sobota, 22 czerwca 2013

Czerwiec 2013 - powolne topnienie

Od miesiąca proces topnienia lodu jest w tym roku wyjątkowo powolny. Wolniejszy niż w poprzednich latach. Obecny zasięg arktycznego lodu jest nawet większy od średniej z okresu 2000-2010. Najpierw jednak spójrzmy na mapę koncentracji lodu z ostatniego dnia.

Stan arktycznego lodu morskiego, 20 czerwca 2013 roku, AMSR2.


Wysokie prawdopodobieństwo rozpadu lodu w pobliżu bieguna oddaliło się. W wyniku działania silnych wiatrów, oraz ciepłych wód Atlantyku w ciągu ostatnich dwóch tygodni doszło do silnego spadku koncentracji lodu między biegunem, a wybrzeżem Rosji. Ponieważ nad tą częścią Arktyki utrzymuje się mniej lub bardziej duże zachmurzenie i niskie temperatury, to proces rozpadu zatrzymał się. Scenariusz zakładał rozpad lodu w pobliżu bieguna, następnie dodatnie sprzężenie zwrotne w postaci słońca miało nagrzać wodę oceanu. Nagrzana woda doprowadziłaby do dalszego topnienia lodu. W konsekwencji czego mogłoby dojść do utworzenie wolnego od lodu kanału, który łączyłby Ocean Atlantycki z wodami Morza Łaptiewów. Na szczęście nic takiego się nie stanie, ponieważ nad tą częścią Arktyki słońce pokazuje się ostatnio dość rzadko.
Co by się stało, gdyby do tego doszło? Najprawdopodobniej wody Atlantyku przedarłyby się przez lód Morza Czukockiego i utworzyłyby korytarz łączący dwa oceany. Ciepłe wody mogłyby wtedy bez przeszkód pływać w te i z powrotem topiąc lód po amerykańskiej stronie. Skutkiem byłoby stopienie się lodu poniżej trzech milionów kilometrów kwadratowych. Można powiedzieć, analizując poniższy wykres, że Arktyce się w tym roku upiekło.

Trend topnienia lodu arktycznego według danych JAXA.

Upiekło się, bo topnienie jest w tym roku wyjątkowo powolne, nawet względem lat 2008-2010. Obecnie zasięg lodu jest wręcz największy od 10 lat. Zasięg pokrywy lodowej jest obecnie tylko o 240 tysięcy km2 większy niż średnia z lat 90-tych. To niesłychane, ale mamy rekord. Dlaczego? Chodzi i przewidywany przez klimatologów proces rozpadu czapy lodowej na biegunie północnym. W tym roku może dojść do zatrzymania trendu. Być może chwilowego i w ten sposób nieodwołalny wyrok został tylko odroczony. Zobaczymy. Obecnie zasięg lodu wynosi 10,63 mln2 i jest większy aż o 840 tys. km2 od tego z 2012 roku. To największa różnica dodatnia od lat. Jeśli ten trend będzie się utrzymywać, to w tym roku, we wrześniu lód będzie miał  co najmniej 4,2 mln km2, jeśli nie więcej.



Porównanie kriosfery lodu morskiego z 2012 i 2013 roku, Cryosphere Today.

Powyższe zestawienie map pokazuje nam kolejny uspokajający dowód. To porównanie koncentracji lodu z 2012 i 2013 roku. Sytuacja jest prawie taka sama, z tymże zarówno zasięg, jak i nawet powierzchnia lodu jest większa niż rok temu.
To dobra wiadomość. Dzięki temu przynajmniej w tym roku życie wielu zwierząt nie będzie wystawione na silną presję. Obecnie stan lodu jest na tyle dobry, że uzależnione od niego niedźwiedzie polarne mogą żerować i bez przeszkód poruszać się po Arktyce. Zła wiadomość jest taka, że załoga polskiego jachtu Lady Dana 44 może już zawracać do portu. Jeśli trend czerwcowy utrzyma się, to ich rejs już się zakończył. Do pokrywy lodowej (w jej obecnym zasięgu), zbliżą się około 10 lipca. Do tego czasu raczej niewiele się zmieni. Można więc powiedzieć, że ten rejs jest skazany na niepowodzenie. Obecnie załoga jachtu zbliża do Jeziora Onega.


Porównanie grubości lodu z dnia 20 czerwca 2012 i 2013 roku, ACFNS.


Kolejny zestaw map to grubość lodu. Tu wiadomości są już złe. Gdyż jak widać osłabienie w centralnej części Arktyki wciąż jest. Ponadto gruby lód powyżej 3 metrów zajmuje mniejszy zasięg niż w poprzednim roku i we wcześniejszych latach. Trend spadku grubości jest płynny, a za dwa tygodnie ukażą się kolejne dane PIOMAS. Oczywiście na pewno objętość lodu będzie większa o 100-200 km3, ale grubość lodu pewnie mniejsza o kilka centymetrów. Dane PIOMAS są aktualizowane tylko raz na miesiąc, ale można już teraz wywnioskować, to że objętość będzie większa, a grubość lód i 2-4 cm mniejsza.
Temperatury wód okalających pokrywę lodową Arktyki 21 czerwca 2013 roku, DMI/COI.

I ostatnia mapa pokazująca jak ciepłe są ostatnio wody okalające kriosferę. Ciepłe są, choć nie wszędzie. A jako, że dodatnie silne anomalia dotyczą tylko Morza Czukockiego, to właśnie dlatego lód topi się powoli. Ciepłe wody Atlantyku są oddalone od czapy lodowej i jak na razie jej nie zagrażają.
A więc. Sytuacja jest dobra, ale powinniśmy tu użyć słów: Nie chwal dnia przed zachodem słońca. To że zasięg lodu jest wyjątkowo duży, to nie znaczy, że sprawa jest już załatwiona. Wszystko może się jeszcze odwrócić w każdej chwili. Kto wie, co może się jeszcze stać.

Zobacz także:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz