wtorek, 28 maja 2013

Dwie trzecie Arktyki popękane

Lód topi się powoli, ale to nie przekłada się na jego jakość. Dwie trzecie czapy lodowej w Arktyce usłane jest pęknięciami, a w wielu miejscach postępuje intensywne kruszenie lodu.  Rzut oka na mapę koncentracji:
Koncentracja i zasięg lodu morskiego w Arktyce, AMSR2.

Na mapie widać, że 2/3 lodu ma osłabioną strukturę co oznacza, że są tam liczne pęknięcia. Kolor żółty i czerwony oznacza gęsto ułożoną krę lodową.
Pokrywa lodowa między biegunem północnym, a Morzem Czukockim, czyli praktycznie na samym środku Oceanu Arktycznego, 27 maja 2013 roku. Terra-Modis.
Pokrywa lodowa na Morzu Beringa już  się rozpadła, sama cieśnina jest częściowo zablokowana przez spływającą krę lodową, co widać na zdjęciu 27 maja br. Terra.

Zobacz także:

5 komentarzy:

  1. Za parę dni armia zrobi głęboki najazd na Arktykę.
    Będzie potop.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak narazie panuje spokój, co więcej 28 maja przybyło 11 tys km2 lodu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na razie. 4-5.06 na biegunie ma być dodatnia temperatura

    OdpowiedzUsuń
  4. Ktoś napisał:
    Jak juz kiedyś pisano tutaj anomalia będę przez zmiany w Arktyce. Widać sprawdza się. W Arktyce skończył się sztorm, a lód ucierpiał http://arcticicesea.blogspot.com/ Arctic Sea Ice
    Co będzie dalej tam zobaczymy.
    Zastanawiam się jak zmieni się pogoda, kiedy walnie kolejny rekord w Arktyce, powiedzmy 2,9 mln km2 lodu.
    Wtedy modlitwy nie bedą potrzebne. Każdy znajdzie coś dla siebie w pogodzie.

    w
    http://krolowa-superstar.blog.pl/2013/06/02/anomalia-pogodowa-neka-europe-cz-1-zdjecia/


    Czy może mi ktoś wytłumaczyć dokładnie wszytsko dlaczego lód w artktyce jest ważny i co oznacza że jak padnie kolejny rekord to znowu anomalia? jaka jest relacja między jednym a drugim?

    OdpowiedzUsuń
  5. Lód w Arktyce jest ważny przede wszystkim dlatego, że działa jak chłodziwo. Gdyby go nie było, z Arktyki nie płynęło do nas zimne, mroźne powietrze. Tylko powietrze o polarnomorskim charakterze. Jeśli lodu nie będzie w ogóle, to nie będzie u nas zimy. Proste, stracimy źródło zimna. Zamiast tego będzie do nas płynąć takie samo powietrze jak z Atlantyku. Lód wychładza powietrze, ciepły ocean je ogrzewa. Kiedy Ocean Arktyczny się nagrzeje, będzie potem to ciepło oddawał. Zanim jednak lód stopi się tak, że mie będzie jego przez cały rok, będziemy mieli surową zimą. To trochę skoplikowane, chodzi tu o zmiany w cyrkulacji mas powietrza. Właśnie z tego powodu mamy ostatnio taką pogodę, jaką mamy i te wiatry, jak dziś za dużo jak na tę porę roku.

    Kiedy padnie następny rekord, to będą jeszcze większe anomalia, być może znów będzie zima w marcu, albo i nie, może w listopadzie. Sprawa jest dość skomplikowana, zważywszy na to, że mamy klimat pośredni. Im więcej stopi się lodu, tym bardziej nagrzewa się ocean, tym bardziej jest o cienszy i szybciej się topi w następnych latach. W końcu znika całkowicie.

    OdpowiedzUsuń