Warunki dla topnienie lodu w Arktyce nie są ostatnio korzystne. Mimo to czapa polarna kurczy się w tempie ponad 70 tys. km2 na dobę. 15 lipca zasięg lodu morskiego liczył 7,75 mln km2 (JAXA). Nie jest rekordowo niski, ale pamiętajmy, że i tak obecny stan czapy polarnej nie rokuje nic dobrego dla klimatu i pogody wokół Arktyki. O tej porze roku w latach 80-tych zasięg lodu przekraczał 10 mln km2.
Czapa polarna już teraz jest niewielkich rozmiarów, większych niż dwa czy trzy lata temu, ale wciąż znacznie mniejszych niż kilkanaście lat temu. Taki stan rzeczy przekłada się na kolejne anomalie pogodowe, jak długotrwałe fale upałów, susze, czy śnieżne, uciążliwe zimy.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego 15 lipca 2014 roku. AMSR2
Koncentracja lodu pływającego na Oceanie Arktycznym ostatnio spadła, co jest wynikiem działania nie tylko wiatru, ale ciepłej wody. Pomimo dużego, a w wielu miejscach całkowitego zachmurzenia, lód topnieje i kruszy się.
Sytuację mogą pogorszyć potężne pożary, co widać na zdjęciu satelitarnym poniżej. Dym z pożarów jest niesiony przez wiatr nad Ocean Arktyczny, osiada na lodzie i zmniejsza jego albedo, co wpływa na szybkość roztapiania się pokrywy lodowej. Do tego wielkie pożary, których liczba w ostatnich latach rośnie, są dodatkowym źródłem emisji dwutlenku węgla. Mapa obok pokazuje temperatury na poziomie 850 hPa. Fale upałów, które rozpoczęły się 12 lipca, objęły zachodnią część Kanady. Gorąco jest także w środkowej części Syberii, gdzie także wybuchły dziesiątki pożarów tajgi. Wzrost temperatury o 1°C to intensyfikacja konwekcji i wzrost liczby błyskawic o 10%, co dodatkowo zwiększa zagrożenie pożarami. Towarzyszące burzom gwałtowne wichury mogą szybko rozprzestrzenić ogień na znacznym obszarze, praktycznie uniemożliwiając kontrolę pożaru. Wszystko razem to doskonały przepis na wielkie pożary lasów. Co więcej wiele pożarów, szczególnie w Rosji, wybucha w odległych i niedostępnych regionach, co praktycznie uniemożliwia ich ugaszenie.
Ogromne pożary lasów w Kanadzie, 15 lipca 2014, zdjęcie NASA. Narastające pożary tajgi są dodatkowym źródłem emisji dwutlenku węgla. Mają więc wpływ na dalszy wzrost temperatury powierzchni Ziemi.
W najbliższych dniach tempo topnienia lodu utrzyma się na poziomie 70-80 tys km2 na dobę. Dlatego w tym roku ubytek lodu nie powinien być znaczny, przynajmniej z perspektywy najbliższych kilku dni.
Zobacz także:
Zobacz także:
- Kanadyjskie ognie, piątek, 4 lipca 2014 Masowe wybuchy pożarów nawiedzają ostatnio kanadyjskie Terytoria Północno-Zachodnie. Wysokie temperatury, nierzadko sięgające 30oC i sucha pogoda przyczyniają się do powstawania ogromnych pożarów....
ocieplanie się oceanów prowadzi do jednego wniosku,grozi nam utrwalenie tego typu pogody jaką mieliśmy poprzedniej zimy w polsce czy w USA.
OdpowiedzUsuńz tego co napisał przedmówca można wysnuć wniosek,że przez cały styczeń temperatury będą oscylować wokół 14 stopni w południowej polsce,a narciarze będą się bawić w alpach.
OdpowiedzUsuńmorze beauforta należy do tak zwanej strefy buforowej,co oznacza nazwa strefa buforowa.
OdpowiedzUsuńnajprawdopodobniej następna zima będzie cieplejsza od poprzedniej,wynika to z 11-letniego cyklu aktywności słońca.
OdpowiedzUsuńw jaki sposob temperatura zimą w Polsce jest powiazana z cyklem slonecznym?
Usuńw 2008 nie było plam na słońcu,i jakie były zimy po tym,w tym roku wypadało maksimum aktywności słońca i będzie to widać w temperaturach zimą.
Usuńz całą pewnością można stwierdzić w 100 % że człowiek miał wpływ na długotrwałą tendencję ocieplenia klimatu w XX wieku,ale nie wykluczone że w krótkim cyklu wływ słońca może istnieć pewna korelacja.
Usuńnikt nie podważa tego że w długim termininie działalność człowieka ma wpływ na klimat,chodzi tu raczej o krótkoterminowe fluktuacje,aktywność słońca będzie spadać do lat 40,ale jeśli po tym terminie dojdzie wzrastająca aktywność słońca to miej panie boże ludzi w opiece.
UsuńNIE. W ciągu ostatnich 35 lat - podczas których miało miejsce szybkie ocieplanie się klimatu Ziemi - aktywność słoneczna spadała. Innymi słowy, od kilkudziesięciu lat zmiany klimatu postępowały w kierunku odwrotnym do tego, jaki sugerowałyby zmiany na Słońcu.
OdpowiedzUsuńZmiany aktywności Słońca sprzyjały ociepleniu do lat 60. XX wieku, ale jego wpływ na wzrost średnich temperatur na Ziemi był w ciągu ostatniego półwiecza bardzo mały, a w ostatnich dziesięcioleciach wręcz ochładzający. Oto krótkie cytaty z najważniejszych opracowań:
Huber i Knutti 2011: „Nawet dla rekonstrukcji z dużą zmiennością całkowitego napromieniowania, wkład Słońca w ocieplenie od 1950 roku wyniósł tylko 0,07°C (0,03-0,13°C) .”
Erlykin 2009: „Stwierdzamy, że wzrost średniej temperatury powierzchni Ziemi [od 1956 roku], który może być przypisany zmianom aktywności Słońca stanowi jedynie 14% obserwowanego globalnego ocieplenia.”
Benestad 2009: „Nasza analiza pokazuje, że najbardziej prawdopodobny udział wymuszenia słonecznego w globalnym ociepleniu stanowi 7 ± 1% w XX-tym wieku, a jeśli chodzi o ocieplenie od 1980 roku, to jest on zaniedbywalnie mały.”
Lockwood 2008: „Pokazaliśmy, że wpływ zmian słonecznych na trend temperatury od 1987 roku jest mały i spadkowy; najlepsze oszacowanie wynosi -1,3%, a odchylenie standardowe 2σ daje przedział niepewności od -0,7 do -1,9%.”
Lean 2008: „Według naszej analizy, przyczynek zmian aktywności słonecznej do ocieplenia klimatu był w ostatnich 25 latach pomijalny, a w ostatnich 100 latach był rzędu 10%...”
Podsumowując: Jeśli Słońce miałoby wpłynąć na klimat czy zimy, to musiałoby zgasnąć.
I tak właśnie przemawia prawdziwy denialista. http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/historia-denializmu-18
Usuńwiadomo ze lepiej płynac z nurtem obłudy i brac wszystko, co napisza nieukowcy za jedyna i najprawdziwsza prawdę.
UsuńJurek
Jurek a teraz udowodnij w sądzie że klimat się nie ociepla.A nie masz żadnych dowodów na to.
UsuńBo dowodów na nie-ocieplanie się klimatu już praktycznie nie ma.
UsuńChyba nikt nie byłby aż takim wariatem, by w Photoshopie domalowywać na zdjęciach Terra śnieg czy lód.
do 2040 roku czyli do minimum moundera,globalne ocieplenie będzie postępować wolniej niż by mogło,ale po 2040,suprise!
Usuńa artykuły zbigniewa jaworowskiego można w ogóle traktować serio jest tam stek bzdur,przykład ilość co2 na tle historii.
OdpowiedzUsuń