Czapa polarna Oceanu Arktycznego ma dość spore rozmiary, ale chodzi tu tylko o zasięg i powierzchnię. Czyli to, co widzimy z góry. Inaczej jest w przypadku grubości lodu.
Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do zmian z wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun
Powierzchnia lodu morskiego w Arktyce jest 10. najmniejszą w historii pomiarów. Rozmiary są spore, choć też należy powiedzieć - spore, jak na ostatnie lata. Pokazuje to powyższy wykres. No i też, gdzie tego lodu jest dużo. Np. na Morzu Ochockim, które wlicza się do powierzchni czapy polarnej.
Grubość lodu morskiego 20 lutego 2023 i 2024 roku. Naval Research Laboratory, Global HYCOM
Morze Ochockie jest nieistotne i tak samo Grenlandzkie. Choć w przypadku Grenlandzkiego, to jest to efekt dryfu lodu, a więc jego redukcji. Ten lód się roztopi latem. Powyższe mapy z modelu HYCOM pokazują, jak wygląda sytuacja. W tym roku jest gorzej niż w zeszłym. Tam, gdzie zwykle lód powinien być gruby, czyli we wschodniej części Morza Beauforta i w Basenie Arktycznym, jest cienki. Powodem takiej sytuacji są temperatury. Od początku roku średnia temperatura w centralnej części Arktyki jest o 5-7°C wyższa od średniej wieloletniej. W praktyce oznacza to lżejszy mróz. A im mróz lżejszy, tym słabiej wychładza się woda pod pokrywą lodową. W takiej sytuacji tempo przyrostu lodu jest wolniejsze niż być powinno. Teoretycznie taka sytuacja oznacza, że latem pokrywa lodowa w Arktyce będzie mniejsza niż mogłaby być, gdyby nie temperatury. A jak będzie wyglądać sezon topnienia lodu w Arktyce, to już pytanie do wróżki. Nie da się tego przewidzieć.
Zobacz także:
- Fatalny wbrew pozorom stan arktycznej czapy polarnej, 25 stycznia 2024 Zasięg lodu morskiego, który jest podstawową miarą rozmiarów czapy polarnej Oceanu Arktycznego, ma od dłuższego czasu dość spore gabaryty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz