wtorek, 30 lipca 2019

Arctic News - apokalipsa 2012 dzieje się na naszych oczach

Powtórka z rekordowego topnienia 2012 dzieje się na naszych oczach. Z obecnej perspektywy, z perspektywy tego, co działo się w ostatnich tygodniach wszystko wskazuje na to, że w tym roku padnie rekord letnich roztopów w Arktyce. Oczywiście, zmiana warunków pogodowych może ową sytuację zmienić.

 Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

W ciągu ostatnich 10 dni doszło do drastycznego wycofania się i stopienia lodu morskiego w pacyficznym sektorze Oceanu Arktycznego. Głównym winowajcą był dipol arktyczny. Lód stopił się dość mocno także na Morzu Beauforta. Na znacznej długości jego granica przekroczyła 75oN, a na Morzu Łaptiewów 80oN

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej.NSIDC
 
Pomiary NSIDC pokazują, że zasięg lodu morskiego w trzeciej dekadzie lipca osiągnął rekordowe, nienotowane wcześniej wartości. 29 lipca lód morski obejmował swoim zasięgiem obszar liczący 6,48 mln km2, to 0,34 mln km2 mniej niż w 2007 i 2012 roku. Jednocześnie zlodzenie Oceanu Arktycznego wyniosło 2,06 mln km2 mniej niż wynosi średnia 1981-2010. Czapa polarna jest więc 24% mniejsza niż wynosi średnia wieloletnia. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010.


 Powierzchnia lodu morskiego w 2019 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Sama powierzchnia lodu nie jest rekordowa, ale jak możemy zauważyć na wykresie, krzywa podąża tuż za 2012 rokiem. Pod tym względem rekord we wrześniu może nie paść, ale nic nie jest przesądzone. Powierzchnia lodu nie jest rekordowa, gdyż warunki dla topnienia nie były takie same jak w 2012 roku. W grę wchodzą nie tylko temperatury, ale także wiatr i związany z nim dryf lodu.


Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w Arktyce dla 16-28 lipca w roku 2012, 2016 i 2019. NOAA/ESRL 

Druga połowa lipca nie była tak ciepła jak pierwsza i wcześniejsze dwa miesiące. Temperatury o tej porze ulegają stabilizacji nad Oceanem Arktycznym ze względu na topnienie lodu. Niemniej, wciąż wartości były wysokie. W centralnej części Arktyki odchylenia sięgały 3oC. Zmiany cyrkulacji mas powietrza spowodowały znaczny spadek temperatur nad Morzem Wschodniosyberyjskim. O ile nad Oceanem Arktycznym nie notowano ekstremalnych odchyleń temperaturowych, to bardzo ciepło było nad lądami. Poza Europą, która doświadczyła rekordowych fal upałów, gorąco było i jest m.in. na Syberii, gdzie spłonęło już 2,5 mln ha lasów borealnych. 

Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 29 lipca w latach 2014-2019. DMI

O ile temperatury powietrza nad Oceanem Arktycznym nie były w trzeciej dekadzie lipca tak wysokie jak w czerwcu (chodzi tu o odchylenia), to inaczej wygląda sytuacja wód. Druga połowa lipca nie musi już być tak ciepła, by wypracowywać dalsze szybkie  topnienie lodu. Woda morska mocno się ogrzała pierw w maju, a potem w czerwcu. Sytuacja jest niemal taka sama jak w 2016 roku. Woda będzie teraz przejmować topnienie lodu, a same zaś warunki pogodowe mogą się przecież zmienić. Warto zwrócić tu uwagę na to, jak wyglądał rozkład odchyleń temperaturowych w 2014 roku, kiedy miało miejsce bardzo powolne topnienie lodu. 

 Grubość lodu morskiego w latach 2016-2019 dla 29 lipca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Według danych przedstawionych przez Laboratorium Marynarki Wojennej, w lipcu tego roku zniknął gruby na 2,5 metra lód. Niewielkie resztki tego lodu znajdują się na Morzu Lincolna i w Kanale Parry'ego. Pod tym względem rekord we wrześniu jest pewny. 

Topniejący pak lodowy w Basenie Arktycznym (okolice 80oN) 29 lipca 2019 roku. NASA Worldview

Podsumowując, sytuacja w Arktyce jest katastrofalna. Mamy do czynienia z rekordowymi roztopami, przynajmniej z obecnej perspektywy. Wynik na ten rok nie jest znany, ale jeśli warunki pogodowe w sierpniu będą ekstremalne, to rekord we wrześniu jest pewny. Jeśli nie, to i tak drugie miejsce jest zagwarantowane. Obecnie rozgrywająca się sytuacja w Arktyce będzie mieć swoje konsekwencje w kolejnych miesiącach i latach. Wraz z ociepleniem klimatu i ekspansją komórki Hadleya, w ostatnich latach Arktyka dolała oliwy do ognia. Naukowcy zaobserwowali, że wpływ topnienia letniego jest najwyraźniej tak samo odczuwalny latem co zimą. Wydawało się, że to właśnie zimą Polska najbardziej odczuwa skutki letniego topnienia lodu. Ostatnie trzy lata pokazują, że tak nie jest. Rezultatem tego jest największa od co najmniej tysiąca lat susza w Polsce.

Ze względu na niedawną operację zeza w Poznaniu, powyższy raport z trzeciej dekady lipca jest okrojony. Kolejne raporty będą już bardziej szczegółowe.

30 komentarzy:

  1. Zadziwiające, że przy Svalbardzie jeszcze jest lód. Wygląda na to, że choć Golfsztrom słabnie to GO nadąża za nim z nawiązką. Pokrywa lodowa już się z tego nie podniesie. Po stopieniu całego lodu wieloletniego rok, w którym stopi się we wrześniu cały lód, jest na wyciągnięcie ręki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co, tak nagle z rekordowych ponad 3 mln km2 z 2012 roku spadniemy do zera? A gdzie po drodze lata z 1-2 mln km2 minimalnego zasięgu? Bicie rekordu nie będzie następować stopniowo? Jakoś nie chce mi się wierzyć w to.
      Istotne jest zresztą wg mnie czerwiec, bo wtedy słońce najmocniej świeci, a nie wrzesień. Pytanie kiedy zabraknie lodu w czerwcu? Zasięg wrześniowy, no cóż jakie on ma znaczenie?

      Usuń
    2. Zasięg ratowała objętość. A objętość jest już bardzo blisko możliwości spadku do zera. Oczywiście nie w tym roku ale w ciągu najbliższych kilku lat... niestety istnieje taka możliwość :-(

      Usuń
    3. Nie martw się, to dobrze. Są samoloty, jak rolnictwo upadnie w Europie to kogo to obchodzi? Polecę sobie do Australii, Kanady albo Nowej Zelandii, wyluzuj

      Usuń
    4. @dzidizdiz30 lipca 2019 19:18
      Tak? Tyle tylko, Australia ma problem ze zmianami wzorców opadowych i temperaturami.Susze w Australii są coraz większym problemem. Zaproponuj inne pastwo.

      Usuń
    5. Jak przyzwyczaimy się do braku lodu latem to następny milowy krok to stopnienie lądolodu Grenlandii?

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. Nie wiem czy się przyzwyczaimy.W tym roku w naszej części Europy mieliśmy około 40 stopni .Umownie,bo u nas 39 ileś a w Niemczech ponad 40'Pytanie ile by było gdyby nie było wcale lodu na północy.Czy tylko 45 jak we Francji ?Czy może około 50 ?

      Usuń
    8. Dzidizdiz najlepiej do Władimira Władimirowicza :-)
      Mega burze w górach. Dobrze, że pada.

      Usuń
    9. Ernest, wygląda na to, że tak, a na końcu będzie Antarktyda. Ale my tego i tak nie dożyjemy i to nie dlatego, że umrzemy przedwcześnie z powodu zmian klimatu, tylko ze starości.
      Ja nawet nie wiem czy się doczekamy Arktyki wolnej od lodu w czerwcu a co dopiero mówić o reszcie...
      Zmiany niby następują rekordowo szybko w dziejach Ziemi, ale dla naszego życia to i tak za wolno, aby je dostrzec. A nazbierało się tego lodu przez ostatnie miliony lat, oj nazbierało...
      Oczywiście można pisać tak jak oni:
      https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/pokrywa-lodowa-antarktyki-topnieje-trzy-razy-szybciej-niz-dotychczas-sadzono
      że na Antarktydzie topi się ponad 200 mld ton lodu rocznie, że tempo wzrosło trzykrotnie itp. Ojeju, straszne!
      Ale skubańce nawet słowem się nie zająkną, że szacowana objętość całego lądolodu Antarktydy to prawie 27 mln km3! Oczywiście oni podają ile się topi w tonach. Wszak 200 mld ton brzmi groźniej niż 200 km³. Klasyczna zagrywka na przestraszenie dużymi liczbami + żonglowanie jednostkami dla zmylenia przeciwnika.
      Nawet jak ktoś doczyta gdzieś indziej ile ma cały lodowiec, to może nie zauważyć, że jednostki są inne.
      A czy nie można by napisać, tak dla ludzkiej uczciwości, że topi się rocznie zaledwie niecałe 0,001% całości? I że w tym tempie Antarktyda bez lodu będzie dopiero za ponad 100 tysięcy lat i nie dożyją tego nawet nasze praprapra...wnuki?

      Usuń
    10. A coś Ty się tak na tą Atnarktydę uparł Michał?
      Rozumiem że niczym nie trzeba się wogóle martwić. Wszystko jest w porządeczku.

      Usuń
    11. Po tym przynudnawym wywodzie zapytam jeszcze raz Michał czy chcesz Arktyki wolnej od lodu w czerwcu po to by mogło być tu 50 stopni w cieniu ?Bo po co ?

      Usuń
    12. Nie będziesz miał 50 stopni latem, bo latem chłodzi nas i będzie dalej chłodził N Atlantyk koło Grenlandii. Mimo globalnego ocieplenia akurat tam się robi coraz zimniej! Jak w czerwcu nie będzie lodu w Arktyce, to woda się szybko nagrzeje i na jesieni i zimą będzie oddawać to ciepło do atmosfery - to szansa dla nas na ciepłą zimę. Przynajmniej tak to widzę.
      Marcinie, pisałem o Antarktydzie dlatego, że to właśnie kostka antarktycznego lodu będzie prawdopodobnie tą ostatnią, ale to dopiero za jakieś 100 tysięcy lat o ile utrzyma się obecne tempo topnienia. Nie ma się co martwić wzrostem poziomu morza o 3mm rocznie.

      Usuń
    13. A jakim to cudem ten Atlantyk po stopieniu całego lodu północy dalej będzie zimny ?Nie zakładasz że wtedy jego wody znacznie się ogrzeją ? A dlaczego już teraz mimo tego zimnego Atlantyku mamy w Europie latem okresy piekła ? Niby dlaczego po stopieniu lodu ma ich nie być ? Michał to są pytania trywialne i ja znam na nie odpowiedź,ale chcę nimi i Ciebie sprowkować do tego abyś pomyślał nad tym tematem skoro się tu wypowiadasz .Pozdr.

      Usuń
    14. Acha Michał... czyli panikują naukowcy, nic nadzwyczajnego się nie dzieje. Będzie jeszcze cieplej zimą, ale fajnie! To te 4 lata suszy na ostatnie 6 lat u mnie to pewnie przypadek. Woda gruntowa pewnie się podniesie lada rok...
      Nie wiem jak można dotrzeć do ludzi że kryzys klimatyczny jest faktem. Większość osób na wsi ma świadomość że dzieje się bardzo źle (tylko małe dzieci nie wiedzą bo jeszcze nic nie przeżyły). Jakiś czas temu przegladalismy "stare" zdjęcia u nas w domu. Takie stare że z przed kilkunastu lat np. Szok. Wokół domu kwiaty i inna roślinność. Tak bujna jak w Amazonii ;) nie sposób porównać z tym co mam teraz ( chodz jest podlewanie i dbane). Po prostu susza dosłownie zmieniła szatę roślinną w okolicy. A już kilkanaście lat temu było i tak bardziej sucho niż np w XX w. Tu to nie ma co porównywać wogole. Ludzie którzy są blisko z ziemią z przyroda nie mają złudzeń. I nie mają złudzeń w jakim tempie te zmiany postępują. Nie musi stopić się Antarktyda, nie musi stopić się nawet Grenlandia. Ba nawet może nie zniknąć lód na Oceanie Arktycznym. Nawet to co mamy od ostatnich 10 lat wykanczac nas będzie w dłuższej perspektywie. Tylko że niestety klimat będzie się nieubłaganie ocieplał.

      Usuń
    15. A może Michał myśli ,że 1 dzień śniegu powinien wystarczyć żeby wody gruntowe wróciły do stanu sprzed suszy .Cytat-no przecież była mega śnieżna zima w górach.

      Usuń
    16. Zresztą Michał czy Ty w ogóle zastanawiasz się co piszesz? Bo sens Twojej wypowiedzi brzmi tak :No jak nie będzie lodu to zimy się ocieplą (bo tak sobie życzę )a lata się nie ocieplą (bo tak sobie życzę ,)A my tu z Marcinem się jeszcze do tego odnosimy i próbujemy dyskutować .Ech

      Usuń
    17. @ New Eocen
      Wyjaśnienie jest inne i to dość proste - dipol arktyczny działa tak, że spycha lód w stronię cieśniny Fam. W efekcie koło Spitsbergenu spiętrza się pokrywa i wydaje się, że tam jeszcze z tajemniczych przyczyn nie stopniała. Tymczasem jak najbardziej topnieje, tylko jest na bieżąco uzupełniana. Żadnego osłabionego Golfsztromu nie trzeba.

      Usuń
  2. Do którego dnia sierpnia tak mniej więcej wyże sprzyjają topnieniu lodu w Arktyce? Kiedy jest ten moment przełomowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko dokładnie powiedzieć.Należałoby to policzyć,czego niestety nie umiem(chyba nie tylko ja,skoro do tej pory,nie dostaleś odpowiedzi).

      Wydaje mi się jednak,że w przybliżeniu,od połowy sierpnia-bardziej opłaca się transport ciepła,z niższych szerokości geograficznych,i chmury,które chronią ,przed wypromieniowaniem tego ciepła-aniżeli Słonce,i bezposrednie jego nagrzewanie(zwłaszcza,poza 80N-tam być może już od początku sierpnia,bardziej oplaca się adwekcja ciepła,z niższych szerokości geograficznych,od bezpośredniego nagrzewania słonecznego-wszak tam dodatni bilans energetyczny,zgodnie z tym,co mówił Bart-trwa tylko 2 miesiące).

      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Pod koniec pierwszego tygodnia sierpnia insolacja spada poniżej 400 W/m2. To jest teoretyczny moment przełomowy, teoretyczny bo zakłada bezchmurne niebo.

      Usuń
  3. Na uwagę w tej chwili, zasługuje chyba topnienie, na Grenlandii-jego zasięg pokazuje,że mamy do czynienia, ze szczytem sezonu topnienia, kiedy bity jest dotychczasowy, czerwcowy szczyt topnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dodatku jest wyjątkowo ciepło tam.Nawet w środlowej Grenlandii było dziś zero stopni.

      Usuń
  4. Woda w Bałtyku powyżej 30 stopni? Czy jest to realne? Odpowiedź jest oczywista, że tak! Bałtyk może być cieplejszy od morza Śródziemnego i wynika to z kilku faktów o których nie będę się tutaj rozpisywać. Kto się z tym zgadza? Można podyskutować na różne argumenty za i przeciw... Mówimy o perspektywie kilku lat.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie ciekawi jaką będzie zima. Sezon zimowy 2013 po rekordowym dla Arktyki 2012 okazał się w Europie dość ostry... ciekawe jak będzie tym razem skoro już wiemy że z lodem będzie podobnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też bardzo to ciekawi z trzech powodów-obecna sytuacja w Arktyce, ujemne NAO/AO od maja, słabe zimy od właśnie 2013 roku. Marzy mi się właśnie taka bo 5 miesięcy szarej przedzimio-jesieni to przesada, a tak jest ostatnimi laty (są tylko pojedyncze zimowe miesiące, głównie styczeń, a zimowego grudnia nie było od 2012).

      Usuń
    2. Ciekawa kwestia.Na razie prognozy widzą ciepłą zimę,ale jest jeszcze zbyt wcześnie.

      Usuń
    3. Słaby prąd strumieniowy może nam przynieść zarówno ostry mróz jak i bardzo duże ciepło przez długi czas...

      Usuń