Tegoroczny sezon topnienia lodu w Arktyce jest niezwykły. Po lipcowym, szybkim topnieniu lodu, nastała kolejna pauza. Patrząc na mapę AMSR2 obecna sytuacja w Arktyce mieści się nieco poniżej średniej z XX w. Jednak na tle tego wieku wygląda to całkiem dobrze. Duży zasięg lodu, duża powierzchnia i objętość lodu, to uspokajające informacje dla wszystkich tych, którzy chcą widzieć ten ekosystem w nienaruszonym stanie.
W 2012 i 2011 sytuacja była dramatyczna, znaczne obszary czapy lodowej w Arktyce było o niskim poziomie koncentracji lodu. Było to widoczne głównie od strony Cieśniny Beringa, gdzie o tej porze, znaczny obszar czapy arktycznej miał postać kry lodowej. Tym razem sytuacja jest lepsza, jednak i tu można zauważyć sporo fragmentów lodu, który ma postać kry.
Topnienie przebiega w ostatnich dniach powoli, sytuacja jest niezwykła w tym roku. Topi się lód tylko w kilku zewnętrznych miejscach czapy lodowej. Ostatnio głównie w Morzu Beauforta. W dalszym ciągu zablokowane jest przejście Cieśniny Wilkickiego. Lód topi się głównie od spodu, co można zobaczyć w poprzednim temacie (mapa Naval Research Labolatory). Po stronie Morza Łaptiewów jest znaczny spadek grubości lodu, a sama grubość lodu jest mniejsza niż rok temu.
Zmiany w zasięgu arktycznego lodu morskiego. Wyszczególnienie w górze wykresu przedstawia 2013 rok (czerwona linia), 2012 (niebieska linia) i 2007 (zielona linia). Obecny zasięg lodu wynosi prawie 6,8 mln km2. Jest o około 0,5 mln km2 niż rok temu.JAXA.
Do 22 lipca lód topił się szybko, obniżał się zarówno zasięg, jak i powierzchnia lodu. Duży antycyklon, a także napływ mas powietrza z nad Kanady, czy Rosji sprawiły, że lód w lipcu topił się szybko. Po 22 lipca topnienie lodu wciąż było szybkie, bo sztorm, który się pojawił w kanadyjskiej części Oceanu Arktycznego pokruszył lód. Jednak wywołany w ten sposób dryf lodu spowolnił tempo spadku zasięgu, (zupełnie inaczej niż w sierpniu 2012 roku) podczas gdy powierzchnia lodu wciąż się obniżała. Pod koniec lipca jeśli chodzi o powierzchnię lodu, sprawa przybrała inny obrót. Wraz z nadejściem owego sztormu, popsuła się pogoda. Zachmurzenie nad pokrywą lodową Arktyki wzrosło, a kiedy ciśnienie po wygaśnięciu sztormu wzrosło, to wiatr uspokoił się. Brak (lub częściowy, ale znaczny brak) nasłonecznienia i do tego słaby wiatr sprawiły, że powierzchnia lodu przestała się obniżać. Zachmurzenie po ustaniu sztormu pozostało. Pokazuje to poniższy wykres ilustrujący zmiany powierzchni (nie zasięgu) lodu. Na nowej mapie AMSR2 widać 100% koncentrację lodu. Wcześniej w tym miejscu koncentracja lodu była mniejsza. Liczne szczeliny, pęknięcia i dziury. Teraz te ubytki zamarzły, bo ustaniu wiatrów z 23-25 lipca spadło nasłonecznienie i obniżyła się temperatura, co widać na mapie NOAA, poniżej. Na pauzę w spadku powierzchni (nawet jej wzrost) przyczynia się też ogólne, całościowe, powolne (typowe już dla tego okresu) tempo topnienia lodu.
Zmiany w powierzchni arktycznego lodu w 2013 roku na tle dwóch rekordowych lat – 2007 i 2012 roku, Cryosphere Today.
W tym miesiącu zarówno powierzchnia jak i zasięg będą, a przynajmniej powinny się jeszcze obniżać i tak do około 10 września. Choć tempo topnienia lodu będzie wolniejsze niż rok temu.
Pierwsza połowa lipca była ciepła, ale już od dwóch tygodni temperatury w centralnej części Arktyki są niskie, zimno jest na biegunie północnym, gdzie temperatura coraz częściej wynosi -2 czy -3oC. Nie ma już śladów po niedawnej powodzi.
Między 6 a 9 sierpnia może pojawić się sztorm, którego centrum niskiego ciśnienia znajdzie się blisko obszaru, gdzie grubość lodu jest bardzo niska. Sztorm będzie słabszy niż ten z 2012 roku, ale możliwe są znaczne straty pod względem i powierzchni i zasięgu lodu. Ale przekonamy się o tym za kilka dni, kiedy już ośrodek niskiego ciśnienia wygaśnie.
Kra lodowa w rosyjskiej części Oceanu Arktycznego, 4 sierpnia 2013 roku, Terra-Modis.
Tegoroczna sytuacja jest odzwierciedleniem 2008 roku, kiedy to po rekordowym 2007 roku nastąpił przyrost pokrywy lodowej. Wyniósł on 0,5 mln km2, a jednak w przypadku samej powierzchni lodu przyrost ten wyniósł tylko 0,1 mln km2. W tym roku te różnice mogą być większe. Mogą, bo sezon topnienia potrwa jeszcze około 5-6 tygodni i wciąż możliwe są nieprzewidziane zmiany. Na dzień dzisiejszy sytuacja w Arktyce jest unikatowa, przynajmniej od 20 lat, kiedy to w 1996 roku zanotowany został bardzo duży przyrost lodu, gdzie według NSIDC wyniósł ponad 1 mln km2.
Zobacz także:
Chyba (nie)globalne ocieplenie postępuje na 100%
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego w tym roku są takie warunki pogodowe w Arktyce. Może po prostu natura chce dojść równowagi. To co było w 2012 roku, może nie miało prawa się jeszcze zdarzyć.
Usuń