poniedziałek, 11 czerwca 2018

Arctic News - gorąco nad Morzem Łaptiewów, zimno nad Beauforta

Początek czerwca rozpoczął się mocnym spadkiem powierzchni lodu w Arktyce, ale topnienie skupiło się tylko w rosyjskiej części Arktyki z Morzem Łaptiewów na czele. Doszło do spektakularnego wzrostu temperatur na północy Syberii, w tym nad Morzem Łaptiewów.  Postępujące ocieplenie nad rosyjskimi akwenami, może rozkręcić dość powolne tempo topnienia lodu.


Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.  

 Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

Bardzo szybko duża szczelina w paku lodowym Morza Łaptiewów przekształciła się w wielką wyrwę, która pochłania teraz promieniowanie słoneczne. Wokół powstają stawy topnienia. Ale po drugiej stronie zmiany są wolniejsze. Topnienie na Morzu Beauforta jest bardzo powolne. W ciągu ostatnich dni redukcja lodu stanęła w miejscu, głównie za sprawą sztormu, który przemieścił się w tamten rejon, zastępując sprzyjający redukcji lodu wyż baryczny. Z kolei wcześniej wyż baryczny był usadowiony w taki sposób, że zaciągał mroźne masy powietrza znad Grenlandii i Archipelagu Arktycznego. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego w dniach 31 maja-10 czerwca 2018.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

10 czerwca pokrywa lodowa miała 11,032 mln km2, to wciąż drugie miejsce, ale sytuacja może się zmienić. Teoretycznie za kilka dni zasięg lodu może być nie drugim a piątym najmniejszym w historii pomiarów. Ale postępujące zmiany, presja ze strony wysokich temperatur po stronie rosyjskiej może do tego nie dopuścić. Ogólnie jednak tempo topnienia lodu przyspieszyło względem średniej wieloletniej. Obecnie zasięg zlodzenia jest o 9,4% mniejszy od średniej 1981-2010. Na przełomie maja i czerwca różnica ta wynosiła 8,2%. Mapa obok pokazuje zasięg lodu z 10 czerwca względem średniej wieloletniej.



 Zasięg lodu morskiego w 2018 roku w stosunku do ostatnich lat i średnich z ostatnich dekad. JAXA

Dane JAXA pokazują spowolnienie spadku zasięgu lodu, ale znacznie mniejsze niż w 2015 czy 2016 roku, miała wtedy miejsce wręcz pauza w topnieniu lodu.  Spowolnienie topnienia czy to teraz czy we wcześniejszych latach wiąże się z pochmurną pogodą nad większością Oceanu Arktycznego, lub niekorzystnym dla redukcji lodu jego dryfem - czyli warunkami pogodowymi. Jak pokazuje mapa obok, zasięg lodu i tak wciąż pozostaje znacznie mniejszy niż w latach 80. czy 90. XX wieku, a nawet na tle ostatnich kilkunastu lat. 

 Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Na samym początku czerwca topnienie lodu było szybkie. Później doszło do zatrzymania, bo zimne powietrze przeniosło się nad Morze Beauforta, gdzie zanotowano spory przyrost lodu. Powierzchnia lodu wynosi 9,2 mln km2 i może dojść do przyspieszenia jej spadku, ale długoterminowe prognozy zakładają, że powtórki z rekordowych lat, jak 2007 roku absolutnie nie będzie. Czarna krzywa na wykresie  będzie podążać śladem 2007 i 2017 roku, trzymając się jednak z dala od 2012 roku, ale raczej też poniżej wartości z lat 2013-2014. Podobnie będzie to wyglądać w przypadku zasięgu. Oczywiście prognozy mogą się nie sprawdzić. Na mapie obok widzimy, że anomalie powierzchni lodu są dodatnie m.in. na Morzu Beauforta, a szczególnie w obszarze zachodniej części Morza Karskiego, które zostało pominięte przez syberyjskie upały.

 Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

Na zestawieniu zmian regionalnych możemy zobaczyć, że np. nad Morzu Beauforta doszło do przyrostu powierzchni lodu, ale po drugiej stronie, na Morzu Łaptiewów sytuacja jest zupełnie inna.

 Odchylenie temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w dniach 1-9  czerwca w latach 2007-2018. NOAA/ESRL

Czerwcowa pogoda rzutuje na to, jak będzie wyglądać topnienie lodu w lipcu i sierpniu. Patrząc na odchylenia temperatur, to nie należy się spodziewać powtórki z 2012, a nawet z 2007 roku. Ale topnienie powinno być nieco szybsze niż 2017 roku i nieco wolniejsze niż w 2016 roku. Dwie pierwsze mapy pokazują spektakularne lata: 2007 i 2012. Szczególnie 2012, gdzie było bardzo ciepło. Potężny dipol arktyczny z silnym udziałem wyżu, który zaciągał ciepło znad Kanady i Alaski, przełożyć się na wysokie odchylenia temperatur. W dwóch ostatnich latach tego nie ma.  Mapa obok pokazuje zmiany anomalii dla 11 czerwca. Nad Morzem Łaptiewów, daleko od wybrzeży temperatury od kilku dni utrzymują się powyżej zera, sięgając nawet 5oC.

Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2018 roku względem okresu 1958-2017 i średniej 1958-2002. DMI, grafika Zack Labe

W Arktyce nie jest ciepło, ale nie jest też zimno, bo syberyjska fala ciepła podbija średnią. W 2012 roku czerwiec był trzecim najcieplejszym w historii pomiarów miesiącem, co rzutowało na topnienie. Zeszłoroczny był dopiero piętnasty. Z kolei tegoroczny maj był dziewiąty. Czerwiec w tym roku nie wiadomo jaki będzie, ale z pewnością nie taki jak w 2012 czy 2007 roku. Średnia temperatura wokół bieguna północnego wynosi około -1oC

Anomalie termiczne powierzchni arktycznych wód dla 9 czerwca w latach 2014-2017. DMI

Podobnie jak w 2016 czy 2017 roku lód morski znajduje się pod silną presją ze strony ciepłych wód. W tym roku udział Atlantyku jest mniejszy niż w ostatnich latach.

Anomalie termiczne powierzchni arktycznych wód 10 czerwca dla 2018 roku. DMI

Ten rok z pewnością różni się od lat 2013-2014, ale w 2016 roku presja była większa. Ciepło było wtedy równomiernie rozłożone, przez co mimo braku dobrych warunków atmosferycznych topnienie zachodziło względnie szybko w okresie czerwiec-sierpień. W tym roku presja ta jest nieco mniejsza, ale jak widać na mapie, na Morzu Czukockim i Łaptiewów powstały silne plamy ciepła, gdzie anomalie sięgają 3oC. Animacja obok pokazuje zmiany odchyleń temperatur dla okresu 1-10 czerwca 2018.



 Grubość lodu morskiego w latach 2012-2018 dla 10 czerwca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Według danych PIOMAS objętość lodu 31 maja była nieznacznie większa niż w tym roku. Trzeba tu jednak zaznaczyć fakt, że nie oblicza się średniej dając maksimum i minimum, czyli np. 0 na Morzu Beauforta i 5 metrów kilkaset kilometrów dalej, tylko bierze się średnie ze wszystkich sektorów/obszarów i je się dodaje, dzięki czemu wychodzi średnia grubość, która w tym roku jest większa. Ale rozkład grubości może okazać się o wiele ważniejszy. Tak więc konkurencję może stanowić rok 2017. Pomimo braku dipola arktycznego, braku tak wielkiej presji jak 2007 i 2012 roku, to teraz, jak pokazują dane HYCOM sytuacja nie jest wesoła. Animacja obok pokazuje, że grubość spada. Ponieważ rozdzielczość jest dość mała, ale jakość grafiki jest dobra, to warto użyć funkcji ctrl + i powiększyć animację, by zobaczyć szczegóły.

Stawy topnienia na Morzu Łaptiewów wokół ujścia Leny 10 czerwca 2018 roku. NASA Worldiew


 Ta sama sytuacja po drugiej stronie wyrwy w lodzie na Morzu Łaptiewów. NASA Worldview

Sytuacja po rosyjskiej stronie nie wygląda dobrze. Powstały stawy topnienia, a wysokie temperatury mają się utrzymać. Z tego powodu topnienie przyspieszy.

 Kra lodowa na Morzu Beauforta 10 czerwca 2018 roku. NASA Worldview

Ale sytuacja nad Morzem Beauforta będzie topnienie hamować, jeśli warunki pogodowe się nie zmienią. Z drugiej strony, lód jest tam pokruszony, więc ewentualna zmiana pogody doprowadzi do szybkiego topnienia lodu w tym obszarze.

Podsumowując. Sezon topnienia w czerwcu wygląda na dość agresywny, ale tylko po rosyjskiej stronie, gdzie lodu jest nieco więcej niż w ostatnich latach. A jak pokazują dane HYCOM, jest on już redukowany. Tak więc na Morze Beauforta pora może jeszcze przyjść i sezon topnienia może zakończyć się inaczej niż można się tego spodziewać. Jedno jest pewne, szans na powtórkę z lat 2013-2014 nie ma. Ale raczej nie ma też szans na scenariusz 2012, bo w maju nie było presji ze strony dipola arktycznego jak w 2012.

Zobacz także:
 

13 komentarzy:

  1. Topnienie na Morzu Beauforta jednak postępuje choć zasięg praktycznie się nie zmienia to prognozowana na najbliższe dni jest utrata grubości. Ciekawe czym to jest powodowane?:
    https://www7320.nrlssc.navy.mil/GLBhycomcice1-12/navo/arcticictn_nowcast_anim30d.gif
    Zwróciłbym uwagę na jeszcze jedną sprawę. Na linii Svalbard, Ziemia Franciszka Jerzego i dalej aż do "potężnej wyrwy" następuje bardzo szybki spadek grubości lodu. Można powiedzieć, że ciepło (częściowo z atmosfery a częściowo z Golfsztromu) zaatakowało na tej linii i niebawem połynia Morza Łaptiewów połączy się z Morzem Grenlandzkim "za plecami' wspomnianych wysp pozostawiając w "kotle" lód Morza Karskiego. Dlaczego tak może się stać? Za sprawą aktywnych choć niewielkich niżów wokół Svalbardu będzie nie tylko dość ciepło ale i wietrznie.
    http://cci-reanalyzer.org/wx/fcst/#gfs.arc-lea.ws10
    Dalej w kierunku Ziemi Jerzego będziemy mieli do czynienia z ciepłem napływającym z Syberii. Co więcej, brak będzie arktycznego dipola, który mógłby choć częściowo wypełnić powstałą w linii frontu lukę. To wszystko sprawi, że lód, zgodnie z przewidywaniami HYCOM będzie szybko tracił swoją grubość a w konsekwencji zasięg. Przypomnę także, że aktualna odległość stałego lodu od Svalbardu jest rekordem wszech czasów (ex aequo z rokiem 2016 – linki poniżej). Po raz drugi, już końcem maja, ze Svalbardu nie było go widać. Co się stanie gdy wody Golfsztromu wedrą się tak wcześnie do basenu Morza Łaptiewów? W roku 2016 w czerwcu nie było „potężnej wyrwy” ani wspomagania z Syberii:
    Rok 2018:
    https://seaice.uni-bremen.de/databrowser/#day=10&month=5&year=2018&img={%22image%22:%22image-1%22,%22sensor%22:%22AMSR%22,%22type%22:%22visual%22,%22region%22:%22Arctic%22}
    Rok 2016:
    https://seaice.uni-bremen.de/databrowser/#day=10&month=5&year=2016&img={%22image%22:%22image-1%22,%22sensor%22:%22AMSR%22,%22type%22:%22visual%22,%22region%22:%22Arctic%22}
    Na północ od North Land pierwszy raz w historii zamykają się kleszcze wczesnoletniej ofensywy ciepła. Czy pogoda, a zwłaszcza Efekt Demona, powstrzyma ten marsz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W uzupełnieniu powyższego.
      Bezprecedensowa sytuacja nad Morzem Łapteiwów, którą opisuje Hubert pogłębia się z dnia na dzień:
      https://sites.google.com/site/arcticseaicegraphs/regional
      Warto sobie przypomnieć, że w roku 2016 (w sumie dosyć korzystnym dla topnienia) jeszcze 20.07 ten akwen wodny był praktycznie w większości skuty lodem.

      Usuń
  2. Czyli krótko mówiąc po raz kolejny, mimo pompowania do atmosfery CO2 nie ma szans na nowy rekord zasięgu we wrześniu? Kolejny stracony rok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie jest przesądzone ale obyś miał Michał rację ;-)
      Oby to był rok stracony.

      Usuń
    2. Dopóki tacy jak ty żyją, to każdy rok jest stracony

      Usuń
  3. W poprzednim artykule były słowa,, Wyż baryczny i napływ rozgrzanego kontynentalnego powietrza sprawił, że zachmurzenie nad rosyjską częścią Arktyki znacznie spadło".
    Prosty rozum podpowiada zatem, że dzięki napływowi rozgrzanego kontynentalnego powietrza umacnia się wyż baryczny. Gdy sięgnie Morza Beuforta, winien doprowadzić tam, do szybkiego spadku grubości lodu morskiego.
    Wprawdzie powietrze arktyczne jest teraz znacznie wilgotniejsze niż dawniej, i trudno o takie wzmocnienie wyżu, by powstał równie silny wyż baryczny jak ten z 2007, czy 2012 Roku. Myślę jednak, że wyże baryczne, to nie wszystko.
    Nawet w najlepszych dla topnienia latach, był chyba czasem napływ niżów barycznych. Gdyby częstotliwość napływu niżów barycznych spadła, wystarczyłby może słabszy wyż, by topnienie było równie dobre, a nawet lepsze, niż dawniej.
    Jest zaś według mnie szansa na to, gdy przyjąć założenie, że słabnie siła prądów morskich, na co wskazuje
    ,, silne zlodzenie(podług poprzednich lat) "na obrzeżach Oceanu Arktycznego.
    Jeśli zaś spadnie częstotliwość napływu niżów barycznych - lata winny być coraz cieplejsze, a zimy nie będą się ocieplać tak szybko, jak teraz, chociaż będą coraz cieplejsze-klimat nie zmieni się bowiem w kontynentalny tylko dlatego, że spadnie częstotliwość napływu niżów-wilgotność napływową zastępować bowiem będzie, wilgotność własna Arktyki, powstająca w czasie coraz gorętszych lat, na skutek parowania.
    Tak przynajmniej wyobraża sobie to wszystko ktoś taki, jak ja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać, że prosty człowiek ze mnie, gdyż nie mówię bezbłędnie. Choć staram się mówić dobrze, i chyba nie zawsze wychodzi źle.
      Sądząc po tym, co widzę w climate reanalyzer, w dziale percipitation/clouds, jeśli nawet wyż baryczny się umacniał, to tylko na chwilę.
      Rozgrzane powietrze kontynentalne nie jest bowiem tak suche, jak wychłodzone powietrze grenalndzkie, które wedle mego rozumu spływa do Arktyki, gdy jest dipol arktyczny-szybko się nagrzewając, dzięki wysokiemu nasłonecznieniu, jakie jest związane z suchym powietrzem grenlandzkim.
      Przyjdzie zatem za chwilę ciepły niż baryczny, gdyż brak wyżu nad Grenlandią ma swoje plusy i minusy-z jednej strony nie pozwala na powstanie silnego wyżu barycznego, gdyż nigdzie powietrze nie jest tak suche, jak na Grenlandii, a z drugiej strony nie pozwala na powstanie zimnego niżu barycznego, gdyż chłód znad Grenlandii, nie spływa tak łatwo do niżu atlantyckiego, gdy brak wyżu nad Grenlandią.
      Myślę, że topnienie ruszy lada chwila, podobnie jak na początku maja, dzięki ciepłu niżowemu. Już teraz Dmi jest w normie, osiągając temperaturę topnienia, a będzie pewnie za chwilę przekraczać normę(w czasie wyżu Dmi wręcz spada, gdyż nie dociera tak chętnie ciepło z południa, a promieniowanie słoneczne nie przechodzi przez warstwę izolacyjną, jaką stanowi lód).

      Usuń
  4. Więcej newsów o Antarktydzie mistrzu.

    Tempo topnienia lodowców od 2012 roku wzrosło 3!!!! Krotnie.
    https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/lodowce-topnieja-w-zawrotnym-tempie-rosnie-globalny-poziom-wody,262416,1,0.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To normalne. Przy stężeniu 450-500 ppm CO2, lód na Antarktydzie powinien być jedynie okresowo. Ale wzrost poziomu oceanu o 7 mm nie powala. Gdy ślimak przyspieszy 3x to jeszcze daleko mu do Ferrari ;-)

      Usuń
  5. Zaraz zasięg zderzy z 2012 r i pozamiatane , w tym roku nie padnie rekord , teraz kwestia na którym miejscu będzie , oczywiście to tylko gdybanie , ale z drugiej strony jak przyjdzie sztormowy Sierpień to może on wyprowadzić może i nawet 2 miejsce , i nie wiadomo co z Lipcem , mam dwa warianty albo zasięg będzie w ok 4,8 mln km , albo zleci do 3,6-3,8 mln km

    OdpowiedzUsuń
  6. Pogoda zaczyna się kisić. GFS i ECWF pokazują spadek udziału wyżów, a dominację spokojnych niżów. Przynajmniej w dniach 16-20 czerwca. Oznacza to, że teraz należy mówić o 4,2 do 4,5 mln km2. Czyli będzie trochę mniej niż w 2017 roku, ale więcej niż w 2016 i 2007 roku.

    Czyli "teoria Demona" się sprawdza. Arktyka jest wilgotna. To rezultat nadmiernych roztopów w latach 2005-2012. A teraz jeszcze ciepłych zim w latach 2015-2018.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic dodać. Lipiec powinien być spokojny i chłodny. Żeby tak jeszcze powstrzymać wzrost stężenia CO2... eh! Dlaczego nie ograniczymy emisji?! Przyroda daje nam chwilę wytchnienia, z której nie korzystamy.

      Usuń
    2. Jak to możliwe, że mimo spokojnej niżowej aury, climate reanalyzer, nie przewiduje ujemnych anomalii temperatury?
      Pewnie dlatego, że nie wszędzie będzie zimno.Średnią temperaturę w Arktyce winduje zapewne środkowa Syberia[ w Chatandzie było dziś 31,7 stopnia Celsjusza, a średnie odchylenie temperatury pierwszych 14 dni czerwca od normy z lat 1981-2010 wyniosło aż 9,6 stopnia Celsjusza. W chwili obecnej średnia temperatura czerwca(do 14 włącznie) wynosi +12,5 stopnia Celsjusza i jest o 1,1 stopnia Celsjusza wyższa, od dotychczasowego rekordu z 1908 r. - tak przynajmniej mówi strona blog meteomodel, pana doktora Piotra Djakowa].
      Taki nierównomierny rozkład temperatur powinien sprzyjać turbulencjom powietrza, nie pozwalając na to, by spokojna aura, długo się utrzymywała. W sierpniu zaś taki kontrast termiczny winien być, siłą napędową sztormów.
      Tak więc nie będzie się może topić, aż tak źle jak myślisz, choć rekordu z pewnością nie będzie. Za dużo wszak przemawia przeciw rekordowi, by jeszcze o nim wspominać. Rok 2018 dał się wyprzedzić 2012,i nic nie wskazuje na to, by mógł być jeszcze przed nim-jeśli chodzi o zasięg pokrywy lodowej.

      Usuń