W drugiej połowie maja warunki dla topnienia lodu morskiego zaczęły się stopniowo zmieniać, ale przez większość tego okresu presja na czapę polarną Oceanu Arktycznego była niewielka. Przyspieszenie roztopów zaczęto obserwować pod koniec maja na skutek rozbudowy układów wysokiego ciśnienia. Stan czapy polarnej na tle średniej z ostatnich 10 lat jest w miarę dobry i na razie nie obserwuje się niczego, co mogłoby świadczyć o ewentualnych silnych roztopach w okresie czerwiec-sierpień. Z obecnej perspektywy nic na to nie wskazuje, gdyż zmiany w Arktyce są typowe dla ostatnich lat. Jednak ewentualny wzrost presji ze strony wzorców pogodowych może tę sytuację zmienić.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2
Wygląd czapy polarnej na Oceanie Arktycznym jest typowy dla ostatnich 10-12 lat. Pod koniec maja na skutek wzrostu temperatur powstałe wcześniej szczeliny w lodzie zmieniają się w baseny otwartej wody, które gdzieś w połowie czerwca zaczną się ze sobą łączyć. O ile tegoroczne zmiany w Arktyce na razie nie wyglądają zbyt groźnie dla tego biomu, to na tle tego, co miało miejsce w ubiegłym stuleciu, już wygląda inaczej. Dawniej takie zmiany obserwowano dopiero w czerwcu, a nie w maju. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w drugiej połowie maja 2024 roku.
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2024 roku i wyszczególnienie w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC
Tempo topnienia przyspieszyło, ale na razie w niewielkim stopniu. Zasięg lodu znajduje się wyraźnie poniżej średniej. 31 maja liczył 12,12 mln km2, to 0,55 mln km2 mniej niż wynosi średnia z lat 1981-2010. Nadal też rozmiary czapy polarnej są poza podium. Sytuacja ta może się oczywiście zmienić. Ostatnie trzy dni maja, to dzienne straty na poziomie około 70 tys. km2. Średnia wieloletnia to 40 tys. km2/dzień. Mapa NSIDC obok ilustruje różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010. Na razie różnice pozostają niewielkie. Na Morzu Czukockim topnienie idzie nawet wolniej niż zwykle.
Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do zmian z wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun
Presja na lód zaczęła się zwiększać stopniowo w drugiej połowie maja, w wyniku czego spadek powierzchni przyspieszył. Nie są to jednak jeszcze radykalne zmiany, co pokazuje powyższy wykres. Najbardziej spektakularne roztopy mają miejsce w Zatoce Hudsona - akwenie znajdującym się poza Oceanem Arktycznym.
Zmiany powierzchni lodu morskiego na Morzu Beauforta, Czukockim, Wschodniosyberyjskim i Barentsa w 2024 roku. JAXA/AMSR2
*Przedstawione dane uwzględniają większy obszar arktycznych akwenów niż geograficzny.
*Przedstawione dane uwzględniają większy obszar arktycznych akwenów niż geograficzny.
Jak widać na wykresach, zmiany nie są radykalne. Szczególnie chodzi tu o Morze Beauforta i Czukockie. Oba regiony tych mórz akurat przez większość drugiej połowy maja doświadczały stosunkowo niskich temperatur, co wpłynęło na opóźnienie roztopów. To samo dotyczy Morza Wschodniosyberyjskiego.
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla maja. NASA/GISS
Odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 15-29 maja 2024. NOAA/ESRL
W drugiej połowie maja wzrost temperatur w Arktyce wyhamował, ale się oczywiście nie zatrzymał. Zanikający wir polarny spowodował obniżenie temperatur nad Morzem Karskim, Barentsa i części Basenu Arktycznego doń przylegającej. Podobna sytuacja miała miejsce nad Morzem Czukockim. Spadki miały miejsce nad akwenami, gdzie właśnie w maju następuje przyspieszenie topnienia lodu. Wysokie wartości panowały nad centralną częścią Basenu Arktycznego, mając niewielki wpływ na lód, gdyż temperatury nie osiągnęły jeszcze punktu odwilży. Odwilż zaczęła pojawiać się pod koniec maja. Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w drugiej połowie maja 2024.
O tej porze roku ogólnie rzecz biorąc dodatnie anomalie temperaturowe ulegają wystudzeniu, choć nie znikają całkowicie. Przyczyną jest to, że rozkręcające się topnienie lodu powoduje zużywanie energii. Ocean nie zamarza, więc nie oddaje ciepła. Z drugiej strony wysokie ciśnienie oraz adwekcja znad rozgrzewających się lód te anomalie zwiększa. Średnie odchylenie temperatur wokół bieguna północnego w ogóle nie występowało. W całej Arktyce było na niewielkim plusie.
Zmiany średniej temperatury arktycznych wód dla maja w latach 1940-2024 oraz odchylenia temperatur od średniej z ostatnich 20 lat dla 31 maja 2024. Climate Reanalyzer/Mercator Ocean
W okresie wiosennym arktyczne wody na ogół cechują się niewielkimi odchyleniami, co jest spowodowane tym, że lód dopiero zaczyna się topić. Kolejnym czynnikiem jest oddziaływanie wciąż zimnego powietrza czy to znad samej czapy polarnej, czy znad lądów, na których wciąż jeszcze zalega śnieg. Mimo tego faktu od lat obserwuje się wzrost temperatur w Arktyce w przypadku maja. Stosunkowo słabe anomalie termiczne pod koniec maja nie mają wpływu na lód. Lód topi się na skutek działania ciepłych mas powietrza spoza Arktyki, oraz działania Słońca ze względu na szczyt dnia polarnego. To, że lód ma mniejsze rozmiary, jest skutkiem jego grubości, a więc podatności na topnienie. Dopiero w czerwcu woda zaczyna się ewidentnie nagrzewać, a globalne ocieplenie ten proces wzmacnia. Wtedy topnienie się rozpędza na dobre.
Grubość lodu morskiego w latach 2014-2024 dla 31 maja. Naval Research Laboratory, Global HYCOM
Lód jest cieńszy niż 10 lat temu. Ilustrują to powyższe mapy. Zniknął już niemal całkowicie obszar grubego na 3-4 metry lodu. To tłumaczy, dlaczego czapa polarna usłana jest szczelinami, które szybko się rozszerzają, a granica lodu oddala się od lądu, jak w przypadku zachodniej Alaski. Jedynym pocieszeniem jest to, że zmiany, jakie miały miejsce w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy, proces dalszego spadku wystudziły. Przynajmniej na razie.
Pokrywa lodowa na Morzu Beauforta i Czukockim 31 maja 2024. Na zdjęciu widać rozległą połynię w lodzie. NASA Worldview
Sytuacja w Arktyce na razie nie jest dramatyczna. Dramatyczna jest w skali wielolecia. Na tle ostatnich lat nie widać póki co niepokojących zmian. Z obecnej perspektywy nic nie wskazuje na to, by w tym roku miało dość do megatopnienia. Z drugiej strony ze względu na globalne ocieplenie i stan lodu w Arktyce, wrześniowe minimum i tak będzie plasowało się na dość niskiej pozycji, znacznie poniżej 5 mln km2.
Zobacz także:
- Raport za I połowę maja 2024 - na razie nic strasznego się nie dzieje, 16 maja 2024 W Arktyce rozpadł się wir polarny na kilka mniejszych, w efekcie czego rosną tam temperatury powietrza.
- Raport za II połowę kwietnia 2024 - cienki lód zaczyna się kruszyć, 1 maja 2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz