Przejście Północno-Wschodnie,
arktyczny szlak morski wzdłuż wybrzeży Rosji jest otwarty dla żeglugi. Widoczny
na mapie AMSR2 lód cofnął się o kilka, kilkanaście kilometrów na północ,
umożliwiając w ten sposób żeglugę przez Cieśninę Wilkickiego. Zdatny do przepłynięcia
jest też odcinek za wyspami Ziemi Północnej. W prześwitach obecna jest jeszcze kra
lodowa, szczególnie po północno-wschodniej stronie archipelagu Nowej Ziemi, jednakże
prześwity są możliwe do przepłynięcia.
Lód wzdłuż półwyspu Tajmyr cofnął się na tyle, że ten newralgiczny odcinek Przejścia Północno-Wschodniego jest możliwy do opłynięcia, 23 sierpnia 2013 roku, AMSR2, Arctishe Pinguin.
Pozostałe odcinki Przejścia
Północno-Wschodniego są żeglowne od trzech tygodni i pozostaną co najmniej do początku
nocy polarnej, a może i dłużej. Przejście
Północno-Wschodnie po raz pierwszy w naszych (przynajmniej) czasach otworzyło
się w 2005 roku, następnie w 2008 i otwierało się już za każdym razem. W tym
roku otwarcie szlaku nastąpiło tak jak 2008 roku w trzecie dekadzie sierpnia. W
2010 roku nastąpiło to 20 sierpnia, a 2011 roku przejście otworzyło się rekordowo
szybko, bo 21 lipca. W 2012 roku, szlak otworzył się 1 sierpnia, ale
przepłynięcie wzdłuż brzegów Morza Wschodniosyberyjskiego było nieco
utrudnione, choć wykonalne. Dopiero gdy przez Arktykę przetoczył się
supersztorm przejście to otworzyło się na dobre. Jednak dopiero 21 sierpnia można
było wpłynąć wzdłuż wybrzeży, gdyż na Morzu Czukockim pozostała gęsta,
niestopiona kra lodowa, którą żeglarze musieli opływać naokoło, by móc dostać
się do Cieśniny Beringa.
Obszar wokół Ziemi Północnej uwalnia się od lodu, kra lodowa może jeszcze utrudnić przeprawę, ale nie uniemożliwić, 23 sierpnia 2013 roku, Terra-Modis.
W ostatnich latach Przejście
Północno-Zachodnie pozostaje otwarte w dość długim czasie i zamyka się bardzo
późno. W 2010 roku szlak było otwarty do pierwszych dni października, w 2011 do
połowy. Podobnie jak w 2012 roku, gdzie też wody te były dostępne do połowy października.
Mając pod sobą solidną burtę przejście to można było pokonać nawet i 20 października.
Przykładem jest tankowiec LNG „Ob River”, który pokonał ten szlak w
listopadzie, płynąc z Norwegii do Japonii. Lód na tym etapie pokrywał ocean, ale
był na tyle cienki, że taki rejs był możliwy.
Morze Wschodniosyberyjskie i Wyspa Wrangla (w lewej części zdjęcia), 23 sierpnia 2013 roku, Terra-Modis.
W tym roku może będzie podobnie,
jak w poprzednich latach, czego nie można powiedzieć o Przyjściu
Północno-Zachodnim. Jego główny odcinek, a zwłaszcza wejście od Morza Beauforta
jest solidnie zamarznięte. Mało prawdopodobnie, by ten szlak otworzył się tak jak w
ostatnich latach. Mimo to można żeglować jego południową odnogą już od dwóch
tygodni. Kapitan Ryszard Wojnowski pokierował swój jacht w stronę Cieśniny
Wilkickiego. Dzięki temu odżyła szansa na przepłynięcie Przejścia
Północno-Wschodniego. Opłynięcie bieguna jest poważnie zagrożone, gdyż nie
wiadomo, jak długo wytrzyma Cieśnina Barrowa, do której i ta załoga jachtu
będzie musiała wpłynąć by wydostać się z tego szlaku i wpłynąć na wody Morza
Baffina. Możliwością może być tu wykorzystanie wąskiego przesmyku między
wyspami Somerset i Peninsula. W ten sposób nie będzie trzeba wpływać do Cieśniny Barrowa, tylko od razu do Lancastera.
W takim wypadku szanse na opłynięcie bieguna jeszcze są. Pod warunkiem, że
kapitan nie będzie robić zbyt długich postojów, gdyż czas jest teraz na wagę
złota. Inaczej by było, gdyby szlak morski Przejścia Północno-Zachodniego był
wolny od lodu jak rok temu czy w 2011 roku. Wtedy do
Cieśniny Barrowa w 2012 roku można było wpłynąć bezpiecznie do 10-12 października, a do
Lancastera 15-17 października. W tym roku może tak fajnie już nie być, chyba,
że nad tamtym regionem zrobi się ciepło, co teoretycznie jest jeszcze możliwe.
Ale przekonamy się za parę tygodni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz