Grudniowy zasięg lodu morskiego w 2017 roku był znacznie mniejszy od średniej z wielolecia. Granica lodu przebiegała zdecydowanie dalej na północ niż w XX wieku po stronie Oceanu Atlantyckiego, jak i też Spokojnego (Morze Beringa, Czukockie). Grudzień był bardzo ciepłym miesiącem w Arktyce, szczególnie na Alasce. Wysokie temperatury sprawiły, że z każdym dniem obszar lodu morskiego zbliżał się do wartości z rekordowego w grudniu 2016 roku.
Średni zasięg arktycznej pokrywy lodowej w grudniu 2017 roku. Fioletowa linia pokazuje średni zasięg lodu dla okresu 1981-2010 dla grudnia. Sea Ice Index - NSIDC
Pokrywa lodowa w grudniu 2017 roku zajmowała drugi najmniejszy w historii pomiarów obszar. Średni zasięg lodu wyniósł 11,75 mln km2, to 1,09 mln km2 poniżej średniej 1981-2010. Rekordzistą dla grudnia pozostaje rok 2016, zasięg lodu był wtedy o 0,28 mln km2 mniejszy niż w 2017.
Jak pokazuje mapa, obszar zajmowany przez lód był znaczniej mniejszy niż zwykle po stronie Oceanu Atlantyckiego, szczególnie na Morzu Barentsa. Niewielkie obszary, w zatokach zachodniej Alaski zajmował lód na Morzu Beringa. Morze Czukockie nie zamarzło całkowicie do końca grudnia. Jedynie na Morzu Ochockim, oraz wzdłuż wybrzeży Grenlandii zasięg zlodzenia był w granicach normy wieloletniej.
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2017 roku w stosunku do ostatnich lat i średniej 1981-2010.
Tempo zwiększania się zasięgu lodu morskiego Arktyki wyniosło w grudniu 2017 roku 58,9 tys. km2 na dobę. Było nieznacznie wolniejsze od średniej wynoszącej 64,1 tys. km2. Bardzo wolno zamarzało Morze Czukockie, podobnie jak w 2016 roku. Tak samo wolno przyrastał lód na Morzu Karskim, w pierwszej połowie grudnia akwen szybko ulegał zlodzeniu, ale w drugiej połowie grudnia tempo znacznie spadło, przez kilka dni lód wycofywał się. Na sam koniec grudnia zasięg lodu ustanowił nowy rekord, co ilustruje wykres.
Zmiany zasięgu lodu morskiego w grudniu 2017 roku. AMSR2, Institute of Oceanography, University of Hamburg
Na animacji możemy zobaczyć zmiany zasięgu lodu morskiego w grudniu 2017 roku. Lód na Morzu Czukockim w pierwszej połowie grudnia dość szybko zwiększał swoje rozmiary, ale później sytuacja uległa diametralnej zmianie. Podobna sytuacja miała miejsce na Morzu Karskim. Trudności z zamarzaniem występowały na Morzu Barentsa, granica lodu kilkakrotnie wycofywała się na północ zarówno koło Svalbardu, jak i w pobliżu Ziemi Franciszka Józefa.
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w Arktyce dla grudnia 2017 roku. Wartość anomalii na poziomie ciśnienia 925 hPa (750 m.n.p.m). NOAA/ESRL
Grudzień był znacznie cieplejszy w Arktyce od średniej wieloletniej, podobnie jak w listopadzie. Wzmocnieniu uległy skutki letniego topnienia lodu. Silnie zaznaczały się anomalie prądu strumieniowego. Nad całym Oceanem Arktycznym było od 2 do 6oC powyżej średniej 1981-2010. Fala ciepła wędrowała w zachodniej części Rosji, w wyniku czego temperatury w północno-zachodniej części Syberii, w regionie Zatoki Obskiej wzrosły do 8oC. Jeszcze wyższe odchylenia miały miejsce w środkowej części Alaski, co było związane z intensywnym napływem ciepła z zachodniej części USA. Lokalne odchylenie dla grudnia sięgnęło, a nawet przekroczyło 10oC. Te warunki sprawiły, że pokrywa lodowa osiągnęła na koniec grudnia rekordowo niski zasięg.
Efekt zamarzania wód w grudniu nieco ustąpił pola układom barycznym, co było związane z anormalnym wzorem prądu strumieniowego - sprzyjało to adwekcji ciepła często znad ciepłych oceanów: Spokojnego i Atlantyckiego. Do sporego najazdu ciepłych mas powietrza doszło w trzeciej dekadzie grudnia. Jednocześnie Stany Zjednoczone doświadczyły spływu arktycznych mas powietrza daleko na południe.
Średnie tempo spadku zasięgu lodu morskiego dla grudnia w latach 1979-2017.
Liniowy trend spadkowy zasięgu lodu morskiego dla grudnia w 2017 roku wyniósł 47,4 tys. km2 rocznie, co oznacza 3,7% spadku na dekadę. Czapa polarna w grudniu 2017 była o 14% mniejsza niż w początkowym okresie historii pomiarów.
Rekordowe minima sprzed lat
Chociaż pomiary satelitarne rozpoczęły się dopiero w 1979 roku, nie znaczy, że nie można ustalić, jak wyglądał zasięg lodu morskiego kiedyś.
Rekordowe minima sprzed lat
Chociaż pomiary satelitarne rozpoczęły się dopiero w 1979 roku, nie znaczy, że nie można ustalić, jak wyglądał zasięg lodu morskiego kiedyś.
Zestawienie odchyleń zasięgu lodu morskiego Arktyki w latach 1860-2013 dla poszczególnych miesięcy. Odcienie niebieskie i czerwone oznaczają dodanie i ujemne odchylenia. J. E. Walsh, F. Fetterer, J. S. Stewart, W. L. Chapman. 2016. Geographical Review
Na podstawie danych temperatur i czy chociażby zapisów z dzienników okrętowych można dowiedzieć się, jak wyglądała kilkadziesiąt czy kilkaset lat temu czapa polarna. Możemy się dowiedzieć, że pierwszy okres dużych spadków zasięgu lodu miał miejsce w latach 1937-1943. Potem nastąpiła przerwa i od lat 70. XX wieku nastąpił trwający do dziś zanik lodu morskiego.
O ile 100 czy 200 lat temu wpływ miały cykle słoneczne, to w połowie XX wieku coraz większy wpływ miał ocieplający się klimatu. Zjawisko stało się bardzo wyraźne pod koniec XX wieku, kiedy z powodu wzrostu temperatury zaczęły działać dodatnie sprzężenia zwrotne.
Zestawienie okresów w których miało miejsce rekordowo topnienie lodu. Jednym z takich lat był rok 1943, co było z wiązane z kilkuletnim ciepłym okresem. F. Fetterer/National Snow and Ice Data Center, NOAA
O ile 100 czy 200 lat temu wpływ miały cykle słoneczne, to w połowie XX wieku coraz większy wpływ miał ocieplający się klimatu. Zjawisko stało się bardzo wyraźne pod koniec XX wieku, kiedy z powodu wzrostu temperatury zaczęły działać dodatnie sprzężenia zwrotne.
Na podstawie: National Snow and Ice Data Center: Baked Alaska and 2017 in review
- Listopad 2017 - rekord na Morzu Czukockim, czwartek, 7 grudnia 2017 Listopad 2017 nie był taki jak w 2016 roku, kiedy panowały ekstremalnie wysokie temperatury, a zasięg czapy polarnej był rekordowo niski. Ale tegoroczny listopad zapisał się rekordowo niskim zasięgiem lodu na Morzu Czukockim.
- Październik 2017 - szybkie zamarzanie w bezchmurnej ciemności, sobota, 4 listopada 2017
Przez ostatnie 40 lat powierzchnia skurczyla sie zima tylko o kilkanascie procent. Ten trik z pokazywaniem wynikow na wykresach nie zaczynajac skali od 0 jest bardzo dobry ... czesto go wykorzystuje na spotkaniach z laikami ;) (pisze o wykresie "Avg. Monthly Arctic Sea Ice Extent")
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy lód w grudniu całkowicie zniknie? Bo z tego wykresu wynika, że dopiero za około 250 lat... Szkoda, bo chciałbym jednak tego dożyć:)
UsuńMichał nastąpi to szybciej w lato Maxa za kilka lat zniknie i szybko zacznie się ocieplac i koniec zlodowacen na wiele tysięcy lat.
UsuńMam nadzieję że zima zniknie z Polskiego klimatu. Hubert piszesz, że ceną za to są orkany. Nie zawsze obecna zima jest spokojna, a swieta były pięknie szczególnie drugi dzien świąt 10st i sloneczko zero wiatru, deszczu i orkanu. Rowerem do poracy mogę dojechać nie muszę grzac dużo na mądry rozum na co Ci Hubert zima? Lepszy orkan czasem niż -30 i zamarzający ludzie szczególnie bezdomni. Na szczęście ta epoka lodowa dobiega końca.
OdpowiedzUsuńTak nawiasem fajny blog Hubert ale troszkę dramatyzujesz. Prócz negatywnych skutkow zmiany klimatu jest wiele pozytywow. Dłuższa wegetacja sezon rowerowy i letni dłuższy oczywiste negatywne susze orkany itd tez ale lepsze to niż syberyjskie mrozy i śnieg zalegajacy do maja. Mogli by zostawić czas letni bo obecnie tak ponuro a z nowym klimatem na letnim zostać i zapomnieć o zimie. Przypomne Ci Hubert ze ziemia w lodzie to nie naturalny klimat od ponan 60 mil lat klimat na ziemi się ochladzal i dosyć tego zlodowaceń na ziemi.
OdpowiedzUsuńJa już to pisze od początku, że jest tutaj za dużo dramaturgii, a za mało postrzegania pozytywnych zmian. Styczeń bez mrozu to zaoszczędzone kilkaset złotych na ogrzewaniu dla każdego gospodarstwa domowego to takie miesięczne 500 + dodatkowe dla rodzin, tą kasę zamiast płacić za gaz Rosji, można wykorzystać na pobudzenie gospodarki. Pozdrawiam Dawid
OdpowiedzUsuńDark. "to takie miesięczne 500 + dodatkowe dla rodzin" - czyba sobie jaja robisz. Ty myslisz, ze skad te 500+ masz dla rodzin ? Z kosmosu ? Inni za to zaplacili i sa tym faktem mocno wk#$$#%^. Panstwo nie ma pieniedzy, tylko obywatele za wszystko placa. Jak komus dajesz, to drugiemu zabierasz.
UsuńAle to że zapłacę mniej za gaz to już chyba od nikogo wtedy nie biorę? I wtedy to już jest realne wsparcie gospodarki. Pieniądze przynajmniej teoretycznie zamiast do Rosji zostają w kraju.
UsuńTo prawda. Mysle, ze z punktu widzenia gosporarki i przyrody byloby na plus. Podczas snieznej zimy praktycznie ustaje wegetacja roslin.
UsuńZima taka spokojna aż nie jest. Nie było co prawda okranu na miarę Cyryla, ale parę wichur mamy już na końce i dramaty ludzi, których domy uległy takim czy innym uszkodzeniom. Jesienią też, orkan na początku października. Przerwy w dostawach prądu zimą z powodu wichury to nic miłego. To już śnieg lepszy. Jeśli mieszkasz w mieście, to śnieg stanowi pewien problem, ale jak mieszkasz na wsi, to bez śniegu za to jest problem, błoto, kałuże. Na ale ludzi na wsi jest mniej niż w miastach, więc zima bez śniegu wygrywa na głosy. Poza tym śnieg daje optyczny efekt wydłużenia dnia. Jasna powierzchnia nawet bez Księżyca sprawia, że zimowe wieczory nie są takie ponure.
UsuńGlobalne ocieplenie ma parę pozytywów, ale widać, że negatywy przeważają. I oczywiście tu patrzymy na swój kraj, nie przejmując się innymi. Wiele krajów już sobie teraz nie radzi z klimatem, a ludzie uciekają i płyną do Eruopy.
Hubert ludzie uciekają z powodu patologii w Syrii i wojny która tam jest z Libii to samo po upadku Kadafiego tam w zasadzie nie ma rządu żadnego prawa nie ma zabijają sie w krajach arabskich nie przez klimat tylko wojny i rozruchami społecznymi. Hubert nie chodzi nawet o śnieg tylko o mrozy nawet od kilku lat bardzo lagodnych zim ile zginęło osób z wychodzenia a ile z powodu orkanow? Bez porownania więcej z wychłodzenia nawet nie ma co porównywać juz nie mówić jak trafi się ostra zima oby nie bo zginie dużo osob z wychlodzenia . i co jest lepsze łagodna zima z orkanem czasem powiedzmy ofiatr kilka niestety czy zima z mrozami i 300 ofiar przykładowo? Zadań sobie to pytanie Hubert to ja wole zimę z orkanem zginie mniej ludzi lub nikt a w zimie zimnej zginie na 100% dużo osób. Co do światła w takim razie na co nam czas zimowy? To jest głupota powinien być tylko letni a niestety w grudniu zawsze będzie 8 godz dzień tego nie zmieniamy gazami cieplarnianymi.Co do przejmowania się innymi nami ktoś się przejmował jak Polska zostala zniszczona prezez wojny? Na szczęście u nas klimat się poprawia mniej mrozów mniej ofiar.
UsuńNie tylko o ogrzewanie chidzi. Chyba lepiej jest jak jest 10 na plusie i słoneczko lub deszcz który jest potrzebny niz -30 a potem breja i slisko na drogach i nie chce się żyć w taką pogodę. Hubert powie orkany ok ale nie są zawsze przy ciepłym zimowym miesiacu i ginie przez nie mniej ludzi niż przez mrozy. Rozumiem, ze sierpień. Czy jakiś inny miesiąc letni z anomalia 5 powyżej średniej jest zły ale styczeń czemu by miał być zły? Zycze sobie i wam stycznia 5 powyżej średniej a lipca w normie lub maxx 2 stopnie powyżej z ładnym latem
OdpowiedzUsuńLub Hubert napisal, że globalne ocieplenie zdewastowało zimę w Święta. Nie sądzie ok 10 i słońce bez wiatru to dewastacja? Cos pięknego na rower można było jechcac a jakby była zima tylko w domu siedzieć. Myślę ze zmiany klimatu są naturalne źle tak czy siak niech skończy się ta era lodowcowa.
OdpowiedzUsuńBył wiatr, i wczoraj też, dość silny zresztą. Słońce, rzadko, przeważnie były chmury i siąpił deszcz. Od wielu dni mamy błoto, oczywiście poza betonowymi miastami. Właśnie w zimę ze śniegiem, z wyżową pogodą chętnie się wychodzi z domu, niż wtedy kiedy są chmury, siąpi deszcz, albo wieje wiatr i tylko jedno albo dwa okna pogodowe w tygodniu, kiedy przez większość dnia świeci Słońce.
UsuńDark4 stycznia 2018 19:38
OdpowiedzUsuńAle jakoś Szwedzi czy Finowie nie opluwają tak zimy jak Polacy. Myślę, że Polacy razem ze mną lubią narzekać na pogodę. Ale wszyscy się zgodzą, że jeśli mamy wybierać między zimą ze śniegiem i przeważnie słoneczną, choć mroźną pogodą, a szarugą jesienną w styczniu, to już ruska zima punktuje.
A bezdomni, to cóż, mają do dyspozycji noclegownie, tam też mogą zjeść ciepłą zupę i napić się herbaty. Nie korzystają z tego.
Hubert nie tylko bezdomni jak jest zimno ludzie grzeja tymi piecykami na tlenek węgla i umierają z powodu zatrucia.
UsuńHubert jakby ta zima była 3 miesiące ale normalna śnieg -10 w nocy w dzień -3 słońce ok ale rzadko taka jest nawet kiedyś bo była zima ale często jak było słońce to siarczysty mróz nawet w dzień a potem odwilż i chlapa na krotko i znów to jest przyjemna zima? Finowie zazwyczaj maja zimę trwałą a u nas nigdy takiej nie było znaczy była ale z siarczystym mrozem a potem odwilż a w Skandynawi potrafi spaść śnieg w listopadzie i trzymać do kwietnia a u nas breja prawie cala zimę nawet w zimę ponizej sredniej. Dlatego Polacy nie lubią zimy.
UsuńNo tak, ale w trakcie zimy ze śniegiem, przeważnie słoneczną pogodą jest świetnie. W 2010 roku, kurde, to były czasy.
UsuńSmog, no tak, czemu ludzie grzeją takimi a nie innymi piecykami? Czemu to problem Polski, anie zamarzniętej Kanady? Brak wiedzy? A może pieniądze, może brak rozwiązań systemowych, w postaci np. dopłat. Moim zdaniem problem stanowią pieniędze, rozumiem to. Trudno jest wymagać od kogoś, kto zarabia 1500 zł miesięcznie by kupił sobie piec na ekogroszek. To może płacę minimalną podnieść do 3000 zł? Nie wiem... w każdym razie Polska ma problem ze smogiem, ale kraje skandynawskie nie mają tego problemu.
Ale tu już odsyłam do Marcina Popkiewicza autora książki Świat na rozdrożu, on jest ekspertem od eko-tecniki i rozwiązań systemowych.
W każdym razie moim zdaniem, problem leży w naszym portfelu, ludzi nie nie stać na samochody elektryczne i piecie na ekogroszek, a potem ich ekspolatację. Zarabiamy 400-500 $ miesięcznie.
Piec na ekogroszek tez truje, tylko troche mniej niz stare piece zasypowe i nie jest rozwiazaniem problemu. Dlatego mamy taki syf zima w Polsce. Co dziwne na razie ta zima jest calkiem inna niz poprzednia. Mieszkam we Wroclawiu i praktycznie codziennie dzieki wiatrom jest czyste powietrze.
Usuń@Hubert - masz jakies porownanie co do sily wiatrow ostatnie 3 miesiace i ten sam czas rok temu ? Przynajmniej na dolnym slasku nie slyszalem o problemach zwiazanych z mocnymi wiatrami od pazdziernika 2017.
Kanada 10 mln km2 a Polska 313 tyś km2 powierzchni,liczba ludności porównywalna.
UsuńNo w siarczyste mrozy i smog nie wiem czy tak miło Hubert. Czym większe mrozy tym więcej ludzi pali w piecach i jest źle powietrze. Jednak lepszy wiatr i temperatury plusowe niż smierdzace powietrze piecem
OdpowiedzUsuńPiece to nie główny problem smogu, największym problemem jest smog z samochód zwłaszcza zimą przy dużych mrozach! Kto rano wstaje do pracy, a za oknem jest minus 20 stopni to wie o czym piszę... Przy minus 20 stopni samochody elektryczne też są praktycznie bezużyteczne... Tak więc przy Twoim stanowisko że mają być ostre zimy w Polsce to nigdy somgu byśmy się nie pozbyli, bo solary odpadają, energia z wiatru odpada, samochody elektryczne odpadają... Co nam zostaje? Jeszcze nie ma takiej technologii dla krajów takiej akcji Polska żeby zaspokoić ją energetycznie bez węgla... Chyba że źródła geotermalne, ale tutaj potrzeba miliardów dolarów inwestycji... Energia atomowa jest za droga i też szkodliwa ( przykład Japonii)
OdpowiedzUsuńNa wsi jak jest asfaltowa droga też może być super... Błoto nie jest problemem. Jesteśmy w etapie przejściowym dopiero z mroznych zim do super ciepłych zim z temperaturą powyżej zera w nocy.
UsuńANTROPOGEN4 stycznia 2018 22:03
UsuńNo dobra, to powiedz, jak sobie ze smogiem radzą mieszkańcy fińskich czy kanadyjskich miast, gdzie jest zimniej? Tam też jest miejska cywilizacja.
Dlatego chciałbym, żeby tutaj wypowiedział się Marcin Popkiewicz ekspert od tych spraw. Ale raczej tego nie zrobi, bo pewnie boi się ewentualnego hejtu.
UsuńDzisiejszy dzień można uznać za moment zamarznięcia Morza Czukockiego. Nowożytny rekord został ustanowiony. Co jeszcze? Aktywność słoneczna jest na minimum - to dobra wiadomość.
OdpowiedzUsuńZasięg lodu przez kilka dni będzie na rekordzie, potem 2016 wyjdzie na czoło. Co do objętości czekamy na PIOMAS. Wyjątkowo mało lodu jest wokół Sachalina - co wogóle nie dziwi zważywszy na to ile energii zgromadziły oceany na tej szerokości geograficznej.
Jak zimne było lato w Arktyce w stosunku do dziesięciolecia 2001-2010 można się przekonać korzystając z tej stronki:
https://data.giss.nasa.gov/gistemp/maps/
Mean period: Summer
Base period: 2001-2010
Reszta bez zmian.
Czy takie lato się powtórzy? Wątpię...
Jeszcze jedno mnie nurtuje i może ktoś mi to wyjaśni... Wraz ze wzrostem temperatury na półkuli północnej, będzie się zmieniać roślinność I okres wegetacji roślin, jaki to będzie miało wpływ na co2 w atmosferze?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie będzie to miało dużego wpływu na CO2, bo jest on kumulowany w drzewach, a lasów raczej nie przybywa. Liczba ludności na świecie cały czas rośnie i lasy są wycinane. Gdyby nagle wyrosły lasy na sawannach i pustyniach, to wtedy ilość CO2 mogłaby zacząć spadać.
UsuńLasy lekko przesuna sie wyzej w gorach i zwiekszy sie biomasa zima. Bedzie mniejsza roznica w poziomie lato/zima, ale spadnie tylko o kilka %. Jesli czlowiek chce efektywnie zmniejszac ilosc CO2 w atmosferze, to musialby zaczac masowo chodowac lasy, scinac je i drewno skladowac w kopalniach, by sie nie rozkladalo. Jest to do zrobieniam ale koszt takiego projektu bylby wysoki, wiec jeszcze sporo czasu minie zanim cos podobnego ruszy. Na razie wypadaloby juz przestac dodawac nowy CO2, ale -lobby weglowe-ropno-gazowe jest zbyt silne. Najgorzej sprawa wyglada z czystym weglem, ktory oczywiscie generuje najwiecej CO2, zawiera bardzo duzo metali ciezkich, ktorymi pozniej oddychami i generuje rekotworczy smog jak sie nim pali w domu.
UsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńW końcu jakaś kobieta. Dobrze. Bo same tylko chłopy komentują.
Świetnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuń