Polscy żeglarze są w porcie Providenija nad Zatoką Anadyrską, to niestety koniec rejsu wokół bieguna północnego. Powolne topnienie lodu, a teraz jego całkowity brak w Przejściu Północno-Zachodnim, uniemożliwia dalszy rejs.
Stan lodu w Przejściu Północno-Zachodnim, 15 września 2013 roku, Arctishe Pinguin, AMSR2.
Kapitan miał trudną decyzję do podjęcia: płynąć i walczyć z lodem arktycznych cieśnin, czy zmienić plan. Wybrał drugą opcję i tym samym rozsądną. Żegluga do Barrow, a następnie do cieśnin nie miałaby najmniejszego sensu, gdyż główny szlak aż pod samą Cieśninę Lancastera jest zatarasowany przez gęstą krę lodową. Nawet, gdyby załoga wraz z kapitanem się uparła i kontynuowała rejs, to dotarcie do Wyspy Banksa zajęłoby im co najmniej tydzień. Czyli dopłynęliby tam dopiero 22-24 września. Do tego czasu zlodzeniu uległaby Cieśnina Bellotta, a być może i część Cieśniny Lancastera. W takim przypadku żeglarze zostaliby uwięzieni w lodzie.
Anomalia termiczne wód na północ od 60-ego równoleżnika N, 16 września 2013 roku, DMI/COI.
Polscy żeglarze i tak są usatysfakcjonowani rejsem, ponieważ są pierwszymi Polakami, którzy pokonali Przejście Północno-Wschodnie. Należą też do nielicznych, którzy tego dokonali. Teraz obrali sobie za cel, zupełnie nową trasę. Zamierzają płynąć do Vancouver w Kanadzie. Dalsze plany nie są jak na razie znane. Żeglarze nie zdradzają, jaką podejmą decyzję po dotarciu do kanadyjskiego portu, leżącego na południowo-zachodnim krańcu Kanady.
Mapa powyżej pokazuje, że kapitan podjął słuszną decyzję. Wody w cieśninach Przejścia Północno-Zachodniego się wychładzają, lód w tym regionie się nie topi. Także temperatury w rejonie Archipelagu Arktycznego nie są wysokie, wręcz przeciwnie – panuje tam całodobowy mróz, a wyspy skrywa śnieg. Za parę dni lód zacznie przyrastać w tym regionie Arktyki, jak i w całej Arktyce. Dalsza podróż na upór nie ma sensu i jest rozsądne to, że kapitan obrał Vancouver za nowy cel rejsu. Być może za rok podejmą następną, tym razem udaną próbę.
Zobacz także:
Zobacz także:
A co mają płynąć po lodzie, to nie jest możliwe pływanie po lodzie, musiał to być lodołamacz, lodopływacz (którego nie ma) i musiało być jeszcze -10*C
OdpowiedzUsuńTeoretycznie by się dało przepłynąć, bo południowa odnoga przejścia nie jest zlodzona w 100%, tylko jest tam kra. Ale by nie zdążyli dopłynąć na czas nim obszar zamarzłby na dobre. Dlatego zrezygnowali.
Usuń