sobota, 20 lipca 2013

Powódź na biegunie północnym

Nie jest to taka powódź jak lądzie, ale mimo wszystko tereny w   rejonie bieguna północnego i nie tylko, są zalane. Dlaczego? Ostatnio na biegunie północnym w związku z występowaniem wyżu z nad Morza Czukockiego było pogodnie, ale nie cały czas. Ostatnio w centrum Arktyki często utrzymuje się brzydka pogoda. Temperatura wynosi około 1oC i częste są opady deszczu. Woda topi śnieg leżący na pokrywie lodowej, a przy jego topnieniu pomaga też okresowo świecące Słońce.
Zalany przez wodę lód w pobliżu bieguna północnego, 20 lipca 2013 roku, An Automated Scientific Observatory in the Central Arctic Ocean.

To niezbyt przyjemna sytuacja, choć na pierwszym zdjęciu widok jest ładny. Woda ma ciemniejszą barwę niż śnieg i lód, więc będzie się nagrzewać, gdy tylko będzie świecić Słońce. W ten sposób będzie się topić lód, bo ciemna powierzchnia będzie pochłaniać promieniowanie słoneczne. Poza tym lód nasiąka od wody ze śniegu i jego barwa także się zmienia. Zdjęcia satelitarne to kilka razy przedstawiały, np. w temacie pt. Błękitny lód.
Ponownie chmurzy się nad biegunem północnym, znów może spaść deszcz,
Na kolejnym zdjęciu widać, że pogoda zaczyna się znów psuć i możliwy jest następny opad deszczu. Do takich sytuacji może dochodzić coraz częściej, ponieważ Arktyka staje się coraz cieplejszym, a tym samym też i wilgotniejszym miejscem.  Nic więc dziwnego, że pada tam deszcz, albo region nawiedzają silne sztormy, jak GAC-2012 w sierpniu 2012 roku.

Stan grubości arktycznego lodu morskiego, 18 lipca 2013 roku, ACNFS.
Grubość lodu wygląda ostatnio dość drastycznie i pogarsza się w rejonie bieguna. Są miejsca, gdzie lód ma kilka centymetrów grubości, a nawet w niektórych miejscach nie ma go wcale. Sprzęt, który znajduje się w pobliżu bieguna może zostać utracony, bo lód może rozpaść się w każdej chwili. Taki proces może trwać naprawdę szybko.  

Zobacz także:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz