czwartek, 20 września 2018

Arctic News - ostatni akcent powolnego topnienia

Ostatnie tygodnie topnienia pokrywy lodowej w Arktyce były aktem wyciśnięcia tyle z potencjału ocieplającego się klimatu, ile się da. Efektem jest mniejszy zasięg lodu niż w latach 2013-2014, a także mniej niż rok temu. Do Arktyki w ostatnich tygodniach docierały ciepłe masy powietrza, które umacniały czas trwania roztopów. Choć minimum powierzchni nastąpiło 9 września, to dane NSIDC pokazują, że zasięg lodu kurczył się jeszcze przez tydzień. 

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.  

 Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

Tegoroczne topnienie jest w pewnym stopniu spektakularne, bo pomimo bardzo kiepskich warunków pogodowych niemal przez cały czerwiec i lipiec, stopiło się dużo lodu. Nie zostały pobite rekordy, ale patrząc na mapę i na dane z wykresów poniżej widać, że Arktyka balansuje na krawędzi. Zmiana wzorców pogodowych w 2013 roku utrzymuje istnieje letniej pokrywy lodowej, na razie. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego w dniach 9-19 września 2018. 

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Dane NSIDC pokazują, że 19 września zasięg lodu morskiego wyniósł 4,59 mln km2. To wartość z 5-dniowej średniej, ze względu na zniwelowanie ewentualnych błędów pomiaru. Topnienie lodu się zakończyło. Przynajmniej jeśli chodzi o dane dotyczące zasięgu i powierzchni (patrz poniżej). Minimalny zasięg lodu według zapisu dziennego wypadł 16 września - 4,55 mln km2, to nieco poniżej wartości z zeszłego roku. Wrześniowe minimum najprawdopodobniej będzie szóstym najmniejszym w historii pomiarów. Aktualny zasięg lodu o 1,76 mln km2 mniejszy od średniej 1981-2010, to 27,7% mniej. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu wód Arktyce względem średniej 1981-2010.

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem lat 2007-2017 i średnich dekadowych. JAXA 

Dane JAXA pokazują, że minimum wrześniowe wypadło 17 września - 4,49 mln km2. Teraz ma miejsce swoista stagnacja, odwrócone "plateau" na wykresie. Zlodzenie Oceanu Arktycznego wzrasta bardzo powoli i nie jest wykluczone, że może dojść do przebicia dotychczasowego minimum. Mapa obok pokazuje, że obecny zasięg lodu, choć znacznie większy niż w 2012 roku, jest mimo to zdecydowanie mniejszy niż w latach 80. XX wieku. Wtedy to dopiero zaczęto dostrzegać pierwsze wyraźne zmiany w Arktyce z powodu globalnego wzrostu temperatur.

 Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Faktyczne zamarznie Oceanu Arktycznego rozpoczęło się 10 września, bo dziewiątego dnia miesiąca wypadło minimum powietrzni lodu morskiego - 3,16 mln km2, od tego dnia powierzchnia wzrosła do 3,36 mln km2. A więc Arktyka zamarza. Powierzchnia jest zmienną dla objętości, jest więc ważniejsza niż zasięg. Należy jednak brak pod uwagę, to, że skoro zasięg spadał jeszcze przez blisko 10 dni i być może jeszcze spaść, to znaczy, że nie jest zmienną niepotrzebną. Skoro zasięg lodu spadał dalej, to widocznie pozwoliło mu na to globalne ocieplenie. Miał z czego spadać, odpowiedzią jest mała koncentracja lodu, to że mógł on zostać z łatwością upchany przez wiatr. Sama zaś powierzchnia lodu może jeszcze nieco spaść.

Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

Zaczynają zamarzać obszary najdalej wysunięte na północ - Basen Arktyczny, te które były najzimniejsze, gdzie lód topił się najwolniej (wschodnia część Morza Beauforta). Na innych akwenach zamarzanie się jeszcze nie zaczęło, a na Morzu Wschodniosyberyjskim lód wciąż się topi, bo jest za ciepło, bo wieje wiatr, który przy okazji niesie to ciepło. Woda nie jest w stanie się wychłodzić. 

 Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w dniach 9-18 września w latach 2007-2018. NOAA/ESRL

Wrzesień 2018 roku jawi się jako bardzo ciepły, co ilustruje mapa w prawym dolnym rogu zestawienia map NOAA. Przyczyną wysokich temperatur jest nie tylko sam fakt, że lodu jest mniej niż w ostatnich dekadach, nad Ocean Arktyczny napływało ciepło. O ile 3-4 dniowe zmiany można przypisać pogodzie, to nie w przypadku całych miesięcy i ostatnich lat. Same z kolei zmiany w pogodzie są podkręcane przez zmiany w klimacie. Duży obszar nad Oceanem Arktycznym w drugiej dekadzie września był o 5oC cieplejszy niż zwykle. Nad większością obszaru Morza Łaptiewów temperatury przekraczają 0oC. Są jednak miejsca, gdzie jest już bardzo zimno. w obrębie bieguna północnego temperatura ostatnio mocno spadła, do -15oC, z drugiej strony, w pacyficznej części Basenu Arktycznego jest od -2 do +1oC.  


 Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2018 roku względem  średniej 1958-2002. DMI


Temperatury w Arktyce spadają, ale wolniej niż powinny, więc mamy dodatnie anomalie temperaturowe. Wynoszą one obecnie nieco ponad 1oC jeśli chodzi o obszar wokół bieguna północnego. Całościowo w chwili obecnej odchylenia temperatur w Arktyce nie są zbyt wysokie, ale z punktu widzenia laika. Anomalie wynoszą 1,3oC na samym początku sezonu zamarzania, to dużo.




  Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 19 września w latach 2014-2017. DMI

Temperatury powierzchni arktycznych wód w ostatnich latach wysokie. W tym roku jest podobnie, co ilustrują mapy DMI.


Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002  powierzchni arktycznych wód 19 września 2018 roku. DMI

Wysokie temperatury w Arktyce i ciepłe wody, co ilustruje powyższa mapa, oznaczają, że zamarzanie może nie iść tak jak powinno. Wszystko będzie zależeć od pogody, silny wyż baryczny jeśli powstanie i będzie się utrzymywać, doprowadzi do wychłodzenia powierzchni Oceanu Arktycznego. Ocean zamarznie, ale skończy się to potężnym skokiem temperatur atmosfery. Patrząc na aktualne temperatury wód, jest co wychładzać. Szczególnie Morze Czukockie, ostatnio się ogrzało, bo nadciągnęły solidne porcje ciepłego powietrza. To samo dotyczy też Morza Beringa, co pokazuje animacja obok.


  Grubość lodu morskiego w latach 2010-2018 dla 19 września. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Grubość czapy polarnej jak pokazują to dane Laboratorium Marynarki Wojennej USA nie wygląda dobrze. Owszem, objętość lodu jest większa niż w 2012 roku czy w przypadku innych okresów, ale udział obszarów grubego lodu wygląda już zupełnie inaczej. Sytuacja nieco się poprawiła względem ostatniego roku, ale zależy jak na to patrzeć. Udział grubego lodu spadł w tym roku, szczególnie po tym, co się stało na północ od Grenlandii i w obszarze Morza Lincolna.  Animacja obok pokazuje zmiany grubości lodu morskiego w dniach 9-19 września 2018 roku.


Grubość lodu morskiego w 2016 i 2018 roku dla 19 września. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Jeśli spojrzymy na dane szczegółowo, to widać, że sytuacja w Arktyce nie wygląda dobrze. Lód na Morzu Beauforta topił się powoli, więc zostało go sporo przy Wyspie Banksa. Tylko tyle i aż tyle. Jak widać, to co się znajduje dalej w kierunku bieguna północnego już tak dobrze nie wygląda.

Pak lodowy we wschodniej części Morza Beauforta 19 września 2018 roku. NASA World View

Lato było spokojne w Arktyce, ciekawe, jaka będzie jesień a potem zima? Czy znów będzie tak jak w ostatnich zimowych okresach? Wtedy padały rekordy temperatur i wielkości czapy polarnej. 


Zobacz także:

8 komentarzy:

  1. A poniżej taka ciekawostka.
    http://m.gospodarkamorska.pl/MW,Sluzby-Morskie/rosja-zostanie-krolowa-arktyki-wideo.html
    Szczerze mówiąc to nie wiem czy to nie chybiona inwestycja. Gruby lód zniknie szybciej nim te monstra ruszą do boju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lodołamacze będą w latach 20tych kruszyć krę lodową? Bo mówimy chyba o krze, nawet zimą. Pak owszem będzie się pojawiał, ale będzie miał lokalny charakter.

      Usuń
  2. Doceniany także na tym forum Neven(administrator ASI), miał jak widać głowę, tymczasowo zamykając dział, sezon zamarzania 2018/2019,otwarty przez jednego, z członków ASI.
    Dziś zostało przebite minimum wrześniowe, z 17 września. Nowe wynosi 4.47 mln km2.Tylko 1. 2322 tys km2 więcej, niż w zeszłym Roku. Może jutro będzie mniej, kto wie? Najpóźniej w ostatnich latach mimimum JAXA, bywało 17 września, aczkolwiek w 2005 zdarzyło się, dopiero 21 września. Później to chyba, nie było. Proszę by mnie pan Hubert poprawił, jeśli się mylę, gdyż jestem laikiem w temacie, i mogłem coś przeoczyć.
    Na dzień dzisiejszy 4 najmniejszy zasięg,według JAXA. Nie mylić z 4 najmniejszym, minimum wrześniowym, gdyż w 2011 i 2015, wcześniej rozpoczęło się zamarzanie, niż teraz. W tej chwili 4 miejsce za 2012,2007 i 2016.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zasięg zaczyna rosnąć. Teraz pytanie czy czeka nas plateau czy stromo w górę.

      Usuń
  3. Mocno bym się nie zdziwił, jakby jeszcze spadł. Z reguły bowiem minimum wrześniowe, według JAXA przypadało, o kilka dni wcześniej, niż NSIDC. Choć może w tym Roku, będzie nietypowo.
    Przez ostatnie dni zasięg rzeczywisty ,wzrastał od 16 do 18 września, a od 18 do 20 spadał. Po kolei 4.553,4.563,4.657,4.64,4579.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko możliwe.
      Wyraźnie osłabieniu uległa presja kontynentalnych wyżów na trasy wędrówek atlantyckich niżów.
      Nad biegunem wzrastać będzie też ilość mocnych wyżów choć do optimum będzie bardzo daleko. Do lutego kluczowe ośrodki wysokiego ciśnienia będą pewnie przeważać nad Kanadą, Alaską i Grenlandią (nie licząc środkowej Syberii)
      Pierwszy dzień od kwietnia, w którym można odetchnąć. Rąbię drewno przed domem bez podkoszulki i wreszcie czuje lekki chłód. Co za wspaniałe uczucie!

      Usuń
  4. Nie wiem, jak było w 2011 Roku, lecz w pozostałych 9 z 10 najmniejszych zasięgów, tylko raz zdarzyło się, by minimum JAXA, wypadło wcześniej niż minimum NSIDC-w 2015.W pozostałych zaś latach, minimum według NSIDC było równie późno, jak w 2014,bądź zdecydowanie później, jak w 2008(różnica 10 dni). Chodzi pewnie o to, że JAXA podaje zasięg rzeczywisty, bardziej czuły na zmianę warunków pogodowych, aniżeli wygładzony,zasięg uśredniony NSIDC.
    W tym Roku będzie chyba jednak kolejny przypadek, kiedy zasięg minimalny wedle JAXA, będzie później, aniżeli uśredniony zasięg minimalny NSIDC. Ten pierwszy był zapewne 21 września , z wynikiem 4,46 mln km2-6 miejsce, przed 2017 Rokiem. Zaś minimalny uśredniony zasięg NSIDC, 19 września-4,594 mln km2.Z tego co wiem 7 miejsce, także przed 2017.
    Mówię chyba, bo nie wiem wszystkiego, by powiedzieć napewno. Zdziwiłbym się jednak mocno, gdyby było inaczej, i pojawiło się jeszcze jakieś minimum zasięgu, skoro już właściwie, zaczyna się noc polarna-dziś dzień równonocy jesiennej.

    OdpowiedzUsuń