Tylko dane co do objętości arktycznego lodu, przedstawione na początku maja w raporcie PIOMAS mają pozytywny charakter. Wszystko inne zmierza w złym kierunku, a wiele zjawisk w Arktyce zachodzi najwyraźniej za wcześnie. Fotografia pokazana obok, pokazuje pak lodowy Morza Beauforta 13 maja bieżącego roku. Bez powiększania zdjęcia widać, że lód na Morzu Beauforta (na razie południowa część akwenu), to kra lodowa. Kolejne zdjęcie poniżej pokazuje widok ogólny na Morze Beauforta i północne krańce Kanady i Alaski. Przy okazji widać, że śnieg znika już nad samym Oceanem Arktycznym (M. Beauforta). Lepsza sytuacja jest po stronie rosyjskiej. Ale i tam "zaległości" są szybko nadrabiane.
Pokrywa lodowa na Morzu Beauforta 13 maja 2015 roku. Terra-Modis, NASA
Tegoroczne zmiany zachodzą szybciej niż w 2012 roku, za wyjątkiem objętości lodu. Lepiej prezentuje się grubość, a co za tym idzie ilość lodu na Morzu Karskim i Barentsa.
Porównanie grubości lodu 13 maja w 2012 i 2015 roku. HYCOM
Zestawienie map pokazuje porównanie grubości lodu 13 maja 2012 i 2015 roku. Więcej jest lodu teraz na Morzu Karskim. Ale lód na tym akwenie ma mniejsze znaczenie niż lód na Morzu Beauforta. Morze Karskie pokryte jest lodem sezonowym, który w ciągu ostatnich 10 lat topił się całkowicie, lub prawie całkowicie. Morze Karskie nie ma tak bezpośredniego styku z Basenem Arktycznym, co Morze Beauforta. Topnienie lodu na Morzu Karskim ma w większym stopniu znaczenie dla otwarcia się Przejścia Północno-Wschodniego, które w ostatnich latach otwiera się praktycznie każdego roku. Prędzej czy później lód na Morzu Karskim się stopi. Z kolei lód na Morzu Beauforta nie jest sezonowy i nawet w ostatnich latach nie znika całkowicie - poza wyjątkami rzecz jasna, np. 2012. Także część tego akwenu zajmuje najgrubsza i najstarsza część czapy polarnej. Jeśli przedwczesne roztopy obejmują właśnie ten lód, na tym właśnie morzu, to narażony jest także lód Basenu Arktycznego. Szczególnie gdy ma miejsce zjawisko dipola arktycznego.
Prognozowane temperatury w Arktyce 15-17 maja 2015 roku. Climate Reanalyzer
Co będzie się działo dalej? Prognozy zakładają dalsze ocieplenie nad powierzchnią paku lodowego Morza Beauforta. Model ECMWF przedstawia 10-dniową prognozę, która zakłada dramatyczne zmiany w Arktyce. Jest jednak ona obarczona ryzykiem, więc nie będziemy jej przedstawiać. Ale zmiany na najbliższe trzy dni są już niepokojące.
Fala ciepła już teraz obejmuje płn-zach. część Kanady i Alaskę. Jest tam nawet cieplej niż u nas w Polsce, gdzie temperatury nie sięgają 20oC. Tam przekraczają 20oC. Odwilż wkracza nad Ocean Arktyczny. 18 maja temperatury nad pokrytym lodem Morzem Beauforta mogą sięgnąć nawet 5-7oC, co jest wartością bardzo wysoką. Jeśli więc trend będzie szedł takim torem jak dotychczas, to stopienie czapy polarnej do 4 mln km2 jest bardzo prawdopodobne. Poziom 3 mln km2 mieści się w granicach prawdopodobieństwa, gdzie może do tego dojść. W tej sytuacji musimy się liczyć z eskalacją negatywnych zmian we wzorcach pogodowych. Mniejsza powierzchnia lodu oznacza, że Ocean Arktyczny się nagrzeje, co przyspieszy emisje metanu z hydratów. To zjawisko wzmocni globalne ocieplenie, co jeszcze bardziej nasili katastrofalne zmiany w klimacie Ziemi.