Wzorce pogodowe w Arktyce uległy zmianie, jest bardziej pochmurno, temperatury w pacyficznym sektorze Oceanu Arktycznego spadły, ale wciąż w większości pozostają na plusie. Ta zmiana nie wpłynęła póki co na tempo topnienia lodu.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego w: 2007, 2012 i 2016 roku dla 17 lipca. AMSR2, University of Bremen
Jak wygląda sytuacja? Obecne zlodzenie Oceanu Arktycznego jest porównywalne z tym z 2012 i 2007 roku, ale zasięg w tym roku na chwilę obecną wciąż jest mniejszy niż w wyżej wymienionych latach, co każe sugerować, że może (choć nie musi) paść rekord w trakcie wrześniowego minimum. Z doświadczenia jednak
wiemy, że zasięg lodu nie jest wystarczającą miarą. Poza powierzchnią i
grubością warto też zwrócić uwagę na rozłożenie lodu. Jak widać, w tym roku
jego rozkład przestrzenny nie jest zbyt korzystny dla szybkiego
topnienia w kolejnych tygodniach.
Zmiany powierzchni lodu na Morzu Beauforta w 2019 roku względem wybranych lat NSIDC
Przede wszystkim na uwagę zwraca fakt
Morza Beauforta, gdzie obecnie lodu na tym akwenie jest więcej niż w 2012 roku, bo w czerwcu doszło tam do zmiany wzorca pogodowego.
Ale... sama powierzchnia jest obecnie mniejsza niż w 2007 roku, kiedy to miało miejsce spektakularne topnienie czapy polarnej. Nie bez znaczenia w takim przypadku pozostaje grubość lodu i temperatury wód. Skopiowanie wzorców pogodowych z 2007 i 2012 roku dałoby teraz rekordy wszech czasów, bo warunki choć podobne, to nie były takie same. Mapa obok przedstawia odchylenia powierzchni lodu morskiego względem średniej 2007-2016.
Powierzchnia lodu morskiego w 2019 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun
Powierzchnia lodu, a dokładnie kry lodowej na Morzu Beauforta znajduje się więc pośrodku, między 2007 a 2012 rokiem. Tymczasem całościowa powierzchnia czapy polarnej w dalszym ciągu niezmiennie podąża śladem 2012 roku, i to wszystko będzie zależeć od warunków pogodowych.
Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce na 19-22 lipca 2019 roku. Tropical Tidbits
Te z kolei przez najbliższe dni będą raczej sprzyjać spowalnianiu a nie dalszemu utrzymywaniu szybkiego tempa topnienia. Dominować będzie niskie ciśnienie, a układ niskiego ciśnienia nie wygeneruje zbytnio silnego wiatru, który mógłby poważnie naruszyć strukturę lodu. Wiatr osiągający prędkość rzędu 25-35 km/h nie będzie na tyle niszczący dla lodu morskiego, by poważnie wpłynąć na jego stan. To teoria, ale w praktyce lód jest cienki i pokruszony. Do tego, jak pokazuje mapa obok, temperatury, szczególnie wód Morza Czukockiego są potwornie wysokie. Woda będzie paliwem dla dalszego topnienia, więc kilkudniowa pauza w atmosferycznej presji nie powinna znacząco wpłynąć na tempo topnienia.
Kra lodowa na Morzu Beauforta 17 lipca 2019 roku. NASA Worldview
Czy ta pagodowa ulga wpłynie na cały sezon topnienia po tym, co się stało w maju, czerwcu i w pierwszej dekadzie lipca? Kilkudniowa zmiana nie będzie mieć wpływu. Taki stan wespół z ujemnym dipolem arktycznym (brak eksportu lodu przez cieśninę Fram) musiałby potrać do początku sierpnia, a potem zostać zastąpionym przez wyże. Wtedy doszłoby do wyhamowania tempa topnienia, a wrześniowe minimum zasięgu lodu wyniosłoby około 4,5 mln km2 lub nieco więcej. Czy tak się stanie? Nie wiemy, wiemy tylko co będzie przez najbliższe 3-4 dni. Dalsze prognozy są obarczone błędem, więc nie ma sensu ich przedstawiać, jakiekolwiek by nie były.
Prognozowane na najbliższe 50 dni zmiany zasięgu lodu morskiego. NSIDC/Andrew Slater
Ponieważ dotychczasowe warunki dla topnienia były dobre, to tegoroczny sezon roztopów zapisze się jako spektakularny, ale rekord jest raczej mało prawdopodobny, przynajmniej tak wynika z modelu Slatera. Prognozy zdają się być trafne, bo prognoza z 4 czerwca zakładała, że 24 lipca zasięg lodu spadnie do 7,1 mln km2. I najprawdopodobniej tak będzie, bo już teraz zlodzenie Oceanu Arktycznego wedle 5-dniowej średniej wynosi niespełna 7,7 mln km2, ale dzienny odczyt na 17 lipca pokazuje już poniżej 7,5 mln km2.
Jeśli więc model ten będzie wciąż dosyć skuteczny jak dotychczas, to 6 września czapa polarna zajmie solidne drugie miejsce, Rekordu nie będzie, ale będzie bardzo blisko. Kto wie, co się stanie, bo przecież sezon topnienia może potrwać do połowy września. Już teraz sytuacja w Arktyce nie wygląda dobrze. Nawet jeśli się stopi do 3,8 mln km2 nie mniej, to represje pogodowe przez kolejne miesiące mogą się nasilić.
Zobacz także:
- Żądza zniszczenia - bezlitosne roztopy, niedziela, 7 lipca 2019 Ocieplenie klimatu odciska swoje piętno na Dalekiej Północy. Wieczna zmarzlina w kanadyjskiej Arktyce miała topić się za około 70 lat, już się topi, a temperatury przekraczają kolejne poziomy. Kilka dni temu w Anchorage na Alasce zanotowano 32oC, tymczasem czapa polarna konsekwentnie się topi.
- Żądza zniszczenia - cienki i brudny lód, czwartek, 27 czerwca 2019
Ratunek w postaci Efektu Demona przyszedł w ostatniej chwili.
OdpowiedzUsuńHubercie po raz kolejny nie zgodzę się z danymi o grubości lodu teraz I np. Z roku 2012 coś tu ewidentnie nie gra i nie można tego tłumaczyć tym że wtedy były mega warunki do topnienia, a teraz są słabsze.... Porównaj zdjęcie z roku 2012. 07.18 i z teraz 2019.07.18 gdyby te dane były poprawne to nie ma innej obcji niż mega rekord w tym roku jeśli chodzi o powierzchnię! I nie tylko o grubość lodu tutaj chodzi ale też o olbrzymią różnice temperatury wody w szczególności na morzu Czukockim. Przedstaw wiarygodne dowody na to że te dane o grubości lodu są prawidłowe?! Może w osobnym artykule nawet. Poświęć cały artykuł o grubości lodu.
OdpowiedzUsuńMyślę,że źle pan robi,wspominając o temperaturze Morza Czukockiego,w kontekście sztormów,i potem takie komentarze, jak Darka.
UsuńW przypadku niżów,wiatry wieją,od centrum Arktyki,w kierunku obrzeży,i kluczowa wówczas, według mnie,temperatura wód, wokół Grenlandii,a nie na Morzu Czukockim.Wokół Grenlandii,zdecydowanie chyba cieplejsze wody,były w 2012 Roku,kiedy było rekordowe topnienie Grenlandii.
Temperatury na Morzu Czukockim byłyby wazniejsze,gdyby wiało od obrzeży,do centrum Arktyki,a tak się dzieje przy wyżowej,a nie niżowej pogodzie.
Pozdrawiam.
Nie jest jasne, czy nie dojdzie do utrzymania tempa topnienia mimo zmiany pogody. Nie wiemy też, co może stać się za tydzień lub dwa.
UsuńGrubość lodu, możliwe że chodzi o Laboratorium Marynarki Wojennej. W 2012 nie było HYCOM, inny model, dlatego nie wstawiam tych ma w okresie letnim, publikując za to z 2013 roku. Grubość była wtedy jakieś 10-20 cm mniejsza niż to co pokazuje stary model ACNFS.
Poza tym, już pisałem jakie były warunki atmosferyczne w 2012. Nie chodzi tylko o temperatury, także o układ wiatru, jego prędkość. Na Arctic Ice Sea Forum też w czerwcu stawiano krzyżyk nad Arktyką. Bo wszyscy (prawie wszyscy) zwracali uwagę na temperatury. Trzeba prześledzić dokładnie warunki z poszczególnych dni 2012 i 2019.
No i nie jest powiedziane, że rekordu na bank nie będzie.
Czy tylko wiatr ma takie decydujące znaczenie? Jak dla mnie grubość lodu 5 metrów, a grubość lodu 1 m. Obecnie to ogromna różnica, która powinna przełożyć się we wrześniu na zdeklasowanie rekordu powierzchni z 2012 roku.
UsuńJeśli faktycznie w 2012 były tak idealne warunki to przy takich samych warunkach teraz, jak w 2012 to nie powinno być lodu w ogóle we wrześniu 2019 roku.
UsuńObecnie warunki wcale aż takie idealne nie są. Owszem jest ciepło ale brak megatransportu przez cieśninę Fram i pogodnego nieba. Tak jak pisze Hubert może być różnie ale cieszy każdy pochmurny i spokojny dzień.
UsuńAle i tak przecież nie ma z czego się cieszyć, bo drastycznie spada grubość lodu i to praktycznie z roku na rok... Praktycznie z roku na rok te szczęście w do słabego topnienia będzie musiało być większe :-) ok przekonaliście mnie co do warunków że wtedy były dużo lepsze i dlatego teraz tak jest :-) ale ogólnie brakuje mi w artykułach skupienia większej uwagi na drastyczny spadek grubości lodu... Mam takie wrażenie że każdy się skupia na powierzchni... A przecież grubość jest jeszcze bardziej ważna. Np. Obecnie na samy biegunie północnym jest od zera do 1 m. Grubości lodu!
UsuńI jeszcze jedno pytanie skoro tak ogromne ilości lodu zostały przez wiatry i dipol wyrzucone z Arktyki, głównie przez ciśnine frama to jaki to miało wpływ na temperaturę wody w tych obszarach? Musiały się chyba mocno schłodzić, obecnie transportu lodu nie ma za dużo to też nie ma co schładzac tych wód... Tak na chłopski rozum :) ktoś to brał pod uwagę?
UsuńMasz rację Dark. Jestem chyba tu dość dobrze znany z tego, że w sprawie lodu piszę głównie o objętości. Zauważ, że ta najbardziej zmalała w roku 2007 gdy mieliśmy doczynienia z trzema rekordowymi miesiącami letnimi. Rok 2012 to trochę ewenement bo w tym roku wiatr (oprócz Słońca) odegrał pod koniec lata decydującą rolę.
UsuńSzczerze mówiąc to ciężko pisać o schłodzeniu oceanu czy też Golfsztromu przez te "marne" kilometry sześcienne, które się wydostały na pełne morze. Nie ta skala...
Ok dzięki za cenne informacje :)
UsuńTymczasem w Europie znowu otwierają się dosłownie wrota piekieł co ponoć już tego lata nie miało mieć miejsca zwłaszcza w lipcu (było oczywiste że będzie ) Już za kilka dni we Francji ponad 40 stopni i jeśli piekło nie dotrze do nas to tylko jakimś cudem .
OdpowiedzUsuńW większości kraju jest fatalnie. Pierwsze dwa tygodnie lipca były poniżej normy ale już wracamy do codzienności GO.
UsuńNa szczęście w górach czuję się tak jak Polacy w lipcu 1979 w Kołobrzegu :-).
I to jest piękne!
Nie znasz się Artur, u nas nie będzie 40 stopni. To niemożliwe przy tej sytuacji barycznej. Wyż musiałby być na wschód lub południowy wschód od nas a na zachodzie, północnym zachodzie niż i napierający front chłodny. A będzie prawie na odwrót. Wyż nad Skandynawią nie da nam wielkiego upału! Powieje od ruskich suchym upałem 30 stopni i to wszystko.
UsuńA 40 stopni we Francji to nic nadzwyczajnego. Tam mają inny klimat, ich rekord to 46 stopni.
Już lepiej mnie nie ucz o sytuacjach barycznych proszę.Napisałem jakimś cudem moze tego unikniemy.Co z tego jak bedzie 33 albo i 34 u mnie .A skoro 33 to w miescie co najmniej +5 wiecej
UsuńNo to do lasu trzeba lub nad jeziorko.😉 Logiczne, że w betonach będzie zawsze gorąco.
Usuń