, które jest teraz wolne od lodu. Także w zachodniej części Morzu Beauforta zniknęło sporo lodu. Brak odpowiednich warunków dla topnienia sprawił, że ogólnie zmiany są  powolne na tle ostatnich lat. Animacja JAXA obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmianę zasięgu lodu 10-19 sierpnia 2018. 

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Na początku sierpnia zasięg lodu morskiego był niemal taki sam jak w 2007, 2016 i 2017 roku. Potem sytuacja zaczęła się zmieniać, ale pomijając rok 2007, to pokrywa lodowa jest tylko nieznacznie większa od tej z poprzednich dwóch lat. 19 sierpnia zasięg lodu morskiego wyniósł 5,49 mln km2. To 0,94 mln km2 więcej niż w rekordowym 2012 roku, kiedy to pogoda rzuciła na Arktykę wszystko co miała, by doprowadzić do takiej sytuacji. Jednocześnie zlodzenie jest o 1,74 mln km2 mniejsze niż wynosi średnia 1981-2010, inaczej, to 24% mniejszy obszar lodu niż wynosi średnia wieloletnia. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu wód Arktyce względem średniej 1981-2010.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem lat 2005-2017 i średnich dekadowych. JAXA

Dane JAXA także pokazują spowolnienie spadku zasięgu lodu. Podobnie jak w przypadku NSIDC różnice względem ostatnich lat wciąż pozostają dość niewielkie, a ewentualne zmiany pogodowe mogą albo przyspieszyć jeszcze topnienie, albo wydłużyć sezon topnienia o kilka dni. Różnice są wyraźne nawet względem czasów z początku tego wieku, co przedstawia rozpiska obok powyższego wykresu. Mimo spowolnienia, do jakiego doszło w połowie sierpnia, widać wyraźne różnice względem tego, co działo się w ubiegłym wieku. Ilustruje to mapa obok, pokazująca aktualny zasięg lodu w stosunku do średniej z lat 80.

Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun


Topnienie faktycznie spowolniło w ostatnich dniach, a jeśli wygładzimy zmiany dzienne, to można zauważyć, że spowalnianie roztopów zaczęło się już nawet przed 15 sierpnia. Doszło wtedy do zamarznięcia niektórych obszarów wód, ale potem też do szybkiego stopienia. Teraz powierzchnia lodu jest nawet większa niż w 2017 roku. Biorąc pod uwagę to, że sezon topnienia jeszcze będzie trwać, to sytuacja ta może się zmienić. Z drugiej strony może być też inaczej ze względu na to, że zmiany w czerwcu i lipcu mają koniec końców wpływ na sierpniowe topnienie, nawet przy ewentualnych zmianach pogodowych.


 Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

Na większości obszarów morskich Arktyki lód całkiem się już roztopił. Tak jest przede wszystkim na Morzu Łaptiewów. Permanentnie utrzymujące się niskie ciśnienie, a tym samym też duże zachmurzenie wpłynęły na powolne topnienie lodu Morza Beauforta. Dokładnie w jego wschodniej części, a także lodu pokrywającego cieśniny Archipelagu Arktycznego.


 Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w dniach 1-18 sierpnia w latach 2007-2018. NOAA/ESRL

Sierpień 2018 jawi się w Arktyce jako bardzo ciepły, szczególnie po stronie rosyjskiej Oceanu Arktycznego. Jeśli spojrzymy na zmiany zasięgu/powierzchni lodu, to temperatury sierpniowe choć wpłynęły na jego topnienie, szczególnie przez pierwszą połówkę miesiąca, to ostatecznie jak teraz widzimy nie miały one wielkiej presji na lód. Oczywiście na ostateczni wynik dla sierpnia trzeba poczekać. Dwa ostatnie lata były zimne, ale wtedy w czerwcu i w lipcu warunki pogodowe były nieco bardziej sprzyjające topnieniu. Choć wtedy też dominowało niskie ciśnienie, to pogoda była bardziej agresywna niż wtedy. Np. od 16 do 24 czerwca 2017 roku występował w Arktyce dipol, któremu towarzyszył sztorm. W sierpniu 2017 roku pojawił się dość silny sztorm, co też miało wpływ na topnienie, gdzie temperatury powietrza nie musiały odgrywać dużej roli w topnieniu lodu. Podobne sekwencje zdarzeń miały miejsce w 2016 roku. 

Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2018 roku względem  średniej 1958-2002. DMI

Ale dotychczasowa sytuacja temperaturowa w Arktyce może przełożyć się na późniejsze zmiany. A odchylenia temperatur na Morzu Łaptiewów i Lincolna w dniach 1-18 sierpnia sięgały 5oC. To dużo jak na tę porę roku. W chwili obecnej temperatury w Arktyce są nieco wyższe od średniej wieloletniej. Nad wspomnianym Morzem Lincolna temperatury sięgały ostatnio nawet +2oC. W chwili obecnej w wielu miejscach jest cieplej niż zwykle, szczególnie nad Morzem Łaptiewów, tam wartości sięgają nawet 8-9oC. Ale po drugiej stronie, nad Morzem Beauforta jest średnio -0,5oC.


 Odchylenia temperatur powierzchni arktycznych wód dla 18 sierpnia w latach 2014-2017. DMI

Jeśli są ku temu warunki, to temperatury powietrza w sierpniu mogą odgrywać rolę w topnieniu, kiedy są odpowiednio wysokie. A takie warunki występują wciąż po stronie rosyjskiej. Jednak o tej porze roku, szczególnie po 10 sierpnia to już temperatura wód odgrywa pierwsze skrzypce w topnieniu czapy polarnej. Szczególnie w ostatnich latach, co pokazuje powyższe zestawienie map.

 Odchylenia temperatur powierzchni arktycznych wód 18 sierpnia 2018 roku. DMI

W tym roku sytuacja jest podobna, ale nie tak ekstremalna jak w dwóch ostatnich latach. Niemniej widzimy duże skupienie wysokich wartości w Morzu Łaptiewów, przekraczające 4oC. Sytuacja na tym akwenie może mieć wpływ na dalsze topnienie pokrywy lodowej. Woda tego akwenu ma około +1oC, to dużo jak na ten obszar Arktyki. Na animacji obok widzimy, że odchylenia temperaturowe w ciągu ostatnich 10 dni zmieniły się w nieznacznym stopniu.




 Grubość lodu morskiego w latach 2010-2018 dla 19 sierpnia. Naval Research Laboratory, Global HYCOM


Tegoroczne warunki pogodowe ostatecznie wpływają na stan pokrywy lodowej w Arktyce, ale niewiele też mogą wskórać. Jak pokazuje zestawienie map, obecny stan lodu jest tylko nieznacznie lepszy od zeszłorocznego. Na tle pozostałych lat nie wygląda to dobrze. W tym roku Arktyka ma kolejne szczęście do pogody. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje, że topnienie lodu postępuje dość szybko. Nawet na Morzu Beauforta pozornie wydaje się, że gruby lód się rozrasta. Jeśli użyjemy 300-procentowego powiększenia animacji w osobnym oknie, to zobaczymy że tak nie jest. Przynajmniej na razie, póki trwa sezon topnienia.

 Kra lodowa na Morzu Lincolna 19 sierpnia 2018 roku. NASA Worldview

W tegorocznym sierpniu na uwagę zasługuje sytuacja, jaka ma miejsce wzdłuż północnych wybrzeży Grenlandii i na Morzu Lincolna. Zmiany, jakie tam zaszły są typowe dla obrzeży czapy polarnej, np. na Morzu Łaptiewów czy Wschodniosyberyjskim. To obszar, gdzie występuje gruby lód, teraz na zdjęciu satelitarnym widać, że tego lodu nie ma. Nie należy wykluczyć, że za obecny stan lodu, nie tylko a Morzu Lincolna (na zdjęciu widać krę lodową i szczelinę po zachodniej stronie Wyspy Ellesmere'a), jest wynikiem zeszłorocznych pożarów w Kanadzie. Dymy w połowie sierpnia dotarły nad obszar Basenu Arktycznego. Na zdjęciach tego nie widać, bo akurat występowały tam chmury, ale dym mógł się tam dostać. Pyły mogły pozostać do obecnego sezonu topnienia i nawet w niewielkiej ilości przyczynić się do wzmocnienia roztopów tej części Arktyki, co pokazuje powyższe zdjęcie.


Pacyficzna część Oceanu Arktycznego 19 sierpnia 2018 roku. NASA Worldview

W tym roku występowały pożary na Syberii, ale dym dotarł jedynie na obrzeża Oceanu Arktycznego, co nie znaczy, że nie pozostało to bez wpływu na topnienie. Obecnie szaleją potężne pożary w Kanadzie, ale dym nie może dotrzeć do Arktyki.

Prawdopodobnie w tym roku sezon topnienia zakończy się względnie słabo na tle ostatnich 10 lat, ale zasięg lodu morskiego Oceanu Arktycznego powinien zejść poniżej 5 mln km2. O tym zadecydują dalsze warunki pogodowe. Prognozy pokazują, że w ciągu najbliższych dni warunki dla topnienia nieco się poprawią, ale wciąż będą znacznie odbiegać od tego co działo się w latach spektakularnych roztopów.

Zobacz także:


10 komentarzy:

  1. Hubercie będziemy mieli silne el niño tej zimy nad Pacyfikiem , jakie są prognozy naukowców, no i jakie są pierwsze prognozy na zimę, będzie zima czy nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy Bartłomiej ze słotami, śnieżna zima przed nami. ;-)

      Usuń
    2. Może przynajmniej krowy będą miały na pastwiskach ciepło tej zimy.

      Usuń
    3. Tak sobie Asiu myślę, czy nie ma ziarnka prawdy, w tym przysłowiu ludowym. Jeśli jest jakiś margines błędu, i liczy się dzisiejszy niż arktyczny-o ile tego typ niż powtórzy się w zimie, nie powinno brakować, według mnie śniegu(będzie wszak wszystko, co potrzebne, do olbrzymich ilości śniegu, a więc spływający chłód, i prąd strumieniowy-potęgujący parowanie).
      Należałoby może sprawdzić, czy nie ma czasem korelacji między powietrzem, które spływa teraz, a tym, które będzie napływać zimą? (wiadomo na przykład, że niżowe lato, częstokroć przekłada się w Arktyce, na niżową zimę, a wyżowe na wyżową zimą).
      Może jest zatem jakaś korelacja, a przysłowia ludowe, nie są wyssane całkiem z palca, zaś ludzie dawniej nie byli tacy głupi, jak się co niektórym, zdaje.

      Usuń
    4. Myślę Arku, a przynajmniej mam taka nadzieją, że nikt tu nie myśli, iż ludzie kiedyś byli głupi. Nasze babcie potrafiące piec, gotować, hodować rośliny i zwierzęta czy korzystać z ziół i nasi dziadkowie znający się na fachu od ciesielki po bimbrownictwo byli 100x mądrzejsi od 99% obecnych użytkowników smartfonów ;-)

      Usuń
    5. @New Eocen Dzisiejsi wyborcy PiSu są na takim poziomie rozwoju intelektualnego jak nasi pradziadowie ;-)

      Usuń
    6. Arku Te dawne przysłowia tracą na sprawdzalności ponieważ od XIX wieku klimat się sporo ocieplił.

      Usuń
    7. Proszę Asiu nie obrażać moich antenatów! ;-)

      Usuń
  2. Zatem nie jest źle. Lód został uratowany. Jedyne co martwi to zasięg lodu od strony Svalbardu i Ziemi Północnej. To cicha ale już słyszalna zapowiedź Armageddonu... :-(

    OdpowiedzUsuń
  3. Piomas z połowy sierpnia(do 15 sierpnia), według Wipneus, z Arctic Sea Ice Forum, spadł na 6 miejsce, wyprzedzony przez Piomas 2016.Jego wynik-6,19 tys km3.
    Jego widać nie wystarczyło spektakularne topnienie grubego lodu, wokół Grenlandii, by zachować 5 miejsce, bądź awansować wyżej.

    OdpowiedzUsuń