wtorek, 16 marca 2021

Raport za I połowę marca - marne w skutkach zlodowacenie

Pierwsza połowa marca 2021 jak to zwykle ma miejsce, upłynęła w Arktyce pod znakiem coraz wolniejszego tempa przyrostu lodu. Wciąż niskie temperatury i warunki atmosferyczne umożliwiły kontynuację wzrostu zlodzenia, po tym, jak wcześniej pokrywa lodowa kurczyła się. Wraz z nastaniem marca okazało, że maksimum jednak nie wypadnie w lutym, lecz tradycyjnie w marcu. Koniec sezonu zamarzania nie jest jeszcze absolutnie pewny, a jego końcówkę ukoronował potężny sztorm, który doprowadził do powstania kry lodowej i licznych pęknięć. 
 
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.    
 
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

Rozmiary czapy polarnej są zauważalnie mniejsze od średniej wieloletniej. W wielu jednak miejscach różnic tych nie ma wcale. Jak pokazuje to powyższa mapa, obszar zajmowany przez lód jest imponujący jak na ostatnie lata. Podobnie jak rok temu sporo lodu jest w sektorze atlantyckim, choć archipelag Svalbard na skutek zwiększonego transferu morskiego ciepła nie jest od północy i zachodu osłonięty pakiem lodowym. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w pierwszej połowie marca 2021.
 
Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2021 roku w zestawieniu ze zmianami z 2012 i 2020 roku oraz średniej z ostatnich 10 lat.
 
Początkowo w marcu wciąż jeszcze notowano szybki przyrost lodu na skutek działania wzorców pogodowych wykorzystujących fakt, że po zimie woda morska jest wychłodzona. Potem tempo zmian zaczęło zwalniać. 
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2021 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Być może marcowe maksimum już miało miejsce - 12 marca według danych NSIDC - 14,75 mln km2, i w ogóle zmiany, jakie miały dotychczas miejsce w marcu są blisko zgodne z prognozowanymi przez NOAA. Od tego momentu zasięg lodu skurczył się o 60 tys.
km2, więc niewiele. Ze względu na warunki pogodowe nie należy mówić o definitywnym zakończeniu sezonu zamarzania. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010. Czapa polarna osiągnęła spore rozmiary, więc różnice na tle średniej wieloletniej są niewielkie.
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2021 roku względem lat 2005-2020 i średnich dekadowych. JAXA

Według danych JAXA maksimum zasięgu lodu wypadło 10 marca. Od tego momentu pokrywa lodowa skurczyła się o 230 tys.
km2, co jest sporą wartością. To może świadczyć, że rozpoczął się już sezon topnienia. Ale tak jak w przypadku danych NSIDC i warunków atmosferycznych należy z tym poczekać jeszcze kilka dni. Patrząc na pokrywę lodową na tle ostatnich lat XX wieku, widać stosunkowo niewielkie jak na ostatnia lata różnice. Problem w tym, że mowa jest o zasięgu, a nie grubości lodu morskiego. W 2012 roku też o tej porze roku czapa polarna zajmowała imponujące rozmiary, grubość lodu także wyglądała inaczej niż dziś. Potem wiemy jak to się skończyło.

Powierzchnia lodu morskiego w 2021 roku na tle wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Powierzchnia lodu (area) także zaczęła notować spadki, ale niewielki. Tak więc i w tym przypadku nie należy mówić o sezonie topnienia. Niskie temperatury powodują szybkie zamarzania powstałych wcześniej szczelin. Wiatr roznosząc lód, zwiększa jego zasięg, a następnie powierzchnię, bo zamarzają wolne przestrzenie między fragmentami lodu.
 
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego na poszczególnych akwenach w ciągu ostatniego miesiąca. NSIDC
 
W niektórych miejscach lód wciąż przyrasta. Tak się dzieje na Morzu Barentsa i częściowo w Basenie Arktycznym. Przyczyną są lokalne warunki pogodowe, gdzie ze względu na niskie temperatury wód łatwo jest o zamarzanie miejsc, zwłaszcza tych, które kilka dni wcześniej uwalniały się od lodu. 

 Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla marca. NASA/GISS
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w Arktyce w 2020 i 2021 roku dla 1-14 marca. NOAA/ESRL

Pierwsza połowa marca i prawdopodobnie cały zresztą miesiąc będzie w Arktyce stosunkowo chłodny. Różnice względem poprzedniego roku są jedynie takie, że cyrkulacja mas powietrza wyglądała inaczej. Wtedy ze względu na wir polarny zimno koncentrowało się nad Oceanem Arktycznym. W tym roku bardziej nad lądami, ale Ocean Arktyczny nie był wolny od niskich temperatur. Temperatury w pasie od Morza Karskiego i Barentsa po Wschodniosyberyjskie były średnia 3
oC niższe od średniej wieloletniej. Wyjątkowo ciepło było nad Morzem Baffina. Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w dniach 1-12 marca 2021.
 
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2021 roku względem średnich z poszczególnych dekad. DMI, grafika Nico Sun

Średnia temperatura wokół bieguna północnego w pierwszej połowie marca wyniosła -28oC, tak więc okres ten był chłodniejszy niż w ostatnich latach, ale nieco cieplejszy niż w poprzednim stuleciu. Warunki te mogą pozytywnie wpłynąć na grubość i objętość lodu.
 
Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 15 marca w latach 2015-2021. DMI

Podobnie jak rok temu, temperatury wód w regionie Arktyki nie były ekstremalnie wysokie jak w latach wcześniejszych. Mimo to, cały region arktyczny cechuje się temperaturami średnio o 1
oC wyższymi niż w XX wieku.
 
Grubość lodu morskiego w latach 2016-2021 dla 15 marca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Odpowiednio niskie temperatury, jakie miały miejsce na północy Syberii zaowocowały przyrostem lodu na rosyjskich akwenach wodnych. Ale tylko tam są wyraźne zmiany dodatnie. Wszędzie inaczej stan lodu jest gorszy niż w kilka lat temu. Im dalej od wybrzeży, tym miąższość lodu wygląda już inaczej niż w z strefie przybrzeżnej. Ostatnio przez Ocean Arktyczny przetoczył się silny sztorm, który pokazał, gdzie lód jest cienki, a gdzie gruby. Z kolei w sektorze atlantyckim choć zlodzenie jest spore, to z grubością, jak pokazuje zestawienie map, jest już inaczej.
 
Kra lodowa na północ od Wysp Nowosyberyjskich 15 marca 2021 roku. NASA Worldview

Spękany lód i kry w paku lodowym Basenu Arktycznego od strony Oceanu Atlantyckiego 15 marca 2021 roku.

Spękany lód i kry w paku lodowym Morza Beauforta 15 marca 2021 roku.
 
Silne wiatry przyczyniły się do powstania ogromnej ilości pęknięć i szczelin w lodzie oraz powstania kry. Lodowe kry są oczywiście duże, wielkości miejskich aglomeracji, ale fakt ich powstania w takiej ilości oznacza, że czapa polarna jest w złej kondycji. Zasięg i powierzchnia lodu widać, że tracą tu na znaczeniu.
 
 
Zobacz także:

34 komentarze:

  1. Słońce robi różnicę. Raport za luty podobnie jak za styczeń potwierdza rok bez lata na półkuli południowej. Na północnej też zimniej niż norma wieloletnia.
    https://www.ncdc.noaa.gov/sotc/service/global/map-blended-mntp/202102-t.png
    https://www.ncdc.noaa.gov/sotc/global/202102

    OdpowiedzUsuń
  2. "Koniec sezonu topnienia" ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba ciąży na mnie jakaś klątwa czy co.
      Albert jest po prostu wyznawcą teorii Abdusomatowa, tak jak kiedyś Arleta Unton Pyziołek.

      Usuń
  3. Prośba do admina, żeby zwrócił uwagę na osobnika o nicku "Albert", który już od dłuższego czasu sieje na blogu dezinformację. Wiadomo, można wymieniać różne poglądy ale w każdym poście pisać te same brednie to już lekka przesada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak podasz w moim poście dokładnie gdzie napisałem te brednie, to zweryfikuje i jak potwierdzę że to brednie to usunę. A jak nie umiesz napisać tego to zamilcz proszę!

      Usuń
    2. Przecież nawet w 2 linku który podałeś jeśli potrafisz czytać wynika że:
      - rok bez lata na półkuli południowej - brednia nr 1,
      - Na północnej też zimniej niż norma wieloletnia - brednia nr 2.

      Usuń
    3. Ja się zastanawiam co by było gdyby GO postępowało 2x wolniej. Takie Alberty wieszczyłyby nieustającą epokę lodową. Czyste szaleństwo. Mieć tak twarde dane na przestrzeni 250 lat i wszystko negować.

      Usuń
    4. Wojtek, może gdybyś czytał ze strony na którą wskazuje link, a nie z samego linku to by ci coś lepszego wyszło. A poza tym umiejętność czytania danych i ich agregowania, filtrowania i sortowania w odpowiedni sposób nie jest łatwa do nabycia dla zwykłego człowieka. I nie każdy ją nabędzie nawet kiedykolwiek... :)

      Oceanku wypraszam sobie jestem jeden jedyny :) ja to nie liczba mnoga.
      Ale racja mając dosyć dobrze udokumentowane dane o cyklach słonecznych z ostatnich 270 lat można naprawdę dużo wniosków wyciągnąć i tez przedstawić. No czyste szaleństwo jest je te dane negować. A epoka lodowcowa chyba mówisz o tzw. małej epoce lodowcowej jak tej w XVII w albo z początku XIX w. Bo nie wyobrażam sobie abyś się ośmieszał mówiąc o zwykłej epoce lodowcowej. Małą jak najbardziej może nas czekać w ok 2040. Mam nadzieję, że dożyjemy w zdrowiu...

      Panie Hubercie jasno określiłem się na tym forum, że ja w nic i w nikogo nie wierzę i nic nie wyznaje. Wam też radzę: nie wiara tylko wiedza. Bądźcie wiedźminami, a nie wyznawcami. Wierzących i wyznawców łatwo manipulować tak jak manipulują katolików, żydów, muzułmanów, czy np. cowidiotów :)

      Usuń
    5. Albert piszesz bzdury to fakt, nawet strony które linkujesz to potwierdzają. Ty nie umiesz czytać prostego tekstu ze zrozumieniem, a próbujesz nam wmówić, że umiesz czytać dane lepiej od specjalistów. Śmieszne.

      Usuń
    6. Puncore - jak mówisz do kogoś, że pisze bzdury to udowodnij to, brak tego sprawia że w moich oczach ośmieszasz się niemiłosiernie... Twoja kultura dyskusji to dno i metr mułu...

      Usuń
    7. Mit: „Któregoś dnia obudzisz się pogrzebany pod dziewięcioma piętrami śniegu. To jest częścią niezawodnego, przewidywalnego, naturalnego cyklu który powraca jak w zegarze co 11,5 tysiąca lat. A że ostatnia epoka lodowcowa skończyła się prawie dokładnie 11,5 tysiąca lat temu …” (Epoka Lodowcowa Dzisiaj).

      Nauka: Ocieplający efekt wzrostu koncentracji CO2 jest znacznie silniejszy zarówno od wpływu zmian orbity Ziemi jak i zmian aktywności słonecznej, i to nawet w przypadku jej znaczącego spadku.

      Co by się jednak stało, gdyby faktycznie Słońce w XXI wieku weszło w następne Minimum Maundera i jaki byłby tego efekt dla klimatu Ziemi? Symulacje komputerowe pokazują, że spadek temperatury wywołany przez zmianę aktywności Słońca byłby minimalny w porównaniu do ocieplenia powodowanego przez produkowane przez ludzi gazy cieplarniane (Feulner i Rahmstorf 2010). Ochłodzenie wywołane przez obniżoną aktywność słoneczną jest szacowane na ok. 0,1°C (maksymalnie 0,3°C), podczas gdy ocieplenie związane ze wzmocnieniem efektu cieplarnianego wyniesie od 3,7°C do 4,5°C, w zależności od tego, ile CO2 wyemitujemy w XXI wieku.
      https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-czeka-nas-nowa-epoka-lodowcowa-14
      Albertowi nie chce się po prostu dobrze poszperać w internecie.

      Usuń
  4. „Nauka, nie pseudonauka. Nie są akceptowane komentarze szerzące dezinformacje lub propagujące poglądy pseudonaukowe, nieznajdujące oparcia w literaturze naukowej. Ze względu na rozwój nauki i piętrzące się dowody odnośnie globalnego ocieplenia, skończyły się już czasy sceptycyzmu klimatycznego. A przynajmniej na tym blogu nie ma już miejsca na to. Za nim zaczniesz poruszać tę kwestię, przestudiuj temat. Wyjątkiem będzie sytuacja, kiedy na tego typu komentarz pojawią się poprawne z oficjalnym stanowiskiem nauki odpowiedzi. Co najmniej dwóch rożnych użytkowników w ciągu 48 godzin. Po tym czasie nastąpi usunięcie komentarzy o charakterze pseudonaukowym i dezinformującym”.

    „Nie przestrzeganie zasad będzie oznaczało niezwłoczne usuwanie komentarzy, bez wdawania się w dyskusję z autorem bloga o powód, i oskarżania o cenzurę, etc.”

    Proponuję usunąć ten pierwszy fragment z zasad komentowania, i tak nikogo to nie obchodzi, bo przecież wolność słowa denialistów jest najważniejsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wskaż konkretnie jakiś mój wpis, który jest wg ciebie pseudonauką. Proszę zrób ten mały gest. Bo twoje pisanie o ogólnie czyli o niczym jest typowe dla nic wnoszących do dyskusji.

      Usuń
    2. Jeśli parę osób odpowiada na komentarz takiego denialisty, wtedy nie usuwam. Bo skasują się komentarze osób odpowiadających na wywody denialisty.

      Usuń
    3. Ale ja nie jestem denialistą. Masz panie Hubercie krótką pamięć. Myślałem że tą sprawę już załatwiliśmy.
      Denialista to "psych. socjol. osoba, która odrzuca określone ustalenia naukowe, zaprzecza faktom, hołduje zaklinaniu rzeczywistości"
      A ja uważam że ocieplenie było i jeszcze trwa. Występuję od ok końca lat 80 teraz jeszcze. Pik był w drugiej połowie ostatniej dekady. A teraz wg mnie następuje teraz jego schyłek.

      Usuń
  5. Odnośnie strony, poza danymi, jak już ktoś nie umie ich czytać to jest tam przecież komentarz: Przecież jest tam napisane:
    February 2021 was characterized by colder-than-average temperatures across much of North America and northern Asia, where temperatures were at least 3.0°C (5.4°F) below average. Other areas with below-average temperatures included much of the eastern and central tropical Pacific Ocean, Australia, southern Africa, southern South America, and parts of the southern oceans. North America, as a whole, had its coldest February since 1994 and the 20th coldest February in the regional 112-year record. Similarly, the contiguous U.S. had its coldest February since 1989. For additional climate information on the U.S., please visit the national climate report. Oceania had its coldest February since 2012.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albercik ty o pogodzie piszesz a nie o klimacie 😄
      Jakiekolwiek ochłodzenie spowodowane cyklami słonecznymi może nastąpić i nawet być widoczne na wykresie wzrostu globalnej temperatury ale tylko jako bardzo lekkie spowolnienie jej wzrostu a nie jako spadek temperatury w stosunku do okresu rozpatrywanego o długości 270 lat.
      Zrozum człowiecze, wraz ze wzrostem ilości gazów cieplarnianych w atmosferze wzrasta temperatura. Dzieje się to na tyle szybko, że żaden efekt zwiazany z cyklem słonecznym nie jest w stanie zatrzymać trendu.

      Usuń
    2. Jak cały rok w każdy miesiąc będzie chłodniej niż norma i kolejny rok to samo, a lodu na Arktyce i Antarktydzie więcej i więcej a nie mniej i mniej - to po ilu takich latach powiesz, że trend się odwrócił albo chociaż zatrzymał?

      Usuń
    3. Nie będzie. Przeżywasz ten luty, jakby nie wiadomo co się stało.

      Usuń
    4. Ale ja nie pytam czy będzie czy nie będzie tylko inne pytanie zadałem :)

      Usuń
    5. Sprawdź tabelki. Anomalie na lądzie, w oceanie i w obu na półkuli północnej są na plus.

      Co do bycia denialistą: negowanie antropogeniczności globalnego ocieplenia to denializm.

      Usuń
    6. Ależ oczywiście, że globalnie średnia temperatura jest jeszcze na plus. Cały myk polega na tym aby za pomocą danych zauważyć trend, tendencje i przewidzieć co będzie w przyszłości.

      Usuń
    7. Aby zauważyć trend, tendecje i przewidzieć, co będzie w przyszłości-potrzeba odpowiednio, długiego okresu czasu, by wyeliminować wpływ,innych czynników, które wpływają na temperaturę globalną, jak np. ENSO(La Nina, zwłaszcza silna-obniża temperaturę globalną), aktywność słoneczną, itp.

      Nie można ,wziąść dowolnego okresu, i powiedzieć, że zmienia się trend, bo to manipulacja danymi.

      To po pierwsze, a po drugie chciałem powiedzieć, że objętość lodu morskiego, za 15 marzec, spadła na 5 miejsce(z 3 na koniec lutego). Wyprzedają ją lata 2017,2018,2011,2016.

      Usuń
    8. Szacunek Arek za wytrwałość i dyskusję na argumenty.

      Usuń
    9. Też byś coś Bart dorzucił.
      Albert błądzi w ciemnościach chyba warto mu pomóc, co nie? 🙄

      Usuń
  6. Masz na myśli,że nie jest 3-ciąg najniższą,tylko 5-tą? Czy jak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest 3, wśród najmniejszych, jak na koniec lutego, tylko 5.

      Usuń
  7. Gdy patrzę, na ujemne anomamie, jakie mają być, w najbliższym czasie, w arktyce, i biorę pod uwagę to, że gdyby
    jeszcze, zamarzło tyle, co w 2010 Roku, o tej porze Roku, kiedy to maksimum zasięgu lodu morskiego, wypadło dopiero 31 marca, to myślę, że wciąż jest możliwe, ustanowienie nowego maksimum pokrywy lodowej.

    Jednak jest to, niemal niemożliwe, gdy patrzę na mniejszy ,przyrost pokrywy lodowej, niż wczoraj, według JAXA, i mam na względzie, ile jest ciepła, na północnym Atlantyku(wczoraj zabrakło, tylko 0.1 stopnia Celsjusza, do wyrównania rekordu, temperatury marca, na Islandii-zanotowano 20.4 stopnia Celsjusza, według portalu fanipogody.pl).

    Pragnę spytać, jaka była sytuacja baryczna, w arktyce, pod koniec marca 2010 Roku, że zamarzanie, trwało aż do 31 marca?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco pragnę się dowiedzieć, jaka była sytuacja baryczna, w arktyce, w drugiej połowie marca 2010 Roku, że zamarzanie trwało aż do końca marca, więc ponawiam swoje pytanie?

      Czy nawet pan Hubert, nie wie jak było?

      Mocno niepewne oczywiście, by doszło, do przebicia, obecnego maksimum, pokrywy lodowej, lecz 2010 pokazał, że to wciąż możliwe.

      Wydaje mi się, że im dalej, na północ będzie, granica lodu, tym bardziej, początek topnienie, będzie zależny, od kaprysów Oceanu, i gdy będzie niespokojny, cienki lód może szybko, zacząć się kruszyć, jak w 2015(15 lutego według JAXA), a może nawet wcześniej, a gdy spokojny, to może być, tak późno, jak w 2010(31 marca według JAXA), albo nawet, jeszcze później, bo im bliżej bieguna, tym później Słońce, ma taką moc, by topić lód, bez wsparcia oceanicznego.

      Usuń
  8. Witam, jedno co jest pewne to zamarzanie skończy sie w kwietniu około dziesiątego +- 5 dni. I tak już pokrywa na dzień dzisiejszy jest imponująca co do poprzednich lat, a to jeszcze nie koniec. Zrozumcie jedno że ta zima , która teraz jest na całym świecie jest pokazowa ,że może być jeszcze tak zimno. Jedno co sie nie udało to zwiększyć grubości lodu, ale morza są tak nagrzane przez te ocieplenie klimatu, że jego grubość jest taka jaka jest. Pisałem już wcześniej w listopadzie 24, że wszystkie lodowce na całym świecie zwolnią swoje topnienie a na Arktyce zwiększą swoją powierzchnie.
    09-02-21 pisałem że powierzchnia powinna dojść do 15 mln km. W 2019-20 roku w Australii jakie były wysokie temperatury ile lasów spłonęło ,a w tym roku jaka jest tam temperatura, zdecydowanie niższa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kiedyś musi być niższa. Tak to już jest w pogodzie, że raz jest zimniej a raz cieplej ale co to ma do klimatu? 😄
      Zresztą ilość CO2 dalej rośnie więc o czym my tu piszemy?

      Usuń
  9. Dużo ma do klimatu, na Discovery co trochę pokazują jakieś nowości , żeby tylko ochłodzić oceany od nagrzewania przez słońce, jeśli tylko by się udało o 1 stopień zmniejszyć temperaturę na całym świecie to już można wielką rafę koralową ocalić, zwiększyć ilość ryb w oceanach itd...To co się dzieje teraz z tym ochłodzeniem to już piszą że temperatura spadła w oceanach w nie wielkim procencie i że to będzie miało pozytywny wpływ na klimat. Jedno co może zmniejszyć ilość CO2 na świecie to jak sie wypowiadał klimatolog posadzenie 3 miliardów drzew. Bo emisja CO2 raczej się nie zmniejszy.
    Kto mi powie jak zrobić żeby zimni ogrodnicy , które są w maju w Polsce nie były zimnymi?.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo prosta sprawa. Wystarczy aby w kwietniu było zimno to majowi zimni ogrodnicy wydadzą się normalni. W górach nie ma zimnych ogrodników.

      Usuń