sobota, 6 stycznia 2018

Rekordowo niski zasięg lodu w Arktyce, tylko powierzchnia wypada trochę lepiej

Zamarzanie arktycznych wód rozpoczęło się w 2018 roku z rekordowo niskim zasięgiem występowania lodu morskiego. Jedynie jego powierzchnia, dzięki działaniu względnie niskim temperaturom i prawie bezwietrznej pogodzie nad Oceanem Arktycznym nie jest rekordowo mała.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat i średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Pierwsze 5 dni 2018 roku, to rekordowo niski zasięg lodu morskiego. 5 stycznia obszar lodu morskiego zajmował 12,78 mln km2, to 0,11 mln km2 mniej od rekordowego dla tego dnia 2016 roku. Średnia na wykresie pokazuje rekordowy rok 2017. W tym przypadku obszar lodu w tym roku wyniósł 12,61 mln km2 i był o 0,15 mln km2 mniejszy od rekordowego 2017. W skali 5 czy 10 dni w pierwszej połowie stycznia rekordzistą pozostał rok 2017. Na razie widzimy, ze ten rok deklasuje poprzedni. Zasięg lodu jest o 1,3 mln km2 mniejszy od średniej.

Rekordowe lub niemal rekordowe wartości występują na zewnętrznych akwenach: Morzu Czukockim, Beringa i Karskim, są one na etapie zamarzania. Ilustruje to poniższe zestawienie wykresów NSIDC.

Zmiany zasięgu lodu morskiego na Morzu Beringa w ciągu ostatniego miesiąca w stosunku do ostatnich lat. NSIDC

Zmiany zasięgu lodu morskiego na Morzu Czukockim w ciągu ostatniego miesiąca w stosunku do ostatnich lat. NSIDC

Zmiany zasięgu lodu morskiego na Morzu Karskim w ciągu ostatniego miesiąca w stosunku do ostatnich lat. NSIDC

Morze Czukockie zamarzło całkowicie dopiero 4 stycznia 2018. To pierwszy raz, kiedy akwen zamarzł w całości w drugiej połowie sezonu zamarzania i to dopiero po Nowym Roku.

 Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Jedynie w przypadku powierzchni sytuacja wygląda lepiej, ale to tylko dlatego, że wzmocnieniu uległa koncentracja lodu. W ciągu ostatniego tygodnie w Arktyce panuje dość spokojna pogoda, bez sztormów, co nie zakłóca struktury czapy polarne. Także temperatury nad Oceanem Arktycznym nie są zbyt wysokie - odchylenie termiczne nad samym Oceanem Arktycznym jest względnie niskie. W niektórych miejscach odchylenie termiczne jest nawet ujemne. W obszarze Zatoki Hudsona panują siarczyste mrozy. Wszystko to wpływa na ogólną wartość powierzchni lodu. Mapa obok pokazuje anomalie powierzchni lodu morskiego względem średniej 2007-2016.


 Zobacz także:

13 komentarzy:

  1. Z Czukockim przewidziałem miesiąc temu, że zamarznie po Bożym Narodzeniu ale, że dopiero w styczniu to jakaś masakra :-(
    Zasięg dynamicznie rośnie tak jak i objętość więc jest szansa, że sytuacja się ustabilizuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na jeszcze jedną rzecz zwrócić należy uwagę:
    http://psc.apl.uw.edu/wordpress/wp-content/uploads/schweiger/ice_volume/Bpiomas_plot_daily_heff.2sst.png
    Jeszcze w latach 80-tych maksimum grubości lodu wypadało pod koniec maja. Dlaczego tak się działo? Otóż w kwietniu topił się lód najcieńszy i najmłodszy podbijając w ten sposób średnią. Trwało to długo ponieważ lód wieloletni o grubości 5 m nie tylko nie topniał ale często przyrastał jeszcze na grubość nawet w pełni wiosny. Obecnie gdy tylko lód się zacznie topić to proces ten zachodzi na całym obszarze Arktyki. Brak grubego i starego niebieskiego lodu sprawia, że już pod koniec kwietnia mamy do czynienia z maksimum grubości. Stopniowo zanika, i niebawem zaniknie na stałe, też tzw. "górka wrześniowa". Za ten wzrost grubości lodu odpowiadał bowiem tylko lód wieloletni, na tyle gruby aby spokojnie przetrwać (w grubości co najmniej 3 metrów) do kolejnego sezonu zamarzania.
    07.01.2017 roku lód w Arktyce był cieńszy i objętościowo było go mniej a mimo to nie było letniego rekordu. Musimy jednak liczyć na kolejne chłodne lato - jedno z najchłodniejszych lat w historii nowożytnej Arktyki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aktywność słoneczna jest obecnie na minimum, a mimo to mamy rekordy minimum zasięgu lodu, ciekawe jak będzie pod koniec lata... W 2012 roku mieliśmy maksimum słoneczne i wtedy też przypadł najmniejszy zasięg w historii! Przypadek czy nie? Jeśli iść tym tropem to przy kolejnym maksimum słonecznym ok. Roku 2023 ( może wcześniej) będziemy mieli pod koniec lata arktyke bez lodu! Może jakiś fachowiec zweryfikuje moje przemyślenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arktyka bez lodu latem od 2023 roku oznaczałaby mocne przyspieszenie ocieplania klimatu i bardzo duże przyspieszenie topnienia lodowców Grenlandii! Co za tym idzie poważne problemy będzie miała Holandia, Dania i Niemcy, Polska też trochę ucierpi choć w minimalnym zakresie jeśli będziemy już teraz mądrzy i odpowiednio się przygotujemy. Problem będzie już za kilkanaście lat, a nie jak kiedyś prognozowali, że pod koniec 2100 roku....

      Usuń
    2. Ale 2007 byl praktycznie w minimum i byl tez rekordowy.
      Swoja droga naukowcy sie spieraja jak bedzie z aktywnoscia sloneczna. Jest duzo tez, ze najblizsze kilkadziesiat lat bedzie z bardzo niska aktywnoscia sloneczna.
      http://co2coalition.org/2017/04/10/a-swelling-volume-of-scientific-papers-now-forecasting-global-cooling-in-the-coming-decades/
      Ogolnie widac, ze aktywnosc sloneczna 24 cyklu jest dosc niska, a cykle w drugie polowie XX byly bardzo mocne (teoria glosi, ze GO to nie tylko CO2 i dosc dobrze pokrywa sie to z aktywnoscia sloneczna).

      Usuń
    3. Niestety ale musiałoby dojść do jakiegoś wyjątkowego załamania aktywności Słońca aby przełożyło się to na trwałe wyhamowanie wzrostu temperatury. Ostatnie wyjątkowo zimne wiosna i lato w Arktyce były tylko fluktuacją w ogólnym trendzie. Jeśli ta fluktuacja będzie trwalsza (np kilkuletnia) to lód przetrwa. Jeśli nie to w najpóźniej w 2025 roku we wrześniu ilość lodu w Arktyce będzie równa 0 (nie licząc Grenlandii i skrawków przy niej).

      Usuń
    4. Niestety, albo stety. Ja tam wolalbym ziemie bez lodu w Arktyce, ale z Granlandia i Antarktyda w calosci. Jako, ze nie mam na to zadnego wplywu bede obserwowac, w ktora strone pojda zmiany. Jesli aktywnosc slonca faktycznie ma juz tylko spadac (co obecnie obserwujemy), to moze trend ocieplenia sie zatrzymac i nawet cofnac. Mozliwe, ze troche przeceniamy sam wplyw CO2 na GO, bo czynnikow wplywajacych na to ile energii dociera do nas jest wiele. Mozliwe, ze energia zakumulowana przez ostatnie lata pozwoli nam normalnie przezyc ostabienie aktywnosci slonca i nie beda nam jesienia zamarzac rzeki jak to sie dzialo podczas minimum Maundera ;)

      Usuń
  4. Jeśli większy wpływ będzie miał niski poziom aktywności słonecznej od co2 to znaczy, że obecnie kumulujemy jeszcze dużą aktywność słoneczna z 20 wieku i teraz dopiero zacznie się klimat schładzać...a co2 ma tam jakieś bardzo małe znacznie... Hehe tyle tych teorii że nie wiadomo do końca w którą stronę to pójdzie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawda czy mit
    Jeśli roztopi się arktyka to ocean arktyczny zaobsorbuje dużo więcej co2 z atmosfery w połączeniu ze zmniejszeniem emitowania co2 przez człowieka, zacznie ubywać co2 z atmosfery i w ten sposób będziemy uratowani przed nadmiernym nagrzaniem, a klimat na ziemi będzie wspaniały do życia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mit. Ciepły ocean absorbuje dużo mniej CO2 niż zimny. Jedynie jeśli aktywność Słońca zmalałaby drastycznie to wówczas nawet większy udział CO2 nie podniósłby temperatury na tyle aby było to groźne. Niestety na to bym nie liczył choć danych historycznych na ten temat nie ma.

      Usuń
    2. Tylko ze akurat w arktyce to ciepłego oceanu nie będzie nigdy przecież! A póki się nagrzeje reszta oceanów dotego stopnia żeby więcej co2 oddawaly to w arktyce już dużo co2 zostanie zredukowane... A czy to nie jest tak, że oceany powinny być w równowadze i tyle samo oddawać co2 co absorbowac? Jeśli tak to oznacza, że obecnie mamy jeszcze zbyt zimne oceany, bo za dużo przyjmują co2.

      Usuń
    3. Z oceanali jest ciekawie. Teoria wychodzenia z glacjalow mowie o podnoszeniu sie temperatury wody i emisji duzych ilosci CO2. Tylko, ze nawet przy obecnej temperaturze oceany chlona bardzo duzo CO2 i stad maleje pH wody. Ktos ma na to odpowiedz ?
      Po czesci wyjasnieniem moze byc rownowaga pomiedzy niskim cisnieniem parcjalnym CO2, a wysokiem stezeniem? CO2 w oceanach. Trzeba poszukac prac, ale slabo mnie to przekonuje.

      Usuń
  6. A tak apropos radości z grubiejącego lodu. Właśnie rozpoczął się "dipol" i lód wysysa przez Cieśninę Frama :-(
    Jeśli potrwa to dłużej to kolejne dane dotyczące objętości z PIOMAS mogą nas zadziwić.

    OdpowiedzUsuń