Pod koniec września pracownicy NOAA zaobserwowali podczas rutynowych lotów nad północnymi wybrzeżami Alaski ogromne stado morsów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdy nie dwie rzeczy. Po pierwsze według szacunków zaobserwowane stado liczyło około 35 tys sztuk, co jest rekordem w obserwacjach prowadzonych przez naukowców i badaczy zwierząt. Po drugie, prawdopodobną przyczyną jest globalne ocieplenie, a konkretnie kurczący się od lat zasięg czapy polarnej w Arktyce.
Ogromne stado morsów na północno zachodnim wybrzeżu Alaski. Fotografia: Corey Accardo / AP
Ogromne stado stłoczonych na wybrzeżu morsów zaobserwowano na północno-zachodnim wybrzeżu Alaski, nad Morzem Czukockim, niedaleko osady Point Lay. Naturalnie morsy gromadzą się w tracie lata na wybrzeżach, kiedy granica paku lodowego cofa się w głąb morza. Jest to naturalne zachowanie tych zwierząt. Jednak z powodu coraz dłuższego okresu, kiedy lód nie styka się z lądem, morsy są zmuszone do coraz dłuższego koczowania na wybrzeżu. Stado morsów składa się głównie z samic z młodymi, które muszą być karmione, oraz niewielkiej liczby samców. Lód, podobnie jak w przypadku niedźwiedzi polarnych jest bardzo ważnym dla życia morsów elementem środowiska. Morsy żerują na lodzie, a samice tych zwierząt na powierzchni lodu rodzą swe młode.
Morsy spędzają większość swojego życia na pokrywie lodowej Arktyki i w przeciwieństwie do fok nie mogą zbyt długo przebywać w wodzie. Morsy, które przedstawia film, z niecierpliwością oczekują pojawienia się lodu. Niestety granica lodu znajduje się aż 500 km od brzegu i nieprędko znajdzie się u brzegów Alaski. Po raz pierwszy tak duże skupisko morsów zostało odnotowane w 2007 roku (był to rok silnego topnienia lodu). W 2011 roku, kiedy czapa polarna osiągnęła wtedy drugi najmniejszy zasięg w historii pomiarów (obecnie trzeci), liczba zaobserwowanych morsów była szacowana na 30 tys. sztuk. Naukowcy zaobserwowali też wiele martwych zwierząt. Przebywanie morsów w takim skupisku przez długi czas wywołuje u nich silny stres. Zwłaszcza, że zwierzęta nie tylko są skazane na zbyt długie oczekiwanie na moment, kiedy morze zamarznie, ale i na ataki głodnych i zdesperowanych niedźwiedzi polarnych. Dorosły mors, spłoszony przez silnik kołującego zbyt nisko samolotu lub łódki podpływającej do brzegu, uciekając mógłby przypadkiem zabić młode, miażdżąc je lub raniąc kłami. By oszczędzić zwierzętom dodatkowego stresu, władze USA wprowadziły bezwzględny zakaz zbliżania się do nich.
W ostatnich latach liczba morsów zmuszonych do przebywania na brzegiem wolnych od lodu mórz rośnie. W tym roku pierwsze morsy zostały zauważone 13 września, potem ich liczba zaczęła szybko rosnąć. Fotografia AP Photo/NOAA, Corey Accardo
Mapa JAXA zasięgu lodu w Arktyce pokazuje zestawienie zasięgu arktycznego lodu morskiego 4 października 2014 z medianą: lata 80-te (jasna linia), latach 90-te (pomarańczowa linia). Już w latach 90-tych XX wieku granica lodu nie sięgała wybrzeży Alaski. Obecne sytuacja jest znacznie gorsza niż jeszcze 30 lat temu. Jeszcze większe niż w ostatnich latach topnienie lodu może doprowadzić do wymierania zwierząt uzależnionych od czapy polarnej Arktyki. Gdy lód w Arktyce będzie niknąć, populacje morsów i niedźwiedzi polarnych będą dziesiątkowane. Najdłużej przetrwają te, które znajdą się na obszarach, gdzie lód stopnieje najpóźniej.
Czytaj więcej na: The Guardian
http://polarbearscience.com/2014/10/01/mass-haulouts-of-pacific-walrus-and-stampede-deaths-are-not-new-not-due-to-low-ice-cover/
OdpowiedzUsuńNaukowcy zaobserwowali wiele martwych zwierząt...
Morsy żyją około 40-50 lat. Prosze sobie policzyć ile osobnikow z tego stada powinno statystycznie umrzeć w ciągu np 10dni.
Prosiłbym autora o wypisanie lat, kiedy w trakcie wrzesniowego minimum, wody polnocno-zachodniego wybrzeza Alaski pokrywal lod.
Jurek
Ad 1 A jakie ma to znaczenie, widzisz co się co dzieje. Chyba nie zamierzasz się ze mną kłócić na nt ocieplenia klimatu i topnienia lodu. Po zwierzętach można poznać, że coś tu nie gra.
UsuńAd 2 Daty lat, na co, widzisz średnią z lat 80-tych jak wyglądało. Po co ci więc konkretny rok? Około 30 lat temu o tej porze Morze Beauforta już zamarzało. I zwierzęta nie miały problemu, teraz nie zamarza, więc zwierzęta mają problem. Duży problem.
Tak, mają problem z naukowcami-debilami.
UsuńSkoro życie morsow tak scisle uzaleznione jest od lodu morskiego, to dlaczego nie migruja one za nim, tylko kieruja sie w strone ladu? Wyleguja sie takie morsy na topniejacych w wyniku GO krach lodowych (ktore tak sa im do zycia potrzebne) i widza z jednej strony wiecej kry, a z drugiej otwarte wody. Przeciez Arktyka latem nie jest calkowicie wolna od lodu. Co wiec sklania morsy, do plyniecia przez otwarte wody, by tloczyc sie grupowo na brzegu lądu?
Jurek
@Anonimowy6 października 2014 02:17
UsuńPan Jurek ma pojęcie o zwierzętach tak jak ja wyższej matematyce. Zwierzęta NIE MYŚLĄ. Ta właściwość zarezerwowana jest dla gatunku: ludzie. Działają na zasadzie wysokiej złożoności algorytmów i np. "algorytm miejsca" - że tak to nazwę - może przeważać nad "algorytmem widoku lodu". Np. takie lemingi "lubią" grupowe skoki samobójcze, spowodowane zagęszczeniem pierwotnej siedziby... Niektórzy ludzie też tak mają i pędzą na złamanie karku byleby w grupie. Zastanawiam się czy Pan Jurek nie ma coś wspólnego z tymi przemiłymi stworzonkami. Powtórzę raz jeszcze: zwierzęta nie myślą. Tylko w bajkach. Normalnie to mają tylko instynkty a nie rozum. I proszę pamiętać: czym innym są zaburzenia w dotychczasowym funkcjonowaniu klimatu w skali globalnej a czym innym "kręcenie lodów" na tych zmianach. To, że robi się biznes to widać gołym okiem po tym co wyczyniają silniejsi w stosunku do słabszych o czym Polacy przekonują się nieustannie.
skoro zwierzeta nie mysla, a dzialaja tylko instynktownie, to po co wielu gatunkom tak wzglednie duze i zlozone mozgi? Mozg zuzywa bardzo duzo energii w odniesieniu jego wagi do reszty ciala. Po co natura tworzylaby taki marnotrawiacy energie organ?
UsuńJurek
@Anonimowy 6 października 2014 15:33
UsuńWidzę, że Pan Jurek jest zwolennikiem twierdzenia, że im coś większe tym lepsze. Zatem produkty sowieckie powinny być najlepsze w świecie, np. takie telewizory "Rubin" biły na głowę telewizory zgniłego zachodu. Wagą... i miały dodatkową funkcję wywoływania pożarów. Ot takie domowe centrum rozrywki angażujące strażaków do wspólnej zabawy.
A nie słyszał Pan o czymś takim jak wewnętrzna złożoność układu? Np. pierwszy komputer powinien - biorąc pod uwagę jego gabaryty - przerastać nieskończenie możliwościami współczesne smartfony.
Jednak leming z Pana...
Przy takim porownaniu trudno juz o jakikolwiek komentarz.
UsuńJurek
Anonimowy6 października 2014 20:19
UsuńZgadzam się z przedmówcą, ponieważ nie można podważyć tych argumentów, które przytoczyłem. One po prostu są prawdziwe, bez względu na światopogląd klimatyczny. Np. mózg ludzki wcale nie jest największy w świecie zwierząt, a jednak wyjątkowy:
http://vetulani.wordpress.com/2012/05/21/rewolucja-w-anatomii-mozgu/
tak wyglaga atak glodnego i zdesperowanego niedzwiadka polarnego:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=v6iDtvGbIOU
Jurek
Nawet jeśli morsy posiadałyby inteligencję na poziomie szympansa, czy innego bardzo inteligentnego zwierzęcia, to i tak nie byłoby to zbyt wielkim atutem. Ich życie jest zależne od lodu, jeśli tego jest mało, a jest, to zwierzęta te zaczynają mieć z tego powodu problemy. Dodajmy do tego fakt, że lód w ostatnich latach szybko się topi, granica lodu cofa się niekiedy 50 km w ciągu dnia. (w 2012 nawet 200 km dziennie) Taka sytuacja mówi sama za siebie. Zwierzęta, które potrzebują czapy polarnej mają problem, a do katastrofy ekologicznej wcale nie potrzeba całkowitego zniknięcia lodu. Wystarczy, że zasięg pokrywy lodowej będzie regularnie spadać do 3 mln km2.
OdpowiedzUsuńInteligencji morsow i szympansow nie ma co porownywac, ale by przebyc 50km na dryfujacej z wiatrem krze lodowej nie trzeba genialnego umyslu.
UsuńJurek
a jak kra się roztopi po drodze?
UsuńNajswiezsze dane modelu PIOMAS wyraznie pokazuja, ze lodu w Arktyce coraz wiecej, wiec morsy moga wypoczywac na plazach w spokoju, nie martwiac sie o to, czy tegorocznej zimy lod skuje wody az po brzeg.
OdpowiedzUsuńJurek
I co z tego, skoro muszą czekać jeszcze z kilka tygodni nim lód dotrze od brzegu. Dodatkowy lód znajduje się na Morzu Barentsa i na linii Grenlandia - w Ziemi Północnej. To lód się rozpłynie, co wtedy?
UsuńProponuję aby Pan Jurek udał się w podróż do morsów i wytłumaczył im, że są durne i raj się im przesunął nieco. Jednak leming...
UsuńPs. Tak jak po stronie zwolenników globalnego ocieplenia są "wyznawcy religijni" tak i wśród sceptyków ich nie brakuje.
Usuń