Sytuacja jaka ma miejsce nad północną częścią Skandynawii i wodami ją okalającymi można porównać do tych słów: „Armia jest gotowa do ataku, czekają tylko na rozkaz, by przepuścić atak.” O jakiej mówimy sytuacji? Od kilku tygodni nad północną częścią Skandynawii utrzymuje się wyżowa, czyli słoneczna pogoda. Obszar bezchmurnego nieba rozciąga się nad wody Oceanu Arktycznego, który sąsiaduje z północną Skandynawią. Jako, że w tej części świata dzień trwa już praktycznie całą dobę, to Słońce miało wystarczającą ilość czasu, by nagrzać te wody. I tak też się stało. Spójrzmy na pierwszą mapę.
Anomalia termiczne wód okalających czapę lodową Arktyki, My Ocean - Analysis of Sea Surface Temperature.
Między rosyjską Nową Ziemią, Skandynawią, a Svalbardem znajduje się obszar wód o sporym odchyleniu od normy. Wody są średnio o 2 stopnie Celsjusza cieplejsze, a miejscami o 3, a nawet 3,5oC. Średnia temperatura tych wód (na poniższej mapie) to od 0oC w pobliżu czapy lodowej, 4oC w części środkowej do aż 8-9oC przy brzegu północnej Norwegi. Jeszcze tydzień temu wody te były przynajmniej o 2-3oC chłodniejsze.
Zatem co się teraz stanie? Może się nic nie stać, o ile wody te będą w bezruchu, na co szansy raczej nie ma. Zwłaszcza, że jest to obszar pod wpływem działania Golfsztromu. Nawet jeśli ten nieco przesunął się na zachód to i tak wciąż działa na tamte obszary. Wody te mogą ( o ile jeszcze tego nie zrobiły) zacząć się przemieszczać na północ, północny-wschód pod wpływem wiatru. Jeśli tak się stanie, może dojść do gwałtownego topnienia lodu. Nawet jeśli teraz nad tamtym obszarem się zachmurzy, to wody te i tak już się nie ochłodzą. Trwa dzień polarny, a słońce i tak od czasu do czasu będzie się pojawiać na niebie. Ta energia, więc nie zginie. Coś będzie musiało się z nią stać. Pytanie tylko, co? Najbardziej rozsądna teoria to, to, że wody te będą przemieszczać się wolno i będą, ale niezbyt szybko, topić i tak już słaby w tamtej części lód. Ostatnio lód w Arktyce topi się powoli, ale nie znaczy to, że tak będzie cały czas. W każdej chwili topnienie może gwałtownie ruszyć z prędkością 60-100 tys. km2 na dobę. Na razie w ostatnich dniach lód topił się ze średnią prędkością 25 tys. km2 na dobę. Jeśli wody ruszą z impetem, dodajmy do tego jakieś silne wiatry, to prędkość topnienia przekroczy 100 tys. km2 na dobę.
Tu mamy dobrze nam znaną już mapę koncentracji lodu. Koncentracja lodu jak na razie tragiczna nie jest, ale nie można też powiedzieć, że jest dobra, a już i tak lepsza nie będzie. Na mapie warto właśnie zwrócić o uwagę na obszar będący na „linii frontu”. W zasadzie, to „część wojska już ruszyła do ataku” Zatem należy spodziewać się przyspieszenia spadku obszaru jaki obejmuje lód w Arktyce. Następna mapa, to zdjęcie satelitarne omawianego wyżej obszaru. Widać na niej ciemną wodę oceanu, nad którą nie ma chmur, poniżej jest także wolny od chmur obszar północnej Skandynawii i części północno-zachodniej Rosji. Co ważne jest tam bardzo ciepło, temperatury sięgają nawet 20oC.
Słoneczna pogoda nad wodami obmywającymi północną Skandynawię, zdjęcie z satelity Terra. 24 maja 2013 roku.
Zobacz także:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz