Topnienie lodu w Arktyce nie ustaje. Kolejne dane pomiarowe NSIDC pokazuje duży spadek. Podobnie jest w przypadku pomiarów JAXA. W obu przypadkach czapa polarna sięgnęła poziomu wielkiej trójki - mega topnienia 2007, 2011 i 2012. Mapa obok pokazuje wysokie temperatury oceanów na Ziemi, w tym wolnych od lodu wód w Arktyce. Dane DMI potwierdzają wysokie anomalie termiczne wód powierzchniowych w Oceanie Arktycznym. Rezultatem będzie dalszy topnienie i zejście do poziomu rekordowych lat. Powtórki z 2013 i 2014 roku nie ma. Arktyki weszła w kolejny etap spadku zasięgu/ilości lodu, który ukoronowany będzie bezprecedensowym rekordem w 2016 lub w 2017 roku, być może całkowitym unicestwieniem czapy polarnej w tej dekadzie.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2015 roku na tle ostatnich lat. NSIDC
Zasięg arktycznego lodu morskiego 30 sierpnia spadł do 4,8 mln km2, niemal tyle co w 2011 roku. W 2011 roku wrześniowe minimum wyniosło 4,34 mln km2. Do zbliżenia się do 2012 roku nie dojdzie, ale tegoroczne wrześniowego minimum będzie należeć do jednych z najmniejszych. Nie jest wykluczone, że zasięg lodu za 10-15 dni będzie trzecim najmniejszym w historii pomiarów, a przynajmniej takim samym, jak w 2011 roku. Byłby to solidny fundament dla następnych roztopów w 2016 i 2017 roku. Podobnie, jak miało to miejsce przed 2012 rokiem.
4,8 mln km2 to bardzo mało. Duże obszary Oceanu Arktycznego są wolne od lodu. Są to miejsce o temperaturach 1-3oC wyższych niż zwykle. To dodatkowa ilość ciepła trafi następnie do atmosfery, co nie obędzie się bez konsekwencji.
Kolejna mapa pokazuje obszar lodu w Przejściu Północno-Zachodnim. Ten legendarny szlak wodny jest otwarty. Biorąc pod uwagę różne podejścia do żeglowności, to już 20-23 sierpnia przejście to nadawało się do żeglugi morskiej. Teraz już oba szlaki morskie są otwarte dla żeglugi. Pierwszy raz Przejście Północno-Zachodnie otworzyło się w 2007 roku, podczas spektakularnych roztopów. Rosyjski szlak wodny nie otworzył się w rejonie półwyspy Tajmyr, ale był żeglowny. W 2008 roku oba przejścia były otwarte, z tym że na podstawie map AMSR2 Przejście Północno-Zachodnie było nieco zablokowane przez krę lodową. Można jednak uznać, że było otwarte ze względu na brak paku lodowego. W 2010 roku w Arktyce było już na tyle ciepło, że oba szlaki morskie były ewidentnie otwarte, co potwierdzały wszystkie skany map zasięgu lodu. Podobnie było w 2011 i 2012 roku. Przerwa nastąpiła w 2013 i 2014 roku. Teraz Przejście Północno-Zachodnie, choć jest otwarte, to nie na oścież, co pokazuje mapa. Kra lodowa nieznacznie blokuje Kanał Parry'ego i wyjście na Morze Beauforta. Można jednak uznać, że szlak morski jest otwarty.
Na obu powyższych zdjęciach widać, że legendarny szlak morski jest otwarty, ale kra lodowa nieco blokuje jeszcze cieśniny. To kolejny po 2012 roku sezon, kiedy oba szlaki morskie w Arktyce są dostępne dla żeglugi. Sytuację tę będą wykorzystywać m.in. morscy przewoźnicy, a także eksporterzy ropy naftowej, którzy wysyłają tankowce do odległych państw. Z drugiej strony taki stan rzeczy można porównać do sytuacji w której diabeł daje nam coś w zamian za naszą duszę po śmierci. Globalne ocieplenie sprawia, że Arktyka staje się łatwym kąskiem dla takich państw jak Rosja, czy USA. Jest jednak tego cena.
Cena, którą w sumie już teraz płacimy. A w przyszłości będziemy musieli wręcz oddać wszystko. Tak jak ktoś podpisując pakt z diabłem, musi ostatecznie oddać swoją duszę. Problem globalnego ocieplenia będzie narastać. Polska w tym roku doświadczyła potężnych fal upałów, wysychania rzek i strat w plonach. 35oC zawitało nawet na przełomie sierpnia i września. W przyszłości przyjdzie nam za tę wygodę w Arktyce zapłacić jeszcze więcej. Wraz ze wzrostem temperatur na Ziemi, katastrofy klimatyczne będą jeszcze potężniejsze, a tym samym kosztowniejsze i bardziej dotkliwe dla wielu społeczeństw.
Czapa polarna w Arktyce 30 sierpnia 2015 roku. Uni Bremen, AMSR2 Mapa pokazuje także koncentrację lodu, lecz w innym zestawieniu barw.
4,8 mln km2 to bardzo mało. Duże obszary Oceanu Arktycznego są wolne od lodu. Są to miejsce o temperaturach 1-3oC wyższych niż zwykle. To dodatkowa ilość ciepła trafi następnie do atmosfery, co nie obędzie się bez konsekwencji.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w obrębie Archipelagu Arktycznego i Przejścia Północno-Zachodniego 30 sierpnia 2015 roku. AMSR2, Arctische Pinguin
Kolejna mapa pokazuje obszar lodu w Przejściu Północno-Zachodnim. Ten legendarny szlak wodny jest otwarty. Biorąc pod uwagę różne podejścia do żeglowności, to już 20-23 sierpnia przejście to nadawało się do żeglugi morskiej. Teraz już oba szlaki morskie są otwarte dla żeglugi. Pierwszy raz Przejście Północno-Zachodnie otworzyło się w 2007 roku, podczas spektakularnych roztopów. Rosyjski szlak wodny nie otworzył się w rejonie półwyspy Tajmyr, ale był żeglowny. W 2008 roku oba przejścia były otwarte, z tym że na podstawie map AMSR2 Przejście Północno-Zachodnie było nieco zablokowane przez krę lodową. Można jednak uznać, że było otwarte ze względu na brak paku lodowego. W 2010 roku w Arktyce było już na tyle ciepło, że oba szlaki morskie były ewidentnie otwarte, co potwierdzały wszystkie skany map zasięgu lodu. Podobnie było w 2011 i 2012 roku. Przerwa nastąpiła w 2013 i 2014 roku. Teraz Przejście Północno-Zachodnie, choć jest otwarte, to nie na oścież, co pokazuje mapa. Kra lodowa nieznacznie blokuje Kanał Parry'ego i wyjście na Morze Beauforta. Można jednak uznać, że szlak morski jest otwarty.
Zdjęcie satelitarne NASA przedstawiające Przejście Północno-Zachodnie 30 sierpnia 2015 roku.
Na obu powyższych zdjęciach widać, że legendarny szlak morski jest otwarty, ale kra lodowa nieco blokuje jeszcze cieśniny. To kolejny po 2012 roku sezon, kiedy oba szlaki morskie w Arktyce są dostępne dla żeglugi. Sytuację tę będą wykorzystywać m.in. morscy przewoźnicy, a także eksporterzy ropy naftowej, którzy wysyłają tankowce do odległych państw. Z drugiej strony taki stan rzeczy można porównać do sytuacji w której diabeł daje nam coś w zamian za naszą duszę po śmierci. Globalne ocieplenie sprawia, że Arktyka staje się łatwym kąskiem dla takich państw jak Rosja, czy USA. Jest jednak tego cena.
Odchylenie temperatur o średniej 1979-2000 na półkuli północnej 31.08.2015. Climate Reanalyzer
Cena, którą w sumie już teraz płacimy. A w przyszłości będziemy musieli wręcz oddać wszystko. Tak jak ktoś podpisując pakt z diabłem, musi ostatecznie oddać swoją duszę. Problem globalnego ocieplenia będzie narastać. Polska w tym roku doświadczyła potężnych fal upałów, wysychania rzek i strat w plonach. 35oC zawitało nawet na przełomie sierpnia i września. W przyszłości przyjdzie nam za tę wygodę w Arktyce zapłacić jeszcze więcej. Wraz ze wzrostem temperatur na Ziemi, katastrofy klimatyczne będą jeszcze potężniejsze, a tym samym kosztowniejsze i bardziej dotkliwe dla wielu społeczeństw.