Październik 2013 roku jest kolejnym miesiącem, gdzie arktyczna czapa lodowa ma największe od kilku lat rozmiary. Na wykresie przedstawione jest zestawienie średniego zasięgu lodu dla października.
Średni zasięg lodu morskiego dla października w poszczególnych latach, IARC-JAXA.
Średnia dla całego miesiąca jest dość imponująca. W październiku 2013 roku pokrywa lodowa liczyła 7,134 mln km2. Wciąż to jednak niezbyt dużo na tle dawnych lat, choć przyrost lodu jest imponujący. Wielu ludzi zaczyna sądzić, że globalne ocieplenie właśnie się skończyło, bo czapa lodowa zaczęła przyrastać po 2012 roku. Podobnie myślano w 2008 i 2009 roku, kiedy zasięg lodu i w październiku i w miesiącach letnich był większy od tego z 2007 roku.
Zmiany w objętości pokrywy lodowej w Arktyce i ekstrapolacja trendu na następne lata, Trends In Arctic Sea Ice Volume, „Arctic Sea Ice Blog”.
W 2012 roku doszło do nadmiernego, wykraczającego daleko poza prognozy topnienia lodu. Można śmiało stwierdzić, że w latem ubiegłego roku, lodu stopiło się po prostu za dużo. Główną przyczyną był potężny sztorm, który przyspieszył topnienie lodu. Gdyby nie GAC-2012, to w połowie września 2012 roku pokrywa lodowa liczyłaby nie 3,5 mln km2 (wg. nowych danych IARC-JAXA było to 3,2 mln km2), tylko o co najmniej 0,7 mln km2 więcej. Jednak stało się to co się stało i tegoroczny przyrost okazał się spektakularny. Zgodnie z najnowszymi prognozami lód w Arktyce może stopić się całkowicie w okolicy 2020 roku. I tak prawdopodobnie będzie. Choć wcześniejsze, nie tak odległe modele zakładały, że będzie to 2030 rok. Nawet bez historycznego rekordu w 2012 roku, krzywa Gompertza pokazuje, że zniknięcie czapy lodowej nastąpi w pierwszej połowie lat 20-tych tego wieku.
Zasięg pokrywy lodowej dla 16.10.2013 i 30.10.2013, na tle średniej z lat 80' XX wieku.
Te dwie mapy pokazują nam stan lodu w Arktyce dla 16 i 30 października 2013 roku, na tle średniej z lat 80' XX wieku. Są widoczne spore różnice, czyli fakt, że arktyczny lód w tym roku w dalszym ciągu jest niewielkich rozmiarów na tle dawnych (wcale nie tak odległych) lat.
Należało się liczyć z tym, że w tym roku pokrywa lodowa będzie większa niż w ubiegłym roki i ostatnich kilku latach. To jednak wszystkie dobre informacje jakie można usłyszeć na temat stanu lodu. Pomimo faktu, że zasięg, powierzchnia, a także wynikająca z tego objętość lodu są większe niż rok temu, to inaczej prezentuje się grubość lodu. A ta systematycznie się obniża. To dowód na to, że lód w Arktyce topi się nieustannie z roku na rok. Animacja pokazuje zmiany w grubości lodu w październiku 2013 roku. Obecnie następuje powolne pogrubianie świeżego lodu jednorocznego. Jego grubość obecnie wynosi kilkadziesiąt centymetrów, miejscami tylko kilka. Te liczby mogą wydawać się duże, ale nie mówimy tu o stanie zimowego lodu na jeziorze Śniardwy czy Mamry, tylko w Oceanie Arktycznym. Kilkadziesiąt lat temu lód nawet latem miał od 3 do 10 metrów grubości. Miejscami wzdłuż arktycznych wysp nawet 20 metrów i więcej. Dziś to tylko od kilku centymetrów do 5 metrów. Wzdłuż Archipelagu Arktycznego i Grenlandii ciągnie się szeroki na 200-300 km pas lodu o grubości 4 metrów, maksymalnie 7-8 m przy brzegu wysp. To tylko tyle i nic więcej. Reszta, to lód o grubości nie 4-6 metrów jak kiedyś, tylko 2-3 metrów.
W najbliższych latach grubość lodu będzie się obniżać dalej, co doprowadzi w końcu do spektakularnego topnienia czapy lodowej i jej zaniku. Grubość lodu obniży się do krytycznego poziomu, co w połączeniu z korzystnymi warunkami (jak w 2011 i 2012 roku) zakończy się spadkiem niemal do zera takich parametrów jak powierzchnia i objętość lodu. Za pewne wzdłuż Wyspy Ellesmere'a i Grenlandii będzie się rozciągać pas lodowych kier, które zdołały przetrwać. Pytanie brzmi nie czy, lecz kiedy to się stanie. Nie znamy dokładnej daty, ale już wiemy, że nastąpi do w najbliższych latach.
Zobacz także:
Animacja pokazująca zmiany w grubości lodu w październiku 2013 roku, ACFNS (HYCOM/CICE).
Należało się liczyć z tym, że w tym roku pokrywa lodowa będzie większa niż w ubiegłym roki i ostatnich kilku latach. To jednak wszystkie dobre informacje jakie można usłyszeć na temat stanu lodu. Pomimo faktu, że zasięg, powierzchnia, a także wynikająca z tego objętość lodu są większe niż rok temu, to inaczej prezentuje się grubość lodu. A ta systematycznie się obniża. To dowód na to, że lód w Arktyce topi się nieustannie z roku na rok. Animacja pokazuje zmiany w grubości lodu w październiku 2013 roku. Obecnie następuje powolne pogrubianie świeżego lodu jednorocznego. Jego grubość obecnie wynosi kilkadziesiąt centymetrów, miejscami tylko kilka. Te liczby mogą wydawać się duże, ale nie mówimy tu o stanie zimowego lodu na jeziorze Śniardwy czy Mamry, tylko w Oceanie Arktycznym. Kilkadziesiąt lat temu lód nawet latem miał od 3 do 10 metrów grubości. Miejscami wzdłuż arktycznych wysp nawet 20 metrów i więcej. Dziś to tylko od kilku centymetrów do 5 metrów. Wzdłuż Archipelagu Arktycznego i Grenlandii ciągnie się szeroki na 200-300 km pas lodu o grubości 4 metrów, maksymalnie 7-8 m przy brzegu wysp. To tylko tyle i nic więcej. Reszta, to lód o grubości nie 4-6 metrów jak kiedyś, tylko 2-3 metrów.
W najbliższych latach grubość lodu będzie się obniżać dalej, co doprowadzi w końcu do spektakularnego topnienia czapy lodowej i jej zaniku. Grubość lodu obniży się do krytycznego poziomu, co w połączeniu z korzystnymi warunkami (jak w 2011 i 2012 roku) zakończy się spadkiem niemal do zera takich parametrów jak powierzchnia i objętość lodu. Za pewne wzdłuż Wyspy Ellesmere'a i Grenlandii będzie się rozciągać pas lodowych kier, które zdołały przetrwać. Pytanie brzmi nie czy, lecz kiedy to się stanie. Nie znamy dokładnej daty, ale już wiemy, że nastąpi do w najbliższych latach.
Zobacz także:
- Wrzesień 2013 - wielka i cienka tarcza, poniedziałek, 30 września 2013
- Sierpień 2013 - największy przyrost lodu w historii, piątek, 23 sierpnia 2013
- Lipiec 2013 - maraton topnienia, wtorek, 16 lipca 2013 Tempo zaniku arktycznego lodu morskiego jest w pełni, mamy już połowę lipca, a do końca sezonu topnienia zostały dwa miesiące. Lód w lipcu tego roku topi się szybciej niż rok temu, ale jego zasięg pozostaje wciąż zeszłorocznego. Rzućmy okiem na mapę z Uni Bremen pokazującą stan czapy lodowej Arktyki...