piątek, 2 lutego 2018

Ogon diabła - ponowne uderzenie

Na przełomie 2015 i 2016 roku Arktyka doświadczyła bezprecedensowego ataku ciepłych mas powietrza. Wzrost temperatur powyżej zera na biegunie północnym zapoczątkował trwający dwa lata okres rekordowych temperatur w Arktyce. Skutkiem serii fal ciepła były rekordowe małe wartości zasięgu lodu morskiego, a także jego objętości. W październiku 2017 roku wydawało się, że katastrofa klimatyczna w Arktyce zniknęła, ale od kilku tygodni obserwujemy stopniowy nawrót owej sytuacji. Teraz prognozy pokazują, że "diabeł ponownie uderzy swym ogonem w Arktykę" - to silna fala ciepła znad Oceanu Atlantyckiego. 

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat i średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Przez wiele dni stycznia 2018 roku w Arktyce utrzymywał się rekordowo niski zasięg lodu. Podobna sytuacja ma miejsce teraz, w lutym, chociaż w ciągu ostatnich kilku dni doszło do przyspieszenia zamarzania. Dane NSIDC pokazują, że zasięg lodu wciąż pozostaje rekordowo niski - 13,54 mln km2, o 1,4 mln km2 mniej niż wynosi średnia 1981-2010. Powierzchnia lodu nie jest rekordowo mała, co powinno mieć wpływ na jego objętość. Objętość lodu w styczniu powinna pozostać względnie wysoka na tle ostatnich kilku lat, ale w czołówce rekordzistów na tle całej historii pomiarów.

 Zmiany zasięgu lodu morskiego na Morzu Beringa w ciągu ostatniego miesiąca w stosunku do ostatnich lat. NSIDC

 Na Morzu Beringa zasięg lodu jest od wielu dni rekordowo niski. Nie ma tam paku lodowego. Takiej sytuacji na tym akwenie w znanej nam historii jeszcze nie było.

 Morze Beringa 1 lutego 2018 roku. NASA Worldview

Na zdjęciu satelitarnym możemy zobaczyć, że lód na Morzu Beringa ma postać kry lodowej i śryżu. Większość wybrzeży Wyspy Św. Wawrzyńca jest wolna od lodu. Pofragmentowany jest także lód na południu Morza Czukockiego.

 Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce na 3-6 lutego 2018 roku. Tropical Tidbits

Powstaje system niżów barycznych w wirze polarnym nad amerykańską i grenlandzką częścią Arktyki. 4 lutego ciśnienie w cyklonach spadnie do około 960 hPa i zacznie się intensywny napływ wilgotnego ciepła do Arktyki. W kolejnych dniach sytuacja ulegnie pogorszeniu. W Cieśninie Frama uformuje się cyklon o wartości 947 hPa. Silny sztorm będzie się przemieszczać w głąb Arktyki. Istnieje możliwość zwiększenia siły cyklonu w kolejnych dniach, ale prognozy na dalej niż 4 dni są niepewne.

 Prognozowane odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 w Arktyce dla 3-6 lutego 2018 roku. Climate Reanalyzer

Ciepłe i wilgotne powietrze zaciągane przez cyklony spowoduje drastyczny wzrost temperatur w Arktyce. Odchylenie temperatury wyniosą co najmniej 20oC, w wielu miejscach przekroczona zostanie wartość 30oC. To sytuacja podobna do tej z przełomu 2015 i 2016 roku. Prognozy przewidują, że za 80oN temperatura przekroczy 1oC. Dużą rolę będzie odgrywać wiatr, który fizycznie będzie oddziaływać na pokrywę lodową.

Taka zmiana warunków pogodowych odbije się na stanie lodu morskiego. Z pewnością dojdzie do wycofania się granicy lodu od strony Oceanu Atlantyckiego i ogólnego pogorszenia stanu czapy polarnej. 

Zobacz także:
 

41 komentarzy:

  1. Tak będzie... właśnie zaciągnięty został hamulec ręczny dla wzrostu arktycznego lodu. Efekty niebawem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dark się ucieszy. Co mnie zaskakuje w tegorocznym sezonie zamarzania to fakt że nie ma okresu, w którym Arktyka nie byłaby atakowana przez jakieś fale ciepła. Raz jest atak ze strony Morza Beringa, raz ze strony Atlantyku albo co gorsze z obydwu stron na raz, wiec nie ma się co dziwić że zasięg jest jaki jest

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy sie ucieszy, bo lodu jest wiecej niz rok temu (powierzchnia i objetosc). Zasieg to wielkosc umowna.

      Usuń
    2. Objętość jest większa ale to w dalszym ciągu lód o grubości maksymalnie 2 m. Wystarczy jeden porządny późnowiosenny sztorm aby śladu z niego nie zostało. Według mnie odbudowa grubego lodu o miąższości pow. 3 metrów nie jest już możliwa. Paradoksalnie przez kilka ostatnich lat mieliśmy bezprecedensową redukcję objętości lodu. Wszyscy skupiali się na całkiem niezłych zasięgach letnich a nie zauważali, że w tym czasie objętość lodu zimowego (zasięg również) błyskawicznie spadała. W roku 2017 byliśmy na krawędzi i tylko wyjątkowo chłodne lato i wiosna uratowały lód w Arktyce. Jak chłodna to była wiosna i lato to wystarczy sobie wejść na tą stronkę i wpisać odpowiednie dane
      https://data.giss.nasa.gov/gistemp/maps/
      Czy zawsze będziemy mieli szczęście? Czy przy "papierowym" lodzie są szanse na przetrwanie Arktyki jaką znamy? Nie! Lont został podpalony i pozostaje nam tylko czekać. Lato, które pogrzebie lody Arktyki przyjdzie nieuchronnie. Nie wiemy tylko jak długi jest ten lont wiedząc natomiast, że nieuchronnie kończy się zapalnikiem.

      Usuń
    3. Nawet gdyby jakims cudem w 2018 roku panowalo idealne lato i lod by sie calkiem stopil, to zima odbudowalby sie podobnie jak dzis. Jesli odejmiemy czynnik pogody, ktory jest zmienna sezonowo nieprzewidywalna zostanie nam jedna zmienna, ktora mowi o tym jak sie bedzie mial lod - temperatura wody. Ilosc energii magazynowana przez arktyke nawet po stopieniu lodu bedzie mala i na pewnio biegun polnocny bedzie w skali roku na bilansie ujemnym (wiecej energii wypromieniuje zima niz zbierze latem). Arktyka po stopieniu bedzie i tak bedzie lodowka, tylko dzialajaca w inny sposob niz obecnie (teraz przyjmuje malo energii latem, bo jest pokryta lodem, ale zima dobrze izoluje wode przed wychladzaniem). Podobny schemat dziala zima na jeziorach. Dla nas przejscie od zlodowacenia do stanu bez lodu oznaczac bedzie tylko mniejsza roznice temperatur miedzy zima, a latem w tym obszarze i mniejszy czynnik wychladzania polnocy zima (jak zawieje o Rosji i tak bedzie u nas zima). Paradoksalnie Arktyka bez lodu moze mocniej stabilizowac klimat na ziemi niz zlodowacenie i przeciwdzialac/zatrzymywac GO.

      Usuń
    4. Hmmm... to troszkę Bart nie tak jak myślisz.
      Przez całe lato w Arktyce jest jeszcze sporo lodu. Gdyby on wiosną stopniał to ocean wchłonąłby gigantyczne ilości energii. Prawda, że zimą by zamarzł ale lód na jego powierzchni miałby 20 cm grubości. Dlaczego? Mroźne powietrze (napływające znad Kanady czy Syberii) zeszkliłoby cienką warstwę, o zgrozo! zapobiegając przed wychłodzeniem wody w noc polarną a gdy zacząłby się dzień polarny ta "papierowa" warstewka momentalnie by stopniała odsłaniając ciemnogranatowy ocean do dalszej penetracji przez promienie Słońca. Bilans albedo nie pozostawia wątpliwości: Arktyka, która chroniona była w dwójnasób poprzez odbijanie promieni i poprzez nienagrzewanie się oceanu za jednym zamachem straciłaby obie ochrony. Zresztą ten proces już postępuje. To dlatego Arktyka ogrzewa się dużo szybciej niż reszta planety.
      P.S. Nie biorę tu pod uwagę jeszcze jednego czynnika, a mianowicie coraz cieplejszego Golfsztromu coraz głębiej penetrującego Ocean Arktyczny... nie Bart, to już koniec gry i ty dobrze o tym wiesz. Lata będą morderczo upalne z mega burzami a zimy ciepłe, deszczowe i z potężnymi huraganami. Będzie stabilizacja ale nie na tym level-u o jakim myślisz :-(

      Usuń
    5. New Eocen - piszesz o stanie przejsciowym i tu sie zgadzam, choc najmniejsza powierzchnia lodu jest w okolicach rownonocy kiedy slonce pada pod malym katem.
      Docelowo oceany podgrzewaja sie tak, ze lod sie nie odtwarza, lub w bardzo malej ilosci i arktyka staje sie wielkim promiennikiem oddajacym cieplo zima.
      Swoja droga slonce swieci za slabo nad arktyka i tak wielkich ilosci ciepla nie zmagazynuje latem (duzo wiecej odda zima).

      Usuń
    6. Tu dla potwierdzenia.

      http://www.physicalgeography.net/fundamentals/7j.html

      Arktyka bez lodu bedzie jeszcze lepszym wymiennikiem ciepla. Dlatego uklad klimatyczny jest na ziemi taki stabilny i ciezko przegrzac ziemie (duzo latwiej wychlodzic. Przez kilkaset milionow lat ziemia byla zlodowacona i przy kilku incydentach calkowicie na bardzo dlugie okresy).

      Usuń
    7. New Ecoen "lata będą morderczo upalne z mega burza a zimy ciepłe , deszczowe i z potężnymi huraganami" nie zgadzam się z tym stwierdzieniem , owszem może się takie lato trafić ale jakoś ostatnio nie mamy jakiś ekstremalnie ciepłych letnich miesięcy , co do huraganów zimą też jakaś lipa jest w tej zimy jest cicha i ciepła za 20 czu 50 lat nie myśl sobie że jak stopi się arktyka to będzie piekło tak to nie działa , może i będą większe upały ale i okresy chłodniejsze latem też będą , trochę trzeba pomyśleć a nie strzelać takie niuanse :)

      Usuń
    8. Właśnie trzeba myśleć.
      Każdy ośrodek podgrzany będzie się charakteryzował większą dynamiką zmian. Przyjżyj się wodzie zimnej w garnku i wodzie gorącej. Podgrzane oceany to podgrzana atmosfera i gotowy przepis na huragan.

      Usuń
    9. New Eocen. Tylko, ze ciecz to nie gaz. Czym cieplejszy gaz tym bardziej blizej mu do gazu doskonalego, zmiejsza sie jego gestosc i oddzialywania miedzyczasteczkowe. Wiatr 40m/s o temp -20 C bedzie wydawac sie wyraznie silniejszy niz ten o temp. +20 C (lepkosc gazu maleje z temperatura). Przy wyzszej energii kinetycznej gazu (wprost proporcjonalna do temperatury gazu doskonalego) latwiej sie przemieszcza. Fizyka ...

      Po drugie roznice temperaturowe pomiedzy obszarami ziemi przy podgrzewaniu beda sie zmniejszac - oczywiscie nie wszedzie. Karaiby nie beda bezpieczne i tak.

      Usuń
    10. Powiedz to Bart ofiarom huraganu Katrina, że zaatakował ich gaz prawie doskonały ;-(
      Poczytaj jak powstają największe huragany i jakie warunki muszą być spełnione aby zaistniały, szczególnie jeśli chodzi o temperaturę wody w oceanie. Fizykę laboratoryjną i gazy doskonałe zostaw uczelniom.

      Usuń
    11. New Eocen - przeciez napisalem, ze "Karaiby nie beda bezpieczne i tak", wiec co mi piszesz o Katrinie ? ;) Huragany tam byly i beda zawsze - raz skreca na polnoc, a raz bardziej na zachod USA. Przewczoraj bylem na Key West, ktore jest nawiedzane przez wiekszosc huraganow i po Irmie praktycznie wszystko wrocilo do normy.

      Usuń
    12. Ja ci piszę Bart, że takie Katriny będą bardziej na północ.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mała prośba. Jak piszesz o odchyleniu temperatury to mógłbyś to podawać w kelwinach, bo z racji wykonywanego zawodu dość mocno kuje mnie to w oczy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak bysmy zyli w USA to bym zrozumial. Jednostki mamy te same, a 273,16 mozna dodac w glowie.

      Usuń
    2. Krzysiek zawitał! Może Demon wróci?

      Usuń
  5. Demon był zwolennikiem roztopienia się calej Arktyki, tak więc fajnie by było jakby wrocil....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisał, że nawet specjalnie dieslem jeździ aby dobić CO2 do 666 ppm. Wariat. Ale jego teorie były super. I korelacja się potwierdziła.

      Usuń
    2. Demon miał rację! Arktyka musi zostać bez lodu przynajmniej w okresach letnich... Szkoda tych ogromnych terenów, ktore teraz są bardzo ciężkie do życia lub też niemożliwe do życia ... Za naszego zycia byc może juz dowiemy się kto miał racje .... Ja jestem przekonany do swoich racji, że świat będzie dużo lepszy bez lodu w arktyce i na Grenlandii! Ludzie ktorzy myślą inaczej to przeważnie jeśli chodzi o naukowców to mają z tego profity i dlatego nawet nie chcą inaczej myśleć, albo ludzie typu Huberta którzy po prostu lubią zimę i za wszelką cenę chca żeby nie było zmian i dlatego straszą innych! Jeszcze jest grupa ludzi którzy maja coś do stracenia jak podniesie się poziom wód... Nie myślą globalnie tylko patrza na własne korzyści, a nie calego świata :-)

      Usuń
    3. Wielcy ludzie (badacze, naukowcy) od zawsze oskarżani byli o herezje i bunt przeciw panującemu porządkowi świata. GlobalNe ocieplenie raczej nie wpłynie pozytywnie w dłuższej perspektywie na życie na ziemi.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Masz rację, nie umiemy myśleć perspektywicznie, a już na pewno nie globalnie. A po nas też będą ludzie...

      Usuń
  6. A czy zlodowacenie wplynie pozytywnie w dłuższej perspektywie ? I co jest lepsze na dluzsza metę? Na te pytania juz ciezko odpowiedzieć jednoznacznie .... Ja myślę że jednak ocieplenie ma wiecej plusów .

    OdpowiedzUsuń
  7. Przecież mimo tych anomalii dodatnich temperatura wciąż pozostanie ujemna. Dla lodu nie robi to wielkiej różnicy czy będzie -5 czy -30, bo i tak bardziej nie zamarznie ("grzeje" go woda od spodu), ale też się nie roztopi. Popatrzcie sobie lepiej na mapy temperatur na 2m dla okolic Zatoki Hudsona i Grenlandii i te przerażające, ciemnopurpurowe, wręcz czarne barwy. To że "gdzieś tam" na 80*N temperatura na chwilę przekroczy 1 stopieniek nic nie znaczy i niczego nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  8. Od 30 stycznia mamy bezprecedensowy, skokowy wręcz wzrost zasięgu arktycznego lodu. Tak agresywnego zamarzania o tej porze i to mimo wysokich temperatur jeszcze nie widziałem. Teorie że tegoroczne maksimum nie przekroczy 14 mln km2 trzeba więc między bajki włożyć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Obstawiam że jutro, a najpóźniej pojutrze pożegnamy rekordowo niski zasięg lodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rekord możemy i pożegnać ale wszystko zależy od wiosny i lata. Gdy nie będzie fuksa to ten zasięg, powierzchnia i objętość gwarantują Armageddon.

      Usuń
    2. Rok temu też gwarantowałeś rekordowe topnienie , i nic z tego nie wyszło przez pogodę , kiedyś może trafisz z tym rekordowym topnieniem , bo pogoda nie będzie wiecznie pochmurna, moze w tym roku lub za rok albo 5 lat, ale nastąpi ,moim skromnym zdaniem w tym roku nie będzie jeszcze rekordu , ale wyjdzie na 2 pozycje :)

      Usuń
    3. Zgadzam sie z pogoda-w-kraju.
      Zaloze sie jak rok temu, ze w tym roku nie bedzie rekordu.
      http://www.climate4you.com/SeaTemperatures.htm
      Temperatura morz i oceanow jest niska, wiec tylko idealna pogoda wiosna-latem moglaby sie przyczynic do rekordowych roztopow, a na to szansa jest mala. Z checia podbije stawke na zaklad.

      Usuń
    4. Panowie, to tylko pogoda :-)
      tendencja jest aż nadto wyraźna i nic tego nie zmieni.

      Usuń
    5. @New Eocen. Wiesz, ze w latach 70tych straszono globalnym ochlodzeniem ? Porownywano dane z 1940-50 roku z latami 60' i grozono nowa era lodowcowa.

      Chodzi mi tylko o to, by sie obiektywnie opierac o fakty i jak najszersze dane, a nie wybiorczo je dobierac, by potwierdzaly nasze teorie. Inaczej powstaje duzo emocjonalnych tekstow, ktore nie niosa za soba tresci merytorycznej.

      Usuń
    6. Bart! To wstyd, że nie wiesz o tym iż wszystkie strachy o epoce lodowej w latach 70-tych to były doniesienia prasowe wyssane z palca. Żaden poważny naukowiec nie brał ich poważnie pod uwagę. Jeśli nie wierzysz to spytaj Krzyśka, Piotrka Djakowa czy Huberta. Ba, nawet Demon to obśmiał. Teraz też nie idzie ŻADNA epoka lodowa. Jest i będzie coraz cieplej.

      Usuń
    7. I jeszcze jedno: pisząc teksty (niekiedy emocjonalne) opieram się tylko o fakty i szerokie dane. Co mi po tym, że w holocenie było już cieplej skoro poziom oceanów był o 7 metrów wyższy. Teraz nadszedł New Eocen i tylko ogromnej bezwładności cieplnej naszej planety (a w szczególności oceanów) jeszcze go wyraźnie nie dostrzegamy.

      Usuń
    8. W holocenie max 2 metry powyzej ocencego poziomu w najcieplejszym okresie.

      http://notrickszone.com/2014/05/05/data-show-holocene-sea-levels-trending-downwards-2-meters-higher-4000-and-8000-years-ago/#sthash.G1IcOlhF.dpbs

      ... a tu duzo fajnych artykulow na temat holocenu

      http://wermenh.com/climate/6000.html

      W interglacjale Eemskim bylo 6-7 metrow, choc sa prace mowiace, ze maksymalny pik to nawet do 20 metrow.

      http://www.roperld.com/science/sealevelvstemperature.htm

      Mysle, ze europa powinna sie zainteresowac projektami dwoch tam. Jednaj na Gibraltarze dla morza srodziemnego, a drugiej gdzies na ciesninach dunskich dla baltyku. Jesli Azja i USA nie beda ograniczac wytwarzania CO2, to wypadaloby zadbac o wlasny interes ;)

      Usuń
    9. Z tymi tamami to nawet fajny pomysł. Kto wie czy nie będą potrzebne. Morze Śródziemne wolno wysycha więc taka tama z elektrownią to byłoby coś!

      Usuń
    10. Koszt tamy na morzu srodziemnym to "tylko" 200-300 miliardow $, ale i tak to niski koszt zachowania wybrzeza w calosci biorac pod uwage ilosc krajow, ktore bylyby zainteresowane. Inzynieryjnie do zrobienia, kwestia dogadania krajow w EU i krajow arabskich.

      Mysle, ze z baltykiem tez nie byloby problemow, bo Niemcy i skandynawia beda takim projektem zainteresowane. My jako Polska pewnie oprotestujemy, bo mamy w zwyczaju na nic sie nie zgadzac i miec swoje inne zdanie ;) Pozwolilo by to zachowac wiekszosc europejskiego wybrzeza w nienaruszonym stanie. Tu EU moze pokazac sile i bys strzalem w 10tke. Inne kraje na swiecie beda mialy zdecydowanie gorzej.

      Usuń
  10. Co2 też nie rosnie szybko... Co by było gdybyśmy nie produkowali co2? Az boję się pomyśleć....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzi na to że człowiek nie świadomie zaczął ratowac planetę...

      Usuń