Słabe warunki dla topnienia czapy polarnej w czerwcu spowodowały, że nie doszło do przyspieszenia tempo ubytku lodu względem maja. Jednak tempo spadku było zbliżone do średniej z ostatnich kilku lat, w tym roku 2012 czy 2007. Teraz będzie toczyć się swoista rozgrywka o to, czy rok 2012 dalej pozostanie liderem jeśli chodzi o rekordowe topnienie czapy polarnej.
Objętość lodu w Arktyce w 2017 roku względem wartości z ostatnich lat i średniej 1979-2016. PIOMAS
Teraz ilość lodu jest niemal taka sama jak w roku 2012, różnica wynosi jedynie 130 km3. Wykres obok przedstawia wyszczególnienie dla ostatnich lat. To jak będzie dalej rozwijać się sytuacja zależeć będzie od warunków pogodowych w lipcu.W chwili obecnej warunki pogodowe sprzyjają topnieniu, nad Morzem Beauforta znajduje się wyż, podobnie jak nad Morzem Czukockim, co powoduje ogrzewanie wód, powietrza i topnienie lodu, na którego powierzchni pojawiły się stawy topnienia. Choć grubość lodu, jak pokazują dane HYCOM wygląda fatalnie, to przyczyną spadku różnicy jest niezbyt szybkie topnienie powierzchniowe. Powierzchnia lodu wciąż jest znacznie wyższa od tej z 2012 roku, a to przekłada się sumarycznie na objętość lodu, mimo iż jego miąższość jest mniejsza.
W Arktyce nie ma prawie w ogóle miejsc, gdzie lód byłby grubszy niż zwykle. Tylko w okolicy Cieśniny Frama, w wyniku eksportu w stronę tejże cieśniny, występuje zwiększona ilość lodu.
Grubość lodu morskiego Arktyki 30 czerwca 2017 i anomalie grubości w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS, Zack Labe
W Arktyce nie ma prawie w ogóle miejsc, gdzie lód byłby grubszy niż zwykle. Tylko w okolicy Cieśniny Frama, w wyniku eksportu w stronę tejże cieśniny, występuje zwiększona ilość lodu.
Grubość arktycznego lodu morskiego w 2017 roku w stosunku do okresu 2004-2016 i średnich wartości z lat 80. i 90. XX wieku. PIOMAS
Grubość lodu pozostaje na rekordowym poziomie, nieco poniżej 1,4 metra. Choć i w tym przypadku różnice ulegają zacieraniu ze względu na słabe dla topnienia lodu warunki w czerwcu. Jeszcze w latach 90. XX wieku grubość lodu na koniec czerwca wynosiła 2,2 metra.
Trend spadkowy i odchylenia spadku/wzrostu ilości arktycznego lodu morskiego.
Biorąc pod uwagę czerwiec 2017, tempo utraty lodu morskiego wynosi obecnie 3,1 tys. km3 na dekadę. Zatem czapa polarna straciła (30 czerwca) blisko 12 tys. km3, a więc połowę swojej objętości. Jeszcze w 2005 roku ilość lodu wynosiła 18,5 tys. km3.
Mimo iż teraz ma miejsce dość solidna adwekcja ciepła nad obszar Morza Beauforta i Czukockiego, to nie przesądza to sytuacji, że rekord na pewno padnie. Według prognoz przez najbliższe dni obszar Morza Beauforta co prawda dalej będzie otrzymywać ciepło, później w grę wejdzie także ciepło nad Morzem Karskim i Łaptiewów, to nie będą to warunki zbytnio sprzyjające topnieniu. W Arktyce nie będzie wielkiego wyżu, nie będzie też dipola arktycznego, a tym bardziej eksportu lodu przez C. Frama. Tak więc nie przewiduje się przyspieszenia topnienia lodu, ale taż nie powinno dojść do pauz, tak jak w 2013 czy 2014 roku.
- PIOMAS - (maj 2017) - w obliczu zagłady II, niedziela, 4 czerwca 2017 Publikowane co miesiąc dane dotyczące ilości lodu morskiego Arktyki (PIOMAS) nie pozostawiają złudzeń, ryzyko rekordowego topnienia lodu rośnie z każdym kolejnym miesiącem. Majowa objętość lodu, jak i na ostatni dzień maja, była rekordowo mała.
Szczęście, że cały czas nie ma dipola i eksportu lodu przez cieśninę Fram, poza tym wsparcia udziela mimo wszystko nie najwyższa temperatura. Gdyby taka sytuacja się utrzymała to dramat będzie odłożony, choć nie byłbym optymistą. Ten wykres nie pozostawia złudzeń:
OdpowiedzUsuńhttps://1.bp.blogspot.com/--ZuriiLcaBw/WVu-acoAHfI/AAAAAAAAe1s/AQ4jvKQNj0wA1yt51Utx3JV7MMyI7wARgCLcBGAs/s1600/PIOMAS-201706-trend.png
Bardzo niewiele dzieli nas od piątego w historii "wybicia dołem". Jeśli nie ten rok to następny zakończy tą nierówną walkę. Grubego, stabilnego, kilkunastoletniego lodu, który jeszcze niedawno pokrywał lwią część Arktyki już nie ma i nie będzie.