czwartek, 8 sierpnia 2013

Lody w Cieśninie Wilkickiego puszczają

Wyjątkowo długo w tym roku pokryte lodem są wschodnie krańce Morza Karskiego i Cieśnina Wilkickiego. To zła wiadomość dla wszystkich tych, co chcą płynąć wodami Przejścia Północno-Wschodniego. Przejście Północno-Wschodnie wiedzie wzdłuż brzegów Rosji i kończy się u stóp Cieśniny Beringa, gdzie dalej ciągnie się Przejście Północno-Zachodnie. Uwagę kierujemy teraz na newralgiczny punkt Przejścia Północno-Wschodniego.

Cieśnina Wilkickiego i Morze Karskie, 7 sierpnia 2013 roku (zielony punkt, to obecne miejsce postoju Lady Dana 44). Szare i czarne miejsca w lodzie świadczą o jego topnieniu, są usłane pęknięciami, szczelinami i lukami między krami lodowymi, AMSR2, Arctishe Pinguin.

Newralgiczny, gdyż cały szlak jest już otwarty, poza tym właśnie punktem. To duży kłopot dla kapitana Ryszarda Wojnowskiego i jego załogi, którzy chcą opłynąć biegun północny w ciągu jednego sezonu topnienia lodu w Arktyce. Są jednak dobre wiadomości. Sama Cieśnina Wilkickiego jest już na tyle wolna (w chwili obecnej w połowie), że można przez nią przepłynąć. Wciąż jednak, co widać na powyższej mapce AMSR2, wschodni kraniec Morza Karskiego jest pokryty lodem. Ale i tu także są dobre wieści. Lód sukcesywnie się topi, są tam już pęknięcia i spore szczeliny, a przed samą cieśniną jest kra lodowa.
Satelitarne zdjęcie Terra pokazujące Cieśninę Wilkickiego 8 sierpnia 2013 roku. Widać na nim dryfującą we wschodnim kierunku, do Morza Łaptiewów krę lodową.

Do 10-11 sierpnia lód powinien roztopić się na tyle, by przepłynięcie jachtu stało się możliwe. Pomocny może okazać się w tym przypadku sztorm, który wciąż znajduje się nad Arktyką. Zachodnie wiatry wprawiają w ruch krę lodową, która powinna zostać przepchana na ciepłe wody Morza Wschodniosyberyjskiego. Choć może też wydarzyć się sytuacja odwrotna, gdzie lód pchany przez wiatr zablokuje cieśninę ponownie. Ale miejmy nadzieję, że raczej zostanie szybko wypchnięty i stopi się. To umożliwi załodze Lady Dana 44 dalszy rejs.
Dalszy etap żeglugi powinien pójść gładko, przynajmniej do cieśnin Przejścia Północno-Zachodniego. Te raczej uwolni się z pod lodu za 10-15 dni, bo pokrywa lodowa  już się tam topi. Ale i tu jest problem. Wody są wciąż pokryte lodem, a to oznacza, że nie nagrzeją się dostatecznie, by potem długo trzymać ciepło. W 2012 roku sprawa była prosta. Zarówno północna jak i południowa odnoga przejścia były wolne od lodu już pod koniec lipca. Dzięki temu wody nagrzały się na tyle, że ciepło nie pozwalało na zamarznięcie cieśnin aż do 8-10 października. Żeglarze mają spore opóźnienie, powinni według planu rejsu być już (lub wpływać) na wody Morza Czukockiego. W tym roku (bez względu na to czy kapitan wybierze główny szlak przejścia czy południowy) Cieśnina Barrowa jest wciąż pokryta lodem. A jest ona istotna, gdyż nawet jeśli załoga popłynie południowym szlakiem, to i tak muszą wpłynąć do głównego, północnego szlaku, by znaleźć się na wodach Morza Baffina. Ta wspomniana cieśnina  niezbyt mocno się nagrzeje, a przez to szybko może stracić ciepło i pokryć się lodem.


Przejście Północno-Zachodnie na mapie AMSR2, 7 sierpnia 2013 roku. Czerwona linia oznacza planowany szlak morski załogi Lady Dana 44, żółty alternatywny. Żółty szlak to trasa ucieczki z Przejścia Północno-Zachodniego ze względu na możliwe zamarznięcie wód Cieśniny Barrowa, nawet już 10-15 września, AMSR2, Arctishe Piguin.

Alternatywą może tu być wąska Cieśnina Bellota, którą można wpłynąć do Zatoki Boothia, by w ten sposób znaleźć się na będącej już od dawna w większości wolnej od lodu Cieśninie Lancastera. W ten sposób załoga jachtu Lady Dana przepłynęłaby szlakiem, który jest w takim samym stopniu wolnym od lodu co rok temu. Płynąc do Cieśniny Barrowa, która jest dłużej zajęta przez lód, mogliby nie zdążyć. Jej wody zamarzną wcześniej niż wody Cieśniny Lancastera, bo ta już się nagrzewa. Rok temu i jedna i druga były już od końca lipca wolne od lodu.

Zdjęcie satelitarne Terra pokazujące Przejście Północno-Zachodnie (tu akurat z 5 sierpnia ze względu na pogodę). Jak w poprzedniej mapce: czerwony szlak, to planowy przez kapitana, żółty alternatywa. Wyraźnie widać lód, który wciąż pokrywa Cieśninę Barrowa, podczas gdy Cieśnina Lancastera jest już w dużej mierze wolna od lodu. Tak samo wolna od lodu jest Cieśnina Boothia.

Generalnie szanse na przepłynięcie są, ale kapitan i jego załoga, będą musieli opracować plan tak, aby jak najszybciej (jeszcze przed 10 września) znaleźć się u wrót cieśnin Przejścia Północno-Zachodniego. Choć jest możliwe, że dobre warunki pogodowe (ewentualne rzecz jasna) sprawią, że wody owych cieśnin nie zamarzną zbyt szybko.

Zobacz także:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz