sobota, 13 kwietnia 2013

Wykres - trend prowadzi do zera?

Proces topnienia i zaniku arktycznego lodu morskiego w ostatnich latach nasila się. Poniższy wykres pokazuje nam jak to wygląda naprawdę.


Na wykresie wyraźnie widać trend zaniku pokrywy lodowej w Arktyce. W tym przypadku jest to zestawienie z 16-ego dnia września danego roku. Minimalny zasięg pokrywy lodowej ma miejsce we wrześniu, zazwyczaj między 10 a 20-tym. Dlaczego? Ocean przez całe lato jest nagrzewany i  jego najwyższe temperatury przypadają na okres połowa sierpnia - pierwsze dni września. Zazwyczaj po 15-17 września wody okalające kriosferę zaczynają zamarzać. Dlatego, że słońce świeci już na tyle nisko, że ocean przestaje się nagrzewać, a w czasie nocy wychładza się. Proces ten początkowo przebiega powoli, a nabiera tempa w październiku, kiedy noce robią się coraz dłuższe.

Czy ten wykres pokazuje nam trend wiodący arktyczną kriosferę do zera? Czyli do momentu kiedy zasięg lodu spadnie do zera km2. Może nie sam zasięg, bo ten dotyczy koncentracji lodu powyżej 15%, a powierzchnia lodu to miara lodu o wysokiej koncentracji, jest więc mniejsza.


Na tym wykresie mamy powierzchnię lodu, która jest mniejsza od zasięgu. Dlaczego? Dlatego, że dotyczy powierzchni samego lodu (czyli jednolitej struktury), bez dziur, czy szczelin.



Zasięg lodu - to miara lodu uwzględniająca cały lód w koncentracji powyżej 15%. To zarówno stały, jednolity lód, jak i lód w postaci kry i paków lodu. Wraz ze szczelinami i innymi ubytkami w lodzie, o ile koncentracja lodu nie jest niższa niż 15%.

Powierzchnia lodu - to miara lodu o jednolitej strukturze. Czyli obszar zasięgu lodu, gdzie powierzchnią jest sam lód, bez szczelin, dziur i innych ubytków występujących w lodzie. Można to interpretować tak, jak powierzchnię przekrojonego w plaster sera szwajcarskiego 



Ten ser to właśnie (powiedzmy) nasz model lodu. Dziury w środku to ubytki w lodzie. Są szczeliny, przerwy między krą, ubytki i wszelkie inne formy braków, jakie posiada arktyczny lód. Cały ser ma zasięg 100 cm2. Jednak powierzchnia samego sera nie ma 100 cm2, lecz 80 cm2. Dlaczego? Dlatego, że  dziury w nim, to puste miejsca. Tak samo jest z lodem w Arktyce. To co jest oceaniczną wodą w stanie ciekłym między krami lodowymi, to nie lód. Zasięg lodu obejmuje cały obszar kriosfery z dziurami i innymi ubytkami weń.

Kurcząca się czapa lodowa

Pokrywa lodowa w Arktyce, zwana też zazwyczaj czapą lodową topi się każdego lata. Jednak od kilkunastu lat proces topnienia jest coraz szybszy. To oznacza, że zasięg lodu arktycznego, który pokrywa ocean jest coraz mniejszy z każdym kolejnym rokiem.

Na powyższych mapach widać pokrywę lodową w Arktyce wokół bieguna północnego. Mapy te przedstawiają zasięg lodu, oraz jego koncentrację o której powiemy później.

Na tych dwóch mapach widać różnicę pomiędzy 1985 a 1999 rokiem. Różnica nie jest zbyt duża, gdyż klimat zaczął się wtedy dopiero zauważalnie ocieplać, a wraz z nim oceany sąsiadujące z Oceanem Arktycznym. Ocieplało się powietrze i nad Arktyką i nad regionami, które z nią sąsiadują. Ocieplały się wody Pacyfiku i Atlantyku. To z kolei sprawiło, że ocieplać się zaczął Ocean Arktyczny. Proces ten postępował i postępuje już od przynajmniej 50 lat, ale dopiero w ostatnich latach zaczął być wyraźnie zauważalny i wzbudził niepokój. Różnice w pokrywie lodowej w latach 80-tych i 90-tych nie były zbyt duże. Dlatego raczej się tym tak nie przejmowano jak dziś. Teraz jednak jest inaczej.

Na tych mapach widać różnicę w arktycznym lodzie pomiędzy 2002 a 2007 rokiem. Jak widać tu różnica jest już zdecydowanie większa

W XXI wieku arktyczny lód topił się już w szybkim tempie, na tyle szybkim, że różnice widoczne były z roku na rok. Jeszcze w latach 90-tych średni zasięg lodu wynosił w czasie swojego minimum w granicach 6,2-6,8 mln km2.


Jeszcze szybciej topnienie lodu przebiegało w kolejnych latach. O ile w 2008 i 2009 nastąpił przyrost lodu, to już w 2010 i 2011 roku pokrywa lodowa zmniejszała się dalej. W 2012 roku ustanowiony został kolejny rekord: 3,4 mln km2. Według różnych danych 3,2-3,5 mln km2.

Na tej mapie widać minimalny zasięg pokrywy lodowej w 2012 roku Różnica jest tu na tyle duża, że nie trzeba dawać zestawienia dwóch zdjęć.

3,41 mln km2 tyle według NSIDC miała arktyczna czapa lodowa we wrześniu 2012 roku. W zasadzie w tym przypadku można użyć określenia – czapeczka, a nawet beret, niż czapa, która w latach 80-tych XX w. o tej porze miała średnio 7 mln km2. Nie trzeba być ekspertem by wiedzieć, że jest to spowodowane przez globalne ocieplenie. Globalne ocieplenie prowadzi do szybszego topnienia lodu niż kiedyś.

Ziemia na rozdrożu - jeśli jesteście zwolennikami teorii o istnieniu globalnego ocieplenia, a chcecie wiedzieć więcej, to ta strona będzie odpowiednia.

piątek, 12 kwietnia 2013

Krótkie wprowadzenie

Ta pierwsza informacja niewiele nam daje, prawda? Fakt ten może wzbudzić strach tylko u tych, co posiadają wiedzę na temat trendów zachodzących w Arktyce i dlaczego to w ogóle się dzieje.

Zanim jednak zaczniemy mówić dalej o problemach, jakie zaczęły się latem 2007 roku, przyjrzyjmy się dwóm sprawom. Po pierwsze - geografia, po drugie dlaczego to się dzieje.

Powyższa mapa ukazuje nam Arktykę z Oceanem Arktycznym w centrum. Ocean ten zajmuje centralną część tego regionu, ale nie jest jedynym obszarem wchodzącym w skład Arktyki.

Arktyka obejmuje obszary takie jak: Grenlandia, północną część Kanady, Alaski i Rosji, czyli wszystkie te tereny, gdzie izoterma dla lipca nie przekracza 10 stopni Celsjusza. A mianowicie jest to region z klimatem polarnym i subpolarnym.

Ocean Arktyczny jest pokryty lodem tak samo jak u nas jeziora kiedy panuje zimą mróz. Różnica polega na tym, że w Ocean Arktyczny leży w strefie bardzo zimnego klimatu, gdzie mróz generalnie utrzymuje się cały rok. Temperatury sięgają tam nawet - 50oC. Latem rzecz jasna robi się cieplej, ale i tak na większości obszarów nad oceanem, jest zimno i temperatura rzadko przekracza wartości dodatnie. To sprawia, że Ocean Arktyczny w przeciwieństwie do naszych jezior czy Morza Bałtyckiego jest zawsze pokryty lodem. Lód nie roztapia się na wiosnę i zawsze pokrywa ten morski akwen latem jak i zimą.

Tak wygląda pokrywa lodowa w marcu-kwietniu, kiedy proces topnienia dopiero się zaczyna. W tym okresie lód jest pozbawiony szczelin (choć nie zawsze), nie ma dryfującej kry lodowej. Zwykle leży na nim kilkucentymetrowa warstwa śniegu. Oczywiście dziś jest nieco inaczej.

Jednak kiedy nadchodzi wiosna i zaczyna się dzień polarny, temperatury poniekąd rosną. A wraz z nimi zaczyna się topić lód. Latem jest na tyle ciepło, że lód pokrywający ocean topi się dość szybko. Ale nim proces ten rozkręci się na dobre, nadchodzi jesień, a wraz z nią noc polarna. Temperatury, więc spadają, pierw ochładza się powietrze, a następnie temperatura wody. W końcu obszary gdzie stopił się lód ponownie zamarzają.

To jest pokrywa lodowa, która już się topi i zmienia się w krę lodową. Tak stan lodu w zależności od miejsca widujemy już kwietniu, następnie w maju i czerwcu. W lipcu w wielu miejscach, poza centralną częścią czapy lodowej jest to w większości dryfująca kra lodowa.

Dlaczego lód się stopił w 2007 roku aż do tego stopnia?

Już przed 2007 rokiem pokrywa lodowa w Arktyce topiła się w stopniu przewyższającym to co opisują nam stare podręczniki do geografii. Jeśli spojrzymy dokładnie na szkolny globus, okazuje się, że pokrywa lodu stałego obejmuje niemal cały Ocean Arktyczny. Tak było w latach dziewięćdziesiątych. Teraz jednak jest inaczej. Przyczyną jest ocieplanie klimatu, które nazywamy globalnym ociepleniem. Arktyczny lód morski topi się z roku na rok coraz szybciej, choć nie zawsze trend ten jest liniowy. Z każdym kolejnym rokiem, lodu jest coraz mniej i mniej. Na przestrzeni dziesięciu lat możemy zauważyć, że zasięg lodu znacznie się zmniejszył.

Wielkie topnienie

To pierwsza tego typu strona internetowa (w tym przypadku w formie blogu), gdzie omawiana jest tematyka Arktyki, a dokładnie zmian jakie tam zachodzą. Zmian, które polegają na kurczeniu się pokrywy lodowej ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Wszystko zaczęło się w 2007 roku, kiedy po raz pierwszy w historii pokrywa lodowa  w Arktyce stopiła się do najniższego poziomu w historii pomiarów.

Powyższa mapa pokazuje nam jak prezentował się zasięg lodu morskiego w Arktyce w 2007 roku, 16 września. Cryosphere Today

Zasięg lodu morskiego wyniósł wtedy 4,13 mln km2. Było to też piewsze tak szybkie topnienie lodu w Arktyce, które wzbudziło przerażenie w świecie ludzi zajmujących się badaniem tego regionu. Szybkie topnienie lodu w Arktyce niesie za sobą szereg ponurych konsekwencji i nie chodzi tu tylko o zagrożenie istnienia tamtejszej fauny...