Takiej sytuacji w Arktyce jeszcze nie było. Na Morzu Karskim praktycznie nie ma lodu – to najgorsza sytuacja od 2016 roku. Archipelag Ziemi Franciszka Józefa – wyspy między Svalbardem a północnym wybrzeżem zachodniej Syberii – są wolne od lodu. Choć obszary pacyficznej części Oceanu Arktycznego zamarzają bardzo szybko, w sektorze atlantyckim proces ten postępuje wyjątkowo wolno. Zmiany wynikają głównie z działania wiatru, który spycha kry lodowe na południe, zwiększając de facto powierzchnię lodu. Odbywa się to jednak kosztem jego grubości, której przyrostowi nie sprzyjają łagodne temperatury.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.
| Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2 |
Od strony Oceanu Spokojnego rozmiary lodu morskiego są nawet większe niż w ostatnich latach. Inaczej jest po stronie Oceanu Atlantyckiego – a ten obszar jest kluczowy. Ze względu na szerokość geograficzną sektor atlantycki jest mniej dynamiczny niż ten od strony Pacyfiku.
| Zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w drugiej połowie października 2025 roku. |
W tym regionie zmiany zachodzą wolniej, a większy wpływ ma temperatura wody niż powietrza. Granica czapy polarnej od strony Atlantyku wiosną wycofuje się bardzo powoli. Szybkie zmiany następują po drugiej stronie, gdzie lód morski sięga dalej na południe. Niedobór lodu oznacza zmiany we właściwościach fizycznych wody. Brak lodu to brak warstwowania: chłodnej, słodkiej wody na powierzchni i cieplejszej, słonej w głębi. Zamiast tego pozostaje ciepła, słona woda, która znacznie trudniej zamarza.
| Tempo zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami średniej z ostatnich 10 lat. |
Im dłużej utrzymuje się taki stan rzeczy, tym trudniej będzie wodom ponownie zamarznąć. Ciepło z Atlantyku dalej penetruje ten region, uniemożliwiając powrót lodu. To tzw. atlantyfikacja Arktyki – proces, w którym brak lodu zmienia właściwości wody morskiej, utrudniając ponowne tworzenie się paku lodowego. Nawet jeśli lód powróci, nie będzie to lód powstały na miejscu, lecz „importowany” przez wiatr. Szybkie zamarzanie wód arktycznych, które pokazują wykresy, to swoista iluzja: lód pojawia się szybko, ale jest cienki, a duża część ciepła pozostaje w oceanie.
| Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA |
Sam zasięg lodu również nie jest imponujący. Według danych JAXA wynosi 7,47 mln km² – to piąty najmniejszy wynik w historii pomiarów. Od wrześniowego minimum pokrywa lodowa zwiększyła się o 2,92 mln km², czyli o 16% mniej niż wynosi średnia z ostatnich 10 lat. Sezon zamarzania jest więc słaby.
| Powierzchnia lodu morskiego na Morzu Karskim w 2025 roku w zestawieniu z poprzednimi latami. JAXA |
Na Morzu Karskim prawie w ogóle nie ma lodu – sytuacja jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia. Ostatni raz tak źle było w 2016 roku. W poprzedniej dekadzie o tej porze roku zwykle obserwowano ponad 200 tys. km² lodu, obecnie jest to zaledwie ok. 50 tys. km², czyli czterokrotnie mniej. Na początku XXI wieku lód zajmował nawet dwie trzecie powierzchni tego morza. A przecież Morze Karskie jest stosunkowo łatwym do zamarzania akwenem – z jednej strony ogranicza je zimny ląd Syberii, sprzyjający wychładzaniu, z drugiej Nowa Ziemia, częściowo izolująca je od Atlantyku.
| Odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla października. NASA/GIS |
| Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2025 roku względem średniej z lat 1958-2002. Mapa przedstawia odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 15-29 października 2025 roku. DMI/NOAA |
Brak lodu na Morzu Karskim to efekt zbyt wysokich temperatur – o około 5°C wyższych niż zwykle. Oznacza to, że mróz, który dawniej pojawiał się na początku października, teraz przychodzi dopiero pod koniec miesiąca i jest słaby. Nawet w pobliżu Wysp Ziemi Północnej (blisko 80°N) temperatura sięga jedynie -6°C, a w centralnej części morza nie spada nawet poniżej -1°C. W takich warunkach Morze Karskie pozostanie bez lodu. Temperatury w Arktyce w ostatnich dniach spadły, ale wciąż są znacznie wyższe od normy.
| Zmiany średniej temperatury arktycznych wód dla października w latach 1940-2024 oraz odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 dla 30 października 2025. Climate Reanalyzer |
Samo obniżenie temperatury powietrza do kilku stopni poniżej zera nie oznacza jeszcze, że lód szybko się utworzy. Woda morska jest słona i jest ciągłym w ruchu – to nie jezioro na Mazurach. Musi wytracić energię cieplną przynajmniej z dwóch metrów głębokości. Nawet jeśli na powierzchni pojawi się śryż, nie znaczy to, że od razu powstanie pak lodowy. Patrząc na obecne odchylenia temperatury (woda w Morzu Karskim ma nawet +0,5°C), trudno oczekiwać szybkiego zamarzania. Choć Morze Karskie nie ma dużego znaczenia dla całej czapy polarnej Arktyki, to z punktu widzenia zmian klimatycznych jego stan jest bardzo istotny.
| Grubość lodu morskiego w 2012 i 2025 roku dla 31 października. Polar Portal/HYCOM |
Takie temperatury i niedobór lodu oznaczają, że cała arktyczna pokrywa lodowa znajduje się w złym stanie. Obecna grubość lodu nie jest wynikiem ostatnich dni, lecz wieloletnich zmian. Obecne warunki dodatkowo pogłębiają ten trend – w kolejnych latach lód będzie coraz cieńszy. Wystarczy porównać legendarny rok 2012, kiedy zanotowano rekordowe topnienie, z rokiem 2025, który był jedynie przeciętny.
| Morze Barentsa i część Basenu Arktycznego w dniach 29-31 października 2025 roku - mozaika zdjęć satelitarnych w podczerwieni. Sentinel-1 AB, Sea Ice Denmark |
W końcu przyjdzie taki rok, w którym lód będzie już tak cienki, że roztopi się całkowicie nawet przy pochmurnej pogodzie. Chmury w czasie nocy polarnej, zamiast pomagać, staną się przekleństwem – jak koc zatrzymują ciepło, uniemożliwiając szybkie wychłodzenie. Tak jest również w tym roku. Brak silnych mrozów oznacza, że w kolejnych tygodniach i miesiącach lód nie będzie przyrastał wystarczająco szybko.
Takie zmiany w Arktyce nie zostaną tam. Wzrost temperatur z powodu braku lodu odbije się na naszej pogodzie. Kto wie, co się wydarzy.
Zobacz także:
- Raport za I połowę października 2025 - ciepły prysznic z Atlantyku, 16 października 2025 Po „rajdzie zamarzania” we wrześniu, w październiku tempo przyrostu lodu morskiego spowolniło. Przyczyną była zmiana warunków atmosferycznych.
- Raport za II połowę września 2025 - wymuszone zamarzanie nie pomoże, 1 października 2025
Nad Wschodnią Arktyką zaszły zmiany we wzorcach pogodowych. Prawdopodobnie po ujemnym dipolu nie ma już śladu. Zasięg czapy połączył się półwyspem Tajmyr. Odnoga czapy dotarła do Ziemi Świętego Józefa. Od strony Zatoki Obskiej zasięg lodu wdziera się na otwarte Morze Karskie. Słabo wygląda sytuacja na Morzu Baffina. Musi tam zalegać wciąż ciepły prąd morski, być może to część Golfsztromu. W pozostałych rejonach basenu arktycznego jest dobrze. Najciekawiej sytuacja wygląda na Morzu Karskim. Mamy 4 miesiące, żeby akwen pokrył się lodem. Całe moce Arktyki muszą być teraz tam skierowane. Teraz każdy metr2 lodu ma znaczenie.
OdpowiedzUsuń30 października 1961 r. na radzieckim archipelagu Nowa Ziemia zdetonowano najpotężniejszą dotychczas bombę termojądrową – tzw. Car Bombe. "Detonacja nastąpiła na wysokości 4000 m. Kula ognista miała promień około 4000 m i niemal dosięgnęła powierzchni ziemi. Mimo zmniejszenia mocy bomby część skalistych wysepek, w pobliżu których dokonano detonacji wyparowała, a sam wybuch był odczuwalny nawet na Alasce. O sile wybuchu świadczy fakt, iż fala sejsmiczna nim wywołana (rejestrowana przez sejsmografy) okrążyła Ziemię trzy razy, oraz to, że był on widoczny z odległości prawie 900 km. Promieniowanie cieplne było w stanie spowodować oparzenia trzeciego stopnia w odległości 100 km od miejsca eksplozji. Grzyb atomowy miał około 60 km wysokości i 30–40 km średnicy."
OdpowiedzUsuńCzyli taka bomba zniszczyłaby sporą część paku lodowego, gdyby wybuchła na jego powierzchni.
UsuńW 1961 roku napewno był już uformowany lód morski na tym obszarze. Skoro kilka (skalistych) wysepek wyparowało, można się domyślać co się stało z lodem. Kula ognia osiągnęła poziom morza. Czyli na styku poziomu morza temperatura osiągnęła kilka milionów stopni Celsjusza.
Usuń