wtorek, 16 lipca 2019

Silne topnienie na Grenlandii i rekord na Wyspie Ellesmere'a

To pierwsze tak silne topnienie na Grenlandii po 2015 i 2016 roku. Nie powinien zostać pobity rekord z 2012 roku, ale tegoroczne zmiany na grenlandzkim lądolodzie do słabych absolutnie nie należą.

Zasięg topnienia grenlandzkiego lądolodu w procentach jego powierzchni w 2019 roku względem średniej 1981-2010. Mapa obok przedstawia miejsca gdzie topnienie lądolodu zachodzi. NSIDC


Sam zasięg topnienia w tym miesiącu jest dosyć niewielki, obejmując średnio w pierwszej połowie lipca jedną czwartą powierzchni lądolodu. Jest to więc inna sytuacja niż w połowie czerwca. Sam jednak zasięg nie pokazuje całości obrazu, a przynajmniej jeśli spojrzymy na dane przedstawione przez Duński Instytut Meteorologiczny. 

 Mapa po lewej: bilans strat/zysków grenlandzkiego lądolodu w przełożeniu na opady (ekwiwalent wody w mm) w milimetrach w okresie 1 września 2018 - 15 lipca 2019. Czerwony kolor oznacza straty, niebieski zyski. Mapa po prawej:  dzienny bilans strat/zysków - stan na 15 lipca 2019 roku. DMI

Dane z DMI pokazują, że intensywność roztopów jest bardzo wysoka. Bilans całościowo z okresu 1 września 2018 do dziś jest mocno ujemny. Sytuację podratowały nieco występujące co jakiś czas silne opady śniegu na południowym wschodzie wyspy. Aktualnie wyspa traci bardzo dużo lodu, a opadów śniegu prawie w ogóle nie ma. Dotychczas lipiec nad Grenlandią charakteryzował się wyżową, a więc suchą i słoneczną pogodą, co pokazuje mapa obok. Prognozy pokazują, że sytuacja ta niewiele się zmieni. 

Dzienne zmiany strat/zysków masy grenlandzkiego lądolodu wyrażonej w gigatonach w okresie 2018-2019, oraz skumulowany bilans masy powierzchniowej (SMB) od 1 września w zestawianiu ze zmianami z rekordowego okresu 2011/12. Wykres nie uwzględnia masy traconej, gdy lodowce cielą się i lód trafia do morza. DMI/Polarportal

Wykres DMI pokazuje, że wyspa traci ogromne ilości lodu, które trafiają do wszechoceanu, podnosząc w ten sposób poziom wód. Dziennie jest to nawet 8 mld ton lodu. To nie jest powtórka z 2012 roku, przynajmniej na razie, ale skala topnienia jest ogromna. Przyczyną są oczywiście wysokie temperatury, które nie wynikają tylko z powodu samej w sobie adwekcji ciepła z niskich szerokości geograficznych. Dużą rolę odgrywa też woda morska - jest bardzo ciepła i pomaga tym samym w transferze ciepła. Stąd właśnie intensywne roztopy. 


Temperatury na Grenlandii i nad Basenem Arktycznym 14 lipca o godzinie 18:00 UTC. Earthnet

Wody Morza Baffina są cieplejsze niż wynosi średnia wieloletnia, co związane było z wcześniejszym szybkim topnieniem lodu, podobnie jak na Morzu Czukockim. Dzięki temu temperatury mogły osiągnąć tak zawrotne wartości. No i fakt całościowego ogrzewania się wód na całym świecie, gromadzenia energii cieplnej w oceanach, a potem jej transferowaniu. Efekt: temperatury przypowierzchniowe, jak pokazuje mapa nad Basenem Arktycznym wzrosły ostatnio nawet do 4oC. Takie coś nie powinno mieć miejsca, choć owszem wcześniej, nawet kilkadziesiąt lat temu też takie wartości występowały.  Ale rzadziej niż dziś. Padł rekord - 14 lipca w stacji pomiarowej Alert (82oN) na północnym krańcu Wyspy Ellesmere'a zanotowano oszałamiające 21oC. Pobity został rekord z 8 lipca 1956 roku, który wyniósł 20oC. Owszem, za taką sytuację odpowiedzialny jest system baryczny, ale rekord, to już sprawa ocieplającego się klimatu i coraz mniejszej pokrywy lodowej.

Topniejący lądolód na zachodzie Grenlandii 15 lipca 2019 roku. NASA Worldview

Wysokie temperatury oznaczają więc topnienie, co widać na zdjęciu satelitarnym NASA. Widoczne są dziesiątki tzw jeziorek supraglacjalnych powstałych na skutek topnienia pierw śniegu, a potem lodu. Kliknij na link źródłowy, żeby zobaczyć szczegóły, takie jak góry lodowe na Morzu Baffina. Zdjęcie z Sentinela obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia obraz w przybliżeniu.

Spływający do morza lód na zachodnim wybrzeżu Grenlandii. Sentinel

Na razie topnienie na Grenlandii nie jest jeszcze tak intensywne, by wyspa szybko straciła cały lód. W latach 2002-2017 średniorocznie lądolód tracił w przybliżeniu 270 mld ton lodu. Wydaje się na to niewiele, bo przy takim tempie stopienie całego lądolodu zajęłoby niecałe 10 tysięcy lat. To dużo i mało zarazem. A tempo topnienia przyspieszy, w latach 20. tego wieku normą będzie pewnie 400 mld ton, w kolejnych dekadach jeszcze więcej, bo temperatury będą rosnąć dalej. Topnienie stanie się wykładnicze, więc z tych prawie 10 tysięcy lat może zrobić się tylko 1000. To wciąż dużo, bo człowiek żyje średnio ponad 70 lat, ale w skali zmian klimatu będzie to coś niebywałego. A już teraz poziom oceanu rośnie w tempie 3-4 mm rocznie.

Zobacz także:

35 komentarzy:

  1. Może jestem ślepy, ale okres 2011-2012 na wykresie Acc.SBM (Gt) przyniósł zysk masy lodowca Grenlandii (czerwona linia dla końca sierpnia jest powyżej zera), a obecnie jesteśmy jeszcze 380 Gt na plus w okresie 2018-2019.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno nawet w 2012 Roku,był zysk masy lodowca Grenlandii-jeśli liczyć tylko zmianę jego miąższości(grubości),a nie powierzchni.

      Dopiero po uwzględnieniu odrywajacych się gór lodowych,wychodzą ubytki masy lodu(wychodzą więc różnice między danymi DMI,i danymi NASA-gdzie bierze się pod uwagę, także odrywajace się,góry lodowe).

      Tak przynajmniej zrozumiałem,czytając -na portalu Arctic Sea Ice Forum(polecam Ci to angielskojęzyczne forum-kiedyś chciałem poznać,dobry portal angielskojęzyczny).
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Tak, sam korzystam z tego forum jako źródła wiedzy. Choć szczerze mówiąc nie przypada mi do gustu postać forum, wolę blogi/ strony ze zwartymi raportami niż wertowanie dziesiątek pojedynczych wpisów.

      Usuń
  2. Witam! Od dłuższego czasu czytam ten blog oraz ziemia na rozdrożu i nauka o klimacie. Nie mam takiej wiedzy jak komentujący tutaj ale liczę na wyrozumiałość. Nie ukrywam że jestem zaniepokojony tymi zmianami. Tutaj jest bardziej merytorycznie bo na ziemia na rozdrożu jak czytam to zostało się tylko powiesić. Mam proste pytanie: Ile według Was zostało lat tak w miarę normalnego funkcjonowania ludzi na świecie. Zdaje sobie sprawę że GO to problem bardziej złożony ale tak orientacyjnie kiedy może zacząć być naprawdę źle. Wiadomo susza u Nas już jest duża ale czy u Nas z roku na rok będzie jeszcze bardziej sucho. Chodzi mi o trendy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nic się nie zmieni w kwesti emisji CO2 to myślę że za 30 lat będzie już bardzo kiepsko. To tak optymistycznie zakładając. W sensie w Polsce.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Zgadzam się z Marcinem. Z tym, że obecnie w każdym roku może nastąpić wielomiesięczny okres suszy lub bardzo wysokich temperatur. To może rozłożyć rolnictwo albo spowodować zagładę naszych lasów. Oczywiście w Dubaju nie ma lasów ani klasycznego rolnictwa i jakoś tam żyją ale to chyba nie tędy wiedzie droga.
      Wystarczy jeden katastrofalny rok aby wszystko zniszczyć. Kiedyś taki rok był niemożliwy, obecnie jest mało ale prawdopodobny a za 30 lat taki rok będzie już bardzo prawdopodobny.

      Usuń
    3. To wg Was ludzkość nie doczeka całkowitego stopienia Grenlandii nie mówiąc już o Antarktydzie? Trochę słabo byłoby. U nas miałyby być pożary lasów, a tam nadal góry lodu?

      Usuń
    4. Ty na pewno nie doczekasz .Jak współczuję .

      Usuń
    5. @Artur ziemi cieplarnianej też nie doczekasz jak mi przykro.... Teorii wyznawców co2 nie zweryfikujemy nigdy za krótko żyjemy

      Usuń
    6. Ja już jej doświadczam przynajmniej takie mam odczucie .Niestety .

      Usuń
    7. P.S.Nawet ten ponoć zimny lipiec odczuwam jako za ciepły a na domiar złego wracają gorące dni i za ciepłe noce i to na długo.

      Usuń
    8. Michal."U nas miałyby być pożary lasów, a tam nadal góry lodu?"

      A teraz nie ma?

      Usuń
    9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    10. Użytkownik, właśnie to jest najgorsze, że za krótko żyjemy, aby zweryfikować różne teorie wszelkiej maści klimatologów. W ten sposób mogą oni sobie bezkarnie kreślić nawet najbardziej fantastyczne scenariusze już na 100 lat do przodu dając tym samym podkładkę europosłom do wprowadzania pod przykrywką ochrony klimatu różnych ukrytych podatków i opłat klimatycznych jakoby to miało w czymś pomóc. Gdyby stopienie Grenlandii to była kwestia kilku najbliższych lat, to byłaby inna gadka.

      Usuń
    11. Żyjemy bardzo krótko a mimo to na przestrzeni jednego pokolenia potrafiliśmy zwiększyć udział CO2 z 330 do 415 ppm. Zrobiliśmy to tak błyskawicznie, że nawet co niektórzy nie mają pewności czy klimat na to zareagował. Moim zdaniem najsilniejsze efekty tego co już namieszaliśmy są dopiero przed nami.

      Usuń
    12. New Eocen, mamy już 415 ppm i to ponoć najwyższe stężenie CO2 od 16 mln lat, czyli od miocenu. A wtedy temperatury były wyższe średnio o 3-6 stopni i poziom oceanów wyższy o 25-40 metrów. Nie było wcale lodu arktycznego, a na Grenlandii i na Antraktydzie niewiele. Widać więc, że mamy olbrzymie opóźnienie i mnóstwo do nadrobienia i jeszcze sporo ocieplenia nas czeka. W obecnym tempie to dopiero za jakieś 200 lat osiągniemy poziom temperatur jak w miocenie, poziom wód pewnie dużo później. Czyli nie dożyjemy nowego miocenu nie mówiąc już o eocenie i PETM.

      Usuń
    13. I bardzo dobrze, że nie dożyjemy. Ale nasze wnuki dożyją i co wtedy? Mamy opóźnienie tylko dlatego, że bardzo wolno nagrzewają się oceany. Niewykluczone, że nawet przy 600 ppm CO2 temperatury będą niewiele wyższe niż obecnie ale trwała będzie wielka kumulacja i za następnie kilkadziesiąt lat, pomimo zaprzestania emisji, temperatury będą rosły.

      Usuń
  3. Ale powiedzcie jaki jest sens zajmowanie się Grenlandią, skoro i tak nie dożyjemy jej stopienia? Rozumiem, że coś tam się stopi i wzrośnie poziom wód, ale to są milimetry rocznie (grubość paznokcia). Większe znaczenie ma dla nas Arktyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to z dużym prawdopodobieństwem dożyjemy kolejnej fali upałów która na dniach nadejdzie i będzie męczyć nas bardzo długo.

      Usuń
    2. Za to z dużym prawdopodobieństwem dożyjemy kolejnej fali upałów która na dniach nadejdzie i będzie męczyć nas bardzo długo.

      Usuń
    3. Gdzie Ty tu widzisz upały?
      https://www.yr.no/place/Poland/West_Pomerania/Szczecin/long.html
      Przyjemna, letnia pogoda. Za 3 miechy się znów zacznie półroczny smętny stratus, zero słońca, zero życia w przyrodzie i trujący smog w powietrzu. Wtedy będzie wg Ciebie lepiej?

      Usuń
    4. Schowaj te swoje prognozy do kieszeni nic są nie warte.Za kilka dni murowane 30 i ponad .To samo pisałes gdzie ja widzę 37 wtedy w czerwcu bo wg Ciebie modele widziały tylko 32.

      Usuń
    5. Co jest złego w prognozach ECMWF? Lepszego nie znam.

      Usuń
    6. Podobno ICON jest lepszy-tak mawiają,na meteomodel.

      Usuń
  4. Mam pytanie do osób które interesują się cyklami oceanicznymi.
    Jaki jest i jaki będzie wpływ wszechoceanu na postęp ocieplania atmosfery w najbliższym czasie? Będzie przyspieszenie (gorsze mieszanie) czy spowolnienie (mocniejsze mieszanie z glebinami) jak ja to rozumiem?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem Marcin cykle oceaniczne mogą mieć przy tym tempie przyrostu CO2 coraz bardziej marginalny wpływ na GO ale masz rację, że taka analiza byłaby ciekawa.

      Usuń
    2. Bart pisał że się tym interesuje. Oczywiście będę wdzięczny za odpowiedzi każdego kto w temacie się orientuje.
      Zdaje sobie sprawę że trend ocieplenia nie zostanie cyklami oceanicznymi przełamany, ale chyba jednak ich wpływ jest zauważalny.

      Usuń
    3. No to czekamy na Barta ;-)

      Usuń
    4. Teraz chce przeczytać to:
      https://skepticalscience.com/The-Deep-Ocean-Warms-When-Global-Surface-Temperatures-Stall--.html

      Usuń
  5. Pamiętacie zdjęcie z Grenladni? https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2019-07-18/pamietacie-to-zdjecie-mialo-byc-twardym-dowodem-na-globalne-ocieplenie-a-okazalo-sie-bzdura/ Coś trzeba dodawać? Jak widać takie sytuacje są normalne i się zdarzały

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co Ty piszesz to dopiero są bzdury .

      Usuń
    2. Pewnie, że takie sytuacje jak na zdjęciu się zdarzały i są normalne.

      Bardziej martwiłbym się tym:
      https://www.data.jma.go.jp/gmd/kaiyou/data/english/long_term_sst_global/global_rngmn_e.png

      Usuń
    3. Użytkowniku! Proponuję abyś wkleił zdjęcie śniegu w Maroku, kilka lat temu tam padał na palmy i głosił epokę lodową. Dwóch durni wkleiło dwa zdjęcia a świat się podnieca raz w jedną raz w drugą stronę :-/

      Usuń
    4. Nie chciałem panu Hubertowi przygadywac,ale to chyba nie do końca prawda,że dawniej ,wysokie wartosci temperatur, wokół bieguna,występowały rzadziej ,niż dziś.

      Owszem w Alert dawniej nie było tak ciepło jak teraz(nie notowano ,ponad 20 stopni Celsjusza),i nie wiem jak było tam, ze srednią miesięczna.

      Generalnie jednak,wokół bieguna było, o dziwo,częstokroć,a nie tylko czasami ,cieplej.

      Tak przynajmniej sugeruje wykres DMI(W tym Roku,w samym środku lata,były tam jedne z najwyższych temperatur,na tle ostatnich lat,a mimo to nie dobijały ,do średniej lat 1958-2002).
      Jak to możliwe?Zapewne dawniej był grubszy lód,i woda z topniejącego śniegu,nie uciekała przez szczeliny-ogrzewając atmosferę-po uprzednim ogrzaniu, przez Słońce,którego mogło być ,więcej.Pokrywa lodowa miała bowiem większą powierzchnię/zasięg-mniejsze było zatem parowanie,i wyże mogły być mocniejsze.

      Pozdrawiam.

      Usuń
  6. Wyznawcy wszelkich teorii o co2 pokazali ładne zdjęcie jak to lądolód topnieje , a tu proszę w 1984 roku też tak potrafił dziwna sprawa korzystajmy z lata jeszcze nie 1,5 miesiąca i lodówka się otworzy a zamrażalnik pokryje lodem i śniegiem Arktykę i średnie szerokości geograficzne pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń