niedziela, 5 maja 2019

Żądza zniszczenia - apokalipsa 2012 może się powtórzyć

O tym, że ocieplenie klimatu jest faktem, i że coś się dzieje, świadczą obserwacje. W tym roku bite są kolejne rekordy. Nie tylko w Arktyce, ale też na Antarktyce - tam kilkakrotnie zasięg zlodzenia Oceanu Południowego był rekordowy. 

Rekordowo niski zasięg globalny lodu i wokół Antarktydy 

Globalny zasięg lodu morskiego w 2019 roku względem poprzednich latach i średnich dekadowych. JAXA

Wyznaczane są kolejne kamienie milowe w świecie ocieplającego się klimatu. Globalny zasięg lodu morskiego jest rekordowo niski. Wpływ na to ma nie tylko to, co w ostatnich tygodniach dzieje się w Arktyce. Kiepsko wygląda także sytuacja na półkuli południowej. Na przełomie 2018/19 roku padł kolejny rekord zasięgu lodu na Oceanie Południowym. Temperatura oceanów rośnie wraz wzrastającą w nich ilością ciepła. Ostatnie miesiące odznaczały się rekordowym przyrostem energii cieplnej w oceanach. 

Scenariusz 2012 w Arktyce bardzo prawdopodobny

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku względem lat 2005-2018 i średnich dekadowych. JAXA

W Arktyce obserwujemy zmiany, które najwyraźniej prowadzą do rekordowego w tym roku topnienia. Z obecnej perspektywy we wrześniu może paść rekord. Jak pokazuje wykres, zasięg lodu według danych JAXA wraz z 2016 rokiem jest rekordowo niski - niespełna 12,1 mln km2.

 Powierzchnia lodu morskiego w 2019 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Sama powierzchnia lodu w Arktyce także trze o rekord. Od wielu tygodni jest tam ciepło, co wymusza zmiany w czapie polarnej. Lód pęka, kryszy się i zmienia się w dryfującą krę lodową - topnieje. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia anomalie powierzchni lodu względem średniej 2007-2016. Czerwieni na mapie jest dużo, bo to co się dzieje w Arktyce zachodzi szybciej niż zwykle. Nawet na mającym się znakomicie na Morzu Barentsa lodzie pojawiają się wyraźne luki. A tamtejszy lód zniknie, być może jeszcze w tym miesiącu, bo zawędrował za daleko na południe. A wszystko to odbywało się kosztem paku lodowego na Morzu Czukockim i Beauforta.


Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w Arktyce 5 maja 2019 roku. Karstenhaustein/NOAA


Obecna sytuacja w Arktyce jest odpowiedzią na występujące tam temperatury. Nad Oceanem Arktycznym jest ponad 2oC cieplej niż wynosi średnia wieloletnia. W kilku miejscach, dość blisko bieguna północnego temperatury przekraczają zero stopni. Średnia w regionie wynosi obecnie -8oC - dwa razy cieplej niż zwykle o tej porze roku. Zresztą, od kilku tygodni w Arktyce jest znacznie cieplej niż zwykle, także na Antarktydzie, co pokazuje mapa obok.


 Ilość śniegu na półkuli północnej w ekwiwalencie wody w 2019 roku. Canadian Cryospheric Information Network

Jedyne pocieszenie jest takie, że wolno topi się śnieg. Przynajmniej tak pokazują dane z Kanady Jest go wciąż dużo. To jedyny jak na razie czynnik, który powinien przyhamować topnienie lodu w kolejnych tygodniach. Przynajmniej teoretycznie. Teoretycznie, bo co z tego, że śnieg leży, skoro ciepło nad Ocean Arktyczny wędruje inną drogą. Jak ostatnio. 


Zmiany zasięgu pokrywy śnieżnej w tym roku ze zestawieniu z 2012 (rekordowe topnienie) dla regionów. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Z kolei inny zestaw danych, z NSIDC pokazuje, że sytuacja nie jest wcale tak dobra. Być może śniegu jest wciąż dość dużo, ale jego areał już tak wielki nie jest.


2012 - kliknij, aby powiększyć


2019 - kliknij, aby powiększyć

Patrząc na zdjęcia satelitarne, to widać, że różnice są niewielkie. W jednym miejscu śniegu jest więcej, w innym mniej. Nieco gorzej w 2012 roku było w Ameryce Północnej. Ale różnice są na tyle niewielkie, że w sumie nie mają one większego znaczenia. Zwłaszcza że w przypadku Syberii jest niemal identycznie.

Jakby tego było mało, to w 2012 roku początkowo zmiany w paku lodowym Morza Beauforta były agresywne, ale kiedy spojrzymy na stan z 4 maja, to sytuacja się już wyrównała. 


Pak lodowy Morza Beauforta 4 maja. Po lewej w 2012 roku, po prawej 2019. NASA Worldview

A właściwie, to w tym roku, jak widać na zdjęciu jest gorzej niż wtedy. Aczkolwiek warto też zaznaczyć, że w 2016 roku sytuacja w tej części Arktyki była o tej porze fatalna.

Tak więc, przynajmniej z obecnej perspektywy, na podstawie dotychczasowych zmian, temperaturze, ilości ciepła, etc, to rekordowe topnienie jest nieuniknione. To co może zmienić sytuację, to zmiana pogody w czerwcu i lipcu. Jeśli będzie pochmurno, to rekordu nie będzie. A jeśli warunki pogodowe będą takie jak wtedy, to czeka nas wielkie topnienie czapy polarnej ze wszystkimi tego konsekwencjami. 

Zobacz także:

24 komentarze:

  1. Efekt Demona musi w lipcu dać nam oddech inaczej we wrześniu biegun północny bez lodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma szans na wrzesień bez lodu - może za 15-30 lat. (Bez lodu - czyli jest go tam mniej niż 0,5 mln km2, bo przy Kanadzie będzie jeszcze bardzo długo).

      Usuń
    2. Tak czy tak będzie go rekordowo mało i tu nie mam najmniejszych wątpliwości.

      Usuń
    3. Chodziło mi o symbol czyli punkt 0 (sam biegun) pozbawiony lodu.

      Usuń
    4. Arturze mam dobre wieści dla Ciebie-otóż dowiedziałem się właśnie, na blogu meteomodel, że są duże szanse na to, że maj zakończy się ujemną anomalią, względem normy lat 1981-2010(narazie miejscami jest nawet 8 stopni, poniżej normy-prognozy zaś nie wskazują, na zmianę tego stanu rzeczy, i powrót do dodatnich anomalii).

      Gdyby tak się stało(do końca miesiąca jeszcze daleko, więc trudno o pewność-szanse są jednak duże, zważywszy na prognozy)-byłoby to wręcz niewiarygodne. Ja myślałem, że ujemne anomalie miesięczne w ciepłym półroczu, są już niemożliwe, zakładając, że są jeszcze możliwe w zimie, przy nagłych ociepleniach stratosferycznych.
      Co ty na to? Cieszysz się z przymrozków?
      Pozdrawiam.

      Usuń
    5. -3,12K za pierwsze 5 dni maja, przymrozki, miejscami opady śniegu i duże straty w rolnictwie. Artur pewnie zadowolony. Ciąg ciepłych miesięcy definitywnie zostanie przerwany. Szkoda tylko że takim kosztem.

      Usuń
    6. Straty w rolnictwie są konsekwencją ciepłego kwietnia. Gdyby nie GO mało co by jeszcze startowało. Ot i efekty.

      Usuń
    7. Na moje może być ujemna anomalia u nas, niestety zwykle Arktyka dostaje wówczas więcej ciepła.

      Usuń
    8. Arek po 13 miesiącach pod rząd z anomaliami powyzej normy lub znacznie powyzej normy a nie jakieś tam 0,5 jeden miesiĄC troszkę chłodniejszy to i tak pikuś ,oczekiwałbym po czymś takim co najmniej 3-4 miesięcy poniżej normy .Ale oczywiście już jakiś czas zakładałem że jeden miesiąc maj może taki być ,chociaż i tak nie jest to przesądzone.Michał tak ale byłbym zadowolony jeszcze bardziej gdyby to trwało 2 miesiące właśnie z powodu twoich komentarzy.Ale i tak powtórzę to pikuś do tych 13 ciepłych miesięcy !

      Usuń
    9. "Gdyby nie GO mało co by jeszcze startowało" a kiedy wystartuje w Lipcu ? W maju większość roślin już jest rozwinięta i to czy byłaby chłodna wiosna czy nie, no chyba że mówimy o N Skandynawii czy terenach subpolarnych wtedy bym się zgodził

      Usuń
    10. Przymrozki wiosenne w naszej części Europy są zjawiskiem zakorzenionym bardziej niż się wydawało. Nawet po ociepleniu świata o 1 stopień A Europy jeszcze więcej wciąż są A nawet są częściej niż kiedyś.
      Głównie wiąże się to z układem barycznym jaki występuje u nas często wiosna, kiedy to często naplywa do nas powietrze z północy i statystycznie jest mało opadów. Na meteomodel to ładnie wyjaśniono swego czasu.
      New Eocen ma rację że przez coraz cieplejsze wiosny wrażliwość roślin na takie nieuniknione zdarzenia wzrasta.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    11. Odpowiedz sobie @pogoda co będzie jak na skutek GO wszystko pewnego dnia wystartuje w marcu.

      Usuń
  2. Barcie czy chciałbyś może zobaczyć,jak spadała objętość w pierwszej i drugiej połowie maja 2018 Roku,jako ciekawostkę?Pamiętam bowiem twą zażartą dyskusję,z New Eocen,w tej sprawie.
    Jeśli tak- spójrz na wykres,przedstawiony przez gerontocroat,na arctic sea ice forum,na stronie 56 działu Piomas(widać tam o ile ubywało objętości,w poszczególnych dniach,a także to,ile średnio ubywa w poszczególnych dniach maja-topnienie w 2 połowie miesiąca było wtedy szybsze,niż w 1-jesli idzie o wartości bezwględne.Zaś w odniesieniu do średniej,za poszczególne dni-niekoniecznie było szybsze).

    Mało tego,dowiesz się tam ,ile było lodu,na koniec kwietnia 2019(jakie miejce,ile km3),kiedy wypadło maksimum objętości,i ile wyniosło.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się że wróciłeś do pisania o Antarktydzie. Nie przedstawiaj, to równie ciekawa strona jak Arktyka. Przydało by się jedycznie gdybyś czasem napisał luźniejszy artykuł np. Gdy topniejace lodówce Antakrydy odkryją nowe zlodowaciałe szczątki mamuta czy innego stwora, czy coś tam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co jakiś czas o Antarktydzie będzie, ale przede wszystkim jest to blog o Arktyce. W niej zmiany bezpośrednio dotyczą nas. Na razie poziom oceanów rośnie relatywnie powoli, nie więc nie co przeżywać każdego pęknięcia w lodowcu szelfowym. To zmiany jak na razie wciąż mocno rozłożone w czasie. Co innego w Arktyce.

      O mamutach, ale paleontologią i archeologią się nie zajmuje, piszę na temat zmian klimatycznych.

      Usuń
    2. Mocno rozłożone? Antarktyda traci 6X szybciej lód niż jeszcze 40 lat temu, na poziomie 125 Gigaton rocznie.

      Usuń
    3. Żeby uzmysłowić sobie jak dużo to lodu, jest to około 3 Olimpijskie stadiony lodu tracone w każdej sekundzie

      Usuń
    4. Albo wielkość Nowego Jorku codziennie.

      Usuń
    5. Wygląda dużo jak piszesz w ten sposób,ale jak się rozłoży tą ilość na powierzchnię całej kuli ziemskiej,liczby nie powalają(125 GT to 125 x10'9T,podzielić przez 5.1x10'14m2 powierzchni kuli ziemskiej-to około 25x10'-5T na każdym m2,a więc daje to około -0.25mm wyższy poziom wody,na kuli ziemskiej,w wymiarze rocznym).

      Usuń
    6. Na razie ten wzrost poziomu morze jest i mały i duży, a przynajmniej nie rok do roku. Bo to mam na myśli. Zmiany w Arktyce są żywiołowe, że tak się wyrażę i tyczą się bezpośrednio nas. Topnienie na Antarktydzie też, ale nie aż tak, bo na atolu nie żyjemy, choć Żuławy mogą za kilka lat poczuć.

      Usuń
  4. Na Antarktydzie dużo sie dzieje w tym roku najprawdopodobniej w tym miesiacu bedzie mialo juz 3
    duże cielenie w ciagu roku na Pine islsnd Glacier

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Antarktydzie jeszcze pisać będę. Ale to jest blog o Arktyce.

      Usuń
    2. Mógłby Pan Panie Hubercie czasem napisać jak idzie eksploatacja Arktyki. Czy powstają już jakieś platformy wiertnice czy na razie są tylko poszukiwane złoża na historycznym Oceanie Arktycznym itp. Jest to w końcu bardzo łakomy kąsek dla mocarstw obecnie.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń