Zmiany pogodowe w Arktyce postępują, a wraz z nimi, przyspieszać zaczyna spadek zasięgu lodu morskiego. Choć pokrywa lodowa nie jest rekordowo małych rozmiarów, to obszar jaki zajmuje jest jednym z najmniejszych w historii. Kluczową rolę odgrywa grubość i objętość lodu, a ta niestety wygląda bardzo źle. Animacja obok pokazuje, że zmiana pogodowa, jaka rozpoczęła się 6 maja niesie za sobą skutki: Polska ponownie cierpi z powodu zimy, a Kanada i Grenlandia doświadczają wzrostu temperatur. W Fairbanks, na Alasce temperatura wzrosła do 18oC, w kolejnych dniach będzie tam jeszcze cieplej, nawet do 22oC.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.
Największe zmiany wciąż jeszcze zachodzą na zewnętrznych akwenach: zniknął niemal całkowicie lód na Morzu Ochockim. Także na Morzu Beringa lód niemal już całkowicie się roztopił. W latach 90. XX wieku lód dopiero zaczynał się tam topić, jego granica sięgała setki kilometrów na południe. Dziś jest zupełnie inaczej. Topnienie zaczyna coraz wyraźniej wkraczać na właściwy obszar Oceanu Arktycznego. W ciągu ostatniego tygodnia zmniejszył się wyraźnie zasięg lodu na Morzu Karskim. Kurczy się także lód na Morzu Czukockim. Ale dane na wykresach i map nie oddają w pełni tego co pokazują zdjęcia satelitarne. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia zmiany zasięgu i koncentracji lodu w dniach 29 kwietnia - 8 maja.
Czapa polarna nie ma rekordowo niskiego zasięgu, ale jak widzimy, krzywa zasięgu lodu nadal porusza się w dolnej granicy odchylenia standardowego. 8 maja zasięg lodu wyniósł 13,02 mln km2, co oznacza czwarte miejsce. Rekordzistą pozostaje rok 2016. Co ciekawe, na drugim miejscu znajduje się... rok 2006. Mapa NSIDC obok przedstawia zasięg lodu na 8 maja w zestawieniu ze średnią z okresu 1981-2010. Za wyjątkiem Morza Grenlandzkiego i Labradorskiego obszar zajmowany przez lód jest mniejszy niż zwykle. Szczególnie widoczne jest to na Morzu Ochockim i Beringa. Dawniej na morzach wewnętrznych, jak np. na Morzu Beauforta czy Łaptiewów nie zachodziły jeszcze żadne zmiany, dziś już tak, choć są one rzecz jasna niewielkie.
Dane JAXA pokrywają się z danymi NSIDC. W 2006 i 2016 roku zasięg lodu był wyraźnie mniejszy niż w tym roku, ale i też w 2012. Wciąż dużą rolę w zmianach zasięgu lodu odgrywa wiatr, ale rola Słońca i tym samym ciepła atmosferycznego wzrasta.
Lód szybko wycofuje się z obszarów zewnętrznych, ale jak widzimy np. na Morzu Beauforta także zaczynają zachodzić zmiany. Powinny być one widoczne dopiero w czerwcu.
Początek maja jest w tym roku nieco chłodniejszy niż w 2016. Inne ułożenie mas powietrza miało wtedy wpływ na topnienie lodu, szczególnie na Morzu Beauforta. Duża ilość ciepła skupia się teraz w rejonie Grenlandii. Mapa obok pokazuje anomalie temperatur dla całej planety 9 maja 2016. Arktyka, dokładnie sam Ocean Arktyczny pozostaje stosunkowo chłodny. Jest to związane z dipolem arktycznym, który wpuszcza zimno nad Ocean Arktyczny, znad wciąż jeszcze pokrytych śniegiem lądów (zimno to ostatecznie spływa nad Europę, w tym nad Polskę). Jednocześnie w miejsce zimnych mas powietrza nad lądami wchodzą ciepłe. Przez ten fakt wrosły ostatnio temperatury we wschodniej części Syberii, Labradorze czy też Archipelagu Arktycznym. Dipol jest jednak szkodliwy, bo przyspiesza redukcję lodu.
Dużą siłę w topnieniu lodu stanowi woda, choć sama woda nie zdziała zbyt wiele, jeśli nie pojawi się dodatkowe źródło ciepła. Ciepło, które będzie nagrzewać dodatkowe porcje wody, bo energia cieplna wody jest zużywana na topnienie lodu. Aby wzmocnić topnienie lodu, potrzebny jet także napływ ciepła znad ogrzanych kontynentów. Na razie tylko Alaska staje się takim źródłem ciepła, bo większość śniegu zniknęła z tego regionu. Mimo to ciepło wód morskich cały czas ingeruje w pokrywę lodową. Chociażby utrudnia zamarzanie połynii wiatrowych w pobliżu wybrzeży morskich, co tu akurat jest pozytywnym zjawiskiem - połynie stanowią ostoję dla arktycznej fauny - lity pak lodowy także utrudnia życie arktycznej fauny, tak samo jak brak lodu.
Szybka ingerencja w zasięg lodu nie jest teraz konieczna, by doprowadzić czapę polarną do zagłady w tym, czy w następnym roku. Grubość lodu wygląda fatalnie. Ciepłe masy powietrza nie uderzają teraz z taką siłą w obszar Oceanu Arktycznego co rok temu, czy też w innych latach. Prognozy wskazują na pogorszenie i tak już złej sytuacji. Ciepło wedrze się od Arktyki i przyspieszy topnienia lodu, przemieszczania się granic czapy polarnej na północ. A jak pokazuje zestawienie map, lód w tym roku jest niezwykle cienki.
Uderzenie ciepła w ciągu najbliższych dni nastąpi od strony Pacyfiku i Ameryki Północnej. Będzie to miało katastrofalny wpływ na pokrywę lodową Oceanu Arktycznego. Tempo spadku zasięgu lodu wyraźnie przyspieszy.
Zobacz także:
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, Uni Bremen
Największe zmiany wciąż jeszcze zachodzą na zewnętrznych akwenach: zniknął niemal całkowicie lód na Morzu Ochockim. Także na Morzu Beringa lód niemal już całkowicie się roztopił. W latach 90. XX wieku lód dopiero zaczynał się tam topić, jego granica sięgała setki kilometrów na południe. Dziś jest zupełnie inaczej. Topnienie zaczyna coraz wyraźniej wkraczać na właściwy obszar Oceanu Arktycznego. W ciągu ostatniego tygodnia zmniejszył się wyraźnie zasięg lodu na Morzu Karskim. Kurczy się także lód na Morzu Czukockim. Ale dane na wykresach i map nie oddają w pełni tego co pokazują zdjęcia satelitarne. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia zmiany zasięgu i koncentracji lodu w dniach 29 kwietnia - 8 maja.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2017 roku względem 2012 i wyszczególnienie w stosunku do okresu 2006-2016. NSIDC
Czapa polarna nie ma rekordowo niskiego zasięgu, ale jak widzimy, krzywa zasięgu lodu nadal porusza się w dolnej granicy odchylenia standardowego. 8 maja zasięg lodu wyniósł 13,02 mln km2, co oznacza czwarte miejsce. Rekordzistą pozostaje rok 2016. Co ciekawe, na drugim miejscu znajduje się... rok 2006. Mapa NSIDC obok przedstawia zasięg lodu na 8 maja w zestawieniu ze średnią z okresu 1981-2010. Za wyjątkiem Morza Grenlandzkiego i Labradorskiego obszar zajmowany przez lód jest mniejszy niż zwykle. Szczególnie widoczne jest to na Morzu Ochockim i Beringa. Dawniej na morzach wewnętrznych, jak np. na Morzu Beauforta czy Łaptiewów nie zachodziły jeszcze żadne zmiany, dziś już tak, choć są one rzecz jasna niewielkie.
Zasięg lodu morskiego w 2017 roku w stosunku do ostatnich lat. JAXA
Dane JAXA pokrywają się z danymi NSIDC. W 2006 i 2016 roku zasięg lodu był wyraźnie mniejszy niż w tym roku, ale i też w 2012. Wciąż dużą rolę w zmianach zasięgu lodu odgrywa wiatr, ale rola Słońca i tym samym ciepła atmosferycznego wzrasta.
Zmiany zasięgu lodu w ciągu ostatniego miesiąca dla: Morza Beauforta, Beringa i Karskiego. NSIDC
Lód szybko wycofuje się z obszarów zewnętrznych, ale jak widzimy np. na Morzu Beauforta także zaczynają zachodzić zmiany. Powinny być one widoczne dopiero w czerwcu.
Odchylenie temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej na początku maja 2016 i 2017. NOAA/ESRL
Początek maja jest w tym roku nieco chłodniejszy niż w 2016. Inne ułożenie mas powietrza miało wtedy wpływ na topnienie lodu, szczególnie na Morzu Beauforta. Duża ilość ciepła skupia się teraz w rejonie Grenlandii. Mapa obok pokazuje anomalie temperatur dla całej planety 9 maja 2016. Arktyka, dokładnie sam Ocean Arktyczny pozostaje stosunkowo chłodny. Jest to związane z dipolem arktycznym, który wpuszcza zimno nad Ocean Arktyczny, znad wciąż jeszcze pokrytych śniegiem lądów (zimno to ostatecznie spływa nad Europę, w tym nad Polskę). Jednocześnie w miejsce zimnych mas powietrza nad lądami wchodzą ciepłe. Przez ten fakt wrosły ostatnio temperatury we wschodniej części Syberii, Labradorze czy też Archipelagu Arktycznym. Dipol jest jednak szkodliwy, bo przyspiesza redukcję lodu.
Anomalie termiczne powierzchni arktycznych wód 7/8 maja dla 2015 i 2017 roku. DMI
Dużą siłę w topnieniu lodu stanowi woda, choć sama woda nie zdziała zbyt wiele, jeśli nie pojawi się dodatkowe źródło ciepła. Ciepło, które będzie nagrzewać dodatkowe porcje wody, bo energia cieplna wody jest zużywana na topnienie lodu. Aby wzmocnić topnienie lodu, potrzebny jet także napływ ciepła znad ogrzanych kontynentów. Na razie tylko Alaska staje się takim źródłem ciepła, bo większość śniegu zniknęła z tego regionu. Mimo to ciepło wód morskich cały czas ingeruje w pokrywę lodową. Chociażby utrudnia zamarzanie połynii wiatrowych w pobliżu wybrzeży morskich, co tu akurat jest pozytywnym zjawiskiem - połynie stanowią ostoję dla arktycznej fauny - lity pak lodowy także utrudnia życie arktycznej fauny, tak samo jak brak lodu.
Grubość lodu morskiego w 2012, 2016 i 2017 roku dla 8 maja. Naval Research Laboratory, HYCOM
Szybka ingerencja w zasięg lodu nie jest teraz konieczna, by doprowadzić czapę polarną do zagłady w tym, czy w następnym roku. Grubość lodu wygląda fatalnie. Ciepłe masy powietrza nie uderzają teraz z taką siłą w obszar Oceanu Arktycznego co rok temu, czy też w innych latach. Prognozy wskazują na pogorszenie i tak już złej sytuacji. Ciepło wedrze się od Arktyki i przyspieszy topnienia lodu, przemieszczania się granic czapy polarnej na północ. A jak pokazuje zestawienie map, lód w tym roku jest niezwykle cienki.
Resztki lodu na Morzu Beringa 8 maja 2017. NASA Worldview
Kruszejący pak lodowy na Morze Czukockim. NASA Worldview
Uderzenie ciepła w ciągu najbliższych dni nastąpi od strony Pacyfiku i Ameryki Północnej. Będzie to miało katastrofalny wpływ na pokrywę lodową Oceanu Arktycznego. Tempo spadku zasięgu lodu wyraźnie przyspieszy.
Zobacz także:
- Arctic News - zmiany, których nie widać z góry, niedziela, 30 kwietnia 2017 O ile zmiany zasięgu lodu morskiego nie odbiegają od średniej, to inaczej jest ogólnym stanem czapy polarnej. Brak wyraźnego przyspieszenia topnienia lodu (zmiany zasięgu/powierzchni) nie oznacza, że w tym roku nic się stanie - to znaczy, że nie padnie kolejny rekord. Warunki pogodowe w drugiej połowie kwietnia, jak i w całym miesiącu, to występujący często eksport lodu a Arktyki przez Cieśninę Frama.
- Arctic News - zasięg lodu w Arktyce ponownie rekordowy, niedziela, 16 kwietnia 2017
Musi ten zasięg zacząć wreszcie szybciej spadać przy tak małej grubości. Wydaje się wręcz niemożliwe, aby nie było rekordu w tym roku. Tylko pytanie zasadnicze kiedy to wreszcie nastąpi? Syberia wciąż nie może się wygrzebać spod śniegu, a jest 9 maja! Współczuję Sybirakom. To musi być dla nich ciężkie przeżycie, aby 9 maja jeszcze zmagać się ze śniegiem. Może jak te śniegi ostatecznie się stopią, to wreszcie coś się ruszy? Bo na razie totalna bryndza. Jeśli jakimś cudem Arktyka się wybroni w tym roku przed rekordem, to zwątpię że doczekam już Arktyki bez lodu. Swoją drogą to czemu supermocarstwa nie wysyłają tam jeszcze lodołamaczy? W końcu gra się toczy o poważną stawkę. Wielkie złoża surowców, otwarcie kolejnego szlaku morskiego no i turystyka. Światowa gospodarka z
OdpowiedzUsuńdostałaby niezłego kopa do rozwoju bez tego lodu.
Jak Sierpień nie będzie bogaty w sztormy jak w 2012 to można zapomnieć o rekordzie i dobrze
UsuńZasięg lodu jest obecnie taki jak w roku... 2004. Koniec globalnego ocieplenia, ten new eocen @Demona to można psu w... budę.
Usuń@Michał
UsuńJak się muzułmanie ruszą na dobre w ramach swojej "turystyki" to gospodarka "dostanie takiego kopa", że się już nie pozbiera z rozumem. Ale to takie majaczenia ksenofoba...
@Anonimowy10 maja 2017 08:11
Ale grubość jest inna... chociaż @Demon głosi, że przyrasta. Ciekawe jak długo?
Muzułmanie to imigranci ekonomiczni zaproszeni przez lewacką Europę. To nie są żadni uchodźcy wojenni, a już na pewno nie klimatyczni! GO nie ma tu nic do rzeczy. Gospodarka dostałaby mocny impuls do rozwoju, ceny ropy, gazu, prądu by spadły i w dodatku nie trzeba by grzać zimą. Zamiast wypalać zimą pieniądze w piecu, można by pojechać na wakacje, wydać na lepsze jedzenie czy cokolwiek innego, bardziej pożytecznego.
Usuń@Michał
UsuńOczywiście, wszystko prawda. Dlatego: "uchodźcy", a nie: uchodźcy. Niemniej
1) Pracować nie chcą a tylko brać, co oznacza "worek bez dna" i ciągle mało,
2) Jak "uchodźcy" zrobią rozpierduchę w Europie i jeszcze w paru innych miejscach o czym sami głośno zapewniają społeczeństwa Zachodu, to nawet gdyby złoto (i inne bogactwa) leżało na wierzchu to i tak z tego kopa dla gospodarki nie będzie tylko równia pochyła. Co najwyżej wzbogaci się paru facetów na handlu bronią. Zresztą tych samych co zwykle.
Grubość lodu miesiąc temu:
Usuńhttps://www7320.nrlssc.navy.mil/hycomARC/navo/arcticictn/nowcast/ictn2017040518_2017040300_046_arcticictn.001.gif
Grubość lodu obecnie:
https://www7320.nrlssc.navy.mil/hycomARC/navo/arcticictn/nowcast/ictn2017050918_2017051700_046_arcticictn.001.gif
Jak widać przez miesiąc pokrywa lodowa mocno pogrubiała. Anomalie bliskie zera stopni i skutecznie zatrzymane ciepło przez zwały śniegu zalegające w Kanadzie i na Syberii sprawiły, że rekord się oddala. Smutne to ale prawdziwe. Czy zatem na New Eocen jeszcze trzeba poczekać?
Demon
@Demon
UsuńW jednych miejscach pogrubiała, w innych schudła. Ponadto na grubość lodu wpływają 2 czynniki - zamarzanie oraz spiętrzanie przez wiatr. Nie wiadomo który czynnik był istotniejszy.
Mapka druga ma datę 17 maja a dzisiaj mamy dopiero 10 maja.
Spójrzcie na tą symulację, mówi więcej niż można się spodziewać.
OdpowiedzUsuńhttp://cci-reanalyzer.org/wx/fcst/#GFS-025deg.ARC-LEA.SNOWD-MSLP
Zauważcie co będzie się dziać ze śniegiem na dalekiej północy. W ciągu siedmiu dni może już on być historią. Jednak najciekawiej wygląda Morze Beauforta. To tam rozegra się preludium zagłady. Jeśli najpierw utrzyma się niż a później słoneczny wyż to w połowie czerwca z okowów lodu uwolni się Wyspa Wrangla. Teraz sprawdźcie sobie kiedy uwalniała się w niedawno minionej historii.
Niestety w tej beczce miodu jest łyżka dziekciu. Lód na biegunie zwiększa swoją grubość. Znów gigantyczne ilości jakże skąpo docierającej od Słońca energii pójdą na marne.
Demon