środa, 7 marca 2018

Luty 2018 - ciepłe podejście do równonocy

W lutym temperatury w Arktyce sięgnęły zera stopni, co nie powinno mieć miejsca. W wyniku tych anomalii, związanych załamaniem się prądu strumieniowego, niezwykle niskie temperatury panowały m.in. w Polsce pod koniec lutego. Jednocześnie zasięg lodu morskiego był rekordowo niski, co stało się przyczyną tak ekstremalnych zjawisk klimatycznych w samej Arktyce i wokół niej.

 Średni zasięg arktycznej pokrywy lodowej w lutym 2018 roku. Fioletowa linia pokazuje średni zasięg lodu dla okresu 1981-2010 dla lutego. Sea Ice Index - NSIDC

To była niezwykle łagodna zima, podobnie do tej z 2016/17 roku. W lutym został ustanowiony kolejny rekord. Zasięg lodu morskiego pozostał na rekordowo niskim poziomie w ciągu całego miesiąca. Za wyjątkiem paru dni. To 13,95 mln km2, a więc 1,35 mln km2 poniżej średniej 1981-2010. Średni obszar zajmowany przez lód w lutym tego roku był o 0,16 mln km2 mniejszy niż w rekordowym lutym 2017 roku.

Wyjątkowo niski zasięgu lodu morskiego występował na Morzu Beringa. Doszło do sytuacji, kiedy to lód na tym akwenie zniknął niemal całkowicie. Rosyjska część Morza Beringa była przez niemal cały luty całkowicie pozbawiona lodu. Na Morzu Czukockim doszło do cofnięcia się lodu w dniach 15-21 lutego. Pod koniec trzeciej dekady lutego Morze Beringa zaczęło ponownie zamarzać, ale wciąż obszar lodu morskiego jest niewielki. Mniejszy niż zwykle obszar lodu występował na Morzu Barentsa. Pod koniec lutego na północ od Svalbardu powstał wyraźny klim otwartych wód. Mapa obok przedstawia anomalie koncentracji lodu morskiego w lutym 2018 roku. 

 Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2017 i 2018 roku w stosunku do ostatnich lat i średniej 1981-2010.

W lutym zasięg arktycznego lodu morskiego wzrósł o 0,53 mln km2, głównie na akwenach zewnętrznych, jak Morze Ochockie i Labradorskie, wyłączając niemal całkowicie Morze Beringa. Dzienne tempo przyrostu wynosiło 19 tys. km2, o 2 tys. km2 szybciej niż wynosi średnia wieloletnia. Pamiętajmy jednak, że w dawnych latach lód startował ze znacznie wyższej pozycji. 

 Zmiany zasięgu lodu morskiego w styczniu 2018 roku. AMSR2, Institute of Oceanography, University of Hamburg

W lutym zamarzanie zwalnia, gdyż jest to ostatni miesiąc przed sezonem roztopów. Wtedy zamarzają akweny zewnętrzne, gdzie lód zbliża się do miejsc, w których już dalej nie może przyrastać. Na animacji widzimy, że na Oceanie Arktycznym w tym na Morzu Beringa leżącym poza nim, dochodziło do regularnych roztopów.  

Średnie ciśnienie atmosferyczne na poziomie wysokości 925 hPa w lutym 2018 roku. NOAA/ESRL

W Arktyce dominował ujemny dipol arktyczny - przeważało niskie ciśnienie po stronie amerykańskiej z centrum w okolicy Grenlandii, co ilustruje powyższa mapa. Nad północnymi krańcami Pacyfiku uformował się inny system baryczny - niskie ciśnienie na wschód od Kamczatki i wysokie na Alasce. W ten sposób południowe wiatry niosły ciepłe powietrze i ciepłą wodą do Arktyki. W efekcie na Morzu Beringa i Czukockim wycofywał się lód. Oczywiście za skalą tych zmian stoi ocieplający się klimat - wyższe temperatury, cieńszy lód, który też w początkowej fazie zajmował mniejszą powierzchnię.

Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w Arktyce i wokół niej dla lutego 2018 roku. Wartość anomalii na poziomie ciśnienia 925 hPa (750 m.n.p.m). NOAA/ESRL 

Szereg silnych adwekcji ciepła w obszarze Arktyki spowodował, że w skali miesiąca region był niezwykle ciepły. Fala ciepła znad Pacyfiku podniosła temperatury o 10 do nawet 20oC. Z powodu wysokich temperatur w Arktyce doszło do zjawiska stratosferycznego ocieplenia, nie pierwszy raz zresztą. System baryczny z niskim ciśnieniem w regionie Grenlandii wpuścił do Arktyki dużą ilość ciepła. Wir polarny był podzielony, więc ciepło mogło bez przeszkód dotrzeć nad biegun północny i objąć obszary leżące dalej w stronę Cieśniny Beringa. Odchylenia wyniosły od 20 do nawet 30oC. Temperatury w regionie bieguna północnego wzrosły do zera, a nawet sięgnęła 1oC.  Mapa obok przedstawia średnie odchylenia dla lutego w Arktyce z wyszczególnieniem wartości dla regionów. 



 Średnie odchylenia temperatury w Arktyce i wokół niej w okresie 22-26 lutego 2018 roku. European Centre for Medium-Range Weather Forecasts (ECMWF) IFS forecast model

Wzrost temperatur był niesłychany, nie można tego wyjaśnić adwekcją ciepła samą w sobie. Temperatury powierzchnia w Cape Morris Jesup w północnej części Grenlandii (83oN) przekraczały zero stopni. Była to trzecia zima z rzędu, w trakcie której zarejestrowano "fale upałów". Obserwacje pokazują, że w Arktyce takie zjawiska będą w ciągu najbliższych lat czymś normalnym.  W tym czasie Europę nawiedziła tzw. "Bestia ze wschodu", czyli silne mrozy związane z rozpadem wiru polarnego i załamania prądu strumieniowego. Mapa obok przedstawia wysokość tzw. geopotencjału. Obszary w kolorze niebieskim i fioletowym to wir polarny na wys. 500 hPa, czyli około 8 km nad powierzchnią Ziemi. Wyraźnie widać, że wir jest podzielony.   

 Średnie tempo spadku zasięgu lodu morskiego dla lutego w latach 1979-2017.

Czapa polarna Arktyki kurczy się w tempie 47 tys. km2 rocznie, czyli 3,1% na dekadę. Tak więc w ciągu blisko 40 lat arktyczna kriosfera skurczyła się o 12%. Zimą tempo spadku jest wolniejsze niż latem.   

Górna mapa pokazuje moment, kiedy dany obszar wód arktycznych zamarznął. Dolna mapa pokazuje anomalie momentu zamarzania. J. Miller, NASA Goddard Space Flight Center

To jak będzie wyglądać stan lodu morskiego na początku sezonu topnienia wpływ ma moment zamarznięcia dawnego obszaru w Arktyce. I tak jesienią 2017 roku zamarzanie poszło całkiem nieźle, Mapa pokazuje, że zamarzanie Oceanu Arktycznego, jego centralnej części zaczęło się kilka dni wcześniej niż zwykle. Szczególnie na Morzu Łaptiewów. Już w połowie października Morze Łaptiewów było zamarznięte. Dlatego też taka sytuacja ma wpływ na grubość lodu, którą dodatkowo zimą poprawiał dość częsty wyż znad centrum O. Arktycznego - rozkład wiatrów, ciśnienie i zachmurzenie także mają na to wpływ. Ale później niż zwykle zamarzły wody Morza Beauforta, a także wiele innych akwenów, o Morzu Beringa nie wspominając. To też ma wpływ na zwiększanie grubości lodu, i tak właśnie na Morzu Czukockim i Beringa lód jest bardzo cienki. 

Na podstawie National Snow and Ice Data Center: A warm approach to the equinox

Zobacz także:


 

8 komentarzy:

  1. Nie wiem jak oni to liczą ale na pierwszy rzut oka widać, że to bzdura:
    https://zapodaj.net/5f0334b480ffa.png.html
    Dla strefy NH+SH anomalia wynosi 0,6, dla Tropików 0,6 i dziwnym trafem dla świata 0,6.
    A gdzie Arktyka na -1,3 i Antarktyka na -0,2 ???

    http://nsidc.org/arcticseaicenews/charctic-interactive-sea-ice-graph/
    Wydaje się, że zasięg osiągnął swoje maksimum teraz można już uważnie obserwować pogodę nad niższymi szerokościami geograficznymi gdzie lód powinien zacząć szybko topnieć. Na celowniku lód okołolabradorski i sachaliński.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NH to Arktyka, obszar między nią a tropikami, a tropiki to 0+10N i jest średnia. Zauważyłem pewnie, że obszary zwrotnikowe i podzwrotnikowe są teraz bardzo ciepłe, np. w na Saharze noce są bardzo ciepłe, są wręcz upalne. To samo w Chinach. Arktyka ciągnie w dół, reszta wraz z tropikami, poza obszarem wschodniopacyficznym w górę. I jest średnia.

      Usuń
    2. Ok Hubert już rozumiem. Wygląda na to, że NH i SH to po prostu cała półkula północna i południowa łącznie z Arktyką czy Antarktyką i połową paska tropikalnego właściwego dla danej półkuli. Mogliby to sensowniej podawać. Dzięki.

      Usuń
    3. Zalezy jak sa obliczane powierzchnie dla stref ziemi (0 - 23,5 - 65,5 - 90), czy (0 - 30 - 60 - 90) stopni.

      Powierzchnia tropikow jest najwieksza, pozniej strefy umiarkowane, a najmniejsza jest skladowa biegonow, ktore maja powierzchnie kilka razy mniejsza niz tropiki. Stad w obliczeniach dla temperatury ziemi bieguny sie bardzo malo licza, a reszta to miejsce po przecinku, ktore robi roznice.

      Usuń
    4. Nie Bart, obliczyłem kilka przykładów i wygląda na to, że NH to cała Nord Hemisphere. I to by się zgadzało. Anomalia Arktyki czy Antarktyki jest jakby z tego osobno wydzielona. Tak jak i tropiki.
      Podział jest ważny ale wszystko zawiera się w NH lub SH jak napisał Hubert.

      Usuń
  2. Następny tydzień(a może dłużej) zapowiada się zimny w Arktyce- Pytanie jak to wpływie na cały sezon topienia?- Półkula północna będzie mimo to ciepła wiec ciepło zamiast być marnowane(Bo jakby teraz trafiło do Arktyki to zyski z zmiany albedo były by nikłe w porównaniu do zmiany albedo lądów będących już coraz mocniej nasłonecznionych) w Arktyce będzie "inwestowane" w topienie śniegów Kanady i Syberii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo cenna uwaga. Rok temu faktycznie duże ilości śniegu na Syberii skutecznie wyhamowały arktyczną wiosnę. Teraz w pasie klimatu umiarkowanego będzie ciepło. To może mieć istotny wpływ na dalszy przebieg wydarzeń.

      Usuń
    2. Lod sie rozrasta lawinowo. Jeszcze kilka dni i bedzie 3 miejsce.

      Usuń