piątek, 8 sierpnia 2025

PIOMAS (lipiec 2025) - ogromne zmiany pod chmurami

Pomimo iż powierzchnia lodu w lipcu nie kurczyła się zbyt szybko, to dane dotyczące objętości i grubości pokrywy lodowej Oceanu Arktycznego są zatrważające. Zatrważające ze względu na dość łaskawe dla lodu morskiego warunki pogodowe, jakie panowały od maja do lipca. 

Objętość lodu w Arktyce w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami z ostatnich lat i średnich dekadowych. PIOMAS/Arctic Sea Ice Forum

31 lipca objętość lodu morskiego w Arktyce liczyła 6573 
km3, co stanowi drugą najmniejszą w historii pomiarów wartość. To niemal tyle samo, co w roku 2012, choć należy zwrócić uwagę, że na 31 lipca rekordzistą pozostaje rok 2019. Warto zauważyć, w 2019 roku topnienie lodu było dość silne - wrześniowe minimum to 4,15 mln km(raport NSIDC). Z kolei objętość wyniosła 4 tys. km3Objętość lodu na koniec lipca tego roku była także zbliżona do wartości z 2020 roku, kiedy miało miejsce ekstremalne topnienie lodu. Tabela obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia dokładną rozpiskę objętości lodu na 30 czerwca. W kolumnach przedstawione są różnice względem poprzednich lat i średnich dekadowych, także ich procentowe wartości. Miejsca zaznaczone na różowo, to lata, kiedy ilość lodu była większa niż w tym roku. Można więc powiedzieć, że ten sezon jest jednak ekstremalny, choć nie wiadomo, jak się zakończy. 
 
Średnie odchylenie (lata 2011-2023) grubości lodu morskiego w metrach dla lipca 2025 roku. PIOMAS
 
Sytuacja na Morzu Beauforta jest zaskakująco dobra, ale gdzie indzie jest źle. I niestety, miejsc, gdzie grubość lodu jest mniejsza niż sprzed laty jest zdecydowanie więcej. Lód na Morzu Beauforta jest ważny dla topnienia całości, ale rok 2020 pokazał, że wcale tak nie musi być. W centralnej części czapy polarnej lód morski ma kilkadziesiąt centymetrów mniej niż sprzed laty. Słaba grubość lodu tłumaczy, czego jego ogólna ilość jest mniejsza. Wykres obok pokazuje, że przez niemal cały lipiec tempo utraty lodu było szybsze niż zwykle. Mimo pochmurnej pogody. To tłumaczy, że coraz większą rolę odgrywa woda, nawet jeśli przy samym lodzie nie jest ona anomalnie ciepła. Woda wędruje z Atlantyku na większej głębokości i następnie dochodzi do wypływów. W przeciwnym razie nie obserwowalibyśmy takich zmian w Arktyce. Temperatury nad Oceanem Arktycznym w lipcu były wyższe niż zwykle, ale nie wszędzie. Wokół bieguna północnego były nawet niższe w stosunku do normy wieloletniej. 

Grubość lodu morskiego w 2025 roku dla Basenu Arktycznego (lewy wykres) oraz akwenów wokół Basenu Arktycznego (prawy wykres). PIOMAS/Arctic Ice Sea Forum

Fatalna grubość lodu tłumaczy, czego na koniec lipca objętość lodu była zbliżona do roku 2012 czy 2020. To pokazuje, że Arktyka zaczyna balansować na granicy zagłady. A to, że do niej nie dochodzi, to tylko dlatego, że latem stałym elementem jest pochmurna pogoda. Czasy, kiedy latem część czapy polarnej miała ponad dwa metry, już się skończyły. 

Zmiany średniej miesięcznej ilości lodu morskiego w Arktyce dla lipca w latach 1979-2025. Dane PIOMAS

W ostatnich latach średnia objętość lodu w lipcu to około 10 tys. km3, a nawet mniej. Na wykresie widać więc, że w ciągu ostatnich 30-40 lat ilość lodu morskiego skurczyła się dwukrotnie. Należy sugerować, że za 30-40 lat o tej porze roku nie będzie już lodu, jeśli trend się utrzyma. Nie wiemy, co się wydarzy w kolejnych tygodniach. Projekcje, które oczywiście należy z góry uznać za błędne, pokazują, że minimalna objętość w tym roku wyniesie 3853 
km3, a więc tylko 180 km3 więcej niż w rekordowym 2012 roku. To projekcie w oparciu o to, co działo się od wiosny do końca lipca. Do końca sezonu topnienia nie zostało dużo czasu, więc taka projekcja może okazać się trafna lub przynajmniej zbliżona.
 
Teraz wyobraźmy sobie warunki atmosferyczne z lat 2005-2012 w tym roku, bo ten rok jest podobny do 2013 roku jeśli chodzi o pogodę. 
 
Zobacz także:

poniedziałek, 4 sierpnia 2025

W Arktyce wieje i jest pochmurno, to zły moment na taką pogodę

Dość spory wyż baryczny, który panował w drugiej połowie lipca, nie całej zresztą, zrobił swoje. Lód zaczął się roztapiać. Potem pogoda się zmieniła, przyszły chmury, które w sierpniu stają się czynnikiem sprzyjającym roztopom. Efekt pokazuje poniższy wykres. 

Tempo zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami średniej z ostatnich 10 lat.

Pokrywa lodowa Oceanu Arktycznego w dzisiejszych czasach jest na tyle cienka, że wystarczy stosunkowo niewielka presja pogodowa, by wzmocnić topnienie. I tak się stało. Ostatnio dziennie spadki przekraczały 100 tys. km2. Spadek zasięgu lodu był znacznie szybszy niż zwykle ma miejsce o tej porze roku. 
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. JAXA

Według danych JAXA 3 sierpnia zasięg lodu morskiego liczył 5,91 mln 
km2. To czwarte ex-aequo z 2012 rokiem miejsce. Nawet teraz, kiedy jest początek sierpnia, nie świadczy to o tym, że będzie tak jak w 2012 roku. Choć nigdy nie mów nigdy, bo nie wiadomo, co się stanie z pogodą. Silne wiatry mogą zmienić sytuację. Tegoroczny sezon topnienia jest ekstremalny, bo zasięg lodu jest mniejszy niż w ubiegłej dekadzie. Pokazuje to mapa po lewej (kliknij, aby powiększyć). Tylko na Morzu Beauforta jest więcej lodu. W czasie tegorocznego sezonu topnienia przynajmniej dotychczas warunki atmosferyczne były podobne do tych z 2013 roku. Nie takie same, ale podobne, a więc przeważnie stała obecność niskiego ciśnienia, a tym samym chmur. Są to warunki, które latem hamują topnienie. W tym roku czynnik hamowania był słaby i będzie już zawsze słaby ze względu na temperatury atmosfery i morza oraz grubość lodu. 

Zniszczony pak lodowy między 83oN na biegunem północnym od strony O. Atlantyckiego 3 sierpnia 2025 roku. NASA Worldview

Stan lodu wygląda w wielu miejscach bardzo źle, nawet blisko samego bieguna północnego. Ilustruje to powyższe zdjęcie satelitarne. A to dopiero początek sierpnia, sezon topnienia jeszcze się nie skończył. 
 
Wizualizacja pokazująca zmiany w kierunku i sile wiatru oraz zachmurzenia nad Oceanem Arktycznym do 6 sierpnia 2025 roku. Earthnet

Może nie być miło, gdyż pogoda się zmienia. Zaczyna mocniej wiać, a do tego znad O. Atlantyckiego. Na tej animacji widać, że oprócz wiatru, nad. O. Arktyczny dotrze spora dawka wilgoci. Tu akurat widać zachmurzanie wyrażone jako ilość wody w chmurze. W sierpniu Słońce przestaje już mieć znaczenie, zaczynają się liczyć chmury i wiatr. Na początku sierpnia może jeszcze tak nie, ale im bliżej września, tym efekt jest mocniejszy. Jeśli sierpień będzie w Arktyce pochmurny i wietrzy, lód będzie się szybko topił. Do tego jeszcze będzie towarzyszyć temu, przynajmniej przez najbliższe dni spora dawka ciepła. Takie coś wzmocni dalsze topnienie lodu. Pozostaje pytanie: Jak bardzo?

  

piątek, 1 sierpnia 2025

Raport za II połowę lipca 2025 - chmury nie są w stanie przywrócić Arktyki do stanu sprzed lat

Z uwagi na pochmurne warunki, jakie miały miejsce w drugiej połowie maja, niemal całym czerwcu i większości lipca, tempo topnienia nie jest ekstremalne. To słowo "ekstremalne" trzeba też wiedzieć, jak interpretować, czyli do jakich lat się odwołujemy. Czy tylko do 2012 i 2020 roku, czy średniej wieloletniej? Jeśli weźmiemy pod uwagę średnią z minionej dekady, to topnienie jest ekstremalne, a pogoda mówiąc wprost, dosłownie dwoiła się i troiła, by topnienie powstrzymać. Tylko przez 11 dni panował rozległy wyż baryczny, który pojawił się w drugiej połowie lipca po wielu tygodniach chmur. Chmur nierzadko przykrywających cały obszar Oceanu Arktycznego.

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.  

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

Takie same warunki 10 lat temu mogłyby nawet zatrzymać topnienie lodu. Tak się działo np. w 2013 roku. Wtedy klimatyczni denialiści mówili, że Arktyka zamarznie, że globalnego ocieplenia nie ma. Teraz jest inaczej, gdy pokrywający Ocean Arktyczny lód morski zajmuje mniejsze rozmiary niż wtedy. Na mapie widać, jak czapa polarna prezentuje się dnia 31 lipca tego roku. W 2013 roku o tej porze tak to nie wyglądało. Zasięg lodu był wtedy o 440 tys. km2 większy niż obecnie. Tak więc globalne ocieplenie wzmocniło topnienie lodu o te 440 tys. 
km2. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w drugiej połowie lipca 2025 roku.   
 
Tempo zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami średniej z ostatnich 10 lat. Wykres boczny przedstawia zbliżenie na ostatnie 6 tygodni.
 
Za 10-11 lat o tej porze różnica jeszcze bardziej się zwiększy. O 440 tys. km2, a może więcej. Przy kocu z chmur na koniec lipca zamiast obecnie 6,25 mln km2 będzie 5,81 mln km2. Gdzieś lodu będzie mniej. Można zastanawiać się gdzie. Może na Morzu Beauforta. Lód od Wyspy Wrangla będzie znajdował się jakieś 100 km dalej na północ niż obecnie - przy pochmurnej pogodzie.  
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA

Tempo topnienia i tak wcale powolne takie nie było. W drugiej połowie lipca przez kilka dni ubywało znacznie więcej lodu niż zwykle. Lata 90. XX wieku nie są odległą epoką, a zmiany, jakie zaszły w Arktyce są ogromne. Czapa polarna była wtedy blisko 2 mln 
km2 większa niż obecnie. Widać na mapie, jak bardzo przez ten czas cofnął się lód.

Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2

Zasięg lodu morskiego 31 lipca bieżącego roku to szósta najmniejsza w historii pomiarów wartości. Podobnie jest w przypadku powierzchni, czyli rzeczywistego rozmiaru lodu pokrywającego Ocean Arktyczny. 
 
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla czerwca. NASA/GISS
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2025 roku względem średniej z lat 1958-2002. Mapa przedstawia odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 15-29 lipca 2025 roku. DMI/NOAA 

Część regionu arktycznego była chłodna, co wpłynęło na średnią temperaturę wokół bieguna północnego, ale w niewielkim stopniu. Dwie trzecie Oceanu Arktycznego to temperatury wyższe od średniej. Za sprawą silnego wyżu z drugiej połowy lipca temperatury były 5 st. C wyższe nad Morzem Łaptiewów. Sytuacja ta doprowadziła do szybkich roztopów, a jeszcze miesiąc temu lodu tam wręcz przybywało ze względu na niskie temperatury. 

Zmiany średniej temperatury arktycznych wód dla lipca w latach 1940-2024 oraz odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 dla 29 lipca 2025. Climate Reanalyzer

Choć topnienie lodu, jak na obecne lata nie było szybkie, to dalsze zmiany mogą przynieść teoretycznie mocny wynik na wrzesień. Przyczyną są temperatury wód, dość wysokie. Ciepły jest północny Atlantyk, który nawet jeśli nie wpłynie na obecnie topnienie, to w sezonie zamarzania taki wpływ może być już ewidentny. Stopień ogrzania arktycznych wód nie jest wysoki, co widać na Morzu Czukockim. Mimo pojawienia się wyżu w drugiej połowie lipca, to Morze Czukockie nie zdołało się ogrzać. Woda ma około 7 st. C. Rozgrzany jest za to północny Pacyfik. Jesienią, a szczególnie zimą, te rozgrzane wody mogą zakłócić zamarzanie Oceanu Arktycznego. Podobnie jak w przypadku Atlantyku. 
 
Grubość lodu morskiego w 2012 i 2025 roku dla 30 lipca. Polar Portal/HYCOM

Dane z modelu PIOMAS powinny pokazać w miarę dobre liczby, ale tu punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie należy posiłkować się tylko niezwykłym rokiem 2012, a średnią z dekady. Grubość lodu zresztą nawet na tle 2012 roku tez nie powala. Widać, że w wielu miejscach lód jest cieńszy niż wtedy. Gdyby pojawiłby się takki sztorm, jak wtedy, byłaby to katastrofa dla lodu. 
 
Pozostałości lodu wokół Wyspy Wrangla 31 lipca 2025 roku. NASA Worldview

Warto zauważyć, że w Arktyce na oścież otwarte jest Przejście Północno-Wschodnie. W XX wieku raz na kilkanaście lat dochodziło do takiego zjawiska, obecnie występuje ono co roku. W 2013 roku szlak ten był nadal zamknięty przez lód wokół półwyspu Tajmyr. To kolejny przykład, że siła chmur przegrywa z siłą ocieplającego się klimatu. A jako że sezon roztopów jeszcze się nie zakończył, to nie wiemy, do czego może być jeszcze zdolne globalne ocieplenie. Wiemy za to, że tak duże poniekąd zmiany w Arktyce będą miały wpływ na wzorce pogodowe w naszej części świata. 

Zobacz także:
 

sobota, 26 lipca 2025

Stabilny wyż baryczny wytopił już sporo lodu w Arktyce

Rozległy wyż baryczny (antycyklon), który powstał 17 lipca, dokonał niemałych zmian w pokrywie lodowej Oceanu Arktycznego. Poniższa mapa pokazuje obraz lodu morskiego z 25 lipca.

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

Kilka dni obecności rozległego wyżu, obejmującego niekiedy dwie trzecie Oceanu Arktycznego, zrobiło swoje. Niemal otwarte jest Przejście Północno-Wschodnie, określane też jako Północna Droga Morska. Jedynie niewielki obszar lodu częściowo blokuje przejście u wybrzeży półwyspu Tajmyr. Od 19 do 25 lipca widać zmiany, które mogą wydawać się niewielkie, ale wyż objął kawał Arktyki. Granica lodu przesunęła się niemal na całej linii od Morza Beauforta przez Czukockie po Łaptiewów, częściowo też od strony Oceanu Atlantyckiego. Ilustruje to animacja, gdzie dokładnie zmiany można zobaczyć, otwierając obraz w osobnej karcie. 
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego 25 lipca 2025 roku w zestawieniu ze średnią z lat 10. XXI wieku. JAXA.

Ten rok nie powinien być rekordowy, raczej taki nie będzie, chyba że w sierpniu stanie coś... strasznego. Np. silny cyklon - taki, jak w 2012 roku. Jako że lód jest cienki, a wody m.in. na Morzu Czukockim i Łaptiewów o dziwo zdążyły się szybko ogrzać. Niezmieniona, a więc zła sytuacja jest w sektorze atlantyckim. Istnieje potencjał, by zniszczyć dużą część czapy polarnej wokół bieguna północnego. No i oczywiście wyż baryczny wciąż tam jest, zaczyna ustępować, ale zaniknie dopiero w przyszłym tygodniu. 

Zniszczony pak lodowy na Morzu Czukockim 25 lipca 2025 roku. NASA Worldview

To, co widać na tym zdjęciu, do końca lipca przestanie istnieć. Słońce przestanie oddziaływać na wodę na 75 st. N dopiero w okolicy 10-12 sierpnia. Pytanie tylko, co się stanie po 10 sierpnia z pogodą? Choć pierwsza połowa sezonu topnienia nie poczyniła tzw. przygotowania do silnych roztopów, to należy jeszcze raz zwrócić uwagę na grubość lodu i temperatury. Rekord w tym roku nie padnie, ale nikt raczej nie odważy się obstawiać w zakładzie bukmacherskim, czy tak się nie stanie. Pojawienie się silnego sztormu może wszystko zmienić w kilka dni. Mapa obok pokazuje aktualną grubość lodu. Wszystko oznaczone fioletowym i purpurowym odcieniem, to lód do jednego metra, który teoretycznie może zniknąć do września. To nie jest żaden problem dla globalnego ocieplenia. Jak zniknie, to będzie rekord. Może zniknąć nawet lód gruby na 140 nawet 150 cm do pierwszych dni września, jeśli pojawi się silny sztorm w pierwszej połowie sierpnia.