Sytuacja w Arktyce wydaje się uspokajać, bo tempo spadku zasięgu lodu nie jest zbyt szybkie. Ale to tylko pozory. Przede wszystkim zasięg lodu to jedno, a grubość i ilość lodu to już co innego. Prognozy wskazują, że stosunkowo powolne tempo spadku zasięgu lodu może znacznie przyspieszyć. Mapa obok przedstawia zasięg lodu na Morzu Czukockim. Sytuacja wygląda źle i teraz będzie się pogarszać. Nie ma na razie imponujących zmian na Morzu Beauforta, ale tam lód jest cieńszy niż w ostatnich latach, więc zmiany prowadzące do zniszczenia paku lodowego nie muszą tam mieć miejsca w tej chwili. Działanie temperatury w późniejszym terminie zdąży bardzo szybko nadrobić zaległości.
Prognozowane odchylenia temperatur w Arktyce na 15-18 maja 2017 roku. Climate Reanalyzer
Jeśli weźmiemy pod uwagę prognozy na najbliższe dni, to perspektywa rekordowego topnienia lodu wciąż jest nieunikniona. Obecny zasięg lodu nie ma na to wpływu - natarcie wysokich temperatur szybko zmieni sytuację. Animacja pokazuje, że obszar Oceanu Arktycznego, szczególnie pacyficzny, czeka duży wzrost temperatur. Ten wzrost postępuje już od kilkudziesięciu godzin, a teraz będzie konsekwentnie się nasilać. Lokalne anomalie będą bardzo wysokie.
Prognozowane temperatury w Arktyce na 15-18 maja 2017 roku. Climate Reanalyzer
Kolejna animacja pokazuje zmiany temperatur. Biała linia oddziela obszar dodatnich i ujemnych temperatur. Widzimy więc, że niektóre obszary Oceanu Arktycznego objęte zostaną odwilżą. Nad lądami, w pobliżu wybrzeży Oceanu Arktycznego temperatury wzrosną nawet do 10oC, być może więcej. W konsekwencji czego zniknie śnieg, co otworzy dalszą drogę do napływu ciepła. Ląd będzie się ogrzewać, więc ciepło jeszcze bardziej uderzy w lód. Co więcej pogoda w Arktyce nie będzie należeć do spokojnych. Po rosyjskiej stronie panoszyć się będzie niewielki, ale aktywny niż, który wywrze negatywny wpływ na pak lodowy Morza Łaptiewów. Niż ten osłabnie 18 maja i jeśli prognozy się sprawdzą, to po 18 maja władzę ponownie zaczną przejmować wyże - w ciągu najbliższych dni większa będzie dominacja niżów barycznych. Wysokie ciśnienie po 20 maja będzie oznaczać już radykalny wzrost temperatur, a więc topnienie śniegu na pokrywie lodowej i pojawienie się stawów topnienia. Stawy topnienia to obszary wody na lodzie ze stopionego śniegu - znacznie przyspieszają rozpad paku lodowego.
Kra lodowa na Morzu Czukockim 13 maja 2017 roku. NASA Worldview
Wyspa Wrangla w środku, wokół widoczna kra lodowa 13 maja 2017 roku. NASA Worldview
W blasku Słońca zbocza wzniesień na wyspie Wrangla tracą pokrywę lodową. Widać to na drugim zdjęciu. Widzimy także, że kra lodowa staje się dominującym elementem czapy polarnej w pacyficznej części Arktyki.
Tak więc sytuacja w Arktyce wciąż jest zła i będzie się tylko pogarszać. To co może zatrzymać rekordowe topnienie lodu, to pochmurna pogoda, ale ta raczej nie będzie miała miejsca w tym miesiącu. A przynajmniej nie będzie dominować Może w czerwcu, w lipcu. A jeśli nie, to czapa polarna skurczy się do 3 mln km2, co najmniej. Wszystko będzie zależało od pogody.
Nikt, nawet Hubert nie zauważył , że pojawiło się nowe ognisko topnienia i to w bardzo newralgicznym punkcie.Może spowodować oderwanie się lodu od swojego matecznika.
OdpowiedzUsuńprzeglądając zdjęcia sat od 2012, nie było czegoś takiego nawet pod koniec lata.
Rownierz podtrzymuje to ze rekord w tym roku bedzie zagrozony. Lod cienizna, przy tej cyrkulacji nieustannie wypychany na Atlantyk, ktory dzielnie stawia mu czola. Od strony Pacyfiku totalna 'drobnica' do wyspy Wrangla i w kierunku morza Beauforta. Do tego - jak dla mnie - dochodzi ciesnina Naresa, ktora od dluzszego czasu jest drozna, a od niedawna 'swietnie' zaczela odprowadzac lod z morza Lincolna. I na koniec zatoka Hudsona ktora boryka sie z wysokimi anomaliami temp., cala powierzchnia sie topi. Prognozy mowia ze bedzie tak dalej...a to jest ok 819 000 km2 LODU, ktory bardzo szybko moze pojsc w zapomnienie. Wiec wg mnie jak juz dojdzie do spadku zasiegu to bedzie to wyrazna "krecha w dół"...Pozdrawiam Kinimod80
OdpowiedzUsuńA w Oslo spadło pół metra śniegu i to parę dni temu, poprzednio spadł śnieg w 1967 i tylko 5cm śniegu i co wy na to alarmiści? 30 lat to zbyt krótki okres czasu by się ekscytować zasięgami lodu, zwłaszcza, że mamy efekty sadzy, AHF i 6 miliardów ludzi więcej niż 100 lat temu. Całe te ocieplenie jest bardzo rachityczne.
OdpowiedzUsuńTrwa niesamowita rozgrywka pomiędzy siłami światła i ciemności. Słaby lód zawdzięcza swe istnienie tylko wyjątkowo korzystnym warunkom meteorologicznym. Co się stanie? Który czynnik klimatyczny zyska przewagę w trwającym dniu polarnym? Czy będziemy świadkami dramatu, który na zawsze pogrzebie szansę uwolnienia Arktyki z lodowego gorsetu czy też czerwcowa i lipcowa pięść globalnego ocieplenia skruszy raz na zawsze okowy lodu. Szykuje się pasjonująca walka.
OdpowiedzUsuńDemon
Poetycko :-)
UsuńJa tam uważam, że rekord w tym roku nie padnie :) w zeszłym roku wszytko szło pięknie i się nie udało pobić 2012 roku, więc w tym roku przy ewidentnie niższych temperaturach w Arktyce nie widzę takiej szansy ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, kolejny rok stracony. Gdyby miało się stopienie letnie wydarzyć to Rosja, USA i Kanada ruszą na podbój arktyczny, nowe platformy wydobycia złóż, tak naprawdę cisza zwiastuje normalność, czyli zamrożenie wód.
UsuńA co oni widza przyszłość,że potrafią przewidzieć bieg wydarzeń??
UsuńRekord może paść. Patrzcie na Morze Beauforta. Bardzo szybko uwalnia się od lodu. To że na razie na Syberii i w okolicach Grenlandii jest zimno to bardzo dobrze. Za kilka tygodni zasięg będzie pikować w dół aż miło :)
UsuńChodź by nawet panowały wyże w Czerwcu i Lipcu a Sierpień spokojny to rekord nie padnie to tylko starczy do 4 mln, jak w sierpniu nie będzie sztormów
UsuńGdzie się podział Piotrek? I Krzysiek? Lód skuje nasz świat...
OdpowiedzUsuńOd paru dni lód wypływa przez Cieśninę Naresa. Może warto wrzucić parę słów.
OdpowiedzUsuń- korektor