niedziela, 19 maja 2019

Morze Beauforta - jest gorzej niż w 2012 roku.

Sytuacja na Morzu Beauforta jest gorsza niż w 2012 roku, kiedy to miało miejsce rekordowe topnienie lodu

Powierzchnia lodu morskiego na Morzu Beauforta i Czukockim w 2019 roku w zestawieniu z poprzednimi latami. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

Na wykresie widzimy, że tempo topnienia lodu na Morzu Beauforta jest bardzo szybkie. Jeśli nic się nie zmieni, za kilka dni padnie rekord. Z kolei na Morzu Czukockim już od końca kwietnia powierzchnia lodu morskiego jest rekordowo małych rozmiarów. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć), pokazuje anomalie powierzchni lodu względem średniej 2007-2016. Po stronie rosyjskiej stan czapy polarnej wygląda lepiej niż w ostatnich latach, ale tam znajduje się cienki sezonowy lód. Z kolei pak lodowy Morza Beauforta, choć topi się latem, to zwykle (średnia z klimatu XX wieku) nie znika całkowicie. Część tego lodu to obszar wieloletniej pokrywy lodowej. 

 Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego na Morzu Beauforta i Czukockim 18 maja dla 2012 i 2019 roku. AMSR2, University of Bremen

O tym jak źle jest w tym roku, świadczy powyższe zestawienie map. 7 lat temu topiła się wschodnia część paku lodowego, gdzie dużą rolę odgrywał wiatr. W tym roku topi także południowa część i za kilka dni może dojść do otwarcia zachodniej części Przejścia Północno-Wschodniego. Wiatr w tym roku także ma duży wpływ, ale rosnące temperatury wody i atmosfery mają w tym coraz większy udział.

Dryfująca kra lodowa na Morzu Beauforta 18 maja 2019 roku. NASA Worldview

Lód na tym akwenie jest strzaskany. To kra lodowa, a pomiędzy tymi płytami lodu znajduje się ciemny ocean, który pochłania energię słoneczną. Pogoda jest wyżowa, a tym samym słoneczna. I będzie taka przez najbliższe dni, co przedstawia poniższa prognoza. Mapa DMI obok pokazuje, że temperatury arktycznych wód są wysokie. Pojawiają się żółte i czerwone miejsca na Morzu Beauforta - woda się nagrzewa. Na zdjęciu satelitarnym (kliknij, na źródłowy odnośnik, żeby powiększyć) możemy dostrzec, że woda z rzeki Mackenzie wybija już dziury w delcie. Za kilka dni lód zniknie z rzeki, a ciepła woda będzie wpływać do Oceanu Arktycznego. To nic, że jest słodka (zamarzanie przy 0oC), ale jest ciepła i dzieje się to miesiąc wcześniej niż zwykle. 

Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce na 20 i 22 maja 2019 roku. Tropical Tidbits

Przez najbliższe dni sytuacja pogodowa w Arktyce będzie zła, przez co lód morski będzie w opłakanym stanie. Każdy kolejny dzień z taką sytuacją jaka ma miejsce teraz będzie oznaczać przybliżanie się do rekordowych wartości i scenariusza 2012. 

Miejmy nadzieję, że tak się niestanie, i pogoda w czerwcu się popsuje, co spowolni topnienie. Inaczej czeka nas katastrofa klimatyczna. Ostatnie lata, po 2012 roku doświadczyły nam wielu "atrakcji" pogodowych.
 
Zobacz także:
 


14 komentarzy:

  1. Czytałem na arctic sea ice forum, że widać już stawy topnienia na Morzu Beauforta(niebieski ocean to stawy topnienia, biały to lód, a ciemny to woda-tak to rozumiem).

    Do tego wydaje mi się, że z mapki wynika, iż w środę będzie eksport lodu, przez cieśninę Frama.Co prawda izobary, nie układają się idealnie, lecz widać je już przed Svalbardem(dwie), a więc to powinno wystarczyć, by mówić już, o eksporcie lodu.
    Tak więc topnienie chyba jednak przyspieszy, choć wyż nieco osłabnie(nie za wiele).

    Do tego ogólnie w arktyce, będą chyba rosły temperatury, według climate reanalyzer.

    Powinno chyba zatem przyspieszyć, choć zobaczymy. Szczerze zdziwiłem się, jak zobaczyłem, o ile 18 maja, spadł zasięg lodu, według JAXA. Z powierzchnią było w sumie podobnie(dziś spadła w przybliżeniu tak samo, jak zasięg lodu,na cryospherecomputing.tk) , choć zdawało mi się, że spadała szybciej.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miesiąc do przesilenia, a nad większością Oceanu Arktycznego wciąż jeszcze ujemne temperatury wg Climate Reanalyzer, a na Syberii śnieg... I to jest główny powód dla którego lód nadal topi się tak wolno. Jest cieplej od normy, eksport lodu, ale to nadal za mało. Dzienne ubytki zasięgu rzędu 40-50 tys. nie rzucają na kolana. Potrzeba dużo wyższych temperatur i wyższych stężeń CO2, aby całkowicie wyeliminować o tej porze roku patologiczne zjawisko zimy z każdego zakątka półkuli północnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.ccin.ca/home/sites/default/files/snow/snow_tracker/eu_sce.png
      Zresztą ten wykres mówi wszystko. 10 milionów km2 pod śniegiem w samej tylko Euroazji. A powinno być już zero, bo to jest 20 maja. Co ten śnieg jeszcze tam robi w ocieplającym się świecie?

      Usuń
    2. Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć,że w zeszłym Roku -24 maja było więcej śniegu(zwłaszcza objętości,i po stronie amerykańskiej),aniżeli 19 maja w tym Roku(możesz mi jedynie wierzyć na słowo,że było więcej śniegu po stronie amerykanskiej,tak jak pamiętam,ale też możesz dostać dowód,że było więcej na półkuli północnej-wystarczy zajrzeć do archiwalnego artykułu,,Uśpione megatopnienie czapy polarnej Arktyki"z 25 maja 2018 Roku).

      Spadki zasięgu nie powalają na kolana,lecz jak wyjaśnić to,że w zeszłym Roku było więcej sniegu,a zasięg w dniu 19 maja spadał szybciej?Otóż trzeba uczciwie powiedzieć,że lód po stronie pacyficznej jest generalnie grubszy,aniżeli po stronie atlantyckiej.

      Do tego jeszcze mogę Ci powiedzieć,że według strony cryospherecomputing.tk(
      szkoda,że nie ma wczorajszych danych w artykule,i musisz wierzysz na słowo,jak zapamiętałem) 19 maja stopiło się około 110 tys km2 lodu(to już całkiem przyzwoity wynik).

      Zdarza się bowiem przy wyżowej pogodzie,że lód topi się w środku czapy polarnej,i powierzchnia spada szybciej niż zasięg.

      Rzecz niemozliwa przy niżowej pogodzie,kiedy ciepło musi przejść przez obrzeża czapy polarnej,wędrując z niższych szerokości geograficznych,i nie może wówczas stopić się nic w środku czapy polarnej,dopóki nie stopi się, na jej obrzeżach.Zasięg musi więc spadać wtedy szybciej,niż powierzchnia.

      Pozdrawiam gorąco.

      Usuń
    3. No i co z tego Michał człowieku że śnieg jest na Syberii pod koniec maja. W latach 80 tych XX wieku bywał i pod koniec czerwca.

      Usuń
    4. Lód topi się wolno? Michał człowieku co ty bierzesz?

      Usuń
    5. Jeszcze raz do Michała (wybaczcie) co cię dzisiaj nagle naszło z tą zimą? Masz zły okres? Przecież jest już lato klimatyczne a ty coś o zimie. MOŻE zmień lekarza.

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. A podczas największych zlodowaceń na terenie obecnej Polski był lód o grubości 3 km... Od tego czasu bardzo się chyba poprawiło, nie sądzisz? Ale to nadal za mało. Czy można bowiem uznać za normalne, że u progu meteorologicznego lata na półkuli północnej wciąż jeszcze są obszary przykryte śniegiem, gdzie nie może ruszyć wegetacja? Czy to nie świadczy o tym, że klimat w którym żyjemy jest nadal bardzo zimny?
      A co do roztopów to przeanalizuj sobie dobowe dane zasięgu JAXA i sam dojdziesz do podobnych wniosków. Jak na tak "katastrofalne" warunki tempo topnienia jest słabe. Wiem, że PIOMAS byłby tu lepszą miarą, ale nie jest codzienny.

      Usuń
    8. Jakakolwiek dyskusja z tobą jest pozbawiona już sensu po ostatnich bredniach.

      Usuń
    9. Sam piszesz bez sensu, nic nie wnosisz do dyskusji i jeszcze obrażasz innych. Szkoda że w ogóle nie widzisz pozytywnych skutków zaniku lodu morskiego w Arktyce.

      Usuń
  3. Jakby tego śniegu już na Syberii nie było i w Kanadzie, to byśmy mieli patologię upałów w trzeciej dekadzie maja na poziomie 33-35oC. To ja już wolę, żeby szerzyła się patologia zimy i śniegu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się ukryć, że topnienie tego cholerstwa pożera strasznie dużo energii cieplnej nie mówiąc już o albedo. Bez tego całość poszłaby już na konto wzrostu temperatur powietrza wokół Arktyki i szybsze roztopy tamże. Mieszkańcy północnej Syberii zamiast śniegu za oknami mieliby cudownie bujną zieleń, a my przyjemne ciepełko w pierwszej części maja bez przymrozków.

      Usuń