sobota, 16 marca 2019

Arctic News - roztopy w Arktyce jeszcze się nie zaczęły

Zamarzanie w Arktyce wciąż trwa. Nie można na razie mówić o początku sezonu topnienia, szczególnie jeśli spojrzy się na zmiany powierzchni, a nie samego obszaru, jaki zajmuje lód pływający. O ile na samym początku marca warunki dla zamarzania były słabe, to po 10-tym uległy znaczącej poprawie. Na animacji obok, możemy zobaczyć, że wir polarny ustabilizował się, nie było silnych meandrów prądu strumieniowego, sięgających nad obszar Oceanu Arktycznego, jak bywało już nie raz w ostatnich latach. To czy maksimum marcowe już padło, to w perspektywie topnienia, spadku ilości lodu nie będzie mieć żadnego znaczenia, a przynajmniej nie zaważy na nim.

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.   

 Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

Zmiana warunków pogodowych spowodowała, że w pierwszej połowie marca zasięg i powierzchnia lodu rosły. Jak pokazuje mapa, lód ponownie gości na Morzu Beringa, z kolei na Morzu Barentsa zmiany były dość niewielkie. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego w dniach 1-15 marca 2019.  


  Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Można założyć, że marcowe maksimum wypadło 12-13 lutego, jeśli chodzi o zasięg - 14,77 mln km2. 15 marca zasięg lodu według danych NSIDC wyniósł 14,76 mln km2, to 0,75 mln km2 mniej niż wynosi średnia 1981-2010, czyli 4,8% mniej. Znacząco mniejsze niż zwykle zlodzenie w marcu nie musi oznaczać, że lód latem stopi się tak, że we wrześniu padnie rekord. Tak było w 2012 roku. Duża powierzchnia lodu może przyczynić się do utrzymania się wyżów barycznych i suchej pogody późną wiosną i latem. Mała czapa oznacza wilgotniejszą pogodę także wiosną i latem, a nie tylko zimą. Z drugiej strony widzimy też, że w 2014 roku zasięg lodu w marcu też był spory, a lód latem topił się wolno. Działo się to jednak dwa lata po rekordowym topnieniu, w Arktyce wciąż występowała tendencja do powstawania niżów barycznych wiosną i latem - było wilgotno. Dlatego należy założyć tezę, że w tym roku dojdzie do szybszego topnienia niż w ostatnich latach.  Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu wód w Arktyce względem średniej 1981-2010. 

  Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku względem lat 2006-2018 i średnich dekadowych. JAXA

Zasięg lodu według pomiaru JAXA zaczął się kurczyć i jest typowy dla tej dekady. Trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że ostatnie lata, to czapa polarna wyraźnie mniejsza niż 20 czy 30 lat temu, co pokazuje wykres i mapa obok (okres odniesienia - lata 80. XX wieku). W takiej sytuacji nie potrzeba już takiej samej ilości dni słonecznych, z dipolem arktycznym (eksport lodu przez cieśninę Fram), by osiągnąć taki sam wynik co na przykład w 2007 czy 2012 roku. Wystarczy więc latem kilka słonecznych dni więcej niż w 2016 roku, by ten ustąpił miejsca obecnemu. 

Powierzchnia lodu morskiego w 2019 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

O ile zasięg lodu zaczął spadać (z powodu wiatru), to powierzchnia już nie. 15 marca została osiągnięta wartość 13,12 mln km2 - maksymalna (jak na razie) wartość w tym roku. Temperatury są w wielu miejscach zbyt niskie, by lód zaczął się kurczyć. 

Mapa obok przedstawia anomalie powierzchni lodu względem średniej 2007-2016. 



Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

Ponownie pojawił się lód na Morzu Beringa na otwartych wodach, bo wiatr zmienił kierunek i napłynęły zimniejsze masy powietrza. Na żadnym akwenie nie zanotowano wyraźnego sygnału dla sezonu topnienia.

Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w dniach 1-14 marca w latach 2007-2019. NOAA/ESRL

Pierwsza połowa marca była nad Oceanem Arktycznym bardzo ciepła, ale wpływ na to miały miejsce pierwsze dni miesiąca, potem temperatury zaczęły spadać. Zmiany w wirze polarnym sprawiły, że w chwili obecnej nad Oceanem Arktycznym jest nawet chłodniej niż zwykle. W środkowej części Syberii, na 56 równoleżniku temperatury wzrosły ostatnio do 4-7oC, a miejscami nawet +10oC. Zwykle o tej porze panuje tam mróz. Z kolei na regionie bieguna północnego temperatury nie wzrastają powyżej -30oC. Zmiana kierunku wiatru sprawiła, że w Cieśninie Beringa temperatury z +2oC spadły do -15oC. Wyjątkowo ciepło w Europie i na Labradorze w Ameryce Północnej. 

Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2019 roku względem  średniej 1958-2002. DMI

Na przełomie lutego i marca w Arktyce było bardzo ciepło, co mogło zwiastować początek sezonu topnienia. Warunki pogodowe się zmieniły i temperatura spadła, co pokazuje powyższy wykres. Jak ilustruje to mapa obok, w Arktyce, głównie nad Oceanem Arktycznym jest bardzo zimno. Inne warunki panują wokół tego oceanu i na umiarkowanych szerokościach geograficznych. 


Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 15 marca w latach 2014-2019. DMI

Temperatury powierzchni wód pozostają wyższe od tych z lat 2014-2015, ale są niższe od tych z latach 2016-2018. Szczególnie chodzi tu o obszar zajmowany przez podwyższone wartości. Patrząc na mapę z 2014 roku, to uznać można obecne temperatury za ekstremalnie wysokie. To dlaczego lód nie topi się? Mapa pokazuje temperaturowe odchylenie powierzchni, uwzględnia brak/obecność lodu, gdzie pod nim woda ma zwykle -1,7oC - zasolona zamarza przy niższej niż zero stopni temperaturze. Jeśli odchylenie jest wyższe o 1oC, a tak jest na większości Morza Barentsa, to woda ma -0,7oC. Lód może się topić, ale, gdy temperatura zbliży się do zera. Samo zaś powietrze jest nad nim bardzo zimne, a do tego wieje wiatr. Poza tym, jeśli się dokładnie przyjrzeć, to widać, że przy lodzie panuje norma, woda ma -1,7oC. Z kolei na Morzu Beringa doszło do drastycznej zmiany pogody, a poza tym, od kilku dni lód nie powiększa na całym obszarze. Mimo wiejącego wiatru, po stronie rosyjskiej doszło do zatrzymania przyrostu - woda jest tam już za ciepła.

Grubość lodu morskiego w latach 2011-2019 dla 14 marca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Jak pokazuje zestawienie map, obszar grubego lodu został poważnie zredukowany - jest mniejszy niż na przykład w 2012 roku. Tak więc, nawet czy jego powierzchnia będzie jeszcze trochę rosnąć, to nie ma większego znaczenia dla jego ilości. Co najwyżej w połowie kwietnia ilość lodu będzie o 200-300 km3 większa niż w ostatnich 2-3 latach. Kiedy lato okaże się być bezlitosnym dla czapy polarnej, to fakt ten nie będzie już mieć żadnego znaczenia. 


 Czapa polarna na Morzu Czukockim 13 marca 2019 roku. NASA Worldview

Zatem karty ponownie zostały rozdane. Objętość lodu będzie rosnąć do połowy kwietnia, a jest jedną z najmniejszych. Zima była łaskawa, a lato?

Zobacz także:



6 komentarzy:

  1. Ceni się to,z jakim zaangażowaniem ,prowadzi pan bloga.
    Mógłby się chyba jednak pan,czasem dokształcać,by nie było takich ludzi,jak Przemysław Głodowicz,którzy w emocjonalnych wpisach-dostrzegają tylko, propagandę.
    Z tego co ja wiem,woda słona owszem, nie zamarza przy temperaturze 0 stopni,lecz przy zamarzaniu wytrąca się sól, i przez to topi się ,dopiero w temperaturze 0 stopni Celsjusza.
    Czy ja, źle myślę?Proszę mnie poprawić,jeśli źle myślę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powierzchnia i zasieg lodu jak na ostatnie lata przyzwoite w Arktyce (jak na ostatnie lata). Na południowym krańcu planety sytuacja też się ponoć "uspokoiła" chodz wyglądało że będzie kiepsko (jeśli coś się tam zmieniło to przepraszam bo nie śledzę na bierząco).

    Czy nie jest to czasem przysłowiowa cisza przed burza?
    El Nino co prawda słabe ale ma się utrzymać najprawdopodobniej różnież latem. Jaki może mieć to wpływ i czy wogóle na czapę lodową?

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeba powiedzieć otwarcie, ta zima w Arktyce była "Chłodna"z małymi przerwami w stosunku do lat poprzednich, nie wiadomo jak to się wszystko zachowa wiosną i Latem być może powtórka z 2012 wtedy lodu zostało by niewiele a może być tak jak rok temu i wtedy zobaczymy jakiś mały progres we Wrześniu w ilośći lodu, kolejna taka zima i następną zimę dopiero będzie widać dość sporą odbudowę

    OdpowiedzUsuń
  4. Sądzę, że można odtrąbić początek sezonu topnienia. Zasięg uzyskał swoje maksimum 13 marca i raczej to by było wszystko. Zaczęło się bowiem topnienie lodów Morza Ochockiego.
    W Arktyce styczeń na 17 miejscu a luty na 11 także nie jest najgorzej.
    https://sites.uci.edu/zlabe/arctic-temperatures/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z New Eocen,że wypadałoby już ,zwyczajowo ogłosić początek sezonu topnienia,skoro spada już nie tylko zasięg,ale i powierzchnia lodu,a prognozy pogody pokazują, na umacnianie się ciepła.
    Nie ma chyba zatem najmniejszych szans, na powtórkę z 2010 Roku-kiedy to maksimum zasięgu,wypadło dopiero 31 marca.
    Oczywiście topnienie,na powaznie-rozpocznie się dopiero, jak zacznie ubywać lodu,czego nie dowiemy się ,na bieżąco,bo Piomas jest podawany co miesiąc,a nie codziennie ,jak zasięg i powierzchnia lodu(w połowie kwietnia,bądź pod koniec kwietnia).

    Przy czym o kształcie sezonu topnienia,zadecydują głównie miesiące letnie,kiedy to arktyka będzie topić się sama,napędzając dalsze topnienie,a nie tylko w zależności od kaprysu niższych szerokości geograficznych,licząc tylko, na dostawy ciepła, z południa.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście na portalu arctic sea ice forum,potrafią obliczyć Piomas- 2 razy w miesiącu.Do połowy marca-wyszło 21.954 tys km3 lodupppp,co daje 7 miejsce.
      Przy czym coraz bliżej 2012 Roku-już tylko 27 km3 więcej lodu,niż w 2012 Roku.
      Następnym razem najprawdopobniej wyjdzie już mniej lodu,niż w 2012 Roku.
      Jeszcze raz ,serdecznie pozdrawiam

      Usuń