poniedziałek, 10 września 2018

Arctic News - coraz słabszy letni efekt chłodzenia chmurami

Tegoroczny sezon topnienia czapy polarnej w Arktyce pokazał, że presja ze strony pochmurnego i chłodnego lata jest coraz mniejsza. Pogoda wciąż ma wpływ na topnienie/zamarzanie, ale w przypadku okresu letniego coraz trudniej jest pochmurnym warunkom przełamać sytuację. Lód wciąż się kurczy, teraz bardzo wolno i lada dzień sezon topnienia się zakończy. Co ciekawe, pochmurne warunki na koniec sierpnia i początek września sprzyjają dalszemu topnieniu, zwłaszcza gdy układy baryczne zaciągają ciepło z niskich szerokości geograficznych. Koc z chmur przytrzymuje ciepło przy powierzchni.

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.    

 Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

Topnienie ma się ku końcowi, w chłodnym, pochmurnym lecie, bez odpowiednich wiatrów, które pomagają w redukcji lodu morskiego. Mimo tego faktu widać, jak duży obszar w Arktyce zajmuje woda, a nie lód. Powstała potężna luka od Grenlandii po Wyspy Nowosyberyjskie. Tylko po stronie amerykańskiej jest więcej lodu i to nie wszędzie. Cała zachodnia część Morza Beauforta jest wolna od lodu, została tam niewielka wyspa kry lodowej. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego w dniach 30 sierpnia - 9 września 2018. 

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Topnienie, wycofywanie się lodu morskiego zwalnia, ale wciąż postępuje. 9 września zasięg arktycznego lodu wyniósł 4,76 mln km2, był praktycznie taki sam jak w zeszłym roku. Rekord nie został pobity, ale biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne dla topnienia, wartość 4,76 mln km2 jest bardzo mała. Na chwilę obecną zasięg lodu jest o 0,27 mln km2 mniejszy niż 2014 roku. To też o 1,72 mln km2 mniej niż wynosi średnia 1981-2010. Pokrywa lodowa jest tym samym o 26,5% mniejsza od średniej wieloletniej. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu wód Arktyce względem średniej 1981-2010.


Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem lat 2007-2017 i średnich dekadowych. JAXA 
 
JAXA pokazuje, że czapa polarna wchodzi już w końcówkę topnienia. Choć istnieje ogromna przepaść względem 2012 roku, to jednocześnie jest także ogromna różnica względem tego, co było w ubiegłym wieku. Rozpiska przy wykresie pokazuje wartości. 30 lat temu pokrywa lodowa na Oceanie Arktycznym była o ponad 2 mln km2 większa niż dziś. Mapa obok przedstawia obecny obszar lodu względem tego, co było w latach 80. XX wieku. Bez powiększania obrazu widać różnice. 
Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun


Powierzchnia lodu wynosi 3,16 mln km2. Po 20 sierpnia koncentracja lodu spadała, gdyż pak lodowy kruszył i topił, zamieniając się tym samym w krę lodową. Podobnie jak zasięg, powierzchnia lodu jest znacznie większa niż w 2012 roku, ale jest prawie taka sama jak rok temu. Lód wciąż może się jeszcze topić. Mapa obok pokazuje anomalie powierzchni lodu względem średniej z okresu 2007-2016. Patrząc na dane dotyczące zasięgu i powierzchni lodu morskiego możemy sobie wyobrażać, co by było, gdyby doszło do powtórki warunków pogodowych z 2007 czy 2012 roku.


Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

Morze Karskie, Łaptiewów i Czukockie są wolne od lodu. Pokazuje to powyższe zestawienie danych zmian powierzchni. Kra lodowa topi się na Morzu Wschodniosyberyjskim. Z kolei na Morzu Beauforta topnienie zakończyło się i lód zaczyna tam powoli zwiększać swoje rozmiary.


 Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w dniach 30 sierpnia - 8 września w latach 2007-2018. NOAA/ESRL

Koniec sierpnia i początek września w Arktyce był umiarkowanie ciepły. Wysokie temperatury skupiały się nad Morzem Wschodniosyberyjskim i większej części Morza Czukockiego. Nad tym ostatnim od wielu dni stale otrzymują się wartości rzędu 4-9oC. Zupełnie inne warunki miały i wciąż mają miejsce nad Morzem Beauforta i północno-wschodniej części Kanady, gdzie stale utrzymują się ujemne temperatury. Zdecydowanie wyróżnia się rok 2007 i 2016, szczególnie ten ostatni, kiedy to w Arktyce panowały bardzo wysokie wartości termiczne. Pod koniec sierpnia 2016 roku Arktyka doświadczyła dipola arktycznego, który przyczynił się do wzrostu temperatury i silnej wtedy redukcji lodu morskiego. Animacja obok pokazuje zmiany temperatur powietrza na wysokości 850 hPa. Odzwierciedla to ruch mas powietrza. Jak widać, mimo spływu ciepła znad Półwyspu Czukockiego, dominować zaczynają zimne, mroźne masy powietrza.

Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2018 roku względem  średniej 1958-2002. DMI

Temperatury w Arktyce spadają, ale mimo to są wyższe niż wynosi średnia wieloletnia. Aktualnie nad Oceanem Arktycznym rozgościły się spore układy wysokiego ciśnienia, które wraz z niżami znad Syberii zaciągają ciepło nad obszar Oceanu Arktycznego. W całej Arktyce jest teraz średnio 1,4oC cieplej niż wynosi średnia 1981-2010. 



 Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 9 września w latach 2014-2017. DMI

Temperatury powietrza w Arktyce nie są na razie zbyt duże, jak na owe czasy. Ale inaczej przedstawia się sytuacja wód. Jak pokazuje zestawienie map, od 2016 roku Ocean Arktyczny notuje bardzo wysokie odchylenia temperatur. 


 Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002  powierzchni arktycznych wód 9 września 2018 roku. DMI


Nie inaczej jest w tym roku. Bardzo wysokie wciąż są temperatury Morza Łaptiewów, co może mieć konsekwencje dla późniejszych warunków pogodowych w Arktyce. Także wody Morza Czukockiego są znacznie cieplejsze niż zwykle. Dodatkowo ciepła masy powietrza zahamują spadek temperatur wód. Z tego powodu lód w Arktyce może się topić tam gdzie woda nie mogła się jeszcze dostatecznie ochłodzić. Animacja obok pokazuje zmiany odchyleń w dniach 30 sierpnia - 9 września 2018.



 Grubość lodu morskiego w latach 2010-2018 dla 9 września. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Słaby sezon topnienia ze względu na pogodę nie przekłada się w stu procentach na korzyści dla czapy polarnej. Arktyczne wody są ciepłe, w Arktyce miały miejsce przez ostatnie trzy lata bardzo ciepłe zimy. Taka sytuacja mimo pochmurnej pogody latem sprawiła, że stan czapy polarnej wygląda bardzo źle. Owszem, jest nieco lepiej niż rok temu, ale udział grubego wieloletniego lodu na tle ostatnich 9-10 lat wygląda teraz fatalnie. Został tylko cienki 1-2 metrowy lód, który ostał się dlatego, że były chmury, a większość topnienia odbywała się udziałem ciepłych wód.  Animacja obok pokazuje, że gruby lód wciąż się topi, choć bardzo powoli, bo kończy się sezon roztopów.

 Morze Wschodniosyberyjskie i Basen Arktyczny, w lewej części zdjęcia widoczna Wyspa Wrangla, 9 września 2018 roku. NASA Worldview

Ostatecznie więc sytuacja w Arktyce wcale się nie poprawiła. Bo jeśli mamy mówić o poprawie, to względem jakich lat? Tylko tych z okresu 2010-2017, czyli z lat, kiedy zachodziły daleko idące zmiany w klimacie Arktyki i całej planety.

Zobacz także:

13 komentarzy:

  1. Moim zdaniem to, że lód jeszcze istnieje to i tak bezsprzeczny sukces. Mogło być już po wszystkim a tak dzięki Prawu Demona mamy korzystną sytuację do solidnego zamarzania. Oczywiście ciepła woda, ciepła atmosfera i 410 ppm CO2 nie pomoże ale niewykluczone, że zimą spadną ogromne ilości śniegu. Optymizm nie jest wskazany ale przynajmniej nie ma hekatomby.

    OdpowiedzUsuń
  2. @New Eocen Solidne zamarazanie tej zimy ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłoby super ale to raczej niemożliwe. Napisałem, że mamy korzystną ku temu sytuację, nic ponadto, niestety :-(

      Usuń
    2. Na szczęście nie masz Asiu za wiele do powiedzenia, w kwestii klimatu, i można z politowaniem spojrzeć na głupstwa, jakie wypowiadasz, że ok byłoby, zniszczyć europejskie rolnictwo.
      Teraz żywność importowana, potrafi być nawet tańsza, od rodzimej, bo jest konkurencja na rynku, lecz gdyby jej zabrakło, to chyba tylko naiwny wierzy w to, że zagranica nie umiałaby, policzyć za swoje.
      Według Jaxa 10 września, rozpoczęło się chyba, już zamarzanie.

      Usuń
    3. Niewykluczone, że masz Arku rację. Jesteśmy u progu kolejnego zamarzania. Czas pokaże jakie ono będzie. Mnie martwi jeszcze coś:
      https://earth.nullschool.net/#current/chem/surface/level/overlay=co2sc/orthographic=21.90,40.26,671/loc=16.110,50.562
      Ilość CO2 w atmosferze nad kontynentami półkuli północnej jest wyjątkowo duża. Nie widać praktycznie żadnego wpływu wegetacji roślin, która to znacznie zawsze zawartość CO2 obniżała. Kołderka przykrywająca nasz świat robi się więc coraz grubsza.
      Poza tym wszystko wskazuje na to, że susza w Polsce potrwa cały wrzesień. Nie wiem ile śniegu powinno zimą spaść w górach i na niżu aby odbudować sytuację hydrologiczną. Masakra.

      Usuń
    4. Za bardzo niestety uwierzyłem w słowa:,,Topnienie ma się ku końcowi, w chłodnym, pochmurnym lecie, bez odpowiednich wiatrów, które pomagają w redukcji lodu morskiego", i za szybko, ogłosiłem początek zamarzania.
      Wprawdzie 10 września przybyło lodu, według JAXA, lecz to był falstart zamarzania, gdyż 11 września ubyło go tyle, że jest go mniej, niż 9 września-jeśli chodzi, o jego zasięg.
      Tak więc zamarzanie jeszcze się, nie zaczęło, choć może zacząć się, w każdej chwili. W ostatnich latach, według JAXA-minimum zasięgu, było między 7 września, w 2016,a 17 września, w 2010, 2011,2014.Przy czym w 2010,po 11 września ubyło jeszcze, 150 tys km2 lodu morskiego.
      Na dzień 11 września zasięg wedle JAXA-4,57mln km2.Zaś według NSIDC, uśredniony zasięg-4,69 mln km2,zaś rzeczywisty-4,625 mln km2.
      Topi się głównie,na Morzu Wschodniosyberyjskim, w mniejszym stopniu, na Archipelagu Kanadyjskim. Za błąd zbyt wczesnego, ogłoszenia zamarzania, serdecznie przepraszam. Nie wierzyłem w to, że coś jeszcze może się stopić, a to był falstart zamarzania, a nie jego początek.
      Pozdrawiam wszystkich.

      Usuń
    5. Spokojnie Arku, nikt nie ma szklanej kuli, z której można wyczytać termin co do dnia i godziny. Zamarzanie nas nie minie a topnienie jest już jak łabędzi śpiew. To już ostatnie akordy...

      Usuń
  3. Arku masz rację Amerykanie i Azjaci na pewno dobrze będą sobie liczyć za swoje produkty rolne, zapewne ceny w Polsce produktów rolnych będą takie jak w USA miejmy nadzieję że dotego czasu wzrosną w takim samym stopniu zarobki Polaków,no ale zanim upadnie Europejskie rolnictwo będziemy mieli klimat podzwrotnikowy gdzie oziminy będą miały się jeszcze nie najgorzej, zanim wejdziemy w strefę klimatu zwrotnikowego mamy jeszcze kilkadziesiąt lat to sporo czasu by się przygotować do upadku Europejskiego rolnictwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. W ciągu najbliższych dwóch tygodni dziać się będą ciekawe rzeczy w Arktyce. Przede wszystkim zahamowana zostanie wędrówka niżów na trasie Islandia-Svalbard-Wyspy Nowosyberyjskie. Wreszcie niże popłyną nad południową Skandynawię i Europę Środkową przynosząc do Polski opady deszczu. Trudo powiedzieć jak długo potrwa ta cyrkulacja, mając na uwadze, że ogromne obszary Arktyki na trasie wędrówek ośrodków niskiego ciśnienia (na północ od Svalbardu aż po Morze Łaptiewów) są wolne od lodu i bardzo ciepłe. Co gorsze słabe arktyczne wyże będą mogły bardzo łatwo zostać zepchnięte na terytorium Kanady. Niewykluczone zatem, że finalnie czeka nas "złota polska jesień". Czy zima będzie u nas śnieżna? Patrząc na temperatury Morza Śródziemnego i szybko ochładzającą się Syberię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. New Ocean -no nie wiem w przyszłym tygodniu nad Polską i Europą Środkową silny wyż aż po 3 dekadę września ,tak więc nie sądzę aby niże się rozgościły w tym czasie .

      Usuń
    2. Jak sam zauważyłeś po trzecią dekadę. Potem zmiana. Czy krótkotrwała? Zobaczymy!

      Usuń
    3. Nie wiem z jakiego modelu korzystasz, ale chyba nie ma jeszcze takiego modelu atmosfery, który by z dużym prawdopodobieństwem określił, co będzie w trzeciej dekadzie września,i później. Tak więc mocno niepewne te przewidywania, choć myślę, iż łatwiej ostatnio o opady,w porze chłodnej, aniżeli ciepłej.
      Dobrze by było tylko, byśmy nie przeszli ze skrajności w skrajność, i nie przyszły takie ulewy, jak zeszłorocznej jesieni- kiedy to rolnicy na Mazowszu, na przemokniętych glebach, rozpoczęli prace, dopiero pod koniec kwietnia-tylko dzięki słonecznemu i gorącemu kwietniowi, a susza zawitała na dobre, od czerwca.

      Usuń
  5. 13 września według JAXA, przybyło 38,168 tys km2.Czy to oznacza defitywny koniec topnienia, czy też sezon topnienia, może się jeszcze podnieść, po takim ciosie, i nie należy mówić jeszcze, o ostatecznym końcu topnienia?
    Proszę o odpowiedź, jeśli ktoś jest w stanie odpowiedzieć. Serdecznie przy tym, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń