sobota, 21 września 2013

NSIDC - wrześniowe minimum 2013

National Snow and Ice Data Center (NSIDC) 20 września przedstawiło raport na temat wielkości czapy lodowej we wrześniowym minimum w tym roku. Według danych jakie zostały zebrane minimum miało miejsce  13 września 2013 roku i wyniosło 5,1 mln km2. To o 1,69 mln km2 lodu więcej niż rok temu. Poniżej animacja zmian w pokrywie lodowej w okresie letnim 2013.

Animacja NASA pokazująca zmiany w pokrywie lodowej w okresie letnim 2013 roku. 

W tym roku warunki topnienia nie były korzystne. Duże zachmurzenie uniemożliwiało pełne wykorzystanie promieni słonecznych, ponad sztormy jakie przeszły nad Oceanem Arktycznym  pierw pokruszyły lód, a następnie przyniosły zimną i pochmurną pogodę. Z tego powodu ubytki w lodzie zaczęły zamarzać, widoczne to szczególnie było pod koniec lipca i potem na początku sierpnia. Sztorm krusząc lód rozrzucał go zwiększając zasięg, następnie miejsca gdzie pojawiła się woda, ponownie zamarzały. Najintensywniej topnienie przebiegało w lipcu (do 22 lipca). Potężny, lecz jedynie kilkudniowy wyż doprowadził do niezwykle silnego topnienia lodu. Antycyklon szybko znikł i topnienie ponownie zwolniło. Ted Scambos jeden z naukowców NSIDC podkreśla, że ten rok w Arktyce i tak nie prezentuje się dobrze mimo rekordowo niskiego zasięgu w 2012 roku.  Inny naukowiec z NSIDC powiedział, że choć w tym roku lato było w Arktyce zimne to pokrywa lodowa jest jedną z najmniejszych w historii. 

To oznacza, że ten rok, to tylko "recovery" czyli przywrócenie, odnowienie stanu lodu z zupełnie nieodległego okresu jakim jest 2005 i 2006 rok. Taka sama sytuacja jak w 2008 czy 2009 roku.


Porównanie wielkości czapy lodowej z 13 września 2013 roku na tle średniej z lat 1981-2010, NSIDC.

W tym roku mało stopiło się lodu na Morzu Beauforta, nie otworzyło się też Przejście Północno-Zachodnie. Znaczne obszary lodu zniknęły na północ od Ziemi Franciszka Józefa i Svalbardu, czego przyczyną była słoneczna pogoda w tamtym regionie, a co za tym idzie silne nagrzanie się wód morskich. Także obszar wód leżących bliżej wybrzeży zachodniej Rosji czy Skandynawii w tym roku uległ silnemu nagrzaniu, co też miało wpływ na topnienie lodu w atlantyckiej części Oceanu Arktycznego.



Wykres pokazujący emisję metanu od 24 lipca do 11 września 2013 roku.

Nie należy liczyć na to, że ten rok okazuje się wyjątkowym, jest to tylko fluktuacja, a następnych latach należy, bez wątpienia spodziewać się intensywnego topnienia lodu. Warto zwrócić uwagę na krótki lipcowy wyż, który dokonał silnego spustoszenia w pokrywie lodowej. Wyobraźmy sobie w tym roku warunki np. z 2011 roku. Taki rok jak 2011 czy 2012 może się powtórzyć w 2014 i 2015 roku. Co przy takiej grubości lodu nie wróży nic dobrego.  W tym roku doszło także do wzmożonej emisji metanu (CH4), główną przyczyną tego stanu rzeczy było i wciąż niestety jest wysoka temperatura wód Morza Karskiego i Barentsa. Także silne upały w syberyjskiej tajdze i tundrze oraz pożary doprowadziły do wysokiej emisji metanu, który jest silnym gazem cieplarnianym. To może się przełożyć na dalsze ocieplenie klimatu i topnienie lodu w Arktyce w najbliższych latach.



Zobacz także:
  • ASI aktualizacja - sezon topnienia na finiszu, piątek, 13 września 2013 Być może już jutro, lub za dwa, trzy dni nastąpi koniec topnienia pokrywy lodowej w Arktyce. Prawdopodobnie moment ten przypadnie 14-ego, najwyżej 16 września. Czapa lodowa topi się powoli, ale systematycznie, dzięki czemu wg danych JAXA lodu jest mniej więcej tyle, co w 2010 roku. Zasięg lodu w ostatnich dniach obniżał się, ale można powiedzieć, że lód...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz