Pokrywa lodowa Arktyki topnieje w tempie 90 tys. km2 na dobę, co jest prędkością typową dla ostatnich lat. Proces topnienia lodu jest nieco wolniejszy niż w 2012. Zauważmy jednak, że wciąż nie ma dodatniej Oscylacji Arktycznej, a mimo to lód w Arktyce topnieje dość szybko. Sprzyjają temu wysokie ciśnienie (brak, lub niewielkie zachmurzenie) oraz spływające znad lądów ciepłe masy powietrza. Animacja obok pokazuje, że bardzo ciepło jest teraz na rosyjskim Dalekim Wschodzie, a także w kanadyjskiej Arktyce i na Alasce. No i u nas.
Zmiany zasięgu lodu w Arktyce między 6 a 8 lipca 2014 roku. Arctische Pinguin
Powyższe animacje pokazują zmiany w czapie lodowej Arktyki między 6 a 8 lipca. Głęboki wyż sprowadza ciepło nad Morze Beauforta, Czukockie i Wschodniosyberyjskie. Niewielki niż znajdujący się nad Tajmyrem ściąga ciepło nad Morze Łaptiewów. Efektem są widoczne zmiany w lodach Arktyki, co pokazują animacje map koncentracji lodu.
Zasięg lodu 8 lipca wyniósł 8,34 mln km2 i był tylko o 0,08 mln km2 większy od tego z 2012 roku. Wyż ma osłabnąć, ale nad wyżej wymienionymi morzami, szczególnie nad Wschodniosyberyjskim, ma być wciąż ciepło i przeważnie słonecznie. Tempo topnienia lodu, pomimo braku dipola, arktycznego nie powinno w najbliższych dniach zwolnić.
Dryfująca kara lodowa na Morzu Łaptiewów 8 lipca 2014 roku. Zdjęcie NASA
Wielka wyrwa na Morzu Łaptiewów wkracza na obszar Basenu Arktycznego.
Topniejący lód na Morzu Czukockim i Wschodniosyberyjskim.
Pokrywa lodowa na Morzu Beauforta, w górnej części zdjęcia Morze Czukockie. NASA
Obecne warunki w Arktyce sprzyjają topnieniu lodu, paradoksalnie, gdyż indeks AO niemal non stop od 20 maja jest ujemny. Nie ma transportu lodu przez Cieśninę Frama. Co będzie, gdy pojawi się dipol? Prędzej czy później do tego dojdzie. Tymczasem na całej planecie klimat wywiera na nas coraz większą presję. Blokady cyrkulacji atmosferycznej, fale upałów, powodzie i coraz potężniejsze burze i huragany niosą spustoszenie. Przykładów jest bardzo dużo. Jednym z nich jest nasze własne podwórko. Przez Polskę przechodzi seria niszczycielskich burz, które niosą za sobą ogromne straty.
Charakterystyczne dla naszego klimatu po burzach ochłodzenie, jakie
powinno nadejść, nie nadchodzi. A jeśli nadejdzie, to trwa dzień lub
dwa i jest w dodatku słabe. Potem znów zrobi się gorąco i po raz kolejny przez kraj przejdzie
fala potężnych nawałnic. Wniosek nasuwa się sam: najwyraźniej mamy
kolejną blokadę, której przyczyną jest zachowanie prądu strumieniowego, a konkretnie mniejsza niż
kiedyś powierzchnia lodu w Arktyce. Tym razem blokada ta ma postać
tropikalnego klimatu. Mała powierzchnia lodu, to większa powierzchnia
ciemnego oceanu, który pochłania energię, a potem oddaje ją do
atmosfery. W konsekwencji prąd strumieniowy sterujący masami powietrza zwalnia i w końcu zamiera lub przemieszcza się bardzo wolno. Do tego nakłada się ogólne ocieplenie klimatu na Ziemi.
Pogoda nam się zdestabilizowała.
Zobacz także:
- Kłujący wyż, sobota, 28 czerwca 2014 Układ wysokiego ciśnienia zagości w Arktyce na dłużej. Mapa pogodowa Wetterzentrale pokazuje sytuację na 27 czerwca. Dużych rozmiarów wyż zaczął rozbudowywać się 26/27 czerwca, i teraz obejmuje swoim zasięgiem znaczny obszar nad Oceanem Arktycznym. Antycyklon cechuje się względnie niskim ciśnieniem o wartości w centrum 1020-1022 hPa...
obecny zasięg jest większy od tego z 2012 o 85 000 km2,z całą pewnością ta różnica w najbliższych dniach wyraźnie wzrośnie,faktycznie dipol prędzej czy później pojawi,ale możemy być spokojni jesienią dipol nie wymiecie całego lodu z arktyki do atlantyku.
OdpowiedzUsuńjesienią nie, ani nawet tego lata, też nie.
Usuńw najgorszym przypadku byłoby gdyby dipol pojawił się we wrześniu,z tego względu że stosunkowo mała ilość lodu ułatwiałaby jego transport przez cieśninę frama a jednocześnie jeszcze stosunkowo wysokie temperatury nie ułatwiałaby przymarzania nie naruszonego przez dipol lodu.
OdpowiedzUsuńkrótko rzecz ujmując wiosenne pojawienie się dipolu jest najmniej efektywne.
OdpowiedzUsuń