środa, 28 sierpnia 2019

Zmiany po drugiej stronie planety

Dynamiczne zmiany w Arktyce, pożary lasów na Syberii nie przesłaniają tego, co dzieje się na Antarktydzie, która rokrocznie traci ogromne ilości lodu, a to przyczynia się do wzrostu poziomu mórz.

Zasięg antarktycznego lodu morskiego w 2019 roku w zestawieniu z okresem 2001-2018 i średnich dekadowych. JAXA

Choć zasięg lodu morskiego wokół Antarktydy, podobnie jak w Arktyce nie jest rekordowo niski, to dzieją się inne rzeczy, które powinny budzić niepokój. 

Rośnie poziom światowego oceanu
Poziom mórz na Ziemi rośnie nieubłaganie.

 Zmiany poziomu światowego oceanu w latach 1993-2019 (do marca) wyrażone w centymetrach. Aviso

Obserwacje pokazują, że w latach 1993-2019 tempo to wynosi 3,36 mm. Ale ostatnie lata pokazują wyraźne przyspieszenie wynoszące już ponad 4 mm. Wydaje się to być niewiele, ale dla wielu miast na świecie, w tym wysp na Oceanie Spokojnym stanowi to ogromny problem.

Indonezja traci stolicę
Rosnący poziom mórz z powodu topnienia lądolodów stanowi ogromne wyzwanie. Ostatnia informacją jest decyzja władz Indonezji, które z obawy przed rosnącym poziomem przeniosą swoją stolicę.

 Procent obszaru należącego do miasta Dżakarta, który już został zalany i zostanie zgodnie z prognozami do 2050 roku. 

Indonezja ogłosiła plan przeniesienia swojej stolicy z zagrożonej zalaniem przez ocean 10-milionowej Dżakarty na słabo zaludnioną wyspę Borneo, na której znajdują się jedne z największych tropikalnych lasów deszczowych na świecie. Problem stolicy Indonezji to nie tylko sam klimat, ale też zapadanie się miasta pod ciężarem drapaczy chmur. To nawet 20 centymetrów rocznie. Niemniej, lądolody i rozszerzalność cieplna oceanów już wkrótce staną się poważnym wyzwaniem, nie tylko dla Dżakarty, ale wielu innych miast na świecie. 

Pęka lodowiec szelfowy Pine Island
Na Antarktydzie obserwujemy co roku poważne zmiany. W ostatnich latach oderwało się kilka gigantycznych gór lodowych. 

Powiększające się pękniecie w lodowcu szelfowym Pine Island w dniach 27 lipca - 8 sierpnia 2010. Sentinel 1A/Wipneus

Na lodowcu Pine Island od kilku miesięcy obserwuje się powiększające się pęknięcie w lodzie. W końcu potężna góra lodowa oderwie się. Kolejne fragmenty lodowca, jak pokazuje grafika obok spowodują destabilizację dalszego, dużo większego fragmentu lodowca.  

Mechanizm rozpadu
Opadające w stronę kontynentu stoki występujące wokół Antarktydy są skutkiem nacisku izostatycznego lądolodu, który swoją masą wcisnął skorupę ziemską głębiej w płaszcz Ziemi oraz erozji lodowcowej, która przez miliony lat powodowała zdzieranie wierzchnich warstw skalnych. Tu warto wspomnieć, że masa lodu tak silnie wcisnęła kontynent Antarktydy w głąb skorupy ziemskiej, że ponad 40% powierzchni lądolodu spoczywa poniżej poziomu morza – Antarktydę można więc postrzegać raczej nie jako kontynent, lecz archipelag wysp.

Takie ukształtowanie dna sprzyja destabilizacji lodowca. Kiedy w wyniku topienia podstawy lodowca przez wody cieplejszego oceanu linia gruntowania cofnie się z grzbietów podmorskich na głębszą wodę, lodowiec jest już skazany na cofnięcie się do najgłębszego punktu i dalej, nawet jeśli wody oceanu nie nagrzałyby się już ani trochę bardziej. Przyczyną jest zarówno niższa temperatura topnienia lodu pod większym ciśnieniem na większej głębokości, jak i rosnąca powierzchnia topnienia (a w rezultacie szybsza utrata masy lodowca).

Postępujące przyspieszanie spływu lodu i wycofywanie linii gruntowania nawzajem wzmacniają swoje efekty Kiedy lodowiec płynie szybciej, rozciąga się i robi coraz cieńszy, a przez to - lżejszy, co odrywa go bardziej od dna. Kiedy wycofuje się linia gruntowania i coraz większy fragment lodowca unosi się na wodzie, maleje sumaryczne tarcie o dno, przez co ruch lodu przyspiesza. 

Ocean Południowy słabo wdycha dwutlenek węgla
Wydawało się, że zimne, zdrowe wody Oceanu Południowego wokół Antarktydy dobrze pochłaniają CO2. Wygląda na to, że tak nie jest. Nowe badanie przeprowadzone przez University of Washington, Monterey Bay Aquarium Research Institute, Princeton University i kilka innych instytucji oceanograficznych pokazuje, że  że w okresie zimowym wody znajdujące się w sąsiedztwie lodu morskiego otaczającego Antarktydę uwalniają znacznie więcej dwutlenku węgla niż wcześniej sądzono. To duże zaskoczenie, bo wcześniejsze badania pokazywały, że Ocean Południowy pochłania duże ilości CO2. To że Ocean Południowy zaczyna szwankować lub zaczął kilka lat temu (niedokładność badań ze względu na warunki pogodowe) świadczy o tym, że w bezprecedensowym tempie, najszybciej od 300 mln lat rośnie kwasowość oceanów. Temperatura oceanów rośnie, wraz z rosnącą ilością dwutlenku węgla. Tak więc zdolności wód do pochłaniania tego gazu maleją i Ocean Południowy nie jest tu wyjątkiem. 

Pogoda przyspiesza topnienie lądolodu.
Okazuje się, że nie tylko sama temperatura coraz to cieplejszych oceanów topi antarktyczne lodowce. Owszem, jest to temperatura, ale ostatnie badania pokazują, że chodzi o coś zupełnie innego. Zespół naukowców z USA i Wielkiej Brytanii odkrył, że globalne ocieplenie spowodowało zmianę wzorców wiatru, które ostatecznie doprowadzają do kontaktu większej ilości ciepłej wody oceanicznej z okolicznymi lodowcami. Chodzi tu o wodę, która przez setki, a wręcz tysiące lat nie miała kontaktu z lodowcami stykającymi się z Morzem Amundsena. Chodzi tu o masy wody, które nie ogrzały się z powodu antropogenicznej zmiany klimatu. Zwykle wiejące z zachodu wiatry, coraz częściej wieją ze wschodu. Zebrane dane pokazują sporą zmiany na przestrzeni stu lat. To prowadzi do tego, że ciepłe wody głębinowe są w stanie dostać się do lodowców i topić je niezależnie od tego jakie panują temperatury powietrza nad wodą. 

To kolejna przesłanka pokazująca, że lądolód Antarktydy Zachodniej jest już stracony. 

Zobacz także:
  • Antarktyda się topi, zaleje nas, środa, 8 maja 2019 Kilka miesięcy temu naukowcy podali do wiadomości, że Antarktyda topnieje trzy razy szybciej niż 5 lat temu. W latach 1992-2011 traciła średnio 84 miliardy ton lodu rocznie. Od 2012 r. zjawisko przyspieszyło do ponad 241 miliardów ton. Do tego dochodzi problem z kolejnym obszarem - lodowcem szelfowym Morza Rossa, który według ostatnich badań wcale nie jest na tyle stabilny na ile się wydawało.

16 komentarzy:

  1. Po ilości komentarzy widać, że Antarktyda aż takich emocji nie budzi ;-)
    A tak BTW można założyć, że obecnie każdy wzrost CO2 o 1 ppm to 1,5 mm większy poziom wody w oceanach. Ciekawe na ile rolę gra tu spływanie lodowców z lądu do wody a na ile mamy do czynienia z rozszerzalnością temperaturową samej wody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo nic ciekawego się tam nie dzieje. Od 30 mln trwa lodownia. Przy obecnym tempie topnienia trzeba aż prawie miliona lat, aby uwolnić Antarktydę od ostatniej kostki lodu i uczynić ją zdatną do zamieszkania. Chociaż gorąco to tam raczej nigdy nie będzie.

      Usuń
    2. New Eocen,może nie budzi aż takich emicji bo nie ma aż tak bezpośredniego wpływu na to co się dzieje u nas .Tym niemniej ja przeczytałem to z dużym zainteresowaniem.

      Usuń
    3. A to prawda Artur. Też przeczytałem z zainteresowaniem.

      Usuń
  2. Bo na Antarktydzie temperatura nie rośnie tylko cieplejszy nie co ocean podmywa lądolód ale daleko nam do temperatur okresu Emskiego oceany są znacznie zimniejsze niż w tamtych czasach a co2 było nie całe 300ppm teraz ponad 415ppm i nic no coż osłabną prądy oceaniczne będzie cyrk ale nie z powodu ciepła w Ameryce i Europie dzięki którym Bałtyk nie pokrywa się lodem jak zatoka Hadsona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto do licha mówił ze już w tym roku Arktyka będzie wolna od lodu ?Cyrk to jest za każdym razem jak wkraczasz z ciągle tymi samymi komentarzami .I to cyrk na kółkach.

      Usuń
  3. A w Arktyce w zasadzie koniec topnienia zasięg nie co wzrósł ale ogólnie już stoi w miejscu jak na razie i mówiłem, że nie będzie rekordu mimo sprzyjających warunków nie dało rady i nie będzie Arktyki bez lodu kto się zakłada?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro w Interglacjale Emskim nawet był ,lód to jakim cudem by miał zniknąć teraz przy znacznie niższych temperaturach lądów i oceanów? Nie bardzo wiadomo

      Usuń
  4. Ktoś chce, żeby napisać o Antarktydzie, to pisze. CO jakiś czas bedzie.
    Ujemny dipol zatrzymał topnienie powierzchni, ale nie spadku objętości. Wprowadził trochę ciepła i wilgoci, popchnął wodę z Atlantyku.

    Pogoda w Arktyce zaczyna się zmieniać. Na poniedziałek prognozowany jest ten właściwi dipol arktyczny. Topnienie się nie skończyło. Nie wiadomo ile potrwa dodatni dipol, ale topnienie ruszy. A ponieważ lód jest cienki, to reakcja powinna być duża, zwłaszcza że woda jest ciepła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Matko przenajświętsza... Po co ja wczoraj osuszałem tą trzecią butelkę... Masakra. I jeszcze żar z nieba.

    OdpowiedzUsuń
  6. Co jest dziwnego , że jest ok 30 pod koniec sierpnia nic nie zwykłego to tak samo jak mrozy bywają na przełomie lutego i marca gdy teoretycznie zima się konczy ostatnim dniem lutego teoretycznie bo wiemy ze bywa róznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy doczynienia z najcieplejszą końcówką sierpnia co najmniej od roku 1951 więc nie wiem o czym piszesz.

      Usuń
    2. New Eocen coś z zeszłego roku https://blog.meteomodel.pl/ostatnie-10-dni-rekordowo-zimne/ Na przełomie lutego i marca rekordowo zimno i co w tym dziwnego? Tak samo mało dziwne jak teraz ciepło pod koniec sierpnia. Zwykła zmienność pogody i tyle.

      Usuń
    3. Tak, tylko coś więcej tej zmienności na "plus" i to od wielu lat :-)
      A to jest już co najmniej niepokojące.

      Usuń
    4. A co jest w tym dziwnego? pomału słabną prądy oceaniczne ,co już widać kontynetalizm klimat Polski na razie latem potem czas na zimę i będzie podobny klimat do obecnego Kazachstanu po dużym osłabnięciu Golfsztromu i aktywność słońca spada to wszystko ma wpływ i pod koniec interglacjałów było ciepło potem wiemy co się działo bardziej niż w 2012 roku lód nie stopnieje kto się zakłada nie tyle w tym roku bo sezon topnienia już się kończy ale w obecnym kończącym się interglacjale.

      Usuń
    5. @Użytkownik - zgodnie z Twoją teorią klimat Polski powinien się powoli ochładzać już od dawna, w rzeczywistości Polska ociepla się rekordowo na tle świata https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesieczne/?imgwid=351160424

      Usuń