Topnienie lodu morskiego w Arktyce wciąż trwa. Uśrednioną datą jego zakończenia jest 13 września. Dane NSIDC i JAXA pokazują wciąż spadek, choć niewielki. Bez względu na to, czy jest to już koniec, czy jeszcze kilka dni niewielkich roztopów, to czapa polarna na koniec tego lata zajmuje niewielki obszar. A to będzie miało swoje konsekwencje we wzorcach pogodowych Europy, Ameryki Północnej, jak i samej Arktyki.
Zasięg i koncentracja lodu morskiego w 2012, 2016 i 2019 roku dla 12 września. AMSR2, University of Bremen
Powyższe zestawienie pokazuje, że owszem, rok 2012 to był czasem wielkiego, spektakularnego topnienia. Arktyczna czapa skurczyła się wtedy poniżej 3,5 mln km2. Patrząc na rok 2019 widzimy, że różnice nie są bardzo duże - nieco ponad 0,9 mln km2.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC
Można różnie podchodzić do sprawy: Czy różnica względem 2012 jest mała czy duża. Trzeba przede wszystkim patrzeć na to, jak przebiegał sezon topnienia, i co się w trakcie niego działo. Wiemy, że topnienie odbywało się głównie za pomocą czynnika termicznego, gdzie systemy baryczne były ogólnie neutralne, przyspieszały topnienie bardzo rzadko, a czasem nawet jej spowolniały. Pod kątem pogody 2019 różnił się od 2012 roku. Zasięg lodu według NSIDC spadł do 4,3 mln km2 i nie jest o jeszcze oficjalne minimum.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku i projekcje zmian do końca października. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC
Do oficjalnego końca sezonu topnienia niewiele się już zmieni. Dlatego też należy się teraz zastanowić nad tym, jak będzie wyglądać sezon zamarzania. Można wysunąć dwa scenariusze, które zaczną być widoczne pod koniec września. Projekcja zaczyna się 9 września, jak widać na razie zmiany w zasięgu nie wykazują zmian, wciąż może to być sezon roztopów, bez wyraźnego jeszcze trendu wzrostowego. Potem kreować się zacznie któryś ze scenariuszy pokazanych na wykresie.
Średnie ciśnienie atmosferyczne oraz odchylenia temperatur w ciągu najbliższych 5 dni. Climate Reanalyzer
Według prognoz do 20 września nie powinno jeszcze dojść do wzrostu zasięgu lodu, a przynajmniej nie do zmiany oznaczającej, że mamy do czynienia z ewidentnym sezonem zamarzania. Odchylenia temperatur w Arktyce mają być wysokie, wysokie ciśnienie nie obejmie całego Oceanu Arktycznego - zachmurzenie będzie duże. Dodatnie anomalie będą w większym stopniu dotyczyć adwekcji ciepła niż oddawania energii przez ocean. Ten zaś, jak pokazuje mapa obok nacechowany jest bardzo wysokimi odchyleniami. Nawet jeśli woda będzie oddawać ciepło (bo owszem oddaje, ale bardzo, bardzo powoli), to jeszcze w niewielkim stopniu, ograniczonym przez zachmurzenie. Woda w północnej części Morza Czukockiego ma około 2oC, w południowej z kolei około 8oC. Nieco chłodniejsze jest Morze Wschodniosyberyjskie i Łaptiewów. Zatem od 1 września sytuacja termiczna Oceanu Arktycznego pozostaje prawie niezmieniona.
Scenariusz a) oznacza szybkie zamarzanie wynikające z zarówno obecności wysokiego ciśnienia, jak wpływu mroźnych mas powietrza znad Syberii lub Kanady. To raczej mało realny scenariusz z uwagi na wysokie temperatury wód. A przynajmniej do końca września.
Scenariusz b) jest bardzo możliwy, ale ponieważ nie wiemy jaka będzie pogoda w trzeciej dekadzie września, a tym bardziej w październiku, to trudno jest mówić o realności tego scenariusza. Biorąc jednak pod uwagę to, jak zachował się lód w trzech poprzednich sezonach zamarzania, to ten czarny scenariusz nie wydaje się być całkowicie nierealny.
Jako że świat się ociepla, rosną temperatury oceanów, ilość energii, która jest w nich magazynowana, to należy wziąć pod uwagę fakt: niezależnie od przebiegu początku sezonu zamarzania, oba scenariusze mogą się zejść w listopadzie lub w grudniu i krzywa na wykresie bliższa będzie scenariuszowi b) niż a). Czyli odchylenie od średniej 1981-2010 będzie sięgać lub nawet przekraczać wartość 2 mln km2. To oznacza dla nas konwencje pogodowe. A jakie dokładnie, to się przekonamy wkrótce.
Zobacz także:
Kra lodowa w Basenie Arktycznym wzdłuż Archipelagu Arktycznego 12 września 2019. NASA Worldview
Scenariusz a) oznacza szybkie zamarzanie wynikające z zarówno obecności wysokiego ciśnienia, jak wpływu mroźnych mas powietrza znad Syberii lub Kanady. To raczej mało realny scenariusz z uwagi na wysokie temperatury wód. A przynajmniej do końca września.
Scenariusz b) jest bardzo możliwy, ale ponieważ nie wiemy jaka będzie pogoda w trzeciej dekadzie września, a tym bardziej w październiku, to trudno jest mówić o realności tego scenariusza. Biorąc jednak pod uwagę to, jak zachował się lód w trzech poprzednich sezonach zamarzania, to ten czarny scenariusz nie wydaje się być całkowicie nierealny.
Jako że świat się ociepla, rosną temperatury oceanów, ilość energii, która jest w nich magazynowana, to należy wziąć pod uwagę fakt: niezależnie od przebiegu początku sezonu zamarzania, oba scenariusze mogą się zejść w listopadzie lub w grudniu i krzywa na wykresie bliższa będzie scenariuszowi b) niż a). Czyli odchylenie od średniej 1981-2010 będzie sięgać lub nawet przekraczać wartość 2 mln km2. To oznacza dla nas konwencje pogodowe. A jakie dokładnie, to się przekonamy wkrótce.
Zobacz także:
- Projekcje na pierwsze tygodnie sezonu zamarzania, poniedziałek, 9 września 2019 Sezon topnienia zbliża się już do końca. Prawdopodobnie zakończy się na drugim, choć nie wykluczone, że nawet na trzecim miejscu. Niezależnie od tego, zasięg lodu, a co ważne jego ilość są niewielkie, i będzie miało to swoje przełożenie na dalszych rozwój wydarzeń w nadchodzących miesiącach.
