piątek, 1 listopada 2019

Raport z II połowy października - wir polarny wzmocnił zamarzanie

W październiku zaczął rozwijać się wir polarny nad Oceanem Arktycznym. Początkowo nie dawał wyraźnych rezultatów, ale ze względu na jego trwałość, sytuacja w Arktyce nieco się poprawiła. Jak pokazuje mapa obok, wir polarny w drugiej połowie października był niewielki, ale jego położenie dało możliwość szybkiego zamarznięcia rosyjskich akwenów. Sytuacja wydaje się być w porządku, ale kolejne tygodnie pokażą, jak będzie wyglądać dalszy sezon zamarzania. Ostatnie lata pokazują, że takie wzloty nie oznaczają wcale wyraźnej poprawy w kolejnych tygodniach i miesiącach. Ze względu na globalne ocieplenie nie ma możliwości zmiany trendu. 

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.   

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen  

Zmiany są piorunujące, bo w bardzo szybkim czasie zamarzło niemal całe Morze Łaptiewów, które w tym roku cechowało się bardzo wysokimi temperaturami. To samo dotyczy Morza Karskiego, które zamarzało w drugiej połowie października szybciej niż w 2012 roku. Ze względu na ułożenie cyrkulacji atmosferycznej, znacznie wolniejsze zmiany miały miejsce po stronie amerykańskiej. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego w dniach 16-31 października 2019.  

Zmiany tempa zwiększani/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w październiku 2019 roku w zestawieniu ze zmianami z 2016 i średniej z ostatnich 10 lat.  

Centrum troposferycznego wiru polarnego w drugiej połowie października przeniosło się nad Morze Karskie, co możemy zobaczyć na wspominanej na początku mapie. Wraz z napływem mroźnego powietrza znad Syberii zaowocowało to błyskawicznym zamarzaniem płytkich wód rosyjskich akwenów morskich. 


  Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Akweny morskie szybko pokrywały się śryżem, a potem właściwym lodem morskim. Jeszcze w połowie października zasięg lodu liczył 5,1 mln km2, ale już ostatniego dnia miesiąca wartość ta wzrosła do 7,33 mln km2. Mimo to, wartość ta jest wciąż znacząco mniejsza od średniej wieloletniej, bo różnica między 2019 a średnią 1981-2010 wynosi 2,34 mln km2, a więc 24%. Samo tempo zamarzania oczywiście było imponujące - to 40% szybciej  niż wynosi średnia dla drugiej połowy października. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010.

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku względem lat 2005-2018 i średnich dekadowych. JAXA 

Dane JAXA pokazują ładny wzrost, który warto tu dodać, jest reakcją na rekordowe wartości, które zaczęły pojawiać się w drugiej dekadzie października. Przykładowo 17 października różnica względem rekordowego wtedy 2007 roku wynosiła 0,4 mln km2. Mimo przyspieszenia zamarzania, zarówno NSIDC jak i JAXA pokazują, że zasięg lodu jest drugim najmniejszym w historii pomiarów. Mimo zmiany sytuacji, zlodzenie Oceanu Arktycznego, jak pokazują to mapy NSIDC i JAXA wciąż jest znacząco mniejsze niż kiedyś. Taki stan rzeczy w zależności od punktu odniesienia musiałby trwać całą zimę lub kilka lat, by sytuacja w Arktyce uległa wyraźnej poprawie. 

 Powierzchnia lodu morskiego w 2019 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun 
  
O tym, że na zmiany zasięgu lodu nie miał wpływu sam wiatr, a spadek temperatur, świadczą zmiany powierzchni. Po niezwykle powolnym przyroście w pierwszej połowie października doszło do przyspieszenia. Wir polarny odegrał swoją rolę, ale w sumie tylko dlatego, że jego centrum przemieściło się nad rosyjską część Oceanu Arktycznego, gdzie występowały ogromne obszary wolnych od lodu wód. Mapa obok pokazuje odchylenia powierzchni lodu względem średniej 2007-2016. Jak możemy zauważyć, odczytując mapę, taki obrót sytuacji w Arktyce to wciąż etap nadrabiania zaległości, a nie realna poprawa sytuacji. 

 Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

Nawet w przypadku błyskawicznie zamarzającego Morza Łaptiewów i Wschodniosyberyjskiego jest to nadrabianie zaległości. Nie mówiąc już o stronie amerykańskiej, gdzie na Morzu Beauforta zamarzanie stanęło w miejscu, a lód zaczął się nawet topić. Z kolei w cieśninach Archipelagu Arktycznego powierzchnia lodu jest rekordowo mała. Na wszystkich akwenach Arktyki widać, że krzywa 2019 w ostatnich dniach znajduje się poniżej lub w dolnej części obszaru odchyleń standardowych średniej 1981-2010, a to znaczy, że powierzchnia lodu jest mniejsza niż być powinna. 


Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w Arktyce w latach 2007-2019 dla 15-30 października. NOAA/ESRL
 
Wir polarny spowodował spadek temperatur nad Oceanem Arktycznym. Jako że latem lód topił się szybko i spore połacie arktycznych wód były wolne od lodu, to efektem są wyższe niż zwykle temperatury. Tam, gdzie rezydowała komórka polarnego powietrza odchylenia są tylko nieznacznie wyższe od średniej - maksymalnie 2oC. Poza obszarem działania wiru polarnego, a zwłaszcza tam, gdzie miała miejsce adwekcja ciepła z południa, odchylenia w drugiej połowie października sięgały 5-6oC powyżej średniej 1981-2010. Powyższe zestawienie map przedstawia uśrednione wartości dla drugiej połowy października. Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w dniach 15-25 października. 



Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2019 roku względem średnich z poszczególnych dekad. DMI, grafika Nico Sun
 
Jak pokazuje powyższy wykres, temperatury wokół bieguna północnego obniżały się bardzo szybko. Od połowy miesiąca wartości te spadły o ponad 5oC. Wciąż jednak pozostają powyżej średnich wartości z XX wieku. Na koniec miesiąca w obszarze Basenu Arktycznego temperatury sięgały nawet -25oC. Nad zamarzającymi akwenami Wschodniego Syberyjskiego Szelfu Kontynentalnego wir polarny spowodował duży spadek temperatur ze średnio -3oC do -9oC. Nie był to więc ogólnie duży spadek, ponieważ zamarzające wody oddawały ciepło do atmosfery. 

 Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 31 października w latach 2014-2019. DMI
 
Odchylenia temperaturowe powierzchni wód arktycznych są wysokie, ale zimne powietrze powoduje szybkie wychładzanie. I tu należy zwrócić uwagę na to, że obecność wiru polarnego nie oznacza, że sytuacja wraca do normy. Błyskawiczne pokrywanie się powierzchni Oceanu Arktycznego lodem oznacza, że większość ciepła morskiego nie wydostanie się do atmosfery w procesie powolnego wychładzania, któremu dodatkowo sprzyjałyby sztormy. Pozostanie ono pod lodem. W ten sposób pak lodowy będzie wolniej przyrastać. Dodatkowo ciepło to może odstać się na dno, szczególnie w przypadku płytkich mórz szelfowych i tam ogrzewać hydraty metanu. Tak więc nie ma tu rozwiązania w obliczu ocieplającego się klimatu. Jedyne rozwiązanie to trwały spadek temperatur i ich powrót do normy. 


https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSX26OV8edptTMeyyHmKew7eyPJ91vk-nREzJT4CIyj0dI2OgM57VAFzrlr4SzGxwGiZ0ov07PIG5tOcDuVcc_NCQ7Kbqh2JMyPIHEtdTU7hLv-XCL9lRFKn9HrooYbmBog8a_fYS9Y0RW/s2053/HYCOM2014-20191030.gif
Grubość lodu morskiego w latach 2014-2019 dla 30 października. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

To samo dotyczy grubości pokrywy lodowej. Nie wygląda to dobrze nawet na tle ostatnich kilku lat. Jeszcze w 2014 roku występował o tej porze roku duży obszar grubego na ponad 2 metry lodu. Od 2016 roku postępuje wyraźna redukcja grubego na ponad 2 metry paku lodowego, który o określonej powierzchni pojawia się coraz później. Zmiany z ostatnich dni to fluktuacja, która może przywrócić stan lodu do czasów sprzed 3-4 lat. Oczywiście, jeśli obecna sytuacja w Arktyce utrzyma się przez kolejne miesiące.  

 Mozaika zdjęć pokrywy lodowej Morza Beauforta i Basenu Arktycznego z 29-31 października 2019 roku. Sentinel, Sea Ice Denmark

Mozaika zdjęć pokrywy lodowej atlantyckiej części Basenu Arktycznego z 29-31 października 2019 roku. Sentinel, Sea Ice Denmark

Tak więc wir polarny wzmocnił zamarzanie, co nie znaczy, że sytuacja w Arktyce się normuje. Tak jak było to w ciągu ostatnich lat,  takie przywracanie nie trwa długo, co najwyżej 3-4 miesiące. Potem dochodzi do załamania sytuacji z powodu wcześniejszych nadmiernych roztopów i cała praca mroźnych mas powietrza idzie na marne.

Zobacz także:

42 komentarze:

  1. Widać wstępnie, że zamarzanie następuje podobnie do 2018 roku i prawdopodobnie będzie poniżej średniej z lat 2010-2020. Alarmiści, co podkręcali słowami topnienie Arktyki teraz muszą się z tego tłumaczyć (a lepiej było obiektywnie dobierać słowa).
    Patrzcie tylko na realną powierzchnie lodu, a nie na zasięg, bo on nie ma znaczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zasięg lodu jest oficjalną miarą czapy polarnej, podawany przez NSIDC. Dodatkowo podaję średnią 5-dniową, co ma właśnie na celu niwelowanie efektu wiatru.

      Nic się tłumaczyć nie trzeba, bo to mogło i miało prawo się zdarzyć. Teraz jest wir polarny, ale ciekawe co będzie za 2 tygodnie.

      Usuń
    2. @Hubert - zasięg to zaszłość z żeglugi. Od strony fizyki zależy nam na dokładnych pomiarach dziennych realnej powierzchni.

      Usuń
    3. Powierzchnię też przedstawiam.

      Usuń
  2. Trend wyraźnie się zmienił, do 2012 r. co rok przez około 20 lat zmniejszała się pokrywa Arktyki. Ale od 7 lat wielkość pokrywy "stoi". Wg mnie to wynik, że Ziemia w końcu (po kilku latach opóźnienia z powodu bezwładności) zaczęła odczuwać spadek aktywności słonecznej. Ale to nie wszystko, Słońce coraz słabiej grzeje zatem wg mnie, trend na najbliższe lata to stopniowy przyrost pokrywy. Fajnie wygląda korelacja aktywności słonecznej z temperaturą na Ziemi przez ostatnie ok 200 lat. Jest oczywiście pewne opóźnienie między tymi parametrami. Ale wprawne oko to zauważy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie ma szans na to że będzie tak z lodem dalej przy ociepleniu.A zwłaszcza pomiary sugerują że ociepla się nie tylko ale wręcz robi to szybciej.Na "pocieszenie" napisze że wojna nuklearna jest czymś zupełnie możliwym.A w ciągu najbliższych 50 lat prawdopodobnym.

      Usuń
    2. @Albrrt ... Tak sie koreluje, że sami sobie oglądnięcie.
      https://pl.pinterest.com/pin/556335360195280758/

      Usuń
    3. Swoją drogą Arktyka odbije za jakiś czas. Obecnie widzimy brak ocieplenia powierzchni północnego Atlantyku, który ma wielki wpływ na ilość lodu w Arktyce. Reszta oceanu się ogrzewa, wiec globalnie mamy tylko zastuj w Arktyce, a ten rok znów prawdopodobnie będzie najgorętszy w historii w skali ziemi. W Polsce też.

      Usuń
    4. Szybko postępujące zamarzanie więzi sporo energii pod lodem. Istnieje duże ryzyko, że grubość lodu będzie wiosną dużo mniejsza niż miałoby to miejsce w przypadku wypromieniowania większej ilości energii w kosmos. Poza tym globalnie mamy ciągły wzrost CO2 więc sprawa jest z góry przegrana. I nie pomaga tu niezwykle mała aktywność Słońca.

      Usuń
    5. Podobnie jak w zeszłym roku. A to jest tylko odrabianie strat. Zasięg i powierzchnia są w tej chwili wciąż drugie najmniejsze w historii pomiarow.
      Zimą ocean Arktyczny będzie się pokrywał lodem jeszcze bardzo bardzo dlugo. Z powodu ocieplajacego się świata moment startu przyrostu pokrywy lodowej się przesuwa. Z tego samego powodu nawet środek ciężkości zimy u nas uległ przesunięciu.

      Usuń
    6. @Bart Dlatego napisałem "Ale wprawne oko to zauważy". Gdyby korelacja była 1:1 to było by zbyt proste.

      Usuń
    7. @Albert - jak sam widzisz aktywność słoneczna to tylko 0,7 W/m2 różnicy z 1360 W/m2 co daje 0,051%. Minima i maksima rozjeżdżają się i nie ma tam żadnej korelacji. Do tego ostatnie lata to rosnące temperatury i spadająca aktywność słoneczna, a obecny cykl jest najniższy od 150 lat. Od 2003 roku aktywność spadła bardzo mocno i jesteśmy mocno poniżej średniej. Już minęło 16 lat i nie widać drastycznego osłabnięcia aktywności. Aktywność słoneczna była ważna, ale przestała od kiedy pompujemy wielkie ilości gazów cieplarnianych i one zdominowały zmiany klimatu.

      https://climate.nasa.gov/internal_resources/1901/

      Usuń
  3. Gdzie ta Katastrofa o której piszesz w co drugim newsie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tam sytuacja hydrologiczna u ciebie?

      Usuń
    2. Lata prowadzenia takiej a nie innej polityki wodnej porobiła dużo większe szkody niż klimat.

      Usuń
  4. Lód nigdy nie stopnieje nie w tym interglacjale jest za zimno i za dużo lodu by tak się stało znacznie zimniej niż w innych interglacjałach , szczególnie zimniej niż w interglacjale Emskim. Zaraz ktoś wyskoczy gdzie ta zima? Po pierwsze mamy listopad po drugie zima jest tu http://www.karstenhaustein.com/reanalysis/gfs0p5/ANOM2m_ntham/ANOM2m_pastMTH_ntham.html i prognoza http://www.karstenhaustein.com/reanalysis/gfs0p5/ANOM2m_ntham/ANOM2m_mean_ntham.html W Europie nie wszędzie jest i będzie ciepło w najbliższym tygodniu http://www.karstenhaustein.com/reanalysis/gfs0p5/ANOM2m_europe/ANOM2m_mean_europe.html Zachodnia Europa chłodna a połnocna lodowata a dzisiejsze ciepło w Polsce jest dzięki Halnemu nic nadzwyczajnego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Halnemu nawet bryza na Bornholmie złagodniała ;-)

      Usuń
    2. @Użytkownik - już Ci kiedyś pisałem. Na początku Holocenu uderzyła w ziemie asteroida i obniżyła i wypłaszczyła ocieplenie Holocenu. Nie powtarzaj się.

      Usuń
  5. Jak uważacie kiedy zniknie cały lód morski na Arktyce?Ja daję mu 5 +- 2 lata żywota.Ale pod warunkiem że nie będzie wojny nuklearnej albo podobnie działających przypadkow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lód na Arktyce nie zniknie za naszego życia. Zwłaszcza, że teraz sukcesywnie będzie przybywać lodu. Tak będzie minimum z jedną dekadę. A potem zobaczymy co powie Słońce.

      Usuń
    2. @Albwrt ale według wyznawców ideologii Co2 słońce na klimat nie wpływa inne czynniki też nie no może w małej części bo próbują udowodnić brak korelacji no a tak wygląda korelacja co2 i temperatury oni tego nie widzą https://notrickszone.com/wp-content/uploads/2013/05/CO2-history.png Na niebiesko okresy lodowe i to przy jakiej zawartości co2 ale nie ważne ważne wierzyć w ideologie

      Usuń
    3. Nie trzeba nawet tak daleko sięgać nasz interglacjał powoli dobiega końca średnia temperatura globu wynosi ok 14,5 st w interglacjale p Emskim cieplej o ok 2 stopnie lodu znacznie teraz jest więcej i morskiego i lądolodu co2 teraz ok 415ppm interglacjał Emski nie całe 300ppm ale nie ważne wyznawców ideologii co2 te fakty nie interesują.

      Usuń
    4. Albert, od kiedy dokładnie zacznie przybywać lodu? Chce się przygotować.

      Usuń
    5. Bo to slonce już długo mówi że ma go przybywać, a wciaż k...a ubywa. Co jest?

      Usuń
    6. https://notrickszone.com/wp-content/uploads/2013/05/CO2-history.png
      Użytkowniku, prezentując po raz kolejny ten wykres, po wszystkich komentarzach na jego temat jakie otrzymałeś od Barta, Huberta i ode mnie, potwierdzasz, że nie tylko twa wiedza jest na poziomie ameby ale również z twym zdrowiem psychicznym nie wszystko jest w porządku.

      Usuń
  6. @Marcin Bory Tucholskie jak by nie patrzeć to jednak tego lodu teraz przybywa :) A ze Słońcem to jak z piekarnikiem, długo się nagrzewa po włączeniu palącego się gazu, i potem jeszcze dłużej się schładza po wyłączeniu tegoż gazu. Ostatnie 70 lat to było mocniejsze grzanie Słońca, dlatego pod koniec tych 70 lat tak wzrosła temperatura na Ziemi. W ostatnich ok 270 lat gdzie jako tako się rejestruje aktywność słoneczną nie było (poza ostatnimi 70 laty) tak długiego okresu nieprzerwanego wzrostu aktywności Słońca, dlatego temperatura na Ziemi nie miała szans aż tak wzrosnąć w latach wcześniejszych. W latach 1750-1940 były takie głównie cykle trzy max cztery dekady pod rząd grzało mocniej i potem dwie trzy dekady grzało mniej. Ale od 1940 r poza jedną dekadą Słońce grzeje powyżej średniej. Ale ostatnia dekada to aktywność Słońca porównywalna jest z latami 1810 - 1820, które potem miały wpływ na zimnicę w I połowie XIX wieku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że nie jesteś lekarzem. "41 stopni, poczekajmy jeszcze godzinę, zaraz powinno spaść. Nigdy wcześniej nie miał dżumy."

      Usuń
    2. A co jak jestem lekarzem ?

      Usuń
    3. @Albert - to lepiej nie być chorym.

      ps. Poczytaj wyżej o aktywności słońca

      Usuń
    4. Gorączkę powinno się obniżać tylko gdy jest bardzo solidna czyli z grubsza przedstawiona.Al podobno typ miał gorączkę 46.5 stopni i przeżył.Ale głowy nie dam za to że to prawda.Jakby co tu napisali: https://joemonster.org/art/28671 .

      Usuń
    5. Nauka twierdzi że jesteśmy blisko progu temp po którym wybijemy klimat planety do stanu cieplarnianego. Więc chyba gorączka zagraża już życiu. Należałoby pacjenta już ratować.
      Stan podgoraczkowy to jeszcze był w latach 90' początku 00'.
      Warto nadal czekać aż zadzialaja naturalne procesy schladzajace klimat skoro wszystkie dzialaja w tym kierunku A temp. rosną?
      Na takie dyskusje to już nie pora. Chodz i tak czy możemy skutecznie uratować gościa? Mieszane odczucia.

      Usuń
    6. Trzeba się zdrowo odżywiać i w słoneczne dni opalać bez kremów, aby witaminkę D przyjmować i potem się nie choruje w ogóle. Ostatnia gorączkę to pamiętam z lat 80 :) Ale wtedy to nie było religii GO :)

      Usuń
    7. Wtedy się uchroniles od religii to teraz Cię dopadła. Jakiś kult Słońca wszechmocnego i ignorancji nauki ;)

      Usuń
    8. Jak mawiał Gandhi Mahatma:
      Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.

      Usuń
    9. @Albert - tylko, że 98% przypadków zatrzymuje się na pierwszych 2 krokach "Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie."

      Usuń
    10. Bart, na tym blogu Albert i tak jest do przodu bo ani nie jest ignorowany ani za bardzo nikt się z niego nie śmieje... no może niekiedy poza mną ale bardzo rzadko ;-)
      Walczyć nie ma z kim bo argumenty cienkie jak naleśnik :-)

      Usuń
  7. Na razie ja widzę samo pasmo porażek (temperatury rosną jak szalone) mimo sprzyjających okoliczności (niezwykle słaba aktywność Słońca).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wyłączysz gaz w piekarniku to jeszcze czasem z dobre 30 min możesz sobie poparzyć palucha :) oceanku

      Usuń
    2. Głupiś :-)
      Poparzyć to sobie mogę ale temperatura piekarnika nie rośnie.

      Usuń
    3. no pewnie, że nie rośnie i będzie spadać analogicznie jak teraz Ziemi. Ziemia to jeszcze nie Wenus jakoby niektórzy tu by zaraz chcieli. Chociaż za 1 mld lat czeka nas Wenus na Ziemi. I z powodu czego? No z powodu Słońca a jakże :)

      Usuń
    4. Albert,
      Skoro tak uparcie bronisz swoich tez, to podaj konkretnie kiedy zacznie się ochładzać? :)

      Usuń
    5. "Niebawem, za chwilę, w przyszłości ..." zawsze takie określenia padają. A ociepla się tu i teraz i to od kilku dziesięcioleci wyraźnie.

      Usuń