To najprawdopodobniej koniec sezonu topnienia, gdzie tegoroczne minimum miało miejsce 12 września i wyniosło 4,809 mln km2. Tytuł postu to pytanie : Czy to już koniec? Bo choć ostatnia aktualizacja została przedstawiona 13 września, to teraz 4 dni później zostaje przedstawiona kolejna, gdyż to może już być koniec. Ale może jednak być tak, że istnieje pewne prawdopodobieństwo, że lód może się jeszcze ulegać topnieniu. Okaże się za tydzień, bo bywało, że minimum padało później. W 2012 roku – 16 września, w 2010 roku – 17 września i tak samo w 2007 roku, a 2005 roku, wyjątkowo późno, bo 21 września – wg danych IARC-JAXA. Dlatego istnieje pewne prawdopodobieństwo, że może się jeszcze topić, zwłaszcza, że temperatury nie obniżają się szybko, a nawet zatrzymały się i w niektórych miejscach Arktyki nie wychładza się ani powietrze, ani ocean, co zobaczymy na poniższych mapach.
Stan arktycznego lodu morskiego - AMSR2.
Tym razem pokazujemy inną mapę, by pokazać bardziej wizualny charakter lodu. W ten sposób podkreślić stan koncentracji lodu, który jest bardzo dobry. I to jest właśnie kolejny dowód na to, że topnienie mogło już się zakończyć. Ostatniego dnia spadł zasięg lodu, ale powierzchnia nie. Minimum powierzchni lodu to 3,554 mln km2. i miało to miejsce 10 września. Potem lód zaczął powoli przyrastać, to znaczy, zamarzały niewielkie przestrzenie między krami, czapa lodowa pod wpływem wiatru i prądów morskich uległa skoncentrowaniu. Doskonale to widać na mapie AMRS2.
Zmiany w zasięgu lodu arktycznego wg JAXA w 2013 roku na tle ostatnich lat. Dolny wykres pokazuje wyszczególnienie.
Na wykresie JAXA widać, że choć minimum mogło paść, to teraz mamy niepewną stagnację. Ale biorąc pod uwagę zachowanie się czapy lodowej, to, że jej koncentracja polepszyła się, świadczy o tym, że to może być już koniec topnienia. W tym roku pokrywa lodowa w Arktyce jest szóstą najmniejszą w historii pomiarów. Mamy więc solidny przyrost lodu, który wynosi w przybliżeniu 1,7 mln km2. Inaczej nieco przedstawiają się wyniki NSIDC, gdzie minimum padło jeszcze wcześniej, bo 9 września i wyniosło 5,079 mln km2. Różnice w stosunku do 2012 roku są niemal takie same. Metody skanowania czapy lodowej przez NSIDC są inne niż przez JAXA, gdzie w przypadku JAXA doszło do wymiany sensorów na bardziej czułe. W każdym razie nie należy twierdzić, że któraś z tych instytucji się myli, wyniki są do siebie zbliżone. Z tym, że wg NSIDC minimum jest bliżej minimum powierzchni lodu wg Crysophere Today. Ale nie będziemy tu rozsądzać, na temat tego, która instytucja badawcza jest lepsza.
Zmiany w powierzchni arktycznego lodu w 2013 roku na tle ostatnich lat - Cryosphere Today.
I wspomniane wcześniej Crosphere Today pokazuję zmiany powierzchni lodu na przestrzeni ostatnich lat i 2013 roku. Ten wykres najdobitniej pokazuje, że lód przestał się już topić, a co za tym idzie – to koniec sezonu topnienia.
W Arktyce zrobiło się już na tyle zimno, by topnienie lodu mogło niemal całkowicie ustać, lub topić się w jednym miejscu, a w innym przyrastać. W wielu miejscach, jak np. nad Morzem Beauforta i w Barrow panuje całodobowy lekki mróz. W innych częściach Arktyki, jak np. nad Morzem Karskim w dzień jest 2-5 stopni powyżej zera, a nocą panuje mróz. Zima nadchodzi, ale niezbyt szybko, gdyż ocean emituje ciepło, które zbierał w czerwcu, lipcu i sierpniu, teraz wychładza się i oddaje je do atmosfery.
Anomalia termiczne wód w Oceanie Arktycznym i w wodach wokół niego, 17 września 2013 roku, DMI/COI.
Mapa DMI pokazuje, że ocean się wychładza, ale są jeszcze miejsca, które się albo nie wychłodziły, albo ciepłe wody z niższych szerokości geograficznych dotarły w zimne miejsca i podtrzymują ciepło. Bo tak też może być. Generalnie jednak ocean robi się zimny, coraz dłuższa noc, a co za tym idzie temperatury podtrzymują wychładzanie wód. Szczególnie widoczne jest to w Morzu Beauforta. Na podstawie tej mapy można stwierdzić, że lód, jeśli się jeszcze ma topić, to w bardzo ograniczonym zakresie. Dlatego też nie powinno dość do spadku zasięgu lodu poniżej 4,809 mln km2. Choć nigdy nie wiadomo. Jedno jest pewne, w tym roku nastąpił przyrost lodu o około 65% w stosunku do poprzedniego roku.
Wielu stwierdzi, że globalne ocieplenie się skończyło, bo w tym roku miał miejsce przyrost czapy lodowej. Tak samo globalne ocieplenie się skończyło w 2008 roku, w 1997 roku i w innych latach, gdzie miał miejsce przyrost. Można ironicznie stwierdzić, że globalne ocieplenie kończy się, zaczyna, a potem znów się kończy. Ciekawe jakie padną słowa z ust tych co twierdzą, że nie ma globalnego ocieplenia, gdy nastąpi przyrost lodu z 1 mln km2 do 1,7 mln km2 w latach 2015-2020?
Zobacz także:
Charakterystyczny cypel jaki powstał na Morzu Wschodniosyberyjskim, 16 września 2013 roku, Terra-Modis.
Zobacz także:
- ASI aktualizacja - sezon topnienia na finiszu, piątek, 13 września 2013 Być może już jutro, lub za dwa, trzy dni nastąpi koniec topnienia pokrywy lodowej w Arktyce. Prawdopodobnie moment ten przypadnie 14-ego, najwyżej 16 września. Czapa lodowa topi się powoli, ale systematycznie, dzięki czemu wg danych JAXA lodu jest mniej więcej tyle, co w 2010 roku. Zasięg lodu w ostatnich dniach obniżał się, ale można powiedzieć, że lód praktycznie się już nie topi. Jego powierzchnia między 7 a 10 września nie obniżała się. Nowszych danych na 11 i 12 września z Cryoshere Today
- ASI aktualizacja - koniec jest już bliski, czwartek, 5 września 2013
- ASI aktualizacja - szósty w kolejce, piątek, 30 sierpnia 2013
:( zaczyna się syfiasta zima
OdpowiedzUsuńPowoli, ale niezbyt szybko.
UsuńPS. opcję "anonimowy" dałem ze względu na to, że niektórzy mogą nie być nigdzie zarejestrowani (google, poczta itp) Dlatego dobrze by było, że jednak podać imię i nazwisko, lub ewentualnie pseudonim. Może jest to ktoś kogo znam.